Skocz do zawartości
Nerwica.com

Witam-moja historia(będę wdzięczna każdemu kto odpisze)


ajana

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć wszystkim. Sama w sumie nie wiem od czego zacząć. Czytam Wasze forum od jakiegoś czasu i myślę, że tu należę. Zaczęło się od tego, że jakieś pół roku temu zaczełam mieć problemy ze wzrokiem(delikatnie rozmazany obraz)i czasem chwilowe takie kołowanie w głowie jakbym była po kilku głębszych. Początkowo zupełnie się tym nie przejmowałam, ale zaczęłam diagnozę w internecie. Natrafiłam na SM, no i się zaczęło...Zaczęłam na maxa sobie tłumaczyć, że na bank to mam. Oczywiście doszły wszystkie objawy, m.in mrowienie kończyn. Jak zaczełam czytać forum jak u niektórych się to zaczęło, to już w ogóle spanikowałam, przestałam praktycznie jeść i funkcjonować. Gdybym nie musiała chodzić do pracy to chyba bym umarła. Spać nie mogłam, ciągle się budziłam...masakra. Poszłam do okulisty, okazało się, że mam nosić okulary bo jest wada wzroku, ale dno oka czyściutkie-uspokoiłam się na 2 dni. Nagle postanowiłam iść do psychiatry i neurologa. Obu odwiedziłam, neurolog(bardzo mądry starszy Pan)powiedział, że wszystko jest ok ale dla mojego dobra dał skierowanie na rezonans. Zapłaciłam 500zł moje oszczęsności i popędziłam na rezonans prywatnie. Pani kazała mi zrobić wcześniej badanie krwi w razie gdyby był potrzebny kontrast więc znowu zaczęło się szperanie w necie i znowu przerażenie. Całe badanie czyli ok.30 min czekałam aż mnie wysuną z kapsuły i podadzą kontrast bo na bank jest źle. Na szczęście nic takiego nie miało miejsca, badania okazały się w porządku. Żadnych zmian w mózgu-wszystko prawidłowe nieposzerzone. Neurolog zobaczył wyniki i powiedział ze jestem kompletnie zdrowa i mam zacząć żyć...tylko ja nie mogę się jakoś do końca ogarnąć. Czy ktoś z was miał podobnie?boje się, że zachoruje.

Zawsze wydawało mi się, że jestem mega silna. Ostatnio na Waszym forum wyczytałam, że jest coś takiego jak DDA. Jestem takim dzieckiem-moi rodzice oboje pili odkąd pamiętam. Ciągle mam koszmary, że wracam do domu rodzinnego i nie mogę się stamtąd uwolnić...

Obecnie nie utrzymuje kontaktu z rodzicami od około 2 lat, nie wiedzą gdzie mieszkam, co się ze mną dzieje. Nie chce ich znać, tyle przez nich cierpiałam, tyle długów musiałam spłacić. Ale myślałam, że jestem tak silna, że nie złamie mnie to doświadczenie nigdy. Myślicie, że to ma wpływ?

Od psychiatry dostała citabax, ale mam mnóstwo skutków ubocznych, drżenie mięsni, na początku były nudności, suchość w ustach. Miał ktoś z Was takie objawy?

 

Mam nadzieję, że komuś zechce się wszystko przeczytać. Dziękuję z góry za każdy post.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj ajana. Przeczytałem ;)

Wygląda na nerwicowe objawy. Musiałaś się odciąć od korzeni. Masz z kim tak od serca sobie porozmawiać ? Może warto pomyśleć o terapii ?

Ps. To nie jest " mnóstwo skutków ubocznych " , ale typowe objawy zazwyczaj mijające po okresie adaptacji organizmu do leku ;)

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj ajana

Ja rowniez przeczytalam i tak troszeczke przypomina mi to moja historie bo Ja tez kiedys bylam silna i chyba za bardzo, a teraz to juz wlasciwie wrakiem jestem... ale to nie o tym chcialam mysle ze warto isc do psychologa, na jakas terapie i walczyc mimo wszystko i leki tez brac bo Ja przynajmniej uwazam ze pomagaja i pod zadnym pozorem nie rezygnowac z terapii jak juz sie zacznie. Ja zrezygnowalam i zaluje, takze znajdz w sobie te dawne poklady sily i proboj walczyc.

