Skocz do zawartości
Nerwica.com

Profesor.


wiejskifilozof

Rekomendowane odpowiedzi

zmęczona_wszystkim, i co da, że ja tu wyargumentuje swoje racje na pół strony, ty napiszesz mi odpowiedź ze swojego punktu widzenia na kolejne pół strony czyli wyjdzie na to, że będziemy się przerzucać postami nie wiadomo do kiedy...jak i tak w żadnym punkcie się nie zgodzimy?

Trenowałem to już tutaj na forum chyba z Tobą i nie tylko i nie widzę po prostu sensu takiej dyskusji polegającej tylko na przerzucaniu się treściami i tylko niezgadzanie się wzajemne. Szkoda troche na to czasu sił i środków bo taka pusta debata i tak do niczego nie prowadzi. Takie moje zdanie. W pewnym momencie z dyskusji nie zostaje nic tylko X postów i odnośników polegających tylko na tym by skontrować przeciwnika. Pusta, bezproduktywna treść powielana bez sensu i tyle. TY od moich argumentów ani ja od twoich światopoglądu nie zmienimy. Nie uważasz? :roll:

Ale jeśli chcesz to nie ma problemu. Możemy taką "pseudo" debatę podjąć. Nie wiem po co, ale może choćby z tego powodu, żeby nie można było mi zarzucić, że nie chce podnieść rękawicy. :D

Wtedy poszukam w necie materiały kompromitujące genderystów, ty mnie skontrujesz, ze tak nie jest bo oni chcą dobrze i tak będziemy się obrzucać kilka stron w tym wątku dla samego obrzucania się. Dysputy ideologiczne prawicowo-lewicowe z góry jak sie okazuje są pozbawione jakiegokolwiek sensu i głębszego celu.

No ale mówię. Jeśli chcesz, proszę bardzo. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zmęczona_wszystkim, i co da, że ja tu wyargumentuje swoje racje na pół strony, ty napiszesz mi odpowiedź ze swojego punktu widzenia na kolejne pół strony czyli wyjdzie na to, że będziemy się przerzucać postami nie wiadomo do kiedy...i po co to jak i tak w żadnym punkcie się nie zgodzimy?

Trenowałem to już tutaj na forum chyba z Tobą i nie tylko i nie widzę po prostu sensu takiej dyskusji polegającej tylko na przerzucaniu się treściami i tylko niezgadzanie się wzajemne. Szkoda troche na to czasu sił i środków bo taka pusta debata i tak do niczego nie prowadzi. Takie moje zdanie. W pewnym momencie z dyskusji nie zostaje nic tylko X postów i odnośników polegających tylko na tym by skontrować przeciwnika. Pusta treść powielana bez sensu i tyle. TY od moich argumentów ani ja od twoich światopoglądu nie zmienimy. Nie uważasz? :roll:

Ale jeśli chcesz to nie ma problemu. Możemy taką "pseudo" debatę podjąć. Nie wiem po co, ale może choćby z tego powodu, żeby nie można było mi zarzucić, że nie chce podnieść rękawicy. :D

Wtedy poszukam w necie materiały kompromitujące genderystów, ty mnie skontrujesz, ze tak nie jest bo oni chcą dobrze i tak będziemy się obrzucać tylko nie wiadomo po co. Dysputy ideologiczne prawicowo-lewicowe z góry jak sie okazuje są pozbawione jakiegokolwiek sensu.

No ale mówię. Jeśli chcesz, proszę bardzo. :roll:

 

Ale o co Ci chodzi? Czy naprawde zrozumialeś, co ja napisałam? Ja nie chcę wyargumentowania Twoich poglądów, bo już je znam. Nie chcę czytać po raz kolejny o Twoich opiniach o ludziach, którzy bez względu na poglądy, są przez Ciebie wrzucani do jednego worka z napisem "lewactwo". Chodzi o proste i krótkie odpowiedzi na pytania:

1) Czy czytałes wypowiedzi Fuszary. Jeśli tak, to po prostu zacytuj, w którym miejscu namawia do kazirodztwa i zachęca do jego legalizacji w Polsce?

