Skocz do zawartości
Nerwica.com

Oberża pod złamanym paragrafem


Gość iiwaa

Rekomendowane odpowiedzi

Thaur, ja rozróżniam dwa typy studentów. Chudzielec, poświęcony nauce i taki pan "naj" - ćwiczy, dobrze ubrany, wszystko co ma jest na czasie, zwykle dość inteligentny, z dobrego domu.
2 typy coś mało. a co z tymi którzy balangi poświęcają nad naukę i ani nie ćwiczą ani się nie uczą. No i ci poświęcający się nauce mogą być grubaskami a nie chudzielcami. :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, zostawcie już tego chłopaka w spokoju. Nie prosiłam o setki opinii, a już zwłaszcza nie o opinię na temat jego pracy i relacji z moim mężem, bo to sprawa wyłącznie miedzy aplikantem a patronem.

Ja go doceniam za zaangażowanie i setki wyświadczonych nam przysług - koniec, kropka.

Przecież to Ty go ciągle opisujesz, takie działanie skłania innych do podjęcia dyskusji :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że przy moim wzroście to nie wygląda tak dobrze jak na kimś niższym. A ja mam jeszcze bardzo grube kości, co też mi trochę dodaje. Po nowym roku planuję dużo urosnąć :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Thaur, ja rozróżniam dwa typy studentów. Chudzielec, poświęcony nauce i taki pan "naj" - ćwiczy, dobrze ubrany, wszystko co ma jest na czasie, zwykle dość inteligentny, z dobrego domu.

 

Uogólniasz. Ja zawsze dzieliłem czas między naukę a sport tak, by żadna sfera na tym nie traciła. Na całe studia miałem jedną poprawkę (z karnego :D), a mimo to regularnie 3x w tygodniu byłem na siłowni. Kwestia zarządzania czasem. A nawet dobrze jest po nauce rozluźnić się na treningu, a sam wysiłek fizyczny dobrze wpływa na umysł.

 

Ok, to pierwsza grupa - "typowy kujon", moja siostrzenica mówi "nerd" (cokolwiek to znaczy)

Ci, którzy się wcale nie uczą, to raczej nie na tym wydziale, bo by nie zdali z niczego. Zawsze muszą coś zrobić.

Ładnie, ładnie, z karnego :D

A jakie mamy główne kryteria obiektywnego przypisania wie? :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

i setki wyświadczonych nam przysług - koniec, kropka.

 

Widze, ze juz u Ciebie zdal egzamin...

Mimo wszystko uwazam, ze skoro dziewczyne traktujesz jak corke powinnas spojrzec bardziej krytycznym okiem. Czuwac...

 

Michellea tak wlasnie jest...tez bylam i niestety wciaz bywam naiwna jak nastolatka. Zwyczajnie uwazam, ze jesli ja nie chce nikogo skrzywdzic to mnie tez. Wiem glupota...wciaz sie ucze i napominam ale wtedy zwyczajnie wszystko przechyla sie w niezdrowa podejrzliwosc i ciezko mi wyposrodkowac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

i setki wyświadczonych nam przysług - koniec, kropka.

 

Widze, ze juz u Ciebie zdal egzamin...

Mimo wszystko uwazam, ze skoro dziewczyne traktujesz jak corke powinnas spojrzec bardziej krytycznym okiem. Czuwac...

 

Michellea tak wlasnie jest...tez bylam i niestety wciaz bywam naiwna jak nastolatka. Zwyczajnie uwazam, ze jesli ja nie chce nikogo skrzywdzic to mnie tez. Wiem glupota...wciaz sie ucze i napominam ale wtedy zwyczajnie wszystko przechyla sie w niezdrowa podejrzliwosc i ciezko mi wyposrodkowac.

 

Salir, po prostu ciężko mi się czepiać, bo mąż zna go jakieś 5 lat, ja go widywałam już wtedy, lepiej znam od lat 3.