 

-- 21 gru 2013, 15:39 --

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj ajana, Wydawałoby się, że teraźniejszość zależy od nas i my jesteśmy jego "reżyserami". I jest - jeśli człowiek miał w miarę normalne dzieciństwo i nie niesie za sobą bagażu przykrych wspomnień i traum z dzieciństwa.

Lecz jeśli w dzieciństwie nie otrzymaliśmy akceptacji, miłości, poczucia bezpieczeństwa - to braki te wychodzą w dorosłym życiu. Nie potrafimy kochać, zbyt dużo wymagamy od siebie, mam wyrzuty sumienia, niskie poczucie własnej wartości, itd...

 

ajana, trudno się dziwić, że po dzieciństwie, jakie "zafundowali" Ci rodzice-alkoholicy pojawiają się u Ciebie problemy nerwicowe.

Dlatego też jak najszybciej powinnaś skorzystać z psychoterapii, byś mogła być szczęśliwa w dorosłym życiu :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo Wam dziękuję za odpowiedzi:-)faktycznie chyba czas zapisać się na jakas terapie,zawsze myślałam ze uda mi się to wszystko wyprzeć z pamięci-moje dzieciństwo. Może i przez to ciągle się o wszystko martwię,układam czarne scenariusze...teraz ciągle myślę ze jestem na coś chora(głownie w głowie siedzi to Sm),mimo ze lekarz zaprzecza,to dalej myślę ze to dopiero początek choroby i tak dalej. Mam się komu wygadać ale jakoś wszystkiego wyrzucić nie potrafię

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o "wmawianie sobie chorób" to mam to samo, wcześniej miałam tętniaka:D a teraz mam cukrzyce:):) te choroby są oczywiście prze zemnie wymyślane, tzn dają objawy somatyczne ale ich nie ma. No niestety to ciężki temat jest więc świetnie Cię rozumiem, dlatego też naprawdę warto spróbować terapii, powinna pomóc:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem i przypomniało mi się coś. Mojego kolegi siostra kiedyś miała zawroty głowy i problemy ze wzrokiem, ciężko jej było jeździć samochodem itd. Okazało się, że coś jest nie tak z jakimś błędnikiem czy coś ale nie wiem do kogo się trzeba z tym zgłosić, może do neurologa. Nie wiem czy to coś pomoże ale takie miałem pierwsze skojarzenie jak przeczytałem Twój wpis. Powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Ajana,

 

dorzuce jeszcze pare powaznych chorob, ktore ja sobie ubzduralam zanim trafilam na wlasciwy trop :

guz mozgu, bialaczka, przedwczesne klimakterium, rak piersi, problem z tarczycå, MS, brak estrogenu itp.

W tym roku wybulilam fortune na lekarzy i badania specjalistyczne. Wszystkie wyniki w porzådku !

I co najciekawsze kazdy lekarz przypisywal mi na moje dolegliwosci tabletki antydepresyjne.

 

Zmådrzalam dopiero teraz w grudniu i zaczelam sie kurowac. 10 stycznia rozpoczynam psychoterapie.

Moje problemy zdrowotne zaczely sie w lutym kiedy to przezylam pierwszy atak paniki.

Ale co tam ! Czym sie przejmowac ? Zaczelam brac sporå dawke magnezu, wspomagalam sie kompleksem witaminy B, zaczelam uprawiac sport i jeszcze dostalam 5 atakow paniki. Pozniej nadeszla wiosna, dluzsze dni, wiecej slonca - WYZDROWIALAM !!!! :yeah:

 

W pazdzierniku kolejny atak paniki.... Ale jeszcze sie ludzilam, ze potrafie sobie pomoc sama. Poszlam na yoge, tam nauczylam sie relaksacji, stretchingu i roznych metod oddychania. Niestety, ponioslam fiasko i po moim ostatnim bardzo silnym ataku paniki zdecydowalam sie na wziecie pierwszej tabletki. Dzis biore dopiero 5-ty dzien ale ogromnå nadzieje pokladam w psychoterapii. Tabletki pozwolå Ci sie odprezyc i powrocic do rownowagi emocjonalnej. Poczåtki nie bedå latwe ale warto przeczekac ten okres wspomagajåc sie antydepresantami.

