Skocz do zawartości
Nerwica.com

LURAZYDON (Latuda)


Rekomendowane odpowiedzi

Przecież jest takie połączenie, poczytaj sobie artykuły. Abilify obniża prolaktynę oraz zmniejsza tycie przy olanzapinie. Sama moja lekarka powiedziała, że takie połączenia dwóch neuroleptyków się stosuje.

 

Byłem u różnych lekarzy psychiatrów i każdy mi walił mi po dwa neuroleptyki, bo niektóre leki się uzupełniają lub nie wystarczają.

Edytowane przez MiśMały

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Abilify i Olanzapina to niezła mieszanina zamuły.

Poza tym nie jest powiedziane, że abilify to jakieś remedium na tycie. Latuda to tak, zgadzam się, w dużym stopniu hamuje apetyt, porównując ją do np. kwetiapiny. Co do Abilify to nie mam zdania, ale po odstawieniu mam dużo mniejszy apetyt, wręcz jadłowstręt.

Edytowane przez Verinia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, to chyba te polskie artykuły i ogólnie polska psychiatria jest niedouczona, skoro tak uważacie.

 

Ogólnie wszystkie te artykuły o lekach to, o kant diupy rozbić, chyba są pisane w celach marketingowych.

 

Są artykuły, że reagila jest unikalnym lekiem jeśli chodzi o objawy negatywne i działa cuda, a w praktyce nie za specjalny jest ten lek.

 

Moja psychiatra powiedziała, że na jakiejś konferencji mówiono, że latuda, ma być zamiennikiem klozapiny, że taka jest silna i skuteczna w lekopormych schizofreniach. Lekarka powiedziała, że w praktyce nie jest to prawda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@MiśMały jeśli chodzi o Latudę, to czuję się na niej najlepiej i najlepiej mi niweluje urojenia. Reagili nie próbowałam, a Ty? Słyszałam o niej wiele dobrego, jak i tez opinie, że jest średnia i niczym się nie wyróżnia.

Z niecierpliwością czekam aż przyjmie się u nas Cobenfy, bo chciałabym wypróbować, ale na ten moment Latuda to dla mnie najlepszy neuroleptyk.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie Latuda, to też genialny lek, bo kompletnie nie czuję, że coś biorę a mam dawkę 148mg. Inne neuroleptyki jak risperidon, kwetiapina czy olanzapinę czuć.

 

Verinia, brałem reagilę i to też jest lek, którego w ogóle nieczułem. Ładnie poprawiał funkcje socjalne, trochę takiego sangwinika ze mnie robił. Niestety długo na nim nie wytrzymałem, bo przytyłem 15kg. Nie było apetytu jak na olanzapinie, ale jadĺem sporo słodyczy.

 

Ja również z niecierpliwością na cobenfy, bo może to pewnie przełomowy lek na objawy negatywne, choć pewnie też okaże się niewypałem.

 

W usa jeszcze od niedawna jest nowy neuroleptyk o nazwie lumateperon i śmiesznej nazwie hsndlowej caplyta. Jest unikalny bo działa na układglutaminergiczny.

Edytowane przez MiśMały

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.02.2025 o 10:24, Verinia napisał(a):

@atmosfera U mnie też kiepsko z chęciami, tzn teraz lepiej, ale biorę Asentrę dodatkowo. Bez Asentry byłam zombie. A jak u Ciebie było na poprzednim leku? Podobnie? Czemu zmieniłaś?

 

Gdzieś czytałam, że im większa dawka Latudy, tym jej większe działanie antydepresyjne. W co chyba nie wierzę, no ale możliwe. Teraz tydzień na tej większej jestem, po wzięciu tabletki jestem senna, ale mam brać rano. Potem się rozkręcam i siedzę dłużej, ale dobrze śpię. O której bierzecie latudę?

 

 

 

Libido raczej słabe.... 

 

Latude 111mg biore o 21 do kolacji. 
 

Zmienilam leki, bo raspiredon podwyzsza prolaktyne, a przez nia mialam kilka skutkow ubocznych, takich jak mlekotok, sennosc w ciagu dnia, pogorszone myslenie i pamiec, brak checi, obnizone libido, obnizony nastroj. Ogolnie wszystkie objawy podwyzszonej prolektyny. Oczywiscie po zmianie lekow nie widze wiekszej poprawy, chociaz lekarz zapewnial, ze bedzie lepiej.