2) Dlaczego przypisujesz Środzie i wymienionym wczesniej osobom popieranie molestowania (skoro to środowisko akurat znane jest z całkowicie odmiennych poglądów, za co jest często zresztą wyśmiewane)?

3) Czy widzisz różnicę między przedstawieniem problemu (z punktu widzenia socjologa, naukowca, itd.) a promowaniem? Czy mówienie o czymś jest dla Ciebie jednoznaczne z promowaniem danej kwestii?

Proste pytania. I proszę, jeśli zechcesz na nie odpowiedzieć, to trzymaj się tematu. To nie jest pusta debata, bo moim celem jest wykazanie ci, że tym razem napisałeś coś, co nie ma nic wspólnego z prawdą, oczerniłeś te osoby, przypisałeś im zupełnie inne poglądy. Czy tak trudno prosto i zwięźle na te kwestie odpowiedzieć? konkrety,konkrety, tylko o to mi chodzi. Ja nie chcę jakichś tam materialów - jeśli już, to dowody związane z moimi konkretnymi pytaniami, a nie debatą o gender. Uważam, ze zmierzasz do ogólnej debaty, bo w niej rozpłyną się te konkretne pytania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zmęczona_wszystkim, chciałem tego uniknąć, ale skoro taki z ciebie uparciuch to mimo wszystko jedziemy z tym koksem.

Jan Hartman:

Być może piękna miłość brata i siostry jest czymś wyższym niż najwznioślejszy romans niespokrewnionych ze sobą ludzi? "

Naprawdę? Mam to argumentować w jakiś sposób? Miłość erotyczna między bratem i siostrą serio? Nie widać Amoralności w tej wypowiedzi?

Ten cytat mówi sam za siebie....

I dalej:

– Jeśli nawet przyjąć argument mówiący, że kazirodztwo zagraża poczęciem dziecka z wadami genetycznymi (jest to zresztą argument niewygodny, bo ściśle eugeniczny), to w dobie skutecznej antykoncepcji czas postawić sobie pytanie: co właściwie może dziś służyć za usprawiedliwienie zakazu kazirodztwa? – pyta prof. Hartman.

Hm....pomijając kolejną Amoralność to antykoncepcja nigdy nie jest w 100% skuteczna więc zawsze istnieje jakaś tam szansa, że owo dziecko z wadami genetycznymi zostanie poczęte. To co wtedy? No wiadomo co. Wg lewicy wadliwe dziecko zawsze można potraktować aborcją i problem z głowy. No gratuluje poglądów i moralności......

– W wolnym społeczeństwie nie wymagamy już od nikogo, aby w życiu prywatnym praktykował takie czy inne obyczaje, a od tego czy owego się powstrzymywał. Zgorszenie możliwe jest tylko co najwyżej publicznie – podkreślił Hartman. Na koniec swojego wpisu na blogu "Polityki" Hartman zdradził, że "nie jest za legalizacją związków kazirodczych". – Twierdzę tylko, że warto rozpocząć dyskusję na ten temat – zaznacza bioetyk.

No na końcu porfesor stwierdza, że nie jest za legalizacją kazirodztwa. No więc po co w ogóle zaczynać dyskusję nad czymś czego nie będzie się oprawiać w żadne ramy prawne. Wiadomo po co. Po to by zwrócić uwagę na tego kto podjął temat i by rozgłośnić go medialnie. To się Hartmanowi udało w 100%.

Mimo różnic poglądów szanuje Palikota, że zdecydował się wyrzucić za takie głupoty jaśnie "eksperta" ze swojej partii.

Fuszara:

