Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Witam się i ja. Dostałem z bólem zaświadczenie, że mogę pracować. No... się okaże czy mogę

to spytaj płatnika czy możesz pracować w formacji uzbrojonej lub pilotować myśliwce skoro uznali cię za taki okaz zdrowia.może od razu dadzą ci promesę,wystawią pozytywną opinię i możesz legalnie kupić sobie kałasznikowa i działo przeciwlotnicze radzieckie.a jak leżałeś w psychiatryku na ten "rzekomy" CHAD należy ci się odszkodowanie i zadosćuczynienie za narażenie zdrowia i życia oraz za straty moralne.a i niech ogłoszą też tymi którzy cię znają że się pomylili i chory jest poprostu zdrowy przez co nagle cię zaczną normalnie traktować,wnet powrócisz do społeczeństwa i zaczniesz prowadzić bujne życie seksualne,płodzić aryjskie dzieci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nieboszczyk, co ty /cenzura/...

jak uznali cie za taki okaz zdrowia to niech cie traktują jak normalnego zdrowego człowieka a jeszcze lepiej niech ci dadzą trochę władzy abyś mógł spijać śmietanke jak to robi polityka i jej gwiezdne układziki.niech ci dadzą cudotwórcy legitymacje poselską,immunitet i leć za darmo nie istotne czy na islandie czy do USA czy na Bouvet Oya."świnia" nagle została "kotem" i nie pójdzie na chrupaki tylko prosto w ramiona oddanych "pań".Spartanie to był najzdrowszy naród.nie było kalek i ułomów.przestępcy?byli tylko wyganiani z plemienia i w każdej chwili mogli sobie znalesć inne plemię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nieboszczyk, czy ciebie pogięło? Nie jestem okazem zdrowia. Musiałem po prostu załatwić sobie zaświadczenie, ze mogę wrócić do pracy. Jest wymagane jak się jest na L4 ponad miesiąc. Nie starałem się o rentę ani nic takiego, bo nie chcę. Póki dam radę, będę pracować. Nie zamierzam żyć na koszt państwa ani tym bardziej na koszt żony. A Ty gadasz od rzeczy i zupełnie bez sensu. Więc z łaski swojej odpierwiastkuj się od mojej osoby.
nie chcesz płodzic aryjskich dzieci??
spłodziłem już jedno, mam nadzieję aryjskie dziecko heh. Myślę, ze wystarczy

oki.myślałem że ZUS cie uzdrowil i że twoja choroba nie powoduje ;przyznania renty i że z nią można pracować.w dzisiejszych czasach tak jest.każdy zdrowy.a jak chodfzi o kradzież batonika czy pomówienia to nagle jest niebezpieczny beznadziejny świr który musi tylko leżeć i czekać aż umrze-nigdy nie wypuszczać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, Zaraz Ci skrobnę na pw. Sugerowałam się przepisami z sieci, ale zrobiłam jak zwykle po swojemu.

Wiatr bardzo lubię latem, czy na wiosnę. Przy zimności, jak mi wiuwa w uszy, to łapię derealkę i ból ucha. Od razu jest duża potrzeba czapki. :smile: No ale czapkę wyciągać, jak jest kalendarzowe lato? :P

 

Ḍryāgan, Popieram. Dopóki ktoś mnie chce do roboty, będę pracować. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rodzina chce mnie wyrzucic z domu za to ze nie chce sie dalej leczyc - stacjonarnie, uparli się, że trzeba mi ośrodka, rygoru itd.

Czy jeśli jestem zameldowany w ich domu to mają prawo wyrzucić i jednocześnie skonfiskować mi wszystkie moje rzeczy ?

Co robić jak nie wpuszczą mnie do domu, co robić skoro nie chcą oddać mi moich osobistych przedmiotów/majątku (komp, laptop, komórka, rower, narzędzia itp) ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, mirunia, zainteresowałam się tą zupą. Wprawdzie kiedyś jadłam ją, ale to była zupa z termomixa/u, Synowa zrobiła. Ale dania z tej "maszynki" maja trochę inny smak niż garnkowe. Muszę więc spróbować, bo lubię najróżniejsze zupki :yeah:

 

kosmostrada, robisz na wywarze mięsno-warzywnym czy na warzywnym?

 

mirunia, kosmostrada, może spróbujcie mieszańca, ja też lubię węgierki, a ta odmiana jest bardzo podobna w smaku, pestka również odchodzi :lol: i jest dużo większa, co jest plusem niewątpliwie. Z nich robiłam też ciasto, pokroiłam na ósemki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

misty-eyed, Zjem każdą śliwkę, byle była dojrzała ( i nierobaczywa). ;)

Dodałam pod koniec całego procesu dla smaku i rozcieńczenia indyczego rosołu, co mi się robił na jutro. Wydaje mi się, ze warto spróbować, zawsze to trochę inny smak ( chyba że dodasz dużo innych warzyw to zginie, wiadomo.). Ja podkręciłam ją podając z ostrymi pulpecikami.

Zimność, czas zup... :smile:

 

dr. Psycho Trepens, tak jak pisze paramparam... Jakim sposobem tak sobie nagrabiłeś? :bezradny:

 

paramparam, Chyba dla siebie masz być przede wszystkim ważna? :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!

 

Całkiem fajna pogoda u mnie.

Dziś pozbierałam rano pierwsze kasztany. Liście zaczynają spadać. Refleksyjnie się robi.

Okrutnie mnie spięło, bez żadnego powodu z zewnątrz. Zastanawiam się nad wyskoczeniem z kasy w październiku na jakiś masaż, bo jednak boli to jak cholera.

 

Miłego wtorku życzę!

 

paramparam, przyjdę do domku, to skrobnę Ci przepis.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry... :D

 

U mnie też ładna pogoda, ale boli mnie głowa. Nieczęsto to się zdarza.. Chyba powodem jest zmiana pogody...

Gotuję rosół, później planuję wyjście do krawcowej/poprawkowej, jak będzie okaże się, bo męczą mnie dzisiaj, silniejsze niż zwykle, lęki.

 

kosmostrada, masaże uwielbiam, są naprawdę skuteczne, ale póki co może smaruj najbardziej spięte mięśnie. Ja nacieram ze skutkiem pozytywnym :D

Stosuję :

- Neuro terapia żel goździkowy /polecony przez Mirunię/

- Reumo Terapia żel /tej samej firmy/ - można smarować nawet przed wyjściem z domu, bo nie ma zapachu

- Żel z diabelskiego pazura z Rossmanna

Na pewno poczujesz ulgę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

misty-eyed, Ten Diabelski Pazur mam, sama go polecałam, smaruję na noc. Ale teraz mam mięśnie jak kamienie, na to niewiele pomaga. :bezradny: Może ten goździkowy sobie kupię, jak szaleć to szaleć... ;)

Ja rosołek ugotowałam wczoraj, dziś tylko wymyślić do czego będzie bazą i jak wykorzystać z niego mięsko.

Udanego wypadu!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, mirunia, goździkowy stosuję również na mięśnie, z powodzeniem. Lepsze efekty daje wsmarowywany przez kogoś :lol: , jego siła tkwi we właściwym smarowaniu/masowaniu :D

Diabelski pazur kupiłam też już dawno, w razie potrzeby codziennie stosuję inny, przez kilka dni :D

 

Byłam u krawcowej i wcale mnie ta wizyta nie odprężyła, wręcz przeciwnie. Za skrócenie bluzeczki i zrobienie rozcięć z boku, pani zażyczyła sobie 20 zł. Żałuję, że nie mam maszyny :why: , gdyby była z grubszego materiału, zrobiłabym to ręcznie...

 

Kasztany też mam, na trasie naszych spacerów z pieskiem jest kilka drzew...uwielbiam ich barwę, gładkość, mają jakąś magiczną moc chyba :?::lol:

 

Ja gotuję rosół z kury... :D Taki lubię najbardziej.

Jeszcze nie wiem, co zrobię na 2 danie? Może omlety z warzywami :mhm::?:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i pochmurność się zrobiła. No nie ma dnia z jednolitą pogodą. :time:

Kupiłam truskawki, polskie, dobre. Będą ze śmietaną na deser. Co za miłe pożegnanie lata. :smile:

 

mirunia, No to fajny dzionek miałaś w pracy! Taki to szybko zleci. :105:

Mam indora z rosołu, to jedyne wyjście nadziać nim naleśniki ( albo pierożki, ale nie chce mi się lepić). Ekskluzywnie z sosem kurkowym. :smile:

 

misty-eyed, Tak kasztany mają magię. Kolejny miły aspekt jesieni, ostatnio ciągle jakieś wynajduję. :smile:

Ja niestety szyć nie umiem na maszynie, więc skazana jestem na panie krawcowe. Przypomniałaś mi, że muszę zanieść młodego kurtkę zimową do nareperowania. Może bardziej opłacać się będzie kupić nową... :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JERZY62, zszokowałam się, bo tylko 7 zeta w biedrze za kobiałkę 1 kg. Nie żeby szał, ale jeszcze pachną i nawet smakują truskawką. :smile:

 

tosia_j, Bo najlepiej to zrobić ludki z kasztanów, skleić klejem z kasztanów, a potem jeszcze włożyć pod łóżko, żeby promieniowały... ;)

 

Kuzynka się zapowiedziała, bo chce u mnie wyprać kołdrę i iść z psami na spacer. Nie kce mi się, ale się ruszę ku zdrowotności. Nie ukrywam, zaczyna mnie po pracy ogarniać leniwiec jesienno-zimowy... :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

neon, Też się zdziwiłam, truskawki ( polskie w zimie? :D )? A potem rzuciłam się łapczywie ( po sprawdzeniu czy pachną ;) ).

 

Bardzo lubię te winogronka bezpestkowe. Jest sezon, trzeba pożerać. :smile: Choć to podobno sryliard kalorii. ;)

 

Dopiero wróciłam. Jestem padnięta, ale zdrowo.

Na czwartek jestem umówiona, na piątek też... :shock: Jutro po pracy mam plan pobyć sama ze sobą. Zaczęłam tego potrzebować, takiego wyciszenia. Chyba zawsze potrzebowałam... Tylko jak jest się zdrowym, to pewne procesy następują naturalnie, instynktownie. A teraz trzeba się obserwować i świadomie o siebie dbać...

Pomimo tego, że ludzi lubię, potrzebuję, to wymaga ode mnie dużo energii interakcja. :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×