Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Dzien dobry :******

Wstalam z migrena i w zwiazku z tym w tramwaju zrobilo mi sie niedobrze i wpadlam w panike :roll: uwielbiam takie sytuacje.Do pracy dotarlam spozniona.Na szczescie tylko 10 minut .

Siedze i jestem nieprzytomna.Pogoda zmienila sie diametralnie. Ogromny wiatr , deszcz w nocy i chlodno.Dzis w ruch poszla kurteczka wiosenno jesienna.Wole juz ten chlodek ale bez deszczu i wiatru niz upaly.

 

kosmostrada mojej kolezance ktora mieszka u Ciebie w miescie zalalo piwnice w domku.

 

 

A we Francji znow zamach...Z leksza sie boje jak przebiegna SDM. Ja musze wtedy do pracy sie dostac a komunikacja jezdzi tylko do 9 rano a pozniej jest wielki misz masz. I oby jakiegos zamachu nie bylo.

 

 

Spokojnego dnia.Ja popijam herbate i bede wypelniala rozliczenia za lipiec , zaczne juz dzis .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak byłam pierwszy raz w życiu nad morzem (2002), to było hiperzimno przez prawie cały tydzień :great: rozwaliłam klapki par 2 i byłam z zimna sina, ale nic z tego bo #zbieraniebursztynów i ciche podśmiechujki z ludzi, co się jarali takimi kawałkami butelek brązowymi i myśleli że oto znajszli wielki kawał bursztyna :lol: i czekanie na moment, jak ogarną #oooo tu jeszcze zielone takie są :shock: i białe! :shock:

 

jak się zrobiło cieplej, to polazłam do wody ( i to nawet głęboko, ale to było w innym życiu w epoce hohohohoh - daleko przednerwicowej i w epoce "nie boję się zamoczyć włosów w tej wodzie" ) i o mało się tam nie utopiłam :uklon: . Za każdym razem jak łapię jakiś większy atak paniki to sobie to topienie z rozrzewnieniem przypominam i stwierdzam, że topienie przy ataku paniki to był mały miki :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wylazło słoneczko, więc żeśmy z psem wyruszyli na długaśny spacer. Poszliśmy do parku i na wejściu zrobiliśmy tak - :shock::shock::shock: ... Mamy zamiast trawników kompleks stawów. :roll:

Miasto zakorkowane na amen, bo wciąż są nieprzejezdne niektóre ulice.

 

mirunia, Kochana ja dziś kręcę się po chałupie i okolicy, bo uziemieni jesteśmy z przyczyn technicznych.

My na całe szczęście nie ucierpieliśmy, nawet ogródek cały, ale w okolicy parę domów zalanych, rzeki, jeziorka, połamane drzewa, a mojej siostrze zalało piec gazowy przez komin... :roll:

Jestem ciekawa co zostało z dobytku młodego, bo trener wypędził ich do domu już popołudniu ( już wiadomo było jaki będzie armagedon), ale namioty zostały z rzeczami w środku. :zonk:

Dziś dokucza mi tylko brak energii, zamuł i "nic mi się nie chce". Więc da się przeżyć. A jak u Ciebie Kochana, esci faktycznie zamuliło, czy da się wyrobić? Już weekendzik za rogiem, trzymaj się!

 

platek rozy, Słońce panika już za Tobą, a że Cię siekło przy migrenie to i zwykłemu człowiekowi mogłoby się zdarzyć. Na to co się będzie działo podczas ŚDM nie masz wpływu, trzeba przetrzymać stoicko to zamieszanie. Co będzie to będzie, choć rozumiem Twoje obawy.

Niedługo do domku, odsapniesz. Sciskam!

 

Nihil, To proszę sobie nasmażyć. :mrgreen: ( mam dwie cukinie, więc jakbyś ładnie poprosił, to who knows, może bym Ci zrobiła... :mhm: )

 

HoyaBella, Bursztyny teraz to już tylko zimą po sztormie... Uwielbiam zbierać. :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedy,z Polski zniknie Chiński śmieć :o dlaczego,Górale muszą sprzedawać badziewie z CHRL,zamiast własnych wyrobów.

Bo to nie są artyści, tylko gospodarze, którzy chcą sobie dorobić.

Wiem, bo parę razy jechałam z towarem do Zakopanego, kubki kupione w hurtowni w Czechach 3 zł sztuka, po nalepieniu kalkomanii z brzydkimi rysunkami i głupimi napisami w przedsiębiorstwie pod Krakowem idą za 6 zł do górali, którzy je potem wystawiają pod Gubałówką i na początku drogi do Morskiego Oka za 20 zł.

