Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zazdrość mnie niszczy


Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Mój chłopak wyjechał tydzień temu na wymianę studencką do europejskiego miasta. Rozmawialismy o tym, że będziemy się odwiedzać i jedzie tam po to żeby się rozwinąć, będzie to również korzystne ze względów finansowych bo na miejscu utrzymanie zapewnia uczelnia. Zgodziłam się na to bo nie jestem egoistką, przynajmniej tak mi się wydaje. Przed wyjazdem było wszystko wporządku, romawialiśmy o tym jakie tam fajne warunki, że przyjadę na trochę itp.

 

Wszystko zmieniło się jak wyjechał, czuje niewyobrażalną złość i zazdrość. Od dziecka miałam mniej niż inni, nie pochodziłam z bogatej rodziny i często zazdrościłam ludziom. Zazdroszczę mu że tam jest, ma nowych znajomych, zwiedza, spotyka się z innymi...ja siedze w domu i na zmianę praca i uczelnia, brak czasu na relaks. Przez moją zazdrość zasmucam go, mówi że mnie kocha i tego nie rozumie, bo tez tam przyjadę, a on korzysta być może z zyciowej szansy. Prowokuję kłótnie w rozmowach na skype i wypominam mu ze on ma super życie i zawsze ma lepiej. Mam jakiś straszny kompleks z którym nie umiem sobie poradzić. On jest na mnie zły i mówi ze nie chce zeby tak wygladaly nasze rozmowy ze ja jestem na niego wsciekła. Starm się zająć sobą, ale jak myślę jak on ma fajnie to jestem strasznie wsćiekła i nie umiem z nim normalnie romawiać. Nie umiem poradzic sobię ze złością i zazdrością. Dodam ze wcześniej stwierdzono u mnie nerwicę ale od 2 lat biorę leki i nie odczuwam objawów. Proszę o poradę. Nie chcę niszczyć 5 letniego związku a nie radzę sobie z emocjami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kokosowa, wolałabyś żeby Twój chłopak miał zle, niż dobrze ? sama widzisz, ze to jest głupi tok myslenia...

Sądzę, że było/jest Ci ciężko i uważasz ze to niesprawiedliwe, ze niektóry się układa lepiej a innym gorzej. To prawda, ale jeżeli pozwolisz opanować się negatywnym emocjom, będzie większy syf - kłótnie z chłopakiem sa na to dowodem. Zamiast myśleć jakie to niesprawiedliwe, myśl że Tobie tez będzie się w przyszłości wiodło super i do tego dąż.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kokosowa, zgodzilas sie bo nie przemyslałas tego i wyszło ze opanowała Cie zazdrosc. Przestan mu marudzić bo w koncu bedzie miał Ciebie dosc i sie zakreci koło niego jakas panna -i chłopak skorzysta z okazji. Jak Ty masz problem to idz do psychologa z tym a nie wyzywasz sie na chłopaku. Jest z Toba to sie ciesz, a nie wymyslasz problemy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak jeszcze nie pojechał to naprawdę się cieszyłam z jego szczęścia, nie spodziewałam sie po sobie takiej reakcji..Wiem że on pojechał tam żeby się rozwijać ale wiecie, siedzę w domu i jak mysle co on fajnego może robić to czuję jakąś złość straszną..Myślałam nad tym i może to kwestia niskiego poczucia własnej wartośći i nieumiejętność skupienia się na swoim życiu. Niby wydaje mi się że rozumiem skąd to się bierze a ciężko nad tym zapanować

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak jeszcze nie pojechał to naprawdę się cieszyłam z jego szczęścia, nie spodziewałam sie po sobie takiej reakcji..Wiem że on pojechał tam żeby się rozwijać ale wiecie, siedzę w domu i jak mysle co on fajnego może robić to czuję jakąś złość straszną..Myślałam nad tym i może to kwestia niskiego poczucia własnej wartośći i nieumiejętność skupienia się na swoim życiu. Niby wydaje mi się że rozumiem skąd to się bierze a ciężko nad tym zapanować

 

Hej, może to wynika z jakiegoś podświadomego lęku, nieuzasadnionego lęku? może boisz się, że nie wiesz z kim jest, co robi, poza tym dochodzi tęsknota za nim... Jeśli masz poczucie, że on bawi się dobrze, a Ty nie, to jest niepokojące. Może nie jest wcale tak różowo jak on mowi, nie wiem jaką jest osobą, ale przecież taki wyjazd wiąże się też z jakimś stresem, nie wiadomo na kogo się tam trafi, jest na obczyźnie.

 

Z tego co piszesz wygląda tak jakbyście ze sobą rywalizowali, a nie tworzyli związek. To nie jest tak, że on sie sam rozwija, on robi coś dla was jako pary.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem że on pojechał tam żeby się rozwijać ale wiecie, siedzę w domu i jak mysle co on fajnego może robić to czuję jakąś złość straszną..Myślałam nad tym i może to kwestia niskiego poczucia własnej wartośći i nieumiejętność skupienia się na swoim życiu.
A dlaczego nie mogłabyś spróbować robić sama "coś fajnego" dla siebie?

