Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Kosmostrada - słucham.

 

I mam pytanie.

Macie może jakiegoś sprawdzonego sprzedawcę chemii niemieckiej na Allegro? :D

Otóż poczułam potrzebę zaczęcia używania płynu do płukania i chcę dobrej jakości. Ktoś coś ma do polecenia?:D

 

Kosmostrada.......dobre, przyjrzę się bliżej zaraz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, a może to nie była krew, tylko niedopłukałam szamponu z płukanką :time:

A co mi zrobią na wieczny stan podgorączkowy? Do łóżka mnie nie położą, niestety trzeba chodzić do pracy do ludzi i wirusów :cry:

 

Zaczęłam robić rozpiskę kostiumu z gry. Wykonanie repliki nie będzie najłatwiejsze, ale najtrudniejsze też nie. Samo się nie zrobi, niestety, muszę zadbać o swój strój. To pokazuje, że marzenia potrzebują konkretnych działań.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Purpurowy, Jeśli masz na myśli wylanie do sedesu zapasów, to cóż mogę powiedzieć - BRAWO!

Wywaliłem wszystkie zapasy do sedesu i nie mogę zasnąć, więc próbuję czymś zająć myśli. Przed chwilą skończyłem oglądać "King Kong vs Godzilla" (na VHS oczywiście, bo inaczej to by była profanacja) a jak dalej nie będę mógł zasnąć, to obejrzę sobie "Terror Mechagodzilli".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie Kochani:*********

O jeny jakie mam nerwy i jak sie boje .... Od rana kibel , mdlosci , trzese sie. :time::time::time:

I milion mysli ze nie dam rady.

 

Wczoraj na wieczor sasiadka przyszla bo tez w stresie , ma jakies przemowienie dzis przed goscmi i i cala firma i juz wczoraj z nerwow wymiotowala.A ona nie choruje.

To co ja mam powiedziec?

 

esh.

 

Milego dnia Kochani! jak mi sie uda to skrobne pare slow :papa: :papa:No chyba ze zemdleje i wyladuje w szpitalu :roll::roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!

 

Ale piękny był dziś wschód słońca - różowe małe chmurki, jak pędzlem namalowane... :105: I pogoda póki co piękna, ciepło, no tak może być. Nawet nie będę dziś jęczeć, gdzie jest śnieg. Fajny spacer z psem, spotkał kumpelki i polatał, więc też sympatycznie zaczął dzień.

Malnę oko i lecę do pracy.

 

platek rozy, Trzymamy kciuki!!!!

 

Purpurowy, Jak pierwsza noc na detoksie, pospałeś choć trochę?

 

takie tam, Heloł i miłego dnia!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, cała sala trzyma kciuki! Grudzień będzie Twój. :great:

 

Dzień dobry, u mnie szaro, buro i ponuro, śniegu nie ma, generalnie ten poranek dupy nie urywa, używając języka rubasznego.

 

:papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja trochę niewyspana dzisiaj.

 

Dyrektor mi się zapowiedział na poniedziałek, to jakąś jasność mam.

 

Debatowałam dzisiaj na temat mojej repliki kostiumu, potrzebne są oficjalne grafiki promocyjne. Przyszły mi sztuczne rzęsy pocztą, i te do kostiumu, i ogólnie. I grzebyk do drapania się po głowie.

 

Zaraz jadę do biura z podrobionymi podpisami, bo się nie zdążyłam zobaczyć z klientką przed końcem miesiąca, i na terapię :papa:

37,1*C :-|

 

W sumie mam cień wątpliwości, czy pan W. dostał mój numer, bo nieraz mi się zdarzało puścić dzwonka i rozłączyć przed połączeniem :bezradny: Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu po prostu odwiedzi nas w pracy :105: Trochę tęsknię, ale ogólnie sobie radzę 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mało popisaliście dzisiaj, nie mam co czytać do kawki wieczornej...

 

Odsapnę i pójdę słodycze dla dzieci na Mikołaja zobaczyć, potem do przyjaciółki na herbatkę ( bidulka nadal z nogą niedomaga i nie możemy sobie wyjść).

Niewyspana jestem, więc i trochę ociężała i łazić mi się nie chce.

Dzisiaj przetrwałam dzielnie i asertywnie focha pracowego. Ciśnienie mi skoczyło tylko troszku... ;) Wyobraźcie sobie, ktoś bierze mi z biurka dokument, ja mówię - to jest stara kopia, słyszę - nie szkodzi. Po czym dziś mam jatkę, że ktoś pracował na nieuaktualnionym dokumencie. :shock: Wydawałoby się, że wyrażenie -"stara kopia" jest wystarczająco oczywiste, a jednak wynika z tego, że nie... :silence:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wrocilam niedawno :papa::papa::papa: Zatem zyje :roll:

 

Poczatek pracy byl malo ciekawy , bjalo mnie na wszelkie strony , slabosci a tu mnie jedna pani wprowadzla w calosc moich zadan , pokazywala cale biuro , objasniala co do moich obowiazkow nalezy a ja roztrzesiona , marzylam zebym dala rade. Oczywiscie w takim stanie nie zapamietalam czesci rzeczy. :?:roll: no ale trudno , szlam sie dopytywac na biezaco.

Nie bylo dzis tej nieuprzejmej pani wiec tyle dobrze.

