Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Lusesita Dolores, noooooooo, ale w moich rejonach mówi sie "pizdzi jak w kieleckim" kiedys w górach spotkałem osobe z kielc i jej powiedziałem o tym powiedzeniu, zdziwiła sie a moze zagrała zdziwienie ze nic nie wie o tym powiedzeniu, ale potwierdziła ze w kielcach faktycznie jest jakis pas gdzie czesto mocno wieje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na dziś robota zrobiona, uff, ledwo zipię. Zaraz zbieram się do domu, jeno ogarnę tę stertę papierów na biurku.

Jutro czeka mnie to samo i mam nadzieję, że wyrobię się do czwartku z tą robotą. Zawsze jest taki koniec roku, roboty po same pachy. :bezradny:

 

Lusesita Dolores, o co masz pretensje... że na takie pytanie nikt Ci nie chce odpowiedzieć?

Nie życzy się ojcu śmierci w męczarniach, takie jest moje zdanie. Macie w rodzinie problem i trzeba go rozwiązać innymi sposobami, np. oddaniem ojca na przymusowe leczenie - odwyk. Tylko trzeba to załatwić.

 

Carica Milica, to masz miłą niespodziankę pogodową, bo dzisiaj raczej wszędzie wichury i deszcz.

Fajnie, że lepszą masz dzisiaj formę i wypoczywasz. :D

 

neon, siedź w chałupie na d.... w taką pogodę. Kawiarenka nie zając, nie ucieknie... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!!

 

U mnie też wietrznie, nawet grad padał, gdy wracaliśmy z biblioteki. Jest ciepło, mimo to...

Wzięłam kilka lekkich czytadeł, dla relaksu...Musso, Lupton, Gałuszka.

Biorąc pod uwagę bezsenną noc, nieźle dałam sobie radę na spacerze, choć rzucało mną na wszystkie strony :( Tym razem nie było wchodzenia do sklepów.

Zakupy planuję później, muszę uzupełnić tylko środki piorące.

 

Ja kupuję mnóstwo rzeczy by net, ubrania również. Zdarza się, że nie jestem zadowolona, ale rzadko. Dla mnie to super rozwiązanie, bo nie znoszę chodzenia po sklepach, zwłaszcza z odzieżą. Nawet z obuwiem nie mam problemów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia,

wiem że sie nie życzy nikomu śmierci w meczarniach, ale ja go tak nienawidze że inaczej nie umiem.

On sie nad nami zneca, wyzywa, grozi zabiciem...

na odwyk nie ma go co dawać, bo on potrafi nie pic np 2 miesiace a potem wraca do picia..

także po odwyku by wrócił normalnie do picia.

ale myśle nad wyprowadzka z domu jak tylko skończe szkołe :(((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!

 

Jeszcze mnie nie wywiało... ;)

Licham fizycznie, ale potuptałam do biblioteki, pokrążyłam po mieście, zobaczyłam się też z przyjaciółką na szybkiej kawce. Zmokłam. ;)

Teraz robię obiadek i tak to mi dzionek mija.

 

Chwilowo nie odpisuję, bo bardzo mnie boli ramię, więc jak już sobie pochlipię w kąciku wystarczająco, to wrócę pogadać. :mhm:

 

Pozdrawiam Wszystkich!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tosia_j, Tosiu lepiej? Zeszło trochę z Ciebie? :bezradny:

 

Ḍryāgan, I jak wizyta?

 

Polazłam z psem popatrzeć na sztorm.

 

Wracając do Waszej wczorajszej wieczornej rozmowy. W naszej sytuacji rutyna jest bardzo złym rozwiązaniem, śmiem twierdzić , że prowadzi prędzej, czy później do katastrofy. Za to "tak" mówimy rytuałom sprawiającym przyjemność. :smile:

 

Dostałam od mojej BFF zestaw herbatek ajurwedyjskich, właśnie sobie zaparzyłam taką specjalną dla kobiet.

o taką: http://www.yogitea.com/en/product/womens-tea/

Zrobiłam z miodem i plasterkami pomarańczy.

Wybiorę, która mi z nich najbardziej smakuje i wtedy sobie kupię całą paczkę. :105:

 

Co porabiacie wieczorkiem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

brat wylał na mnie furę niemiłych slow i negatywną ocene mojej psychiki i osobowosci (w swieta...milutko, nie) bo wyrazilam wole aby skasowal kilkaset zdjec, ktore pare lat temu skopiowal ode mnie z kompa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłem dzisiaj na terapii dziennej. Dzień był dość męczący, ale to nie z powodu terapii tylko innego problemu. Później wróciłem do siebie

i coś tam robiłem przy komputerze. Zadzwoniłem do Karola żeby zapytać czy idzie na spacer, ale on powiedział że leje. W takim razie

stwierdziłem że zostanę w domu. Około 19-stej pojadę na kebeb a później do supermarketu. Uznałem , że jest to dobry plan - lepszy niż spacer. Ale o 18:00 zadzwonił Karol i powiedział, że możemy iść bo nie pada. Nie bardzo chciało mi się zmieniać plany bo podobał mi się ten z kebabem i sklepem. Ale nie chciałem odmówić. A widziałem, że po spacerze będę czuł się gorzej. Ale poszliśmy i był to spacer z najlepszym samopoczuciem od dawna. Niestety jak wracaliśmy to dostałem lęku. A przez cały dzień prawie nie miałem. W ogolę rano jak się budzę to nie mam lęku. Dzisiaj przez godzinę. Dopiero później się pojawia. Dziś dzień zdecydowanie lepszy niż wczoraj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłem też dzisiaj dorobić kluczyk do motocykla. Warsztat miał swój klimat. Nie zmieniany chyba od pięćdziesięciu lat. Na ścianach setki kluczyków, w pojemnikach jakieś części, wysokie strome schody na piętro. Taki rodzaj ładu w którym jest mnóstwo szczegółów. Był tam starszy pan - właściciel warsztatu, jego pracownik oraz dwudziestoletni wnuczek. Spędziłem z tymi ludźmi godzinę i dobrze się tam czułem.

Dorobili mi kluczyć i zażyczyli sobie tylko 80 zł. To zapłaciłem 80 zł szefowi i dałem dobry napiwek, temu co mi ten kluczyk dorabiał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×