Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nietypowy problem.


Gość ego

Rekomendowane odpowiedzi

Ja miałam inne rzeczy, niż zgłębianie zagadnień religijnych, które mnie pasjonowały dużo bardziej i przede wszystkim prawdziwie

 

jakie?

 

Na tym, że nic z rzeczy na jakich mi zależało, mi nie wyszło. A bezwarunkowym, bo już nie ma takiej rzeczy w moim życiu, na jakiej by mi zależało.

 

tylko, że wiesz, to, że kiedyś coś nie wyszło nie znaczy, że kolejne sprawy by nie wyszły, na których z czasem mogłoby zależeć.

jednak nie bardzo chce próbować wyprowadzać Cię z tego wygodnickiego poglądu, bo odnoszę wrażenie, że jest Ci z tym dobrze, a wtedy zrobiłbym być może niedźwiedzią przysługę.

z drugiej strony, pomysł terapii wskazuje, że jednak mimo wszystko chcesz inwestować w siebie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jakie?
No pisałam, że sportowe.

 

jednak nie bardzo chce próbować wyprowadzać Cię z tego wygodnickiego poglądu, bo odnoszę wrażenie, że jest Ci z tym dobrze
To nie wrażenie, to prawda. :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czyli prawdą jest, że śmieć to osoba, której nie poszło w sporcie?

w ogole to sport sie tym charakteryzuje, ze bardzo niezdrowo jest podchodzic do niego ambicjonalnie, zwlaszcza, ze tam wygrywa jeden a przegrywa piecdziesieciu.

frustracja, kontuzje, spadki samooceny taki czesto jest tego final, wezmy przyklad pierwszy z brzegu:

Diablo jak oberwal to wpadl w depresje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czyli prawdą jest, że śmieć to osoba, której nie poszło w sporcie?
Nie. W odniesieniu do mnie, śmieć to osoba, której nie poszło w tym, na czym temu komuś zależało, bez znaczenia czym ta ważna rzecz była.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziwna definicja, ja używam tego słowa w zupełnie innym znaczeniu, szuja, kanalia coś w tym stylu.

tak czy siak musisz przyznać, że nie wiesz czy gdyby znowu zależało Ci na czymś, to z tym czymś by Ci nie wyszło, więc nawet wg tej definicji błędnie się skazujesz na dożywotnie bycie śmieciem.

 

a mnie wiele rzeczy na których wcześniej zależało nie wyszło, nie uznaje się na tej podstawie za śmiecia, a z perspektywy czasu uważam, że to były bzdury i kompletnie mi to głowy nie zaprząta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że ja na nic się nie skazuję, bo mnie to już nie przeszkadza. Przynajmniej takie mam wrażenie, jak się nad tym zastawiam. Tak naprawdę, jedyne co mnie przeszkadza w życiu, to samo życie. Nie zamierzam znajdować sobie żadnych nowych rzeczy, na jakich miałoby mi zależeć, bo mnie osobiście, już to do niczego nie potrzebne, a już na pewno nie do tego, żeby dzięki temu wychodzić "ze śmietnika". Bo i po?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No jak tak to rozumieć, to faktycznie masz rację... co oczywiście nie zmienia mojego stosunku do wybranej opcji śmieciowej, z racji braku jakiejkolwiek motywacji do wyboru opcji nieśmieciowej, bo samo ewentualne stanie się opcją nieśmieciową, dla mnie tego nie stanowi, a nawet mi "śmierdzi" .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×