Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Aranjani, mirunia, zazdroszczę Wam tych balkonów. Ja mam sporo kwiatów na oknach. Kiedyś musiałam mieć wolne parapety, ale zmienił mi się gust-teraz lubię mieć zielono...

Ja też lubię pelargonie wszystkie. I te zwykłe, i zwisające. Ale trudno...nic nie poradzę ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry! :papa:

 

Jak ja nie lubię takiej kapryśnej pogody :why:

Wczoraj lato, z krótkim rękawkiem chodziłam, a dzisiaj kurtka z kapturem! Lało od wczorajszego wieczora całą noc, zimno i buro... brrr!

Siedzę w pracy w grubym, "służbowym" swetrze, a mimo to ręce lodowate :hide: Zaraz włączę grzejnik :pirate:

 

Spałam dobrze, rano nie chciało mi się wstawać do pracy, w dodatku w taki ponury dzień. :bezradny:

Może jakoś przecipię w robocie... jeśli nie usnę nad papierami.

 

Właśnie, jakoś tutaj pusto i smętnie :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, witaj Kochana :**********

znowu siedzimy w tyc pracach :( mnie też coś zimno, choć dziś juz nie pada.

U mnie dzis goscie do soboty. Z tym, że ja w pracy i poumawiana na spotkania a oni sami w domu bedą siedziec (nie przeszkadza im to :o)

U mnie problemy z karkiem :( myślałam, ze może przewiało, ale co siadam do komputera w pracy to od razu boli :( kołnierz powinnam nosić może?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Megi_, JERZY1962, hej :papa:

 

Megi_, może masz zbyt nisko monitor i musisz pochylać głowę, klawiatura pewnie też na dole :bezradny: i wtedy kark faktycznie boli.

Ja mam klawiaturę na biurku, a pod monitor podłożyłam segregator stary (wypełniony) i mam go na wysokości oczu.

Co do kołnierza, to noszę go czasami w domu po 3-4 godz. - nie więcej, żeby nie osłabiać mięśni szyi. W bólach karku i szyi pomaga, bo nie pozwala na schylanie nisko głowy i odciąża kręgosłup.

 

JERZY1962, skwarów też już od lat nie lubię, chowam się przed nimi. Wychodzę wtedy, tyle co muszę, a w pracy i w domu mam chłodno podczas upałów.

Masz rację, że mało kiedy jest temp. komfortowa i w większości narzekamy na pogodę :bezradny: , na coś przecież trzeba zwalić :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry Kochani!

U mnie rano było pięknie, teraz dopiero chmurzyska zaczęły się kotłować, ale ciśnienie odczuwalnie lepsze.

Oczywiście skoro świt telepawka mnie obudziła... I co tu robić? Nie powalczę w domu, bo reszty budzić nie będę, a siedzieć i płakać nie jest też najlepszym rozwiązaniem. No to się zebrałam i poszłam z psem nad morze. Może dziś "morzaste", fale biły o brzeg, ludzi brak, słoneczko pieściło plecy. Przeszłam się żwawym krokiem, potem udałam się nawet na mini siłownię do parku porozciągać kości. Nabyłam świeże bułeczki, poszłam do rodzinnej po skierowanie na badania ( żadna babcia mnie nie wyprzedziła :)), zrobiłam śniadanie i wyszykowałam się do pracy. Przed pracą jeszcze Rossek, jest 40% na pielęgnację twarzy to krema zakupiłam.

Jak widzicie jak powiedziała Aranjani turbodoładowanie ;) Ale inaczej bym się posypała...

 

Mirunia, Meg - Dziewczynki***** chyba do Was dotarł ten okropny front atmosferyczny, który wczoraj mnie powalał. Przetrwajcie, jutro powinno być lepiej.

 

Jerzyk, Marcin - witajcie !!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, pozazdrościć tylko takiego turbodoładowania, niesamowita jesteś w tym leczeniu telepawki z rana. :roll:

Rozsadza Cię energia za troje :D , ale może to i dobrze, że ją tak rozładowujesz, bo musi mieć gdzieś ujście to wewnętrzne napięcie.

 

Ja tak miałam na początku brania esci... potrzebowałam bycia w ruchu, działania, krzątania się z samego rana, robienia czegokolwiek, byle tylko mnie nie rozerwało od środka. A później minęło, lęki ustąpiły i nadeszło błogie lenistwo i tumiwisizm :D , które z kolei musiałam mobilizować i szukać w sobie motoru.

Ale to lepsze, niż wieczne napięcie i głowa wypełniona strachliwymi myślami! :silence:

Mam nadzieję, że Ci to minie i nastąpi błogostan. :105:

 

acherontia-styx, daj sobie spokój... :mhm::mhm: próżne gadanie :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, kosmostrada, acherontia-styx, cześć dziewczyny! JERZY1962, Marcin2013, cześć chłopaki!