 

Poza tym rozmowy z osobami o podobnych przypadlosciach dajå ulge i sily do walki z chorobå. Wierz mi.

Tutaj mozemy dyskutowac anonimowo i bez patrzenia drugiej osobie w oczy. To takze daje poczucie bezpieczenstwa.

 

Ajana, bardzo dobrze, ze zdobylas sie na pierwszy krok i zaczelas opowiadac o swoich problemach. Zapewniam Cie, ze nic groznego Ci nie dolega, to jest nerwica - choroba wspolczesna i cywilizacyjna. Ja bylam juz w takim stanie, ze wszystkie miesnie odmawialy mi posluszenstwa, przesuniecie kubka kawy powodowalo u mnie takie wyczerpanie jak po przebiegnieciu maratonu. To odpowiedz nerwicy na naszå wrazliwosc. Ale wiedz, ze my wszyscy tutaj borykamy sie z podobnymi przypadlosciami i damy rade wczesniej czy pozniej. Najwazniejsze to nie poddawac sie !!!

 

Zycze Tobie i Wam wszystkim ogromnej cierpliwosci w pokonywaniu choroby, bo ta choroba wymaga czasu i pokornosci.

 

Serdecznie pozdrawiam i glowa do gory !!! :great:

nova_2013

 

-- 25 gru 2013, 15:55 --

 

Poprawka :

 

"bo ta choroba wymaga czasu i POKORY "

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nova_2013 Bardzo dziękuję za dłuuugą i pocieszającą odpowiedź:) staram się już jakoś sobie przetłumaczyć, że wszystko jest ok, ale jak tylko coś mnie zaboli to zaczynam rozmyślać i doszukiwać się czegoś więcej...mam nadzieję, że wkońcu całkowicie mi to przejdzie. Już 3 tyg biorę antydepresanty i chyba robi się troszkę lepiej:)

wysłowiona Co jakiś czas muszę przypominać sobie słowa lekarza, jak mnie dopada :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ajana Witam Ciebie serdecznie :) nie wiem od czego zacząć ale coś podobnego przerabiałam i przerabiam, mam dość krótką pamięć ciągle coś zapominam ale postaram się coś wydukać ;) otóż problemy z wzrokiem o którym wspominasz to ja mam to samo mój wzrok bardzo się pogorszył od niedawna też widzę inaczej niż wszyscy,mam rozmazane, podwójne widzenie, mżawka, deszczyk, kaszę , odbicia , błyski...do tego pisk szum w uszach, i ból głowy jak opisujesz ...dodam że wiele razy leżałam w szpitalu na oddziale neurologi,okulistyka, laryngologi itd, i powiem ci szczerze że te objawy według mnie to stres ciągły stres - nerwica co u mnie się przeniosło na objawy somatyczne zaburzenia lęki itd, a lekarze zwykli wmawiali mi przez o.k 3l że to to czy to , współczuje ja też miałam problemy z ojcem alkoholikiem rozwód rodziców,śmierć jego, patrzałam na mękę mojej mamy łzy i teraz samo coś złego przerabiam przez co mam mega stres od 3dni i jestem wewnętrznie rozdarta i smutna zero wsparcia ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nynu28, ja wlaśnie też od jakiegoś czasu mam szum w uszach...mój neurolog na pierwszej wizycie bez badań powiedział, że nic mi nie jest ale mimo tego, że zrobiłam rezonans czasem napdają mnie lęki i mam wątpliwości...ehhh... w życiu nie pomyślałabym, że dzieciństwo tak się może odbić w przyszlości.

A co się dzieje, że masz stres?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj kochana.

Przeczytałam uważnie Twoją historię. Miałam podobnie. Zdiagnozowali u mnie nerwicę.

U mnie również zrobili wszystkie potrzebne badania. Nic nie wykryli. Na szczęście.

Choć zupełnie nie rozumiałam skąd wzięły się moje dolegliwości.

Obudziłam się pewnej nocy z cała sparaliżowana. Trwało to może pół godziny.

Później, gdy udało mi się rozprostować straciłam kontrole nad moim ciałem. Zaczęłam się rzucać po łóżku,

cała drżałam, nie umiałam powstrzymać rąk i nóg przed tym, by samoistnie nie "skakały".