 

kosmostrada, w telewizji pokazywali "Wodne Miasto Gdańsk".

 

Śmiercionauta, jak odchodziłam z pracy, kazali mi oddać "cipka".

 

HoyaBella, pewien wybitny gitarzysta metalowy z Florydy chodzi na plażę z pluszowym słonikiem i zbiera wygładzone szkiełka, umieszcza je w srebrnych wisiorkach w kształcie słonika, załącza autograf i sprzedaje przekazując zysk na cele dobroczynne. On jest jedyny <3

 

mirunia, "brat" zadeklarował nieodpłatną pomoc w demontażu. Dokładniej mówiąc ma ogromną ochotę rozd*pczyć szafę wnękową z drzwiami i półkami ze sklejki za pomocą młota oburęcznego. Oprócz tego są do zdarcia panele i linolea, szyby w drzwiach do wybicia, kabina prysznicowa do wyłamania, kafelki do skucia, armatura do urwania :twisted::twisted::twisted::twisted::twisted::pirate::pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry... :D

 

Melduję się po wyjeździe z jednodniowym opóźnieniem z powodu bólu głowy, który męczył mnie przez cały czwartek. Wiem, że to z powodu przejścia z powietrza czystego na potwornie gęste, zanieczyszczone miastowe ;) Rzadko łykam tabletki, ale to było konieczne wczoraj.

Było,minęło. Dzisiaj jest lepiej...

Ogólnie wyjazd bardzo udany, pogoda dopisała, towarzystwo również :D Widziałam bocianią rodzinkę, podglądałam ją przez lornetkę...piękny widok!

Obok działki, na której byłam, odwiedzała nas rodzina jaskółek, tych czarno-białych-oknówki to chyba były.

Uwielbiam obserwować ptaki, tam - Puszcza Biała - można spotkać wiele gatunków fruwających :D

 

Poczytałam Was, sporo się zadziało. Miejmy nadzieję, że woodstokowe klimaty już oczyściły się i nie pada w tamtych rejonach...

 

kosmostrada, czy ponieśliście jakieś straty w związku z wczorajszą ulewą?

 

Nicea - koszmar...chyba już nigdzie nie jest bezpiecznie :mhm:

 

cyklopka, czyli działasz już...dużo pracy przed sobą, ale gdy tworzymy swoje gniazdko, nic nie jest straszne...powodzenia!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, Kochana juz lepiej chociaz w pracy bylo ciezko. Teraz usmazylam nalesniki z maki kukurydzianej z sosem z czekolady gorzkiej 70 % - pycha ! I odpoczne.

Co masz w planach na weekend?

 

misty-eyed, Aniu najwazniejsze ze wyjazd udany ! :great::great::great:

 

cyklopka, ale bvedziesz miala pozniej ladne mieszkanko :105: odnowione;)

 

kosmostrada Slonce a wkurzylam sie na ten atak paniki ale tak mnie zmulilo jak tramwaj ruszyl z przystanku ktoregos tam z kolei ze musialam otiwerac okno i ledwo dojechalam do nastepnego przystanku na ktorym wysiadlam , postalam chwile --- kupilam precla :pirate: i wsiadlam do kolejnego tramwaju.

Jak sie czujesz Slonce?Maz juz lepiej? Co z rzeczami mlodego?

 

 

Moje nalesniory 13726796_1049849908425843_2591401022149548859_n.jpg?oh=63855b201efc960d608e13ca1ed9ed73&oe=57F68957

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powodzie to po części wina ludzi, bo tak budują miasta, że woda nie ma jak odpływać :mhm:

 

misty-eyed, na razie jestem na etapie czekania, aż przyjdą jacyś ludzie wziąć sobie sprzęty i meble. Bo raczej na plery nie wezmę i do kosza na śmieci nie zdeponuję. Czyli w KROKU 2.

 

mirunia, ja sobie kupię jeszcze toporek do drewna albo dwa i taśmę monterską, skleję ten młot z siekierką i będę miała takie coś jak w Dead Rising 2 (taka gra na konsolę, gdzie bohater musi zdobyć szczepionkę dla córeczki, żeby nie zamieniła się w zombie, oczyścić się z zarzutów i uciec przed czasem ze strefy kwarantanny, po drodze rozwala wszystko i wszystkich broniami tworzonymi naprędce z dostępnych narzędzi) :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam piątkowo ;)

 

ja dzisiaj korzystając z dnia wolnego zaliczyłam 2-godzinną wizytę u fryzjera, 1,5h drzemkę :lol: , wypad do biblioteki i zaraz zabieram się za sprzątanie pokoju ;)

u mnie wczoraj też całodzienna ulewa, do tego popołudniu dołączył porywisty wiatr :roll:

 

misty-eyed, cieszę się, że wyjazd się udał i udało Ci się odpocząć :great:

cyklopka, teraz będzie burdel, ale później już będzie pięknie jak się urządzisz po swojemu <3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedy,z Polski zniknie Chiński śmieć :o dlaczego,Górale muszą sprzedawać badziewie z CHRL,zamiast własnych wyrobów.

