zmeczona21

Jeżeli chodzi o "wmawianie sobie chorób" to mam to samo, wcześniej miałam tętniaka:D a teraz mam cukrzyce:):) te choroby są oczywiście prze zemnie wymyślane, tzn dają objawy somatyczne ale ich nie ma. No niestety to ciężki temat jest więc świetnie Cię rozumiem, dlatego też naprawdę warto spróbować terapii, powinna pomóc:)

Witaj ajana Ja rowniez przeczytalam i tak troszeczke przypomina mi to moja historie bo Ja tez kiedys bylam silna i chyba za bardzo, a teraz to juz wlasciwie wrakiem jestem... ale to nie o tym chcialam mysle ze warto isc do psychologa, na jakas terapie i walczyc mimo wszystko i leki tez brac bo Ja przynajmniej uwazam ze pomagaja i pod zadnym pozorem nie rezygnowac z terapii jak juz sie zacznie. Ja zrezygnowalam i zaluje, takze znajdz w sobie te dawne poklady sily i proboj walczyc. -- 21 gru 2013, 15:39 --

Przemek_44 dziekuje Ci bardzo za odpowiedz. Masz bardzo rozlegla wiedze na ten temat, nie wiem czemu ale wydaje mi sie ze cloranex nie dziala ale moze musze poczekac az ten moj organizm sie nasyci jak to napisales:-) Ja najdluzej bralam go 2 miesiace i bez problemu ostawilam, takze na szczescie nie uzaleznilam sie od niego. A co do terapi to wiem ze pomaga ale obecnie nie mam na nia czasu choc wiem ze nie zaleznie od niczego powinnam go znalez i wlasnie z braku czasu proboje sie tym cloranexem ratowac :-/ -- 21 gru 2013, 00:52 --

Dziekuje za zaproszenie, jestem pewna ze zostane tu na dluzej. Tutaj wlasciwie jestem wsrod swoich:-) i dzieki temu wiem ze sa na tym swiecie ludzie ktorzy przechodza przez podobne meki a to troche zawsze podnosi na duchu:-) a tak przy okazji jest tu moze ktos kto teraz zazywa juz wczesniej wymieniony przeze mnie cloranex? Ja juz nie pamietam czy zaczyna dzialac od razu czy na efekty trzeba troszeczke poczekac. Wiem ze pomaga przynajmniej mi kiedys pomogl, bylabym wdzieczna za opinie -- 20 gru 2013, 00:19 --

Mam na imie Iza i mam 21 lat. Od 3 lat choruje na nerwice lekaowa. Teraz nie jestem pod opieka lekarza bo po kilku wizytach u psychologa i braniu cloranexu i fluoksetyny chyba ( nie pamietam dokladnie) moj stan sie poprawil i wszystko przerwalam. Wlasciwie nigdy nie bylo dobrze, ale lepjej niz podczas okresu kiedy maialm ataki paniki. Teraz wszystko wraca ale nie mam zadnych atakow a nawet nie odczuwam szczegolnie leku czy niepokoju, ciagle jestem oslabiona, zmeczona i mam wrazenie jakbym zaraz miala zemdlec. Zalatwilam sobie na lewo:-) cloranex i biore go od wtorku po 5mg dziennie ale chyba nie pomaga:-/ jestem juz bardzo zmeczona ciaglym zycie z ta choroba. To taka moja krotka historia. Pozdrawiam