Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Mieszkam w średnio dużym mieście, bo niby jest to centrum województwa, a tak naprawdę Polska C i mamy największe bezrobocie, choć to nie tyczy się samego, no właśnie, Olsztyna, który paradoksalnie nie wiąże się z pozostałymi okolicami i ma je podobno niskie. Sam rozwój technologiczny jest trochę słaby.

 

Co do odkrycia o chorobie, po prostu nie wiem, czy mam obowiązek mówienia o pobieraniu świadczeń, stopniu niepełnosprawności i przyczyny jego. Może po prostu pójdę na stróża - tam przyjmują podobno wszystkich, a po nocach lubię siedzieć.

 

Na tą chwilę chyba największym problemem są u mnie zaburzenia lękowe. Remisję pełną mam, ale nawet w tym momencie nie czuję się pewnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wróciłam ze spaceru z psem. Cały czas pada. Zapowiadanej wichury jeszcze nie ma.

Kupiłam sobie Kukułki. Lubię. Czy jak zeżrę całą paczkę, to się nawalę? ;)

Zaparzyłam sobie serdecznik ku zdrowotności. Ale to jest paskudztwo... :roll:

Do kina idziemy jutro, ale jeszcze nastawiam się na Thora, bo gra tam moja ulubiona Kate Blanchett. :105:

 

misty-eyed, Mam gofrownicę, ale dawno nie używałam. Dobrze, że mi przypomniałaś.

Moje dziecko śmieszkuje, że dlatego chcę iść na Blade Runnera, żeby pogapić się na Goslinga... :D A on nawet nie jest w moim typie.

 

mirunia, No to niedziela fajnie Ci się zapowiada, tfurczo, życzę mega weny! :smile:

 

Monster6, No i tak trzymaj, co będzie, to będzie.

 

Purpurowy, :papa: Praca fajna, ale ciekawe, jak płacą... ;)

 

Reghum, Słyszałam, że często niepełnosprawność jest mile widziana ( mniejsze koszta zatrudnienia dla pracodawcy), więc może to obrócić się na Twoją korzyść.

Całkiem normalna reakcja przed nową pracą - każdy się stresuje, mniej lub bardziej. Nie wmawiaj sobie, że to coś chorego. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dobra, szybka decyzja, zbieram się na tego Thora. Już mnie głowa boli, w brzuchu kręci, nogi miękkie... Ech. Nerwicowcy wiedzą o czym mówię. No ale przecież somatyki nie przeszkodzą mi w korzystaniu z życia. Nie dam się zamknąć w chałupie. :nono:

Pakuję wiec moje lęki do torebki i razem śmigamy. :smile:

Miłego wieczoru Wam życzę!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, super decyzja :great: Mam nadzieję, że był to mile spędzony czas...

Ważne też, że wyjście zaliczone :!:

 

paramparam, jak czytam, za wiele czasu na przyjemności nie masz, ale dajesz radę ze wszystkimi problemami, gratuluję :great:

 

mirunia, poezja nie jest moją mocną stroną, ale to jest piękne :!:

 

Lubię bardzo poezję Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej,,,

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ḍryāgan, na początku wszyscy czują się zagubieni, zmęczenie daje o sobie znać, nie wiadomo w co ręce włożyć, trudno zrozumieć co sygnalizuje płacz dziecka, itd.. Musi trochę czasu minąć, by Żona poczuła się lepiej /po cesarskim nie dochodzi się szybko do siebie, doświadczyłam obu, mam porównanie/. Z czasem też czynności wszelkie staną się prostsze, wszystko, wraz emocjami, uspokoi się, zacznie się normalne życie rodzinne... Potrzebna cierpliwość :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

misty-eyed, no chyba szczęśliwy, o ile potrafię zdefiniować szczęście. A tak serio to bardziej zagubiony. Nie radzę sobie z emocjami, bo są sprzeczne, czasem bardzo. Żona nie czuje się jeszcze zbyt dobrze. Mała Zosia natomiast rozstawia wszystkich po kątach. Zasypia tylko na rękach :-(

moj patent sprzed 26 lat to było spanie na wznak z dzieckiem na sobie, ale to strach zeby nie przydusic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!

 

Ale się poetycko zrobiło na Spamowej... Kiedyś dużo czytałam poezji, mam nawet sporo tomików.

 

U mnie lekki Armagedon, tak wieje, że strach wychodzić. Pogoda przechodzi rapid cykling, wietrzysko tak goni chmurzyska, że co chwilę jest co innego - słońce, czarne chmury, słońce, deszcz i tak w co kilka minut.

Poszłam nakarmić kota, mały jest sam, mam nadzieję, że kotka poszła coś zjeść, a nie że go zostawiła. :zonk:

 

Wczoraj w kinie super. Rozpieściłam swoje tzw. "wewnętrzne dziecko", które lubi komiksy i superbohaterów. :smile: Troszkę mnie zawiodła Kate Blanchett, ale rewelacyjnie obsadzony Jeff Goldblum i świetne wykorzystanie kawałka Zeppelinów. Sprawne widowisko. Nawet całkiem śmiesznie chwilami.

 

Miłej niedzieli!

 

mirunia, I co, dłubiesz wiązankę, troszkę weny przyszło? :105:

 

tosia_j, Też miałam taki patent. Jeszcze za kangura robiłam, tudzież afrykańską kobietę ;) , cały czas go nosiłam przy sobie. Inaczej był wrzask. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy życzyć wszystkim dobrej nocy lub dobrego dnia, ale idę spać.

 

I nie, nie mam znów bezsenności, po prostu wcale nie spałem i grałem z kolegą w Team Fortress 2.

Na niestety nie zauważyłem że już blisko 4, a ja około 9 muszę wstać bo mam do logopedy na 10:45.

Niby w 5h się wyśpię, ale dla mnie ostatnio odpowiedni sen to te ~8h, zwykle 8-10h.

 

No i się pochwalę, że byłem z rodzicami na mieście, ale nie czuję się obco wśród ludzi, choć wydaje mi się że na 100% widać po mnie że jestem dziwną osobą.

Szczególnie że czasem wchodzą mi lekkie objawy albo jest mi nie dobrze i muszę wyjść na zewnątrz na kilka minut, ale to też przez energetyki.

I chodziłem sam po sklepach! Wcześniej to bym dostał ataku paniki xD Chociaż nic szczególnego mi się nie spodobało, prócz dysku SSD który kupię w niedalekiej przyszłości, i może iPhone 7 który moooże będzie w planach jak będę mieć większy dochód.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry Wszystkim!

 

U mnie podobna pogoda jak wczoraj, niespecjalnie zachęcająco. Choć słoneczko co jakiś czas się pokazuje w czkawce pomiędzy pędzonymi przez wiatr chmurami.

Służby miejskie mają pełne ręce roboty, bo wietrzysko zerwało połowę liści, gdyby było sucho, byłoby w czym szurać. ;)

 

Z wczorajszego seansu w kinie też jestem bardzo zadowolona - podobał mi się Blade Runner. Klimatycznie, spokojna narracja ( dla wielu zapewne film wydawał się przez to przydługi), piękne zdjęcia i refleksja nad istotą człowieczeństwa.

 

Będę dziś miała nowego psa - futrzak idzie do fryzjera! :D

 

Mam nadzieję, że troszkę lepszą fazę będę dziś miała, bo wczoraj to ledwo formułowałam zdania.

 

Miłego nowego tygodnia Wszystkim!

 

mirunia - Dzięki za fotki! Kochana, jak zwykle pięknie! :105: Niby lichość, a jednak dusza tfurcza nie da się zadusić! :smile:

 

Reghum, No i super, że miałeś wczoraj taki dzionek! Jaka to satysfakcja, jak się tak zwyczajnie funkcjonuje, co?

A co do tego wyglądania dziwnie - wiesz mamy przekonanie, że ludzie nie mają co robić, tylko się na nas gapić, lub nami się aferować. A prawda taka, że każdy się zajmuje najbardziej sam sobą. Czy Ty będąc w tym sklepie skanowałeś każdego? Chyba raczej półki? ;)

 

Monster6, Kopa energii życzę, a jak się nie uda, to stoickiego przeczekania tej fazy. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale ziąb... Jaki grad dziś padał. :roll: Nie chce się z chałupy wychodzić. Musiałam oddać dziś książkę do biblioteki, na całe szczęście monsz jechał w tamtą stronę, to się załapałam i tylko powrót miałam w tej zimnicy.

 

Pies po fryzjerze jest tak łysy, że musi w płaszczyku chodzić, żeby się nie zaziębić. :roll: Ale uroczy... :smile:

 

mirunia, Fajnie, że bierzesz wolne, jeszcze taka mała odsapka przed świąteczną przerwą. Ja mam gości 1-ego, będziemy jutro zrazy zawijane robić i modrą kapustę na tą okoliczność. A Ty jakie menu wymyśliłaś?

 

Monster6, W niektórych terapiach są takie ćwiczenia na mieście - każą Ci np. zrobić coś dziwnego, czy ubrać się śmiesznie i zobaczyć, że życie toczy się dalej. Było też takie, że na mieście masz prosić obcych ludzi o niewielkie pieniądze, powiedzmy na nasze 2 zeta. Usiłowałam to sobie wyobrazić - albo zapadłabym się pod ziemię, albo w ogóle nie wydusiłabym słowa z siebie, albo może wróciłabym z całkiem niezłą sumką. :D

 

acherontia-styx, Też dziś wzięłam pod uwagę wyciągnięcie puchówki. :smile:

Właśnie piję dobrą czarną sypaną z osobistym dodatkiem plastrów pomarańczy, więc smakowo mamy podobnie. :105:

To troszkę chyba licha jesteś po tych antybiolach?

 

JERZY62, :papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Daremne żale - próżny trud,

 

Bezsilne złorzeczenia!

 

Przeżytych kształtów żaden cud

 

Nie wróci do istnienia.

 

 

 

Świat wam nie odda, idąc wstecz,

 

Znikomych mar szeregu -

 

Nie zdoła ogień ani miecz

 

Powstrzymać myśli w biegu.

 

 

 

Trzeba z żywymi naprzód iść,

 

Po życie sięgać nowe...

 

A nie w uwiędłych laurów liść

 

Z uporem stroić głowę.

 

 

 

Wy nie cofniecie życia fal!

 

Nic skargi nie pomogą -

 

Bezsilne gniewy, próżny żal!

 

Świat pójdzie swoją drogą.

 

 

 

Adam Asnyk, 1 kwiecień 1877

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tosia_j, Ot bezsenność, czy coś Cię gryzie?

 

niecały, Recytowałam ten wiersz w szkole. :smile: A i chyba wiem, kto Ty jesteś. ;)

 

mirunia, Oj to pyszności też robisz! :105: Tak, włoska jest fajniejsza do takich dań, jak mówisz - delikatniejsza. Ja tak kombinuję, żebyśmy wszystko przygotowali i tylko odgrzeję po wizycie na cmentarzu. Kluski byłyby świetne, ale myślę pójść na łatwiznę i ugotować do tego pęczak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×