Skocz do zawartości
Nerwica.com

CzegoNiePowiedzieliścieNikomuADoCzegoChcielibyścieSięPrzyzać


pragnąc

Rekomendowane odpowiedzi

joaszka, ja też kiedyś byłem na imprezie BDSM z moją dziewczyną, ona miała założoną obrożę i przypięty łańcuch za który trzymałem ja :]

 

później skończyliśmy w motelu, rżnąłem ją w odbyt moją nabrzmiałą wielką flintą aż po same bile, jednocześnie przyciskając jej twarz stopą do poduszki.

wyła jak oszalała :]

i co mi możecie zrobić? :]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

- w podstawówce na przerwach zachowywałem się czasem, jak niedorozwinięty umysłowo

- w gimnazjum miewałem bardzo niestabilny nastrój, który często gwałtownie zmieniał się wraz z nadejściem lekcji/przerwy (tak jakby dzwownek był "przełącznikiem"). Na przerwach zamykałem się w toalecie, siadałem w kącie i powstrzymywałem płacz, a na lekcjach miałem niekontrolowane napady śmiechu bez powodu, co przeszkadzało w prowadzeniu lekcji

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś po ustnym egzaminie na studiach mój wykładowca wyciągnął do mnie rękę po indeks, żeby wpisać zaliczenie, a ja tą rękę uscisnelam. Koleś się zaśmiał i wybrnal tak ze oszczedzil mi wiekszego buraka. Wiedział ze to mój pierwszy egzamin na pierwszym roku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś po ustnym egzaminie na studiach mój wykładowca wyciągnął do mnie rękę po indeks, żeby wpisać zaliczenie, a ja tą rękę uscisnelam. Koleś się zaśmiał i wybrnal tak ze oszczedzil mi wiekszego buraka. Wiedział ze to mój pierwszy egzamin na pierwszym roku.

 

ej to mega słodkie :angel:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

joaszka, ja też kiedyś byłem na imprezie BDSM z moją dziewczyną, ona miała założoną obrożę i przypięty łańcuch za który trzymałem ja :]

 

później skończyliśmy w motelu, rżnąłem ją w odbyt moją nabrzmiałą wielką flintą aż po same bile, jednocześnie przyciskając jej twarz stopą do poduszki.

wyła jak oszalała :]

i co mi możecie zrobić? :]

 

 

hehe o motyla noga :D

 

by cie śnig spalił , do jasnej anielki :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no co? :P nie bez powodu moje znajome mówią na mnie "sadomaczo" :]

i to akurat prawda.

 

czego!?,

 

na serio jest to coś do czego wstydzisz się przyznać? (już prędzej nicka się powinnaś wstydzić ;P) ja tą historyjkę opowiadałbym przy piwku bez żadnego zażenowania, miałem zresztą podobną - w pracy klientka dała mi dowód podczas podpisywania umowy i na koniec wyciągnęła po niego rękę a ja też ją uścisnąłem, a ona do mnie z lekkim poirytowaniem "dostanę z powrotem mój dowód?" - nie przyjęła tego tak na luzie jak Twój wykładowca :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za dzieciaka scyzorykiem u podstawy pnia starej jabłoni , zrobiłem na około obrys, tak by drzewo wyschło - ale jabłoń zrobiła mnie w ch... i nie obumarła :pirate::pirate:

Źle to zrobiłem, trzeba było naciąć 5 cm pierścień i wyrwać korę, wtedy drzewo nie miałoby szans.

 

Jabłka były wyjątkowo złe i a owoców było jak na lekarstwo, kierowałem się tym, że "jak wyschnie to się ją wytnie, przeznaczy na opał, a w jej miejsce posadzi nową" .

Po tym jeszcze przez kilka lat się trzymała, jak zawsze kiepsko owocując :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

- Lubię patrzeć w oczy psychologa

- Jak byłam dzieckiem to z siostrą bawilyśmy się w lekarza, rozbieralyśmy się i macałyśmy :-| mimo, że minęło od tego bardzo dużo czasu to i tak pamiętam (ona mam nadzieję, że zapomniała dawno)

Kiedy byłam młodsza to też podobne rzeczy robiłam z koleżanką i też mam nadzieję że jej to z głowy wypadło :) chociaż pewnie nie czuje się z tym lepiej niż ja, tak samo z Twoją siostrą, więc w sumie nie ma się czym teraz przejmować :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To było kilka lat temu. Spotykałam się z kimś od niedawna, umówiliśmy się u niego, trochę popiliśmy i pojedliśmy. Procenty zrobiły swoje i zachciało mi się rzygać. Wyszłam do łazienki, ale nie chciałam aby on usłyszał co robię więc uznałam, że zrobię to do umywalki. I ją zatkałam. Usiłowałam coś z tym zrobić, ale mi się nie udało, a on zaczął się dobijać, więc w końcu otworzyłam... Sama w końcu zasnęłam, a on musiał ją odetkać. Rano myślałam, że ze wstydu zapadnę się pod ziemię. Udało się mu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak byłam małą dziewczynką u babci wpadła mi pod koła roweru mała kaczuszka, niestety nie przeżyła. Nikomu nic nie mówiąc wzięłam ją i zakopałam pod drzewem a po kilku dniach rozgrzebałam grób aby zobaczyć co się z nią dzieje.... :mhm::mhm::mhm:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W późniejszym dzieciństwie (druga połowa podstawówki) miałem "wkrętki", że jak w jakimś momencie moja matka miała z czegoś brudne lub klejące się itp. ręce, to cierpi z tego powodu i że wyższe siły powierzyły mi misję, by zabierać część tego z jej rąk na swoje, by jej "ulżyć" i żeby nie czuła się samotna z takimi rękami. I gdy miewała takie ręce, to czasem decydowałem się chwytać ją z ręce lub pocierać jej ręce, by zabrać część tego na swoje ręce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×