Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

panie i panowie ludzie i ludziska, odmówić zdrowaśkę, splunać 3 razy za siebie żeby odczynić wszelkie uroki i zasiąść przed telewizor, dziś stoch walczy z kraftem, oby leciał ino dym, wal stoszku INO DYMM, NAPIEEEEERRRRRRRRRRRRRRRRALAJ!

 

BratKat, to prawda, warto mieć tą umiejętność przyznania sie do błędu i przeproszenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj byłam na spacerze, założyłam czerwone spodnie, mam nadzieję, że nikt mnie nie widział, bo wstydzę się, poczytałam książkę, czasopismo, obejrzałam film o najpiękniejszych zakątkach świata, zjadłam dwa naleśniki i bułkę, połknęłam leki, teraz piję kawę ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kosmostrada dobra porada :D Dwa Ognie na WF graliśmy i chyba na plantach :D

 

Neon no tak, dlatego z góry Przepraszam każdego tutaj na forum a wiem, że powinienem najbardziej przeprosić Iiwi czy jak tej Kobiecie leciało ? Przesadziłem, ale też mnie źle zrozumiała. Nie ważne kto zaczął. Przepraszam Wszystkich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada okna wypucuję aby wpuścić więcej słońca :P

 

mirunia :great:

 

ups tabletki znów zapomniałam :-|

Ucięłam sobie drzemkę. Jak miło mieć wolne i leniuchować :lol:

 

A teraz hit....w przyszły weekend jadę do Zakopanego zobaczyć krokusy :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobry wieczór :D

 

A ja wykorzystuję lepsze dni, z lękami do opanowania... Dzisiaj ponownie wypuściłam się w samotny rejs po osiedlu :yeah: Zapisałam się do specjalisty od rehabilitacji i wymieniłam książki w bibliotece. Nie wzięłam potrzebnych do czytania okularów i miałam problem. Wprawdzie mogłam poprosić o pomoc pana bibliotekarza, ale wstydziłam się :roll: Nie wiedziałam, że można zamawiać książki dopiero po 20, myślałam, że ta opcja już nie działa po prostu.

Wypożyczyłam 2 książki K Miller, 2 książki A Kołakowskiej oraz 1 pozycję Billa Pronzini i angielski thriller psychologiczny Jane Shemilt. I mam problem-od czego zacząć :mhm: ?

 

Najbardziej cieszy mnie fakt, że lęki nie ograniczają mnie, czekałam na to 6 lat. To dość długo... ;)

Dzisiaj spacerowałam również bez czapki, czy to była dobra decyzja, okaże się...

 

neon, niestety, Kraft nie do pokonania. Kula kryształowa nie dla Stocha tym razem :!:

 

Miłego wieczoru życzę!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dwie książki zgarnięte z biblioteki - jedna niespodziewajka, jedna upatrzona.

Długie spacery uskutecznione, aczkolwiek w lekkim amoku, bo w słońcu ciepło, w cieniu chłodno, tylko się rozpinałam, zapinałam...

Znów wizyta u kosmetyczki na ściągnięcie hybrydy zamieniła się w babskie spotkanie, trzy godziny gadania, dwie kawy , wróciłam zmęczona. ;)

Ciekawe, czy to już tak zostanie, owszem znów udzielam się towarzysko, ale gdzieś po dwóch godzinach zaczynam opadać z sił i muszę się zregenerować. :roll: Też tak macie?

 

mirunia, Lubię krzemień pasiasty, taki nasz lokalny skarb, nawet mam oszlifowany kawałek ku ozdobie, bo nosić nie za bardzo mogę, nie pasuje do mojej karnacji.

Bardzo słuszna decyzja z tym umyciem okien przez kogoś. :great:

Nie wiem, jaką masz prognozę ( u mnie ma być chmurzaście), ale myślisz już wystawić nogę w weekend na tą wiosnę? Jak się czujesz?

Polecam Kochana bardzo mocno, bo każde zamknięcie się w domu to kolejne zaczynanie od początku.

Wiesz, że cały czas mocno Cię ściskam!

 

Salirka, Ja sobie na krokusy popaczę jeno w ogródku. ;) Piękny plan, życzę żeby Cię uskrzydlił. :smile:

 

misty-eyed, Co wzięłaś Millerowej?

Wiesz tak ostatnio gadałam z Plateczkową i co byśmy nie robiły te lęki są, może już będą zawsze. Ale dobrego słowa użyłaś - nie ograniczają. To jest to do czego chyba należy dążyć, o czym ciągle piszę. Ja dziś przed wyjściem dostałam nagle takiego lęku, że mało się nie udławiłam własną śliną, ale pomyślałam, że pozostanie w domu nic nie zmieni, a wręcz będę się nakręcać, a jak wyjdę, to może zajmę głowę. I tak się stało. A poza tym zawsze można wrócić. ;) Zobacz u mnie, to trwa, ale jest coraz lepiej z moim funkcjonowaniem, a przecież nie jest spektakularnie lepiej z somatykami. Tyle że mniej o nich piszę. ;) A tabsów nie biorę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, :great: To prawda, najważniejsze, by pozwalały nam żyć, nie zamykały nas przed światem...

Ja uważam, że mamy po prostu naturę lękową... ;) Lęki będą z nami zawsze, ale ważne, by nie były agresywne, zaborcze.

 

Ja również uświadomiłam sobie, że zawsze można wrócić, blisko domu będąc, nawet "pełzając", a z centrum miasta taksówką. To mi bardzo pomagało zawsze...

