Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Monster6, ja zawsze się bałem dentysty i to mi zostało do teraz. Była terapeutka twierdziła, że powinienem "oswoić" wizyty u stomatologa, ale to nie miało miejsca. Wyrywania boję się jeszcze bardziej, niż borowania.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Malarz cieni, Mnie zwykle coś boli... ;) I tak jest postęp, bo aż tak już nie użalam się nad sobą.

Tak jak pisał Monster i takie moje doświadczenia z wyrywaniem ( trzy ósemki do kasacji ;) )- jak się trafi na fachowca, to pyk i po wszystkim. Życzę Ci znalezienia takowego!

Mieliśmy parę naprawdę ładnych jesiennych dni, to zawsze coś...

 

Monster6, Niestety nie mam żadnych niezwykłych elementów aury migrenowej. Bardzo nieatrakcyjne mroczki, światłowstręt i osłabienie widzenia. ;)

 

Wszyscy się tu bojamy dentysty :roll:, bardzo, tylko Monster się nie boja. :smile:

Chyba że ktoś jeszcze jest nieustraszony stomatologicznie? ;)

 

Pada... Fruszka jestem. :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lepiej obolała ale szczęśliwa...

Ale żeś zaatakował psychologicznie moją tożsamość nerwicowca. :pirate: Pierwsza chwila nawykowe obruszenie i chęć politowania się nad sobą, a potem, tak Monster, masz rację - doszłam już do tego, że czasami jestem cała obolała, ale jestem jednocześnie szczęśliwa. Dziękuję Ci za spotkanie terapeutyczne. :D

 

 

mi sie podoba moj stomatolog

To taka mała perwersja... :lol:

 

wiejskifilozof, No i Ciebie dopadło... :bezradny: Kuruj się dzielnie!

Kto to jest Dominika?

 

JERZY62, Przestanie boleć to i nerwy łatwiej dadzą się pozbierać... Trzymaj się!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siedze i się smucę oczywistą prawdą, że nawet najlepsza na świecie kombinacja hiper-nowoczesnych leków nie jest w stanie

zapanować nad emocjonalnością człowieka, to znaczy filtracją i umiejętnością konstruktywnego/satysfakcjonującego przeżywania uczuć negatywnych lub całkowitej ich eliminacji.

budowa mózgu nie pozwala na to...

 

Czyżbym był uzależniony od szczęścia ?

Czy żądam za wiele ? Chyba tak :(

 

Oczywiście babrałem się w narkotykach, ale to też na długą metę nie jest rozwiązanie, można tak pociągnąć max 4-5 lat i do piachu, sam już kur** nie wiem warto, nie warto, ehh, wiem że nic nie wiem.

 

Zwykły idiota ze mnie.

 

Niech mnie ktoś pocieszy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, to chodzi o tolerancję która się wyrobiła i przyśpieszenie efektu, niebawem zmniejszę dawkę.

 

Terapii próbowałem, grupowej, indyw., parę ładnych lat, na różne sposoby, pomogła jedynie częściowo.

 

Chodzi mi o ogólne niespełnienie, przez lata podniosłem sobie wysoko poprzeczkę i chcę od życia więcej,

ale chytry 2x traci. Myślę, że za bardzo pragnę miłości kobiety, ale moje cechy osobowości są w konflikcie z wymaganiami "ładnych" Pań ;)

Tacy jak ja powinni zadowolić się przeciętnymi kobietami, które możnaby nazwać "przeciętnie ładnymi" ot "względnymi" a mi to nie wystarcza.

Ehh, grzeszę w ten sposób, bo zamiast skupić się tylko na charakterze kobiety to wymagam by była cudem natury.

W sumie nie zasługuję na taką kobietę, tyle w temacie.

 

Mam nadzieję że nikogo nie uraziłem, a jeśli tak to przepraszam.

 

Jeden chce Ferrari, drugi kobietę, inny wycieczkę do Japonii, hehe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hejoooo :)

Po dłuższej nieobecności wracam do wątku :)

Jutro testowanie swojej pewności siebie...Matko bosko,ale sie boje..Nienawidzę tego,że relacje z ludźmi są takie trudne,zwłaszcza kiedy się przejrzy na oczy,i przekona się,że wszystko co związane z relacjami z ludźmi trzeba budować od nowa..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry Ludkowie!

 

Może dziś wyjątkowo nie będę wymieniać, co mnie boli... ;)

Ale relacja pogodowa musi być. :smile: Otóż właśnie wyszło słoneczko. Przyjemnie. I tyle na tą chwilę.

 

Gotuję zupę przed wyjściem do roboty. Dziś jestem wyjątkowo późno z powrotem, bo wpadnę tylko coś zjeść około 18tej i muszę przed 19tą na chwilę wrócić do pracy.

A niemrawa jestem z lekka, bo wczoraj tak się zaczytałam, że nie zauważyłam, kiedy się w pół do trzeciej zrobiło... :roll:

 

Ale wczoraj było refleksyjno-psychologicznie wieczorem na Spamowej. ;)

 

Miłego dnia!

 

Mirunia, Misty - gdzie zaginęłyście?

 

Monster6, Skonfudowana jestem zwykle Twoimi poradami w temacie relacji damsko-męskich ;) , ale zapewne wynika to z odmienności doświadczeń.

 

wiejskifilozof, Zdrowiej szybko!

 

depresyjny86, I jak poszło? :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie. ;)

 

Właśnie wróciłem ze spacerku. Leje jak z cebra, ale nie jest tak zimno. Szkoda, że dzisiaj słońca raczej nie uświadczę. Zastanawiam się, co zrobić, aby spacery nie kosztowały mnie tyle sił psychicznych. Terapia nie pomogła, radzenie sobie samemu też niewiele daje.

 

kosmostrada, jaką książkę do tak późna czytałaś?

 

wiejskifilozof, zazdroszczę, byłeś otoczony kobietami. ;)

 

mirunia, mam nadzieję, że zupka dobra wyjdzie. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×