"Przede wszystkim podważa się sens utrzymywania zakazu kazirodztwa w kontekście rodzicielstwa. I pytanie o to, czy w dzisiejszych czasach jest rzeczywiście sens utrzymywania zakazu małżeństw między rodzeństwem"
W domyśle osoba wypowiadająca te słowa rozważa i daje do zrozumienia słuchaczowi, że być może zakaz małżeństw kazirodczych w dzisiejszych czasach jest nie na miejscu. Komentarz zbędny...
"Z jednej strony mówi się, że ten podstawowy powód, dla którego takie zakazy zwykle obowiązują, czyli obawa o zdrowie dalszych generacji po pierwsze, [daje się wyeliminować. Po drugie jest problemem nie tylko takich związków, a po trzecie w tej chwili podważa się jakby w ogóle sensowność takiego argumentu, ponieważ tu znowu musielibyśmy się odwoływać do tego, że tylko pewna norma potomstwa ma decydować o tym, w jakie związki ludzie między sobą mogą wchodzić, a przecież takich norm nie można z góry jakby ustalać i odbierać innym osobom tutaj możliwości istnienia".
Ciekawe jak daje się wyeliminować? Czyżby Pani Minister ma jakieś propozycje w rozwoju genetyki by wyeliminować wady genetyczne dzieci ze związków kazirodczych? Hm..no jest w końcu socjologiem i jak każdemu socjologowi wydaje się że w każdej dziedzinie pozjadał wszystkie rozumy i wie lepiej.

Z nią to znów ta sama historia co z Hartmanem. Niby nie popiera, ale dyskusję warto toczyć bo może są powody by kazirodztwo w końcu zalegalizować. Jeśli się czegoś nie popiera to po co o tym dyskutować i zostawiać sobie tą furtkę w postaci "Ale"

O Środzie nie będę pisał bo ona genderystką jest z krwi i kości. Twarto broni kolegów po fachu.

Kazirodztwo nie jest zagrożeniem dla żadnego społeczeństwa. To mocno zakorzenione tabu, którego nikt nie chce łamać, choć dyskusja o nim, zwłaszcza w przestrzeni akademickiej, tabu być nie może. Zagrożeniem poważnym są natomiast ignorancja, polityczny cynizm i hucpa
Kazirodztwo nie jest zagrożeniem? No to ciekawe jakie dzieci by sie rodziły ze związków kazirodczych? Pewnie bardzo "zdrowe" albo by sie nie rodziły bo by były wyabortowane.

Te cytaty mówia same za siebie. Moim zdaniem nie potrzeba żadnego komentarza nadto długiego. Powaga i "moralność" ich autorów jest wręcz porażająca. No ale jeśli chce się być nie tylko naukowcem ale i clelbrytą by cie TolerancjaVisionNetwork zapraszał to trzeba i takie głupoty gadać. Do dalszej części twoje wypowiedzi odniosę się w kolejnym poście.

Ciąg dalszy nastąpi :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze kilkaset lat temu kazirodztwo było dość powszechne rodziny królewskie się rozmnażały między sobą, a mieszkańcy małych miejscowości zwłaszcza odciętych od świata podobnie. W wielu społecznościach pierwotnych związki między kuzynostwem( ale chyba tylko z jednej strony od matki a może ojca dokładnie nie pamiętam) były częste a nawet rekomendowane. Dziś w dobie globalnej wioski i w epoce małżeństw z miłości kazirodztwo jest zbędne i szkodliwe ale pewien ułamek procenta ludzi będzie go praktykował tak samo jak mamy pedofilie choć kazirodztwo akurat nie jest aż tak szkodliwe jeśli to za zgoda obu stron i jeśli z tego nie będzie dzieci.

Akurat nie wiem po co Hartman z tym kazirodztwem wyjeżdżał, chyba chciał zaistnieć medialnie ja cenię go za poglądy na temat religii i edukacji ale widocznie to za mało aby zainteresować gawiedź.

 

K

azirodztwo nie jest zagrożeniem dla żadnego społeczeństwa.
Tu ma rację bo u 99% ludzi jest zakorzeniony wstręt do kazirodztwa zarówno kulturowy jak i biologiczny że nie będzie to zagrożeniem tak samo jak zagrożeniem nie jest homoseksualizm, dużo większym zagrożeniem jest fanatyzm religijny zwłaszcza w wersji islamskiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po prostu maciek tylko na forum dla wariatów mogą poważnie podchodzić do bredni tego "etyka". :P Gratuluje, że chciało Ci się podejmować dyskusje. Kazirodztwo? To co dalej, piep*zenie zwierząt?

człowiek też zwierzę. :mrgreen: Ale wątpię bo lewica ma fioła na punkcie praw zwierząt czasami bardziej się o nich troszczą niż ludzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po prostu maciek tylko na forum dla wariatów mogą poważnie podchodzić do bredni tego "etyka". :P Gratuluje, że chciało Ci się podejmować dyskusje. Kazirodztwo? To co dalej, piep*zenie zwierząt?