Bierze ktoś leki na poprawe nastroju? Jakies antydepresanty?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zmieniam latudę na kariprazyne. Latuda wydawała się dobrym dla mnie lekiem, ale... Moje stany niechęci do życia tylko się pogłębiały. Nie pomógł na dłuższą metę nawet antydepresant. Od wczoraj biorę reagilę, odrzucam antydepresant, do tego promazyna na sen, lamotrygina jako stabilizator i pregabalina.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czym objawiała się ta niechęć do życia? Pytam bo u mnie to wygląda tak, że wstaje rano bo musze, nic mnie nie cieszy, nie mam motywacji do robienia rzeczy, ciągle raczej robie rzeczy bo musze niż chce, żadnej przyjemności. Libido szoruje po dnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też latudy nie biorę jakiś czas i okazało się, że poprawiała nastrój i dodawała motywacji. Odstawiono mi ją, bo nie działała na sen i powodowała akatyzję i suchość w ustach. Teraz jestem na zypsili i nic kompletnie mi się nie chce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, atmosfera napisał(a):

Czym objawiała się ta niechęć do życia? Pytam bo u mnie to wygląda tak, że wstaje rano bo musze, nic mnie nie cieszy, nie mam motywacji do robienia rzeczy, ciągle raczej robie rzeczy bo musze niż chce, żadnej przyjemności. Libido szoruje po dnie

no własnie tym sie objawia, klasyczna depresja, niedobór dopaminy taki efekt własnie daje..i odkladanie wszystkiego na pozniej, utrata jakichkolwiek zainteresowan,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, AnnoDomino34 napisał(a):

no własnie tym sie objawia, klasyczna depresja, niedobór dopaminy taki efekt własnie daje..i odkladanie wszystkiego na pozniej, utrata jakichkolwiek zainteresowan,

Czy jest sens pakowac sie w jakies leki antydepresyjne? Niechciałbym pogorszyc tego stanu w ktorym jestem. Nie bardzo wiem jak rozmawiac z lekarzem. Nawet nie chce myslec o tym, ze jeszcze 1,5 roku bede brala leki

Edytowane przez atmosfera

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, atmosfera napisał(a):

Czy jest sens pakowac sie w jakies leki antydepresyjne? Niechciałbym pogorszyc tego stanu w ktorym jestem. Nie bardzo wiem jak rozmawiac z lekarzem. Nawet nie chce myslec o tym, ze jeszcze 1,5 roku bede brala leki

A chcesz wyzdrowieć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.02.2025 o 12:11, MiśMały napisał(a):

Może jeszcze uda się zniwelować branie trittico, bo mam kłaść się na endokrynologię, bo mam niedobór testosteronu.

 

No przy tylu lekach psychotropowych, to bym się nie dziwił, że Twoja przysadka nie daje rady z prawidłową produkcją hormonów. Pewnie też prolaktynę masz bardzo wysoką. Czym prędzej rób porządek z tymi lekami psychiatrycznymi, bo jeszcze te hormony do końca życia będziesz miał rozwalone. Brać się powinno absolutne minimum i jak najmniejsze skuteczne dawki.

 

Mówiłeś, że masz schizę z przewagą objawów negatywnych, więc leczenie jest skomplikowane, tu się nie dziwię. Ale żeby tyle leków?! 

2 godziny temu, atmosfera napisał(a):

Czy jest sens pakowac sie w jakies leki antydepresyjne? Niechciałbym pogorszyc tego stanu w ktorym jestem. Nie bardzo wiem jak rozmawiac z lekarzem. Nawet nie chce myslec o tym, ze jeszcze 1,5 roku bede brala leki

 

Dopóki jesteś w pełni świadoma swojego stanu psychicznego, to masz prawo decydować o woli leczenia tak naprawdę. Przy czym sama w takim wypadku ponosisz odpowiedzialność za swoje zdrowie.

 

Jednak kiedy Twój stan będzie na tyle ciężki, że ewidentnie zaczniesz zagrażać sobie albo innym, to już nie ma zmiłuj. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, atmosfera napisał(a):

Czy jest sens pakowac sie w jakies leki antydepresyjne? Niechciałbym pogorszyc tego stanu w ktorym jestem. Nie bardzo wiem jak rozmawiac z lekarzem. Nawet nie chce myslec o tym, ze jeszcze 1,5 roku bede brala leki

 leki niestety często tylko maskują stan choroby , są alternatywy jak stała aktywność fizyczna udowodniona badaniami jako na równi skuteczna z ssri, jest terapia.. jest wiele alternatyw stąd najlepiej ze swoim lekarzem to skonsultować wszystko. No i na każdego leki inaczej działają, jednemu pomoga innemu zaszkodzą. Mi zaszkodziły i pogorszyły stan więc szukam innych rozwiązań

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, eleniq napisał(a):

 

No przy tylu lekach psychotropowych, to bym się nie dziwił, że Twoja przysadka nie daje rady z prawidłową produkcją hormonów. Pewnie też prolaktynę masz bardzo wysoką. Czym prędzej rób porządek z tymi lekami psychiatrycznymi, bo jeszcze te hormony do końca życia będziesz miał rozwalone. Brać się powinno absolutne minimum i jak najmniejsze skuteczne dawki.

 

Mówiłeś, że masz schizę z przewagą objawów negatywnych, więc leczenie jest skomplikowane, tu się nie dziwię. Ale żeby tyle 

Tylko, że mam taki pakiet objawów, że nie da się mnie leczyć jednym czy dwoma lekami. Mam schizo, depresję, nerwicę  gad. Jakbym miał brać jeden lek, to równie dobrze w ogóle mógłbym się nie leczyć, bo byłoby to bezsensu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, MiśMały napisał(a):

Tylko, że mam taki pakiet objawów, że nie da się mnie leczyć jednym czy dwoma lekami. Mam schizo, depresję, nerwicę  gad. Jakbym miał brać jeden lek, to równie dobrze w ogóle mógłbym się nie leczyć, bo byłoby to bezsensu.

 

Ja nie mówię, że politerapia nie ma sensu. Sam stosuję 2 różne leki. 

 

Rozumiem, że można wymagać stosowania kilku różnych leków, ale jak lekarz przepisuje leki na zasadzie "jeden lek na ten objaw, drugi lek na tamten objaw", to już nie jest to profesjonalne. Dobry lekarz umie tak dobrać leki, że pacjent bierze ich jak najmniej i to w takiej kombinacji, w której nie będą sumowały swoich niekorzystnych działań. Ty miałeś przepisane kilka leków o działaniu mocno hamującym działanie dopaminy. Stąd rozregulowanie hormonów może mieć swoją przyczynę. Jeszcze żeby cię do szpitala na diagnostykę endokrynologiczną kłaść z tego powodu, to już jest dla mnie śmieszne trochę. Gdybyś miał przy tym testosteronie coś z tarczycą albo nadnerczami, to jeszcze bym to rozumiał. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.03.2025 o 10:57, Melodiaa napisał(a):

A chcesz wyzdrowieć?

Tak, chce wyzdrowieć. Mogę brać leki przez kolejne 1,5 roku, tylko moim problemem jest ta depresja, która jak czytam jest wszechobecna przy lekach tego typu. Probuje znaleźć jakieś informacje czy ludzie wspierają się jakimiś lekami na poprawę nastroju czy tez męczą się tak jak ja. Najgorsze są takie dni, kiedy zupełnie nic mi się nie chce, staram się normalnie funkcjonować, chodzę do pracy i w niej ciężko mi się zmobilizować do robienia, nie wspominam już o jakiejkolwiek satysfakcji z tego co robie. Dlatego przed rozmowa z lekarzem probuje sie doradzic innych, ktorzy maja podobnie 🙂

Edytowane przez atmosfera

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.03.2025 o 15:32, atmosfera napisał(a):

Tak, chce wyzdrowieć. Mogę brać leki przez kolejne 1,5 roku, tylko moim problemem jest ta depresja, która jak czytam jest wszechobecna przy lekach tego typu. Probuje znaleźć jakieś informacje czy ludzie wspierają się jakimiś lekami na poprawę nastroju czy tez męczą się tak jak ja. Najgorsze są takie dni, kiedy zupełnie nic mi się nie chce, staram się normalnie funkcjonować, chodzę do pracy i w niej ciężko mi się zmobilizować do robienia, nie wspominam już o jakiejkolwiek satysfakcji z tego co robie. Dlatego przed rozmowa z lekarzem probuje sie doradzic innych, ktorzy maja podobnie 🙂

to co opisujesz to klasyczny niedobór dopaminy, mozliwe, że też i serotoniny, może coś na dopamine by pomogło? leki przeciwpsychotyczne w większych dawkach BLOKUJĄ dopamine, i czesto pacjenci skarżą się na brak sił energii, stany depresyjne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.03.2025 o 19:28, AnnoDomino34 napisał(a):

to co opisujesz to klasyczny niedobór dopaminy, mozliwe, że też i serotoniny, może coś na dopamine by pomogło? leki przeciwpsychotyczne w większych dawkach BLOKUJĄ dopamine, i czesto pacjenci skarżą się na brak sił energii, stany depresyjne

Cały czas zmieniam leczenie, probujemy z lekarzem dopasować leczenie. Nie wątpię, że mam za wysoką dawkę leku, w środę mam wizytę, może cos się zmieni. Najwiecej szkód powoduje podwyższona prolaktyna. Bierzecie cos na podwyższona prolaktynę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, atmosfera napisał(a):

Bierzecie cos na podwyższona prolaktynę?

Nie mam już tego problemu, ale u mnie każdy lek powodujący hiperprolaktynemię szedł w odstawkę. Mój lekarz nie toleruje leczenia jednego,  a psucia równocześnie czegoś innego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.04.2025 o 19:11, acherontia styx napisał(a):

Teraz już żadnych, ale brałam różne leki przez ponad 10 lat. U mnie hiperprolaktynemię powodowały głównie neuroleptyki, dlatego mój lekarz zaprzestał ich stosowania u mnie całkowicie.

Długo jesteś bez leków? Nie masz żadnych objawów psychotycznych?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×