 

Dzisiaj nie idę na tańce, bo brzuch, to może chociaż ten artykuł zaległy napiszę.

 

Miałam kolejny delikatnie mniej miły telefon ze skarbówki, ale sorry Gregory, nie będę w ich imieniu prosić kogoś o kontakt, skoro sama z nim kontaktu nie mam. Niech se go sami szukają choby z policją (tak mówili). Bo tak na dobrą sprawę, skoro nie odbiera od nich telefonu, to niech ponosi tego konsekwencje. Nie wiem, co byście zrobili na moim miejscu? W sumie każde rozwiązanie jest b. niemiłe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie przeglądam fora z pomocą prawną i rejestry firm i nie wiem, czy się mam śmiać, czy płakać.

 

A największą zagwozdkę mam, jak to wszystko rozwiązać nie dzieląc się wrażeniami z mamą, bo nie chcę, żeby dostała nawrotu nerwicy. Ja mam dobre leki, tatę, syna przyjaciółki mamy, który się sam zgłosił na świadka, znajomą panią prawnik i terapeutkę, damy radę :great: No i nie jem sera, co mi znacznie zredukowało objawy somatyczne :mhm: Ale trochę mnie trzepie, bo to może być dopiero początek, teraz tylko dzwonią, a przecież mogą w końcu wezwać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, Kochana, nie masz obowiązku podawac kontaktu do kogoś. Chyba że ten kontakt jest niezbędny do tego, żeby wyjaśnic i uregulowac Twoje sprawy. Nie wiem jak Cię wesprzec, bo nie piszesz dokładnie o co chodzi. Skarbówka krwi może napsuc, ale dac się nie można.

 

Czekam na młodego, żeby latarośl nakarmic i móc wreszcie spokojnie się poluzowac. A brzuch boli...Zrobię sobie herbatkę ziołową, mam taką na jelitka (mięta plus siemię lniane) i chyba niestety przewidzianych racuchów owsianych jeśc nie będę... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, nie chcę pisać wszystkiego, bo wtedy ludzie szukający porad w podobnej sytuacji będą wbijać na nasz wątek ;) Chodzi o moje mieszkanie, ja mam na szczęście wszystko uregulowane, podateczek od spadku, podateczek od wynajmu, ale adres figuruje w rejestrze firm, co najlepsze, z koncesją na alkohol w latach 2012-2013 wydaną przez Urząd Miasta Kostrzyn nad Odrą.

Tak że na prawdę nie wiem, czy mam zacząć pisać tragikomedię do wystawienia w przyszłorocznym maratonie teatralnym czy podpierniczyć mamie rudotel.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, Kochana, to dopóki pism i wezwań nie będzie, to się nie zamartwiaj. Jeśli Ty jesteś w porządku wobec urzędu, to nie denerwuj się. Ja rozumiem, bo samo słowo skarbówka już działa stresogennie, człowiek rachunek sumienia robi... :bezradny: Ale spokojnie, oddychaj... ;)

 

Aranjani, A witamy, witamy! To kurde super!!! :D Szczęśliwośc ogólna i spontaniczna, czy taki miły dzień? Jeśli zawdzięczasz to jakimś specyfikom, to mów natychmiast, bo ja też kcę... :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aranjani, to dobrze, że dobrze :D

 

kosmostrada, może też dostałam hajpa po kawie z fusami, bo zaordynowałam sobie na trawienie i będę robić 3 rzeczy na raz - uczyć się chemii, pisać relację z koncertu i oglądać Eurowizję, a no i jeszcze Barwy Szczęścia i kolacja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, Kochana po prostu czuje, że zyje... w końcu znalazłam fajna prace (co prawda nie jest to szczyt marzen ale jest fajnie...) no i mam osobę obok siebie, która daje mi siłeę do życia :) codziennie rano budząc sie ciesze się z kolejnego dnia:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień Dobry i miłego, spokojnego dnia życzę :D ...

choć dla mnie nie będzie za bardzo dobry ;)

Był spacer, ćwiczenia, a sen nie przychodził...już niedługo kupię sobie kijki do nordic walkingu, bo może potrzebuję bardziej intensywnego treningu :mhm: , choć wydolność mojego organizmu pozostawia wiele do życzenia. Jednak na pocieszenie, wczoraj odebrane wyniki moich badań są naprawdę niezłe. Dieta działa, mimo, że od stycznia kilogramów przybyło mi troszkę. Do zgubienia niewątpliwie :D

Zawsze mam wewnętrzne sygnały, czuję po prostu, że nocy nie spędzę pod kołderką, a szwendając się po mieszkaniu. Dobrze, że nie przeszkadzam Mężowi...

Dzisiaj zrobię wszystko, by wypocząć, wyspać się. Od jutra do poniedziałku będziemy opiekować się Wnuczkiem, więc jasność umysłu i jako taka sprawność fizyczna, przydałyby się :D

Dzień zapowiada się piękny...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×