W miare dnia i obowiwazkow jakos sie uspokoilam. Byl taki dzis ruch ze juz mi sie mylil telefon z domofonem bo jednak i duzo osob przychodzi i dzwoni. I wszystke przychodzace osoby wchodza do mnie bo jestem w glownym sekretariacie i to sama :roll:

Ale dalam rade . Pod koniec dnia mnie chwycilo serducho , walilc mi zaczelo strasznie i zawroty doszly , teraz nadal serce mi filkolki skacze ale pewnie schodza nerwy.

Jestem mega zmeczona i zaraz zalegne na kanapie z kolorowanka.Czuje sie jakbym weszlana Mount Everest.

 

Nawet mi sie ryby wczoraj zamarynowanej nie chce do piekarnika wstawic.

 

A dzis w szafce , w pracy znalazlam taka oto herbatke ---smialam sie ze to herbatka specjalnie dla mnie kupiona--- zielona meliskowa , na uspokojenie ;)

 

12308721_920741868003315_185783716316826081_n.jpg?oh=6af4a79ef380172c0008cff1a304d9f8&oe=57207AB6&__gda__=1458133700_6b4e4c9b69128cc693cdf73cfe5da5e8

 

 

 

 

Dziekuje za kciukasy :*********

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, nerwy nerwami, ale profesjonalizm masz w sobie, to ci go nikt nie zabrał, tak że włączaj autopilota 8)

 

kosmostrada, już pisam. Terapia była bardzo konkretna. Otóż przeceniam wpływ innych ludzi na moje życie. aczkolwiek w sprawach damsko-męskich faktycznie trzeba dwojga. No i ruszyłyśmy trochę myślenie magiczne, aż sama doszłam do różnicy między wiarą w powodzenie tego co robię, a biernym marzeniem i czekaniem. I że po buca mi kontrola nad własnym ciałem, jeśli to inni mają problemy z oceną tego co widzą. (Może nie tymi słowami). I ogólnie mam mniej kminić. (Dokładnie tymi słowami). No i że jeśli nie jestem pewna czy mój numer się wgrał do telefonu pana W. to mogę zadzwonić i się upewnić.

 

To już przesada, nie jestem aż tak zdrowa, ani aż tak szalona :P Wolę poczekać aż nas odwiedzi w pracy, bo całkiem możliwe, że nawet w przyszłym tygodniu :mhm:

 

1372715091_by_tenajlepsze_500.jpg?1372715093

 

Chociaż trochę racji może mieć, pisałam, że piłka po jego stronie, a może on tak samo potrzebować potwierdzenia, że istotnie chciałabym z nim pogadać.

 

Zaraz, jak to było? Mniej kminić :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powoli przyzwyczajam się do normalności po szpitalu... ;)

Zabieg w porządku, jest o tyle lepiej niż się spodziewałem, że prawie nic nie boli, no i nie muszę ręki na temblaku nosić :D Dobrze się czuję :) Tylko zdjęcie szwów za dwa tygodnie i do tej pory nie mogę moczyć opatrunku i szwów, więc trochę problem samemu się umyć... No i w szpitalu były pobudki o 5:30, więc trochę niewyspany dziś jestem :P Ale przynajmniej w szpitalu przeczytałem jeden tom Ludzi Lodu i przeczytałem 120 stron następnego tomu ;P Hehe i jak mi robiła EKG i pobierała krew, akurat taka młoda pielęgniarka, to trochę z nią poflirtowałem, jakieś oderwanie od siedzenia w domu... ;D Ja nie jestem pewny siebie i nie bardzo umiem flirtować, ale tak mi się wydaje że to chyba był mały flirt... Szkoda tylko, że taka pielęgniarka ma dużo obowiązków, sporo roboty, mało czasu, sporo pacjentów, no i jak ją gdzieś przypadkiem mijałem na korytarzu to nawet nie spojrzała na mnie w większości przypadkach :P xD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, właśnie, w końcu tylko trochę tęsknię ;) Za to mam pomysł na ilustrację do tego cytatu, ale w zimowym klimacie z płateczkami śniegu, kreda w dłoń!

 

W weekend chcę iść na performance znajomej i myślę, że się ucieszy jak zaszczycę jej wieczorek swoją obecnością :105:

CZO? Znowu dwa sprawdziany w ten weekend? :hide::

 

filip133, też mam wątpliwości, czy umiem flirtować, raczej się umiem pakować w kłopoty bez pomyślunku, ale chcę się zmienić :angel:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

filip133, też mam wątpliwości, czy umiem flirtować, raczej się umiem pakować w kłopoty bez pomyślunku, ale chcę się zmienić :angel:

 

Ja może nie tyle co w kłopoty, to co często pakować się w znajomości gdzie ta druga strona po jakimś czasie przestaje się zupełni odzywać i mnie "porzuca"... :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bry wieczór.

 

Hehe i jak mi robiła EKG i pobierała krew, akurat taka młoda pielęgniarka, to trochę z nią poflirtowałem, jakieś oderwanie od siedzenia w domu... ;D Ja nie jestem pewny siebie i nie bardzo umiem flirtować, ale tak mi się wydaje że to chyba był mały flirt... Szkoda tylko, że taka pielęgniarka ma dużo obowiązków, sporo roboty, mało czasu, sporo pacjentów, no i jak ją gdzieś przypadkiem mijałem na korytarzu to nawet nie spojrzała na mnie w większości przypadkach :P xD

 

Bo pewnie robiłeś to co tu na forum i mówiłeś jej o przytulaniu i swojej byłej. Ty i te twoje flirty. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×