W naszych sprawach mamy do niego zaufanie na tyle duże, że dajemy mu klucze, samochody, chodził z naszym psem do weterynarza, mnie zawoził w nocy na lotnisko,

Nie wiem, jak u niego z życiem prywatnym, ale podejrzewam, że nie było mhm... bogate. Wiem - od męża - że przez 2 lata miał jakąś dziewczynę, ale ona się przeprowadziła do stolicy i się love story skończyło. Od tej pory dużo pracuje.

Nie pije dużo, nie pali, bez nałogów.

Mają głupie żarty, ale uważam, że to tylko żarty.

Pytanie - JAK mogę go sprawdzić? Mam mu podsuwać panienki? To byłby absurd.

Nie mogę czuwać w każdym przypadku, bo młoda mieszka za granicą ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Carlosie drogi, cóż infantylnego w tym, że powiedziałam, że skłonność do nadwagi to pech?

Owszem, to pech, bo - wyobraź sobie - otyłość jest chorobą.

A, wyobraź sobie, nie mówimy o 5 kg nadwagi, tylko o tym że on zrzucił już (na oko) co najmniej 20 kg, a nadal ma coś do zrzucenia.

I - wyobraź sobie - to może być dla posiadacza nadwagi znaczna przeszkoda.

 

To jak to było? Śmierdzące jajo? :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

thaur, a ty jestes wysoki? :shock: myslalem ze masz gora 175cm

 

188 :D

 

....

Bo akurat większość mężczyzn jest beznadziejna. Albo zaniedbana, albo zwyczajnie głupia, albo ma inne wady, które dyskwalifikują. A siostrzenica i tak ma dużo łatwiej niż np. ja :P

...

Z powodu?

 

Mi zostają homo- i biseksualni. Którzy stanowią mniejszość w społeczeństwie :D

 

Thaur, ja rozróżniam dwa typy studentów. Chudzielec, poświęcony nauce i taki pan "naj" - ćwiczy, dobrze ubrany, wszystko co ma jest na czasie, zwykle dość inteligentny, z dobrego domu.

 

Uogólniasz. Ja zawsze dzieliłem czas między naukę a sport tak, by żadna sfera na tym nie traciła. Na całe studia miałem jedną poprawkę (z karnego :D), a mimo to regularnie 3x w tygodniu byłem na siłowni. Kwestia zarządzania czasem. A nawet dobrze jest po nauce rozluźnić się na treningu, a sam wysiłek fizyczny dobrze wpływa na umysł.

 

Ok, to pierwsza grupa - "typowy kujon", moja siostrzenica mówi "nerd" (cokolwiek to znaczy)

Ci, którzy się wcale nie uczą, to raczej nie na tym wydziale, bo by nie zdali z niczego. Zawsze muszą coś zrobić.

Ładnie, ładnie, z karnego :D

A jakie mamy główne kryteria obiektywnego przypisania wie? :P

 

Na płaszczyźnie ontologicznej - badamy wstecz związek przyczynowy między zachowaniem sprawcy a skutkiem. Na płaszczyźnie normatywnej - czy działanie było bezprawne i czy gdyby sprawca dał posłuch normie prawnej, to czy skutek przestępny by nastąpił :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

thaur, ale homo i bi maja swoje kluby gdzie sie moga spotkac i z tego co slyszalem bardziej bezposrednio przechodza do rzeczy.

 

Ale ja nie szukam szybkiego numerku tylko związku. Relacji opartej na wzajemnym zaufaniu, akceptacji i pociągu do siebie, zarówno fizycznym jak i umysłowym. Jakbym chciał się wypstrykać z nasienia to już dawno miałbym kolejkę chętnych. Tylko, że to nie jest to, czego ja od życia oczekuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale ja nie szukam szybkiego numerku tylko związku. Relacji opartej na wzajemnym zaufaniu, akceptacji i pociągu do siebie, zarówno fizycznym jak i umysłowym. Jakbym chciał się wypstrykać z nasienia to już dawno miałbym kolejkę chętnych. Tylko, że to nie jest to, czego ja od życia oczekuję.

 

:great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×