Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

tosia_j, ja od 20 lat robię sama, trzy razy w ciągu roku... na wiosnę, latem i teraz. Od kilku lat, jak zaczęłam chorować na deprę nie lubię tych jesiennych świąt. :bezradny:

 

misty-eyed, rozumiem Cię, bo tylko ktoś, kto sam to przechodził, wie jaka to mordęga. Po Hydro też byłam wyciszona, otumaniona, ale nie spałam. Nawet początki na mircie były trudne, ale zadziałała po jakimś czasie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

misty-eyed, Aniu wiem ze moga jej nie uratowac , licze sie z tym , chociaz mam nadzieje ze jednak sie uda. Teraz choroba Ani jest glownym tematem na mojej terapii i tylko dlatego te terapie przedluzylam bo mialam juz calkiem zakonczyc. Juz wiem ze nic nowego nie naucze sie na terapii dla siebie. Teraz po prostu chodze na nia dla wsparcia mojej T przy dla mnie trudnym temacie --- raka , na ktorego moja mama zmarla dokladnie bedac w wieku Ani...

Bardzo mi przykro z powodu Twojej znajomej .Staram sie duzo czytac o diecie antyrakowej , zaczelam stosowac duze ilosci wit b17 ( jest w pestkach miedzy innymi sliwek) tyle ze stres tez raka wywoluje a tego mam w cholere i ciut ciut...

 

mirunia, Slonce ja tez miewam takie zawroty , dokladnie jak opisujesz. W sumie czesc z nich jest od nerwicy , podciagam je pod dereale . czesc na pewno od kregoslupa. Tez mnie to stresuje i wyczerpuje.

Zaluje ze nie ejstem lizej Ani zeby tam na miejscu wlaczyc se np w organizowanie pikniku ... a tak zostaje mi zbiorka pieniazkow i wystawiwnie przedmiotow na allegro charytatywnym .

Co do moich planow zawodowych to jak sie tworzenia stron nie boje bo z komputerem jestem za pan brat - tak juz ang mnie mocno przeraza , gdyz mam straszne opory przed mowieniem w innym jezyku jak Polski :)

 

Ukapalam sie . Teraz ksiazka i odpoczynku troszke.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieńdoberek ;)

Purpurowy, ktoś musi chodzić do tego pabu bo z czegoś się ten pub musi utrzymywać.

Tylko nie wiem z czego... przedwczoraj byłem ja, właściciel i dwóch klientów, wczoraj byłem ja, właściciel, barmanka i DJ. :bezradny: Myślę że może na weekendy i na koncerty jest tam trochę więcej ludzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trawa skoszo... a jaka tam skoszona, przecież o tej porze roku trawa już w ogóle nie rośnie.

W ogóle po co im ten trawnik? Od kiedy dzielnicowy przestał przyjeżdżać, to już zupełnie nikt do nich nie przyjeżdża, bo są pokłóceni z całą rodziną. :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Purpurowy, wydaje mi się jak się tak łazi to mniej się chce jeść, czwarty dzień łażenia i mam takie wrażenie że mniej się chce jeść. Pije teraz herbatkę po spacerze 50 minutowym. Przez tamte trzy dni to tak łaziłem gdzieś po 6 km albo i więcej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Purpurowy, wydaje mi się jak się tak łazi to mniej się chce jeść, czwarty dzień łażenia i mam takie wrażenie że mniej się chce jeść. Pije teraz herbatkę po spacerze 50 minutowym. Przez tamte trzy dni to tak łaziłem gdzieś po 6 km albo i więcej.

To na pewno, że chce się mniej jeść, no i jak chodzisz to też nie myślisz o jedzeniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No wiadomo, że się muszą czuć ważniejsi... :(

 

Jadę na terapię, spotkałam na przystanku kolegę, plus dla mnie, że zawołałam go po imieniu, co mi zwykle przychodzi z trudem, np. do koleżanki w pracy wolę podejść i zwrócić jej uwagę gestem, niż zaczynając zdanie od jej imienia :/ Tak ogólnie kolega był wstrząśnięty i zmieszany, co ja robię na jego osiedlu. Jak to co? Czaję się na niego, a cóż by innego.

 

Pokażę terapeutce manuka, bo mam akurat blok/notatnik ze sobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobry wieczór Wszystkim!

 

Uff i dzionek prawie za nami...

Jakoś się dziś pozbierałam, nawet już obiadek zjadłam.

Wczoraj po zebraniu byłam jeszcze na herbatce z koleżanką. Żeby tradycji pozebraniowej mogło stać się zadość, zawiozła mnie, potem jeszcze pod kawiarnię i do domu. Więc spokojnie dałam radę, choć musiałam się zmobilizować i było fajnie.