Zgadzam sie z tobą w 100%. Faktycznie jest to forum dla nie do końca zdrowych umysłowo.

Dzięki, że doceniłes moj efort. Nie było to aż takie trudne. Najlepszym argumentem na brednie lewicy jest po prostu przytoczenie ich "dziwnych" wypowiedzi. Reszta broni sie sama.....

Nie chciałem tego ciągnąć, gdyż uważam, że spory ideologiczne są małoproduktywne. No ale poproszono mnie o przytoczenie tych wypowiedzi to przytoczyłem. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam czasem wrażenie że sympatycy prawicy uważają że każdy zdrowy psychiczne powinien być za nią a lewicę popierają psychiczni lub ewentualnie kretyni. :mrgreen: Dla mnie kretyństwem jest popieranie multi kulti i pobłażanie islamistom ale inne lewicowe poglądy niekoniecznie. A całe to gender jest rozdmuchane jak nie wiadomo co ale z dużej chmury chyba mały deszcz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, multi kulti tolerancja i gender to okrety flagowe lewicy. Każda lewica dzisiaj to popiera :mrgreen:

A dla mnie to się wyklucza jak można popierać jednocześnie równouprawnienie kobiet, nowoczesną formę rodziny, homoseksualizm i popierać albo tolerować skrajnie mizoginistyczną, homomorderczą i archaiczną kulturę islamu ale czego nie zrobi się dla poparcia mniejszości i w imię ich obrony. Teraz te lewusy w UK robią protesty przeciw bombardowaniu ISIS zupełnie im się już w głowach poprzewracało albo nic w nich nie mają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam czasem wrażenie że sympatycy prawicy uważają że każdy zdrowy psychiczne powinien być za nią a lewicę popierają psychiczni lub ewentualnie kretyni. :mrgreen: Dla mnie kretyństwem jest popieranie multi kulti i pobłażanie islamistom ale inne lewicowe poglądy niekoniecznie. A całe to gender jest rozdmuchane jak nie wiadomo co ale z dużej chmury chyba mały deszcz.

 

:great:

 

-- 13 paź 2014, 20:50 --

 

Po prostu maciek, Myślałam, że coś przekonującego napiszesz, a Ty zamiast armat wytoczyłeś takie maleństwa :mrgreen:

Pyt. 2 – Czekam, czekam. Dalej nie wiem, dlaczego Środa, Fuszara i Hartman zostali wciągnięci w promowanie molestowania???

Pyt. 3 – szkoda, że jeszcze nie odpowiedziałeś, bo było powiązane z pyt. 1.

 

W sprawie Fuszary –

Cytuj:

"Przede wszystkim podważa się sens utrzymywania zakazu kazirodztwa w kontekście rodzicielstwa. I pytanie o to, czy w dzisiejszych czasach jest rzeczywiście sens utrzymywania zakazu małżeństw między rodzeństwem"

W domyśle osoba wypowiadająca te słowa rozważa i daje do zrozumienia słuchaczowi, że być może zakaz małżeństw kazirodczych w dzisiejszych czasach jest nie na miejscu. Komentarz zbędny...

 

Komentarz zbędny, ale raczej w zupełnie innym tonie. To fragment wypowiedzi z konferencji, na której przedstawia ona sytuację w innych krajach, głównie zachodnich. Jesteś po studiach, to zakładam, ze pisałeś prace, artykuły, referaty, itp. To normalny sposób na przedstawienie określonego zagadnienia. I ja się z nią zgadzam, bo skoro opisała tendencje związane z tym zagadnieniem podnoszone w innych krajach, to jak inaczej miała to opisać? Podsumowała to po prostu i to w dodatku podkreślając swój obiektywizm. Nie padło w tym kontekście ani jedno słowo o Polsce. To, co sobie dopisałeś, że nie popiera, ale dyskusję można toczyć, bo może kiedyś …. to już kwintesencja Twojego sposobu myślenia. Trzeba mieć naprawdę złe chęci, żeby zwykły referat, nie dotyczący nawet naszego kraju, uznać za głos w dyskusji za legalizacją kazirodztwa.

