Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Pochwalę się, że papryczki ostre przesadzałem, niedługo kolejne zasadzę. Lubie dłubanie w ziemi :smile:

Miała być burza - u mnie sucho, u znajomych drzewa połamało. O, właśnie padać zaczęło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A u mnie burza przeszła, zrobiło się chłodno, robię w domu wielki przeciąg, bo niestety w chałupie nadal piekarnik.

 

Cały dzień telepie mnie lęk, dopada ni stąd ni zowąd. Zwalam na przemęczenie, pogodę. Ale jest to takie frustrujące, że już od tak dawna nie czuję się dobrze...

Wieczór przede mną, a ja nie mam pomysłu, co z sobą zrobić.

Zadałam sobie pytania - czego byś chciała? i jedyna odpowiedź , która mi się nasuwa - poczuć się lepiej. Na co masz ochotę? -...... na nic.

Wzięłam rano tabsa, i nic...

 

Przejdzie mi , prawda? :bezradny:

 

Purpurowy, Ogromnie się cieszę, że się zdecydowałeś!

 

Ḍryāgan, Trzymaj się , taki dzień...

 

cyklopka, Jaki musical najbardziej?

 

takie tam, Ja pańskim okiem dziś doglądałam moich pomidorków. Są już zielone maluchy. :smile: Chociaż wichura zrobiła mi wersję płożącą, ale dają radę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Purpurowy, To mnie trzyma przy życiu, że nie wiemy, co przyniesie kolejny dzień.

 

Siedzi pies przy mnie i patrzy z wyrzutem. Myślę - o co chodzi - najedzony, wysikany, wykupany, wyspacerowany... :shock: A ja twarożek zjadłam i mu nie dałam do wylizania pojemniczka... O ja bezduszna! :D

Ale leje...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Purpurowy, Mój poprzedni post chyba udziela Ci odpowiedzi... ;)

 

rolosz, Koniecznie! Ja dałam radę na koncertach, to Ty też dasz. Nie odmawiaj sobie tej wielkiej przyjemności życiowej. Kiedy, jak nie teraz? ;)

 

Troszku zawiało i bach - mamy drzewo sąsiadów u siebie... :hide: Dobrze, że mamy "tajne" przejście od tyłu ogródka, bo nie moglibyśmy wyjść. :roll: Teraz ciemno, leje, więc rano ocenimy straty. Podejrzewam , że ostatnia wichura je nadwyrężyła i teraz porządnie zawiało i katastrofa. Co się robi w takiej sytuacji - dzwoni na Straż Pożarną, żeby usunęli?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Purpurowy, Mój poprzedni post chyba udziela Ci odpowiedzi... ;)

Właściwie to on mnie bardziej zainspirował do zadania pytania. ;)

Bo mam pewien interes do osoby która udziela się na spamowej i ma syna, ale nie wiem czy to Ty, czy może jeszcze ktoś inny ma tutaj syna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co się robi w takiej sytuacji - dzwoni na Straż Pożarną, żeby usunęli?

 

ja uważam, że to sąsiedzi jako "właściciele drzewa" powinni wykonać telefon i starać się o to, żeby usunąć drzewo zgodnie z prawem i starać się o odpowiednie służby.

W zasadzie to powinni do Was już teraz zadzwonić, przeprosić i zapewnić, że to oni niezwłocznie skontaktują się ze służbami i "to jest na ich głowie i oni to pozałatwiają". No chyba, że ich nie ma w domu i nie wiedzą o całym zajściu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

HoyaBella, Właściciele tu nie mieszkają. Sprawa jest na mojej głowie... :bezradny: W poniedziałek mogłabym zadzwonić do ich administracji, ale to się będzie ciągnąć...

 

Dzień dobry Wszystkim!

 

Pies jak się rano zdziwił, że nie ma przejścia...

A tak to u mnie na razie słonecznie, temperatura na zewnątrz póki co przyzwoita, w domu nadal koszmarnie. Nie spałam całą noc z gorąca.

Czekam na gości, a jestem nieprzytomna i w lękach z osłabienia.

Ogólnie koopa.

 

Miłej niedzieli Wam życzę!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Relacji z miejsca katastrofy ciąg dalszy - otóż w takich wypadkach Straż Pożarna nie pomaga, nie ma zagrożenia życia, ani mienia. :bezradny: W Straży Miejskiej nam podpowiedzieli, żeby Broń Boże tego nie ruszać, bo zdarzało się, że jeśli sąsiad jest roszczeniowy to może twierdzić, że my to drzewo przewaliliśmy specjalnie :shock:, a fakt, że prosiliśmy o usunięcie jednego konara bez skutku. Więc pozostaje moja wersja z dzwonieniem do administracji w poniedziałek. :bezradny: No, to możemy z maczetą przedzierać się do furtki. :roll:

 

Gości pożegnałam i poszłam na drzemkę. Znów chmury i chyba znów poburzuje.

Czuję się fatalnie.

Ot i tyle.

 

Carica Milica, Ḍryāgan, JERZY62, Purpurowy, Witajcie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, Kochana bardzo serdecznie Cie tulam ( nie pisze ze cieplo bo chyba tego ciepla to mamy wszyscy dosc w ostatnich dniach ) Koniecznie do lekarza i unormowac hormonki plciowe . Robi sie tylko coraz wiekszy rozpieprz w organizmie z takim zwlekaniem :(

Koniecznie zrobic badania i dobrac cos pod to .. Powinno byc lepiej :************

 

Witajcie Wszyscy :*********

U mnie znow sie niestety nagrzewa bo na chwile sie ochlodzilo po burzy.

 

Jerzyku to ochlodzenie o ktorym mowisz ma byc tylko dwudniowe i powrot upalow znow na iles tam dni.

Wiec nie ma sie co cieszyc niestety bo co to sa dwa dni? Nawet sie w mieszkaniu nie ochlodzi za wiele.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×