Bo to nie są artyści, tylko gospodarze, którzy chcą sobie dorobić.

Wiem, bo parę razy jechałam z towarem do Zakopanego, kubki kupione w hurtowni w Czechach 3 zł sztuka, po nalepieniu kalkomanii z brzydkimi rysunkami i głupimi napisami w przedsiębiorstwie pod Krakowem idą za 6 zł do górali, którzy je potem wystawiają pod Gubałówką i na początku drogi do Morskiego Oka za 20 zł.

 

kosmostrada, w telewizji pokazywali "Wodne Miasto Gdańsk".

 

Śmiercionauta, jak odchodziłam z pracy, kazali mi oddać "cipka".

 

HoyaBella, pewien wybitny gitarzysta metalowy z Florydy chodzi na plażę z pluszowym słonikiem i zbiera wygładzone szkiełka, umieszcza je w srebrnych wisiorkach w kształcie słonika, załącza autograf i sprzedaje przekazując zysk na cele dobroczynne. On jest jedyny <3

 

mirunia, "brat" zadeklarował nieodpłatną pomoc w demontażu. Dokładniej mówiąc ma ogromną ochotę rozd*pczyć szafę wnękową z drzwiami i półkami ze sklejki za pomocą młota oburęcznego. Oprócz tego są do zdarcia panele i linolea, szyby w drzwiach do wybicia, kabina prysznicowa do wyłamania, kafelki do skucia, armatura do urwania :twisted::twisted::twisted::twisted::twisted::pirate::pirate:

 

Ja bym kupował,tylko wyroby w 100 % od górali.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

acherontia-styx, cały czas pamiętam o twoim keyboardzie :105:

 

platek rozy, zamówiłam plakaty, bo były po okazyjnej cenie. Stylizowane na stare reklamy miejsc, które warto odwiedzić, tylko zamiast kurortów są planety z Gwiezdnych Wojen.

W następnym rzucie (z innego sklepu internetowego) zamówię plakaty z FallOuta (do kuchni reklama Nuka Coli) i ew. Ziggy Stardust.

Będzie nerdowsko, ale w stylu retro :o

 

Nie wybrałam żadnych motywów jedzeniowych ani fototapet z widokiem na, bo był w sklepach internetowych za duży wybór, nie przejrzę 1600 reprodukcji z każdego tematu.

 

wiejskifilozof, co chcesz? Żeby ci kubek własnymi ręcami ulepili z gliny z gównem? To by było #ethno na 100%.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Plotka krążąca po warszawskich salonach w połowie XIX w. głosiła, że nazywana Lodową Damą Aleksandra Zajączkowa w zamian za wieczną młodość zaprzedała duszę diabłu. Żona namiestnika Królestwa Polskiego, gen. Józefa Zajączka, wprawiała w konfuzję warszawian zarówno za życia męża, jak i po jego śmierci w 1826 r., gdy liczyła sobie już 72 lata. Ponoć i wtedy zachwycała urodą, a na pewno cieszyła się powodzeniem u mężczyzn. Wówczas to odbiła konkurentce młodszego od niej o 40 lat, przystojnego hrabiego Grzymałę. Potem jej długoletniego kochanka.

 

Aż do śmierci w wieku 91 lat wypytywana, jakim sposobem tak długo zachowała zdrowie i urodę – odpowiadała, że dzięki zimnu oraz ciężkiej pracy nad własnym ciałem. Spała w nieogrzewanej sypialni, zawsze przy otwartym oknie, niezależnie od pory roku. Na dodatek pod łóżkiem trzymała balię z bryłami lodu. O poranku brała kąpiel w wannie pełnej zimnej wody. Potem jadła śniadanie złożone tylko z warzyw i owoców, następnie odbywała obowiązkowy spacer i konną przejażdżkę.

 

Wszystko dla utrzymania formy. I tak codziennie niemal przez całe stulecie. Zmarła w lutym 1845 roku.

 

http://www.newsweek.pl/styl-zycia/lodowa-dama-lubila-marznac,86622,1,1.html

 

mi żyły wariują w upale i przy zmianach temperatur :hide: i wolę jak mi zimno :uklon:i propsuję Hrabinę i ten lajfstajl :uklon:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×