Działo się to, nie wiem dokładnie, dwie godziny? Coś koło tego.

Później udało mi się uspokoić i włączyć muzykę. Ze słuchawkami w uszach udało mi się zasnąć.

Ale ranem moje rękę nadal podskakiwały. Moja mama gdy wróciła z pracy o drugiej szybko mnie zabrała do rodzinnego,

a lekarka dała mi skierowanie do szpitala. Uważała, że to ataki padaczkowe. A jak dobrze wiem padasz występuje pod ponad 50 postaciami.

Ale mniejsza. To okazało się niesłuszne. Jestem zdrowa.

Wszystko było spowodowane przez stres. Mój ojciec jest alkoholikiem i awanturuje się.

Wtedy miałam 14 lat, a teraz mam prawie 16.

Ale mimo mojego młodego wieku mam w tych sprawach niemałe doświadczenie.

Uporałam się z tym wszystkim, a objawów było znacznie więcej niż drżenie.

 

Zaufaj mi, mi pomogło to i Tobie na 100% pomoże!

Widzisz, nasza podświadomość ma ogromną moc.

Uwierz, to prawda :)

 

Przeczytaj koniecznie e-booka "Potęga Podświadomości". Można go bezproblemowo ściągnąć z chomiczka.

To na prawdę świetna sprawa.

Doda Ci otuchy, zmieni Twoje podejście do świata i sprawi, że będziesz szczęśliwa.

Mi pomogło! :)

 

Wygadanie się też ma moc. Mój e-mail: hopeeloveehelp@gmail.com

Napisz do mnie, pogadamy. Postaram Ci pomóc jak tylko mogę!

Jestem z Tobą! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nynu28, ja wlaśnie też od jakiegoś czasu mam szum w uszach...mój neurolog na pierwszej wizycie bez badań powiedział, że nic mi nie jest ale mimo tego, że zrobiłam rezonans czasem napdają mnie lęki i mam wątpliwości...ehhh... w życiu nie pomyślałabym, że dzieciństwo tak się może odbić w przyszlości.

A co się dzieje, że masz stres?

 

ahhhhh.....jak by to powiedzieć zawiodłam się na moim partnerze życiowym kolejny raz,on nie ma sobie nic do zarzucenia wręcz mnie ignoruje jak zwykle mówi że przesadzam (chodzi o jego byłą ) dał słowo które .......doprowadził mnie 1 raz do takiej furi złości że tak się pokłóciliśmy iż uderzyłam go w twarz a on mi oddał mocniej ,to widziało 3l dziecko ,wiem powinnam odejść tak sobie obiecałam jak 1 raz podniesie rękę ale to nie takie proste:( przez ten stres to szumy i piski w uszach mam tak mocne , wybudzam się w nocy dziwnie się czuje ,nie wiem dlaczego ale coraz częściej powtarzam sobie że jestem rozczarowana i nie mam wsparcia nikogo , już coraz mniej dogaduje się innymi ,chyba zamykam się w sobie , mam dość i tyle:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

LoveHope : bardzo Ci dziękuje za mile słowa,chętnie przeczytam polecona lekture:)odezwę się również na maila,dzięki za wsparcie!

nynu28: wcale się Tobie nie dzieje ze po tym co przechodzisz masz somatyczne objawy nerwicy. Ja mam Meza i nie wyobrażał sobie jakbym sobie poradziła bez jego wsparcia. Moim zdaniem dopóki nie odetniesz się od toksycznego partnera będzie Ci ciężko pokonać chorobę:( wiem ze łatwo się mówi ale pamiętaj ze dziecko jest najważniejsze i ono patrzy co złe odbija się na jego psychice. Możesz śmiało pisać do mnie,wespre Cie na ile będę potrafiła. Głowa do gory,nie pozwól sobą pomiatac!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj, sądzę , że ten antydepresant niewiele ci pomoże. Tym bardziej, że tak żle go toleruje twój organizm. Spróbuj suplementacje odpowiednim rodzajem magnezu np. cytrynianem, jabłczanem (nie węglanem i tlenkiem magnezu) i wszystkie witaminy z grupy "b". Po prostu wzmocnisz swój system nerwowy. No i odpowiednia psychoterapia wskazana. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×