cdn

 

-- 13 paź 2014, 21:02 --

 

Co do Hartmana - przedstawił okreslony problem / zagadnienie z punktu widzenia etyka. Od tego sa felietony, żeby zadawac pytania, proponowac dyskusję. Jak już wczesniej pisałam, mówienie o czym nie jest jednoznaczne z promowaniem takiego zachowania. Zadajesz dziwne pytanie, dlaczego on zaczyna dyskusję, skoro nie jest za legalizacją? A czy każda dyskusja ma prowadzić do legalizacji czegokolwiek? Hartman zadawał wczesniej tez inne niewygodne pytania, dotyczące np. szkoły. Przedstawia swoje poglądy w sposób bezkompromisowy, prowokuje, ale czy to ma oznaczać, ze jest się za czymś? O wielu rzeczach można rozmawiać i mam nadzieję, ze nigdy nie dojdzie do tego, ze politycy będa w taki sposób ograniczać wypowiedzi w sferze publicznej.

A tak przy okazji, Hartman odnosił się głównie do relacji między przybranym rodzeństwem.

 

A sprawa wad genetycznych tez jest ciekawa, bo odnosi się nie tylko do kazirodczych relacji, ale i do wielu innych, to może warto się zastanowić, kto ma ustalać granice i pozwalać lub zakazywac zachodzenia w ciąże w takich przypadkach? Bo przecież dziecko z wadami może się urodzić w przypadku starszych matek. To co, ustalamy wiek, do którego kobieta ma mieć dziecko? Bo jak się zdecyduje później, to przecież ściąga na dziecko możliwość zaistnienia wielu chorób? A co z rodzinami, w których któryś z rodziców jest nosicielem okreslonej choroby genetycznej? Zabronić im posiadania dziecka? bo może (a przecież nie musi) być chore? Albo starsi ojcowie - podobno im starszy ojciec, tym wieksza możliwość, ze dziecko będzie cierpiało na choroby układu nerwowego. A z ludźmi z nerwicy.com? :mrgreen: Tym bardziej chorym zabronić rozmnażania? Aco z ludźmi upośledzonymi? Kto będzie ustalał, do jakiego stopnia uposledzenie pozwala na zostanie rodzicem, a jakie już nie? myślę, ze jest wiele pytań, które można stawiać, a dyskutować zawsze warto, jeśli tylko ktoś nie uznaje, ze wie już wszystko...

 

-- 13 paź 2014, 21:04 --

 

Jeszcze kilkaset lat temu kazirodztwo było dość powszechne rodziny królewskie się rozmnażały między sobą, a mieszkańcy małych miejscowości zwłaszcza odciętych od świata podobnie. W wielu społecznościach pierwotnych związki między kuzynostwem( ale chyba tylko z jednej strony od matki a może ojca dokładnie nie pamiętam) były częste a nawet rekomendowane. Dziś w dobie globalnej wioski i w epoce małżeństw z miłości kazirodztwo jest zbędne i szkodliwe ale pewien ułamek procenta ludzi będzie go praktykował tak samo jak mamy pedofilie choć kazirodztwo akurat nie jest aż tak szkodliwe jeśli to za zgoda obu stron i jeśli z tego nie będzie dzieci.

Akurat nie wiem po co Hartman z tym kazirodztwem wyjeżdżał, chyba chciał zaistnieć medialnie ja cenię go za poglądy na temat religii i edukacji ale widocznie to za mało aby zainteresować gawiedź.

 

K

azirodztwo nie jest zagrożeniem dla żadnego społeczeństwa.
Tu ma rację bo u 99% ludzi jest zakorzeniony wstręt do kazirodztwa zarówno kulturowy jak i biologiczny że nie będzie to zagrożeniem tak samo jak zagrożeniem nie jest homoseksualizm, dużo większym zagrożeniem jest fanatyzm religijny zwłaszcza w wersji islamskiej.

 

No i jak tu się z Toba nie zgodzić :mrgreen:

 

-- 13 paź 2014, 21:07 --

 

Po prostu maciek tylko na forum dla wariatów mogą poważnie podchodzić do bredni tego "etyka". :P Gratuluje, że chciało Ci się podejmować dyskusje. Kazirodztwo? To co dalej, piep*zenie zwierząt?

