Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Wróciłam ze spaceru na gorący obiad. Piękne słońce, ale nadal zimny wiatr, ogólnie jest dość zimno. Wystawiałam gębusię do słońca, by troszkę złapać wit. D.

Teraz wstawiłam młode ziemniaki na obiad, do tego duszona wieprzowinka z warzywami i ziołami. Posypię na grubo koperkiem. :D

Zdążę jeszcze napić się kawusi, przed obiadem smakuje mi lepiej, niż po.

A po obiedzie pełny relax przed jutrzejszą pracą... nie lubię poniedziałków. :time:

 

Sigrun, hej, to chyba norma, że pierwszy naleśnik jest potargany :mrgreen: zanim patelnia się nagrzeje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry,

 

Nie nauczyłam się, bo poszłam spać, ale trochę poszczelałam, trochę skonsultowałam z koleżanką i jakość leci.

 

Niby reszta niedzieli na spokojnie, ale spinam się jak zawsze, bo jutro rano do pracy.

Spakowałam książkę do origami, będziemy robić zajączki. Jeden chłopczyk jest bardzo dobry w te klocki i już mi się upominał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lusesita Dolores, moze wziac rozwod i podzial majatku zrobic ... Jeju jak ja nie znosze takiego biadolenia bo beznadziejna sytuacja > mam ojca alkoholika i jakos mnie nikt nie zmusil zebym z ni mieszkala . mialam tylko 19 lat i poszlam mieszkac sama z mlodsza siostra. Wnioslam sprawe o prawo do opieki na d nia a ojcu zasadzono alimenty i sadownie nakazano sie leczyc.

Po propstu macie syndrom ofiary i tkwienie z wlasnej woli przy takim kims kto Was niszczy .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

misty-eyed, nie sa Aniu , niestety. U nas w Mops jest pani ktora sie zajmuje takimi osobami ., sama wtedy z takiej pomocy korzystalam . Ale zrobilabym wszystko by sie takiego tatusia pozbyc z zycia. Ja nie zaluje . Dopiero jak sie od niego uwolnilam zaczelam budowac normalne zycie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie mówienie osobie żyjącej w rodzinie dysfunkcyjnej "weź się wyprowadź/uniezależnij" jest trochę jak mówienie osobie z depresją "weź się w garść i więcej uśmiechaj".

 

Oglądam MasterChef Junior, jedyny talent show z udziałem dzieci, który mi odpowiada.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, ale ja to przezylam na wlasnej skorze i skoro majac 19 lat potrafilam wziac piecze nad mlodsza siostra i zawalczyc o nas to sadze ze jesli sie ma duzo samozaparcia i chce sie zmienic zycie to sie to uda. Dodam ze bylam juz po rocznej terapii bo po smierci mamy wpadlam w nerwice lekowa i 4 miesiace z domu nie wychodzilam wcale...

I albo walcze o siebie albo tkwie w tym samym . Teraz tez walcze o siebie i nie jest to rada branie sie w garsc. Owszem mozna tkwicw znanym sobie strasznym swiecie z ojcem alkoholikiem ale mozna tez zawalczyc o inne , lepsze zycie. I nie powie mi nikt ze tak nie jest bo ja tego dokonalam .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, owszem, możesz pokazać jako przykład jak można rozwiązać problem. Ale to nie znaczy, że każdy - hopla - zrobi tak samo.

 

No ale jest tak, że ludzie mogą być w podobnej sytuacji życiowej, a się jednak różnią chorobami, stopniem samodzielności i ogarnięcia.

 

Znam was już trochę i sądzę, że ty, platek rozy, nawet przy nasileniu objawów jesteś BARDZO rozsądna i zaradna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, cyklopka, na pewno nie każdy ma w sobie siłę, determinację, trzeba to zrozumieć, dlatego trzeba korzystać z pomocy innych...

Ja też poradziłam sobie w różnych, trudnych sytuacjach, bo wiedziałam czego chcę, chciałam wolności - miałam tę siłę, jednak tak, ludzie są różni...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, musze byc bo nie mam na kogo liczyc i cale zycie nie mialam ale nie wyobrazam sobie zeby bylo inaczej.I po prostu zawsze wiedzialam ze musze miec wlasne pieniadze bo to najwazniejsze w samodzielnosci. Dlatego majac 19 lat gdy skladalam pozew o opieke nad siostra , zaczelam studia i musialam isc do pracy , inaczej nikt by mi tej opieki nie przyznal... Bylo mi tak cholernie ciezko i nieraz myslalam ze nie dam rady , ze mam dosc.., ale w sumie jestem dumna ze sobie poradzilam. Ojciec dostal kuratora ktory sprawdzal to cxzy sie leczy i czy placi alimenty. Z mieszkania sie wyprowadzilysmy , poszlam na wynajete na szczescie zalatwione niedrogo przez paniaz Mops... Pozniej wnioslam tez o podzial majatku po mamie bo nalezalo sie mnie i siostrze za czesc jej mieszkania , za uzyskane pieniadze plus dobranie kredytu kupilam to mieszkanie ktore mam obecnie. Siostra tez dolozyla do swojego mieszkania , swoja czesc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×