Skocz do zawartości
Nerwica.com

Obsesja na punkcie osoby z otoczenia


precyzja

Rekomendowane odpowiedzi

Daje to tutaj bo to jednak obsesja czyli jakby natrectwo. Miewacie cos takiego? Nie wiem, do czego to porownac. Nadmierne pragnienie przyjazni z okreslona osoba mimo, ze posiada sie w swoim otoczeniu wielu bliskich, nie ma sie podstaw do takiego desperackiego przywiazania. To jakby zakochanie, ale na innej plaszczyznie, zwiazane z innymi oczekiwaniami wobec obiektu obsesji. Rozumiecie, o co mi chodzi? Wiem, troche chaotycznie to ujelam, przepraszam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nie bardzo rozumiem, bo ja mam innego rodzaju obsesje. Na temat pewnejosoby z tego forum. Ta osoba wciąż wypisuje jak to nienawidzi kobiet i ze kazdą by zabił. Po pierwsze mam obawy, że ta gnida naprawdę zrobi komus krzywdę a po drugie wcześniej trochę z nim gadałam na gg i tak obrzydliwego wewnętrznie typa nie spotkałam. Pelna nienawiści pustka. I moja obsesja jest tego rodzaju, że chciałabym go dorwać i lać bejsbolem az mu ten obleśny mozg wypłynie ze łba uszami. Męczy mnie to strasznie. Każdy jego oddech jest dla mnie obrazą. Boli mnie to co wypisuje tu na forum i w ogole fakt jego istnienia.

Może ktoś ma pomysl jak odegnać te destrukcyjne myśli?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nie bardzo rozumiem, bo ja mam innego rodzaju obsesje. Na temat pewnejosoby z tego forum. Ta osoba wciąż wypisuje jak to nienawidzi kobiet i ze kazdą by zabił. Po pierwsze mam obawy, że ta gnida naprawdę zrobi komus krzywdę a po drugie wcześniej trochę z nim gadałam na gg i tak obrzydliwego wewnętrznie typa nie spotkałam. Pelna nienawiści pustka. I moja obsesja jest tego rodzaju, że chciałabym go dorwać i lać bejsbolem az mu ten obleśny mozg wypłynie ze łba uszami. Męczy mnie to strasznie. Każdy jego oddech jest dla mnie obrazą. Boli mnie to co wypisuje tu na forum i w ogole fakt jego istnienia.

Może ktoś ma pomysl jak odegnać te destrukcyjne myśli?

 

Taką reakcję jestem w stanie jeszcze zrozumieć, przynajmniej precyzyjnie podajesz jej przyczynę i rzeczywiście. Moja obsesja jest raczej związana ze sprzecznymi uczuciami. chciałabym na zmianę, albo, żeby ta osoba była w moim życiu, po prostu, żebym cały czas wiedziała, co się z nią dzieje (jak psychofan trochę), albo mam ochotę po prostu ją zabić, żeby pozbyć się swojego problemu w ten sposób.

 

-- 13 sie 2014, 22:08 --

 

@Precyzja

Po prostu kogoś lubisz, bo to "bratnia dusza" i boisz się odrzucenia przez kogoś, kogo mogła byś polubić.

Tak, też tak czasem mam ;)

 

Dziękuję Tobie i reszcie forumowiczów za odpowiedzi. Jednak sprawa o tyle się komplikuje, że tej osobie trudno zrozumieć, że po prostu "chcę, żeby była". Najpierw próbował skierować tę znajomość na damsko-męską płaszczyznę, a potem, kiedy dotarło do niego (chyba), że to nie to z mojej strony, zaczął mnie unikać, tzn nie tyle unikać co po prostu traktować byle jak. Proste - gość jest zwykłym jebaką, powinnam zerwać z nim kontakt, wydaje się, że nie zasługuje na próbę budowania przyjaźni, czy przynajmniej takiej dobrej zdrowej znajomości "człowiek-człowiek" o bliżej nie sprecyzowanym typie relacji. Postanowiłam 2 lata temu to zakończyć. Iii jest coraz gorzej. To mnie żre, truje, jak choroba. Tonie zakochanie. Wiem to na 100%, po prostu wiem. To jest jak obsesja. Jak nałóg. Mam nadzieję, że nie nakręciłam za bardzo. Zawsze opowiadam nieco zbyt chaotycznie, niestety.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×