 

Ależ inteligentny argument :silence: Kiedyś, kiedy przyznawano prawa wyborcze kobietom, to "oświecone" osoby krzyczały: i co dalej, teraz to już tylko przyznawanie praw wyborczych zwierzętom? Kierujesz się podobną logiką.

 

-- 13 paź 2014, 21:09 --

 

Trochę się cytaty źle zaznaczyły, ale na pewno znajdziesz swoje wypowiedzi.

 

-- 13 paź 2014, 21:09 --

 

A zgadzałam się oczywiście z carlosbueno :mrgreen:

 

-- 13 paź 2014, 22:26 --

 

carlosbueno, multi kulti tolerancja i gender to okrety flagowe lewicy. Każda lewica dzisiaj to popiera :mrgreen:

A dla mnie to się wyklucza jak można popierać jednocześnie równouprawnienie kobiet, nowoczesną formę rodziny, homoseksualizm i popierać albo tolerować skrajnie mizoginistyczną, homomorderczą i archaiczną kulturę islamu ale czego nie zrobi się dla poparcia mniejszości i w imię ich obrony. Teraz te lewusy w UK robią protesty przeciw bombardowaniu ISIS zupełnie im się już w głowach poprzewracało albo nic w nich nie mają.

 

Z tym multi kulti to niezupełnie tak wygląda. W przypadku wielu środowisk, zwłaszcza opluwanym feministycznym, podejście do tego zagadnienia jest inne. Popiera się różnorodnosć, ale taką, która nie niszczy wolności drugiego człowieka. Np. w przypadku islamu lub mieszkanek Indii, ze nie wspomnę o mniejszych państewkach, popierają takie działania, które zmierzają do upowszechnienia praw kobiet w ramach tych religii, ich silniejszej pozycji, która jest możliwa, co zresztą własnie w przypadku Indii chociażby doskonale widac. Sytuacja nie jest nadal dobra, ale bez porównania z tym, co było kilkadziesiąt lat temu. Nagłaśniają i piętnują przykłady łamania praw człowieka, kładą nacisk na edukację i wcale nie trzeba potępiać Koranu, czy innych ksiąg świętych, bo przecież są one różnorodnie interpretowane. To nie jest bezwarunkowa tolerancja, a raczej próba wydobycia dobrego z różnorodności, a potępienie tych niegodnych elementów. Działanie podobne, jak u nas, tylko że w Europie zaczęło się o wiele wcześniej (np. potępienie palenia na stosie, piętnowania "czarownic", co za dorobek kulturalny trudno przecież byłoby uznać). Wszystko się zmienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A dla mnie to się wyklucza jak można popierać jednocześnie równouprawnienie kobiet, nowoczesną formę rodziny, homoseksualizm i popierać albo tolerować skrajnie mizoginistyczną, homomorderczą i archaiczną kulturę islamu ale czego nie zrobi się dla poparcia mniejszości i w imię ich obrony.

Już chyba wspomniałam, że bodaj w Szwecji jakaś mniejszość nakładła po ryju antifie, która ich tak bardzo chciała "bronić" ;)

 

Ale powiem ci tak, chyba dlatego właśnie nie daję się straszyć skrajnościami, bo te siły się jakoś równoważą. Weźmy na przykład tych homoseksualistów. To albo idziemy w dżender i uznajemy prawnie małżeństwa homoseksualistów za niczym nie różniące się od heteroseksualnych, albo wprowadzamy szaria i homoseksualistów kamienujemy. Media są w stanie straszyć jednym rano, a drugim po południu, ale w realnym świecie to tak nie działa ;) Chociaż na aktualny poziom poprawności politycznej Wielkiej Brytanii bym uważała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po prostu maciek tylko na forum dla wariatów mogą poważnie podchodzić do bredni tego "etyka". :P Gratuluje, że chciało Ci się podejmować dyskusje. Kazirodztwo? To co dalej, piep*zenie zwierząt?

Zgadzam sie z tobą w 100%. Faktycznie jest to forum dla nie do końca zdrowych umysłowo.

:shock: czyli Was panowie, 2 wariatów z forum dla popapranców tez nie warto brac na powaznie :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×