Co prawda zajęcie się własnymi potrzebami raczej nie usunęłoby przyczyn tego, że tak się czujesz, za to mogłoby poprawić Twoje samopoczucie. Natomiast przepracować kwestię "dlaczego wg Ciebie <> jest <> od <>" można na terapii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest tak, że zawsze trzymaliśmy się razem, jesteśmy spokojni i nie mamy jakos mega duzo znajomych. Ludzie mnie kiedys wykorzystywali, bylam zawsze mila, umialam ich słuchac - trochę taka szara myszka. Rok temu straciłam przyjaciółkę w wypadku i moje towarzystwo trochę się posypało. Jak widzę jakieś fajne paczki znajomych to jestem zła że ja takich nie mam, uważam ze jak ktoś ma juz jakies swoje grono to ciezej sie wkrecić..nie jestem super smiałą osobą. Jak on tam jest z ludźmi z innych krajów, wychodzi ,zwiedza uzywa życia to jestem zła...bo ja tak nie mogę...Albo nie umiem sobie "wytworzyc" towarzystwa nagle. Wczoraj się np wkurzyłam że poszedł z innymi na piwo ;/ Później to przemyślałm jakie to głupie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W Twoich wypowiedziach przewijają się porównania: Ciebie z chłopakiem, Ciebie ze znajomymi. Może warto byłoby odszukać na terapii Twoją własną wartość uniezależniając ją od innych ludzi? Może dzięki temu czułabyś się bardziej pewna siebie, a tym samym mniej zależna od innych?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kokosowa, fakt bez znajomych to nie ma jak. To moze sprobuj wokol jakis sie zakrecic, zapytaj czy mozesz dołączyc itd. Trzeba tez cos robic dla siebie, nie mozna zycia opierac wylacznie na drugiej osobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

Mój chłopak wyjechał tydzień temu na wymianę studencką do europejskiego miasta. Rozmawialismy o tym, że będziemy się odwiedzać i jedzie tam po to żeby się rozwinąć, będzie to również korzystne ze względów finansowych bo na miejscu utrzymanie zapewnia uczelnia. Zgodziłam się na to bo nie jestem egoistką, przynajmniej tak mi się wydaje. Przed wyjazdem było wszystko wporządku, romawialiśmy o tym jakie tam fajne warunki, że przyjadę na trochę itp.

 

Wszystko zmieniło się jak wyjechał, czuje niewyobrażalną złość i zazdrość. Od dziecka miałam mniej niż inni, nie pochodziłam z bogatej rodziny i często zazdrościłam ludziom. Zazdroszczę mu że tam jest, ma nowych znajomych, zwiedza, spotyka się z innymi...ja siedze w domu i na zmianę praca i uczelnia, brak czasu na relaks. Przez moją zazdrość zasmucam go, mówi że mnie kocha i tego nie rozumie, bo tez tam przyjadę, a on korzysta być może z zyciowej szansy. Prowokuję kłótnie w rozmowach na skype i wypominam mu ze on ma super życie i zawsze ma lepiej. Mam jakiś straszny kompleks z którym nie umiem sobie poradzić. On jest na mnie zły i mówi ze nie chce zeby tak wygladaly nasze rozmowy ze ja jestem na niego wsciekła. Starm się zająć sobą, ale jak myślę jak on ma fajnie to jestem strasznie wsćiekła i nie umiem z nim normalnie romawiać. Nie umiem poradzic sobię ze złością i zazdrością. Dodam ze wcześniej stwierdzono u mnie nerwicę ale od 2 lat biorę leki i nie odczuwam objawów. Proszę o poradę. Nie chcę niszczyć 5 letniego związku a nie radzę sobie z emocjami.

 

Zazdrość i złość to uczucia, które warto w sobie zwalczać, bo do niczego dobrego nie prowadzą, ale obawy masz uzasadnione, bo chłop wypuszczony na wolność może mieć rozmaite głupie myśli. Niemniej okazując mu w sposób jawny i bezceremonialny swoją zazdrość nic nie wskórasz, efekt będzie odwrotny. Lepsza będzie imo troska. To będzie miał za kim tęsknić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czuję sie mało wartościowa jak on mi opowiada te wszystie fajne rzeczy, codziennie gdzies wychodzi a ja zostałam sama..juz jest lepiej jak z nim nie gadam w dzien, wieczorami cos mi opowie to ja blokuje się i przestaje wgle gadać bo mam jakąś blokadę.. :( chcę się zabawić też i nie myśleć w ten sposób..nie mam jak

Zgadazam się że życia nie można opierać tylko na drugiej osobie..z tym mam własnie problem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×