Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

bonsai, :papa::papa::papa: to ja kcem tulanca , halooo jako moj przyjaciel mozesz mie potulac z raz jeden? :D

 

:papa::papa::papa: , wiesz jak jest! Filip ma tu licencję na przytulanie, a ja nie lubię tłumów. No, ale dzięki za pamięć!

 

na_leśnik, jesteś gość, nie oszukujmy się! Fajnie widzieć Twoje optymistyczne wpisy. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam kumpla niegdyś zatwardziałego ateistę który się związał z prawdziwą katoliczką, totalnie zabujany i mi wzdycha o tym jaka jest cudna i jak go zmienia. Ironicznie go zapytałam "do kościoła już chodzisz?" na co powiedział, że tak :roll: mam nadzieję, filip133, że Ty byś tak się dla dziewczyny nie zmieniał :-|

 

cyklopka, kocham kocham kocham Twoje wpisy :brawo:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam kumpla niegdyś zatwardziałego ateistę który się związał z prawdziwą katoliczką, totalnie zabujany i mi wzdycha o tym jaka jest cudna i jak go zmienia. Ironicznie go zapytałam "do kościoła już chodzisz?" na co powiedział, że tak

 

to się nazywa potęga miłości :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na_leśnik, organizm się przyzwyczaił pewnie i wewnętrzny budzik każe wstawać :pirate:

chmurka66, u mnie pogoda też nie rozpieszcza, ale wieje silny wiatr od gór, więc może przegoni te szare chmury...?

 

ja się staram zebrać do pracy, ale jakoś powoli mi to wychodzi, najchętniej zostałabym w domu... :roll:

ja już chce weekend, mam nadzieję że jakoś dotrwam :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzien dobry :*******

Ja zas z lękiem wstalam , to ju zaczyna byc nudne! Mam troche rzeczy porobic a zas trzese gaciami przed wyjsciem z domu.

 

Cala noc wialo , lalo teraz tez wieje i niby bylo slonecznie ale widze ze ciemniaste chmury deszczeowe juz nadciagaja. Nie lubie wiatru i deszczu bo chocbym nie wiem jak trzymala parasolke to i tak jestem zmoczona .

 

chmurka66, trzeba zorganizowac tak czas zeby miec wolne , pracowalam w domu to sobie tak wlasnie czas pracy organizowalam.

Chyba ze piszesz o codziennych obowiazkach domowych ale te tez odrabiam i mam czas dla siebie wiec stale ze szmata nie latam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć

 

głowa mnie dziś boli, a u mnie głowa to typowa psychosomatyka.

Taki autosabotaż, jak mawia kosmostrada.

W każdym razie muszę poleżeć w łóżku i się poizolować od świata :hide: potem chwycę za książkę, za kredki i spędzę dzień sama z sobą.

 

u mnie szaro, buro, deszczowo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AURORA mnie głowa boli ciągle wiec nawet o tym nie wspominam

w szpitalu dawali mi tylko apap i mam czuc sie lepiej

 

siedze jeszcze i czekam na telefon ale już znikome szanse na przyjemnośc dzisiaj

znowu zostałąm wystawiona do wiatru

 

plusem jest to ze juz w łóżku nie leze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam kumpla niegdyś zatwardziałego ateistę który się związał z prawdziwą katoliczką, totalnie zabujany i mi wzdycha o tym jaka jest cudna i jak go zmienia. Ironicznie go zapytałam "do kościoła już chodzisz?" na co powiedział, że tak :roll: mam nadzieję, filip133, że Ty byś tak się dla dziewczyny nie zmieniał :-|

 

Mój brat miał na roku (jak był na licencjacie w Lublinie) kolegę który był ateistą, poznał ten kolega dziewczynę katoliczkę i za parę miesięcy był na pielgrzymce z nią...

Nie, ja tego nie zmienię, w swoich przekonaniach jestem zbyt zatwardziały ;P Czytałem Pismo Święte jak chodziłem do liceum, bo uznałem że jako katolik muszę lepiej je znać. I wtedy jakoś zaczęły się moje rozmyślania na te tematy... Wpływ pewnie miały też zachowania polskiego stanu duchowego, który zachowuje się jakby oni sami byli wszyscy święci i im wszystko wolno i w ogóle są najważniejsi na świecie... :] No ale nie ważne. W drugiej klasie podstawówki, byłem ministrantem, mój tata jest bardzo mocno wierzący, więc zostałem w dobrej katolickiej rodzinie wychowany, potem zacząłem czytać Pismo Święte i używać własnego rozumu do analiz i przemyśleń (a wtedy nie leczyłem jeszcze żadnej psychicznej choroby, byłem zdrowy i nie brałem żadnych leków :P Ohh ale odległe czasy...), straciłem wiarę... Jestem ateistą od ponad 10 lat, więc nie będę sobie co parę lat tak wiary zmieniał, bardzo wątpię żebym potrafił już uwierzyć :P Poza tym, a propo zmian - mój terapeuta mówił że zmieniać się bardzo i dużo specjalnie dla kogoś to szkodzi psychice, tworzy taką izolację emocjonalną i pustkę , która łatwo się może złamać i wtedy jest tragedia dla psychiki i człowieka... (w zasadzie to trochę wymieszałem tu to co terapeuta mi mówił z tym co czytałem w książce psychologicznej, żeby być dokładnym w źródłach :))

 

I odnośnie jeszcze tego udawania i szczerości w związku, cytat z książki: "I właśnie tym jest miłość: oznacza brak sztuczności"

 

cyklopka, kocham kocham kocham Twoje wpisy :brawo:

 

Ja też :D haha. Nie podlizuję się, piszę szczerze :)

 

platek rozy, my Cię wspieramy, nie myśl o lękach :*

 

Ale się rozpisałem :P

Witam wszystkich i miłego dnia :D

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×