Kochana, uważam, że funkcjonujesz świetnie. Bywasz tu i tam, pracujesz, spacerujesz z psiakiem, a to naprawdę wiele... :brawo:

Wiem, że to czasem wiele Cię kosztuje...

Nie musisz pisać, bo aura Twoich postów to zdradza, tak, tak...

 

Ja także nie pożegnałam somatyków, pozostały mi: dygot wewnętrzny, zawroty głowy i uderzenia gorąca. I jak to mówią, idzie z tym żyć :lol:

 

"Nie bój się życia" i "Bez cukru, proszę" - to tytuły K Miller, które będę czytać :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siemacie pyszczki,

 

zamuła dzisiaj niemożliwa.

 

Ale mam plana.

1. Biorę pierwszą robotę, jaką mi się uda załatwić.

2. Zapisuję się na niemiecki.

3. Zdobywam certyfikat na odpowiednim poziomie.

4. Mam pracę w każdej dużej firmie za dwa razy tyle pieniędzy.

Bonus: wyrywam szwajcarskich księciuniów (nie że ja ich zrozumiem, ale chociaż oni mnie)

 

Takie wnioski mi wyszły z analizy rynku pracy.

 

100 lat, Baranku!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ḍryāgan, no to życzę, żeby w życiu tak się działo, żeby dłużej żyć się chciało. #alerym

 

Carica Milica, no i zrobiłam test na stronce instytutu, wyszło C1 :hide: Ale to w sumie rozumienie tekstu i testy wyboru. A komunikacja na poziomie "Ich bin Kartoffel" :bezradny:

 

Zawsze można iść do instytutu i zrobić kwalifikację na kurs, ale wolałabym najpierw pracowe rzeczy ogarnąć, żeby wiedzieć, jak będę stała z czasem.

 

Jutro jeżdżę autkiem.

 

A dzisiaj się zaszywam pod kordełką z serialem :mhm:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siemanko Forumowicze :smile:

 

Misty-eyed niestety Kraft wygra cały PŚ, ale Kamil i tak zrobił Olbrzymio Dużo :great: Jeszcze zrobi :smile:

 

Ḍryāgan lepiej zmienić życie, póki jest jeszcze czas. Uwierz, Uwierzcie :!:

 

WiElki tłum na CzaRnogóRę gna, kiEdy Polska mEcz sWój gRa... :!: W góRę sERca Polska WygRa mEcz Oi :!::D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dryagan jak się czujesz po urodzinach? Ja też jestem baranem :lol:

 

kosmostrada zamierzam patrzeć na dywan krokusów na polanie Chochołowskiej. Czytałam, że już się pojawiają a za tydzień będzie ich jeszcze więcej :D

 

Słońce mi zagląda dziś do okna :D Kolejny dzień wolnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dryagan mój bilans wkrótce wyjdzie na minus ale jest jeszcze trochę czasu przede mną więc może cosik zaplusuję :?

 

tosia_j nic nie poradzę na to :bezradny:

 

A co do owieczek to raz już nią byłam jak za młodu zrobiłam sobie trwałę :hide::lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry! Witajcie łowiecki i inne Boże stworzenia! ;)

 

Ḍryāgan, Sto lat sto lat! Przede wszystkim niech Ci choróbsko najmniej dokucza, bo z całą resztą dajesz radę. :smile:

 

Salirka, Ale będzie piknie... Byłam w Dolinie Chochołowskiej kiedyś w maju, krokusów co prawda nie było, ale i tak przepięknie. Co by ludzi jeszcze tyle nie było, to już w ogóle bajka. ;) Zazdraszczam przyszłych wrażeń. :105:

 

cyklopka, A jak trafisz na księciunia z kantonu francusko czy włoskojęzycznego? ;) No i z tego co wiem to w Szwajcarii niemieckojęzycznej i tak mówią dialektem... :smile:

 

Wiecie może co tam u Purpurowego?

 

U mnie dziś burość i zimność. Nici z wiosennych porządków na ogródku. :bezradny: Będę chillować w domku, resetować się po dopływie wrażeń.

 

Miłego weekendu!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!!!

 

Przedpołudnie pełne wrażeń...wspaniały konkurs drużynowy w Planicy :D

 

kosmostrada, rozmawiałam z Purpurowym na fb, u Niego bez zmian :D

 

Rozumiem, że jesteś bogatsza o nieprzyjemne historie. Chyba książka i muzyka najbardziej pomagają w takiej sytuacji....

 

Mój Syn z Rodziną jest w Ustce, a teraz w Zoo Charlotty, tam też zimno, ok. 3oC, rozmawiałam z Nim przed chwilą dosłownie.

Jednak świeże powietrze rekompensuje wszelkie nieprzyjemne odczucia :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

misty-eyed, :papa: Czemu nieprzyjemne? Ja się resetuję po różnych sytuacjach z tygodnia, również te fajne wymagają dużo ode mnie, staram się znaleźć balans. Nie mogę się nakręcać w żadną stronę. Jutro idę na koncert, będzie wyzwanie, trzeba mieć energię. ;)

Tak, zimno, przeprosiłam się z puchówką. :roll:

Dzięki za wieści o Purpurowym.

 

 

Poluzowanie weekendowe polega również na tym, że do pysznej latte ze świeżo palonej kawy pożarłam pączka. ;)

Ale jestem klapnięta...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×