Skocz do zawartości
Nerwica.com

Strach przed załatwianiem jakichkolwiek spraw


milady

Rekomendowane odpowiedzi

....też macie ogromny lęk przed tym? Ja się w ogóle nie nadaje do egzystencji w społeczeństwie dorosłych, bo sama wizja że jestem do czegoś zobowiązana/za coś odpowiedzialna sprawia, że mam ochotę wysiąść natychmiast z tej karuzeli. Czuję się na maksa niekompetentna, nie znam się na życiu, urzędniczej machinie, normalnym zachowaniu w stosunku do pań w dziekanacie, nawet na kupowaniu szynki, nie umiem prawie nic. Co najgorsze, rzeczywiście przez to wszystko wiele spraw robię źle, popełniam irracjonalne błędy i w efekcie moja samoocena szybuje jeszcze bardziej w dół.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oj mialem tak, mialem, jak bylem malym gimbem.

teraz jestem duzym gimbem, i leje na to grubo :105:

 

milady, zauwazylas, ze czlowiek, ktory robi to spokojnie, bez stresu, i nie odnosi tego do siebie, ze cos nie idzie (np. skad mialem wiedziec, jaka tu jest organizacja, jestem pierwszy raz!) rzadziej popelnia...

irracjonalne błędy
...bo nie marnuje mocy obliczeniowej mozgu na stresowa reakcje, tylko wykorzystuje go do zalatwienia sprawy? Wtedy tez nie dochodzi do efektu, w ktorym...
moja samoocena szybuje jeszcze bardziej w dół.

...bo nie ma sensu wymagac od siebie perfekcyjnej sprawnosci