Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zero seksu/Biały związek


Arasha

Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli jednak chcesz kogoś aseksualnego nie prościej szukać na forach/serwisach dla ludzi tego typu? Niźli tu prowadzić krucjatę antydupakową uznając to za zło świata godne stosu?

hihi, zgodnie z logika Arashy lepiej szukac aseksa na forum, gdzie userzy sie lubia pukac ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak na prawde Arasha nigdy nie wiesz czy Ci sie nie odwidzi. Mozesz kiedys poczuc po prostu taki impuls przy odpowiednim dla Ciebie mezczyznie gdzie to bedzie "chwila" i stanie sie ;).

Właśnie ta pewność niezmienności własnych stanów zaskakuje mnie. Historia zna wiele przypadków "cudownych" przemian. Sam czytałem sporo zwierzeń dziewczyn, opowiadających jak to kiedyś były absolutnie pewne, że ich obecny mąż/partner nigdy nim nie zostanie. Analogia istnieje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Matko, prawda jest taka, że 99% z was, którzy teraz pałacie "niechęcią" i nienawiścią do seksu bzykałoby się całymi nocami gdyby znalazło ODPOWIEDNIEGO partnera, kogoś kto będzie Was kochać i szanować, rozumieć i wspierać. Wy nie czujecie niechęci do seksu, tylko ogólnie do ludzi jako zwierząt, dlatego podważacie sens istniejących od zarania dziejów instynktów służących nie tylko przekazywaniu genów. Ktoś wam zrobił krzywdę i teraz zaprzeczacie głęboko zakorzenionej potrzebie posiadania kogoś bliskiego i czucia bliskości drugiego człowieka na każdej płaszczyźnie. Chcecie związku bez seksu, a prawda jest taka, że to właśnie potrzeby fizjologiczne, w tym seks, kierują nas w stronę ludzi i tego konkretnego partnera, który podoba nam się najpierw fizycznie, PÓŹNIEJ mentalnie. Ponieważ wiecie, że tak się właśnie dzieje i od czego się zaczyna zaprzeczacie potrzebie posiadania partnera albo dopuszczacie jego posiadanie ale bez seksu. Człowiek w miarę zdrowy fizycznie posiada chęć uprawiania seksu, chyba, że macie w głowie jakieś blokady lub dostarczacie organizmowi chemii, której normalnie by w nim było - kastrujecie się sztucznie, a ponieważ popęd seksualny to główne ogniwo kierujące nas ku poznaniu partnera cieszycie się, że nie czujecie potrzeby posiadania kogokolwiek bliskiego. Oszukujecie samych siebie, tak zwyczajnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Matko, prawda jest taka, że 99% z was, którzy teraz pałacie "niechęcią" i nienawiścią do seksu bzykałoby się całymi nocami gdyby znalazło ODPOWIEDNIEGO partnera, kogoś kto będzie Was kochać i szanować, rozumieć i wspierać.

Definitywnie się nie zgodzę z tym stwierdzeniem.

Zdarza się tak, że pewne rzeczy kogoś po prostu obrzydzają i tyle. Mam na myśli prawdziwy seks mężczyzna-kobieta a nie generalnie dawanie upustu swoim potrzebom. Kiedyś pytałam Arashy czy w ogóle nawet sama się nie stymuluje no ale nie odpowiedziała a ma to duże znaczenie. Czym innym jest niechęc do seksu a czym innym niechęc do jakiegokolwiek "kontaktu" z tego typu organami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czym innym jest niechęc do seksu a czym innym niechęc do jakiegokolwiek "kontaktu" z tego typu organami.

Niechęć do kontaktu z tego typu organami też z czegoś wynika i jak sama słusznie piszesz to NIECHĘĆ, a nie zupełny brak potrzeby, która nigdy nie istniała i ktoś jej zwyczajnie NIE ZNA. Ludzie, którzy rodzą się ślepi czy głusi też nie odczuwają nadzwyczajnej potrzeby widzenia czy słyszenia, bo nigdy tego nie znali i nauczyli się żyć bez tych zmysłów. Ale jeśli coś się nagle urywa i przeradza w niechęć, to już właśnie problem fizjologii lub w wielu wypadkach psychiatrii i psychologii. Moja mama po wycięciu jajników i macicy zupełnie straciła pociag seksualny, ale kiedyś był, jest przyczyna i jest skutek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

blah!, Arasha się stymuluję, przecież logiczne że by odpowiedziała - ze nie, jakby tego nie robiła.

Nie odpowiedziała więc nie można zakładać w 100% tak lub nie. Zresztą Arasha twierdzi, że jest aseksualna uważając, że Ona w ogóle nie odczuwa potrzeb seksualnych - i nie ma tutaj znaczenia w jaki sposób zaspokajanych.

Jak dla mnie to nie możliwym jest, aby "naturalnie" nie odczuwać takiej potrzeby. Można podchodzić niechetnie do fizycznego kontaktu kobieta-mężczyzna ale samą potrzebę w sobie chyba każdy czasem odczuwa - tak już jest człowiek skonstruowany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

blah!, No tak ale wiemy, że ten brak odpowiedzi coś za sobą niesie :)

 

No tak zaburzeni tak mają, że raz na jakiś czas rozładowują niemalże mechanicznie i mają spokój. Pewnie to przybiera jakieś inne formy ujścia, po prostu przeniesienie, jakaś inna forma wyładowania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie którzy biorą leki są jak alkoholicy, nabierają cech żeńskich, nie trzymają ,,ramy'' zaczynają wiotczeć, ,,rosną'' im trochę piersi, zanika popęd. Takie sa cechy ludzi uzależnionych, Ari też ma epizod z benzo więc może być na takim osowiałym etapie. Większość osób bierze tu ssri więc popęd będzie mniejszy. Bez seksu się żyć raczej nie da, normalnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

blah!, twierdzić można wiele oszukując samych siebie. Niech może Arasha odpowie nam na pytanie czy przypadłość aseksualności nabyła czy taka się zwyczajnie urodziła. Przypominam, że niechęć to nie to samo, co zupełny brak potrzeb. Jeśli ktoś nie miał nigdy zupełnie żadnych potrzeb w danej materii nawet nie wie jak one wyglądają i nie rozprawia o tym na kilkudziesięciu stronach na forum. Wyobrażasz sobie slepego oceniającego Mona Lisę? Taki ktoś może tylko stwierdzić, że słyszał, że jest pięknym dziełem lub paskudnym, ale nie doświadczając samemu nie może stwierdzić jakie to wrażenie robi na nim. Obrzydzenie czy niechęć z czegoś wynika i na pewno nie wynika z braku jakichkolwiek zupełnie odczuć w danej kwestii.

Dla mnie to tak jakby przed homokseksualistą postawić nagą kobietę - nie zrobi to na nim wrażenia, nawet nie drgnie z podniecenia. Więc dla Arashy nie powinno stanowić różnicy czy stanie przed nią nagi facet czy kobieta - nie powinno to na niej zrobić wrażenia, ŻADNEGO. To jest aseksualność - totalny brak potrzeb jakichkolwiek związanych ze sferą seksualności człowieka. Póki co jak dla mnie u Arashy to tylko zaprzeczanie istnieniu takich potrzeb, choć je odczuwa. Powody takiego zachowania są już niestety jej sprawą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MalaMi1001, nie mówiłam o braku potrzeb a o sposobie ich zaspokajania ;). Nawet jeśli chodzi o Arashę, to nie wierzę, że nie odczuwa potrzeb seksualnych natomiast wierzę, że nie ma pociągu do zaspokajania ich poprzez seks ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Matko, prawda jest taka, że 99% z was, którzy teraz pałacie "niechęcią" i nienawiścią do seksu bzykałoby się całymi nocami gdyby znalazło ODPOWIEDNIEGO partnera, kogoś kto będzie Was kochać i szanować, rozumieć i wspierać.

Ja mam tak, że maksymalna forma zbliżenia fizycznego, na jaką mógłbym się zgodzić, gdybym miał emocjonalnie bliską osobę, to przytulanie. Ale generalnie nie preferuję tworzenia więzi uczuciowych. Poza tym mój fetysz jest "wybity" na aktywność nieseksualną i nie przewiduje stosunku seksualnego. A fizjologiczne podniecenie seksualne powoduje u mnie tylko i wyłącznie fetysz. Psychicznego podniecenia seksualnego nie odczuwam w ogóle.

 

Wy nie czujecie niechęci do seksu, tylko ogólnie do ludzi jako zwierząt

Ja czuję niechęć do widoku narządów płciowych, spermy, śliny, brzydzę się tego oraz do jęków wydawanych podczas seksu, bo kojarzą mi się z tym, że ktoś kogoś krzywdzi. Do ludzi też, ale z powodu pewnych rzeczy, które mnie u ludzi wkurzają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Łoo Matko :shock: Aleście się rozpisali, jak mnie nie było na foro :D

 

Już Wam wszystko wyjaśniam aniołki :mrgreen:

 

Po pierwsze nigdy nie twierdziłam, że jestem na 100% aseksualna i podejrzewam, że nie jestem, ale chciałabym być. Albo inaczej ... mogłabym być nawet osobą seksualną, ale nie przejawiającą zachowań seksualnych. Nie mam pojęcia z czego wynikają takie moje przekonania. Nie miałam na szczęście żadnych przykrych doświadczeń w tej materii ... przez wiele lat nie akceptowałam istnienia chłopaków, jak również faktu własnego dojrzewania, które mnie z deczka przerażało :roll:

W tym czasie też wiadomo, lekcje biologii z wiadomymi ilustracjami w podręczniku plus Świat Wiedzy ( nie miałam wówczas dostępu do neta, uff ) skutecznie obrzydziły mi ludzkie ciało, zwł. konkretne narządy. Płuca, śledziona i nerki mi nie przeszkadzają ... mogę je oglądać na fotografiach i spoks.

Natomiast jeżeli chodzi o seksualność, to jestem w stanie czytać na temat seksu, przyznaję że nawet niektóre opisy, takie bardziej romantyczne i w wersji soft podobają mi się. Być może nawet wyzwalają we mnie jakiś tam popęd, kto wie ? Ale nie jestem w stanie oglądać np. ilustracji czy filmów dotyczących seksu ( przyznaję, 2 razy wlazłam w życiu na strony porno ze zwykłej ciekawości, ale filmów żadnych nie odpalałam i muszę przyznać, że to było zdecydowanie o 4 razy za dużo :mrgreen: Chociaż z drugiej strony patrząc, przynajmniej upewniłam się, że mnie to obrzydza i zniechęca do tego typu czynności ).

 

Jak więc to możliwe, że chcę mieć faceta ? Proste ... wydaje mi się, że fajnie byłoby mieć przy boku jakąś przyjazną duszę, do której można się przytulić, pocałować i żeby ta osoba była w pewnym sensie na własność ( dlatego rozgraniczam to jako partner, nie wyłącznie przyjaciel ! ), ale najlepiej, żeby ta osoba nie odczuwała popędu seksualnego, żebyśmy się nie musieli do niczego zmuszać, a mimo tego było przyjemnie i nawet pewien rodzaj chemii ( strasznie lubię to słowo, pewnie przez zamiłowanie do tej dziedziny nauki ;) ). Wiem, że to może być trudne w realizacji, dlatego najlepszy byłby impotent ( o ile dobrze rozumiem znaczenie tego słowa ).

 

Nie sądzę, żeby leki w jakikolwiek sposób wpłynęły na moje postrzeganie świata, bo ukształtowało się ono w wieku nastu lat, kiedy nie byłam pod wpływem żadnych psychotropów.

 

Nie zamierzam się także przenosić na forum dla aseksów, a jedynie założyć tam alternatywne konto, ponieważ bardzo dużo poruszanych tu tematów dotyczy mnie samej, jak choćby zażywane leki, rodzaj zaburzeń, nerwica natręctw, depresja, problemy ze snem, czego raczej na forum dla osób aseksualnych się nie porusza, chyba że przy okazji.

Poza tym poznałam tu kilkanaście naprawdę wartościowych osób, z którymi utrzymuję bezpośredni kontakt, jak również cenię sobie zdanie jeszcze kilku osób, m.in. marka123.

 

Eee tam krucjata ... nie przesadzajcie ... jedynie misja specjalna Arashy :D

 

Ankiety żadnej nie będzie rybeńki :nono: ( bo nawet nie wiem, co miałabym w niej zawrzeć ? częstotliwość współżycia, jakie doznania wam podczas seksu towarzyszą, czy co innego, a to mnie kompletnie nie interesuje :bezradny: )

 

-- 09 kwi 2015, 13:35 --

 

MalaMi1001, nie mówiłam o braku potrzeb a o sposobie ich zaspokajania ;). Nawet jeśli chodzi o Arashę, to nie wierzę, że nie odczuwa potrzeb seksualnych natomiast wierzę, że nie ma pociągu do zaspokajania ich poprzez seks ;).

Ujęłabym to trochę inaczej - posiadanie potrzeb seksualnych, których nie ma się potrzeby realizować w praktyce.

 

-- 09 kwi 2015, 13:37 --

 

Ja czuję niechęć do widoku narządów płciowych, spermy, śliny, brzydzę się tego oraz do jęków wydawanych podczas seksu, bo kojarzą mi się z tym, że ktoś kogoś krzywdzi. Do ludzi też, ale z powodu pewnych rzeczy, które mnie u ludzi wkurzają.

Dokładnie :great: ( za wyjątkiem śliny po umyciu zębów :mrgreen: )

 

-- 09 kwi 2015, 13:38 --

 

Dla mnie to tak jakby przed homokseksualistą postawić nagą kobietę - nie zrobi to na nim wrażenia, nawet nie drgnie z podniecenia. Więc dla Arashy nie powinno stanowić różnicy czy stanie przed nią nagi facet czy kobieta - nie powinno to na niej zrobić wrażenia, ŻADNEGO.

Na pewno wywołałoby we mnie silne negatywne, emocje. Obrzydziłoby mnie jedno i drugie !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×