Mam wrażenie, że trzeba właśnie na siłę się uruchamiać do jakiegokolwiek działania dla siebie zwłaszcza o tej porze roku, kiedy chce się tylko kocykować. Bo ja już się wpadnie w rutynę i "udawanie martwego" to ciężko się z tego uwolnić, już nie mówię o nadmiernej reakcji i frustracji na zmiany i niespodziewane sytuacje życiowe. Chyba największy błąd jaki możemy zrobić to umościć się w malutkiej strefie komfortu. Więc kocykowi mówię tak, ale nie w standardzie. :smile:

Trochę pozałatwiałam spraw, w pracy ok, fajny spacer z młodym i pogadanie, nie padało, ugotowałam dobry obiadek, brzuch dużo lepiej. Jestem zadowolona.

 

 

cyklopka, Kochana czy na pewno jesteś tak traktowana, czy to Twój odbiór? Ja sobie zadaje to pytanie, gdy czuję dyskomfort w jakiś relacjach.

Myślę, że jeśli tak jest, jak mówisz, pozwól niech się czują ważni (a co Ci to szkodzi, jesteś ponad to), a Ty rób swoje. :smile:

 

Purpurowy, Wybierasz się więc w weekend do tego pubu?

 

JERZY62, Zacząłeś ćwiczyć? ;) Łażenie jest świetnym sportem, nie raz już to mówiłam.

 

tosia_j, szwarno dziołcha z gryfnom gymbom - to chyba komplement? :bezradny:

 

Mirunia - i jak tam, udało się zrobić porządki na cmentarzu?

 

Carica Milica, Miłego wyjścia! Jak było na terapii?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobry wieczór! :papa:

 

Właśnie logowałam się, żeby coś skrobnąć, a tu Kosmo w międzyczasie się pojawiła. :D

 

kosmostrada, tak Kochana, udało się za dnia wyskoczyć i pojechałam już o 13 miejskim na cmentarz. Miałam ze sobą małe wiaderko na wodę, itp. sprawy i dałam radę w 1,5 godz. zrobić błysk. A żeby było trochę ruchu i dotlenienia - wróciłam pieszo. Tak, że dzień miałam też aktywny i pracowity.

Gorący obiad postawił mnie na nogi i jeszcze poszłam zrobić małe zakupy. Teraz herbatka z cytryną i nogi na żyrandol. ;)

 

Cieszę się, że wczoraj jednak odzyskałaś energię i towarzysko spędziłaś wieczór. A brzucho pewnie sobie trochę zastrajkowało i dało Ci spokój. :great:

Jak to dobrze przeczytać, że jesteś zadowolona z dzisiejszego dnia i z pełnej mobilizacji ciała i umysłu do aktywnego życia... tak jest, kocykowanie odkładamy na jak najdalsze chwile, oby te przyjemne z książką w dłoni. :brawo:

 

tosia_j, dobrze Ci idzie po ślunsku godanie... :D

 

cyklopka, jeżeli jesteś już na "TY" z koleżanką w pracy, to ładnie by było zwracać się do niej po imieniu, zawsze jest to

sympatyczna forma grzecznościowa i zbliżająca ludzi. Może właśnie zostaną przełamane te bariery i nie będziesz tak źle o sobie myślała....

A oni wiadomo, że czują się pewniej, a Ty świeżynka. :D

 

Carica Milica, zadowolona jesteś ze spotkania i autografu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wróciłam właśnie z biblioteki. Nareszcie upolowałam w pierwszy tom "Mojej walki" Knausgarda, ale nie jestem pewna, czy to właściwa lektura na tą aurę... :bezradny:

Zaszłam jeszcze przymierzyć spodnie, które oblookałam na wystawie. Całkiem fajnie leżą, może sobie na nie odłożę... :105:

Teraz herbatka, dziś dla odmiany Masala Chai z mlekiem i miodem. Nie jestem w stanie pić o tej porze roku normalnej herbaty, musi rozgrzewać od środka.

 

mirunia, No to rewelacja, że pogoda i forma sprzyjała. :great: Masz z głowy, a i pięknie aktywny dzionek!

Coś musiałam zeżreć ( może to te nieumyte winogrona podżerane po drodze ze sklepu?), no ale grunt, że chwilowo spokój.

Jak tylko mam siłę, to staram się znaleźć wszystkie dobre aspekty dnia, nawet nie myśleć, a co dopiero pisać o gorszych. Żeby tak się zawsze udawało...

Przypominam tradycyjnie, że jutro piąteczek Kochana, mam nadzieję, że akumulatorki podładowałaś dzisiaj i jesteś zwarta i gotowa do weekendu. :D

 

WolfMan, :papa: Ja rozumiem, że jesteście dumni z posiadania wiedzy tajemnej, ale może by ktoś powiedział co to znaczy... :time::D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×