Skocz do zawartości
Nerwica.com

Rodzina mnie namawia do picia alkoholu


Mateo094

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie drodzy użytkownicy mam problem z rodziną ona jest wiecznie imprezowa bez alkoholu sie nie potrafią bawić. Nazywam się Mateusz i mam 19 lat nie jestem jakimś totalnym abstynentem lampki szampana, bądź dobrego wina nie odmówię raczej do obiadu.... Wg mojej rodziny piję za mało i powinienem się upijać do nieprzytomności. 5 miesięcy temu byłem na weselu pierwszy raz po ukończeniu 18 lat i się zaczeło... ledwo co się wesele zaczeło i nikt nie nie spytał o zdanie czy chcę się napić tylko mi nalali do kieliszka bez pytania. A jak nie chciałem wypić to już zaczeły się typowe dla mojej rodziny odzywki : co z ciebie za facet co nie chce pić alkoholu itp. Dla nich najlepiej, żebym się upijał do nieprzytomności. Mówiłem im już chyba 50 razy, ale do nich nie dociera oni dalej swoje. Z takim natręctwem jeszcze w życiu się nie spotkałem, czasem mam wrażenie, że oni się mnie wstydzą tylko dlatego, że nie piję alkoholu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To niech nalewaja a nie pij, chyba nie stoja przy Tobie i nie pilnuja ile wlewasz do gardła. Albo wylewaj pod stól. Ja wcale nie pije i nikt mnie nie namawia po tym jak kiedys dosadnie powiedziałam dalszym znajomym co mysle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestes mlody, ale madrzejszy od tych, ktorzy tak cie namawiaj do picia. Ku przestrodze napisze ci, ze jestem w zwiazku z mezczyzna, ktory obecnie ma lat 30. Namawiala go rodzinka do picia, jak mial lat 16. A on podatny na takie zachety, wiec pil. Teraz ma problem. A wlasciwie to ja jestem obciazona tym problemem i moja rodzina. Kazda okazje wykorzyztuje, zeby poplynac. Jego koledzy i brat pija w granicach rozsadku, ale jemu tak nie wystarcza. On musi, az padnie. I uwaza, ze nie ma zadnego problemu, a ja z niego robie alkoholika. Nie chce isc do terapeuty w celu diagnozy czy mam racje czy nie. 3 miesiace temu urodzil nam sie synek. Nie moge go zostawic, bo przez rok wiadomo, w tym kraju macierzynski, albo placisz rachunki albo jesz. A on sie odgraza, ze zabierze dziecko. Poza tym jak dostane alimentow psie pareset zlotych, to mnie to nie uratuje. Po sadach ciagac sie nie mam ochoty- z bylym mezem ciagam sie do tej pory. Jego rodzinka nie widzi problemu, no bo jakzeby mieli przyznac, ze doprowadzili go do tego stanu.

Nie daj sietak zniszczyc jak moj partner. Badz silny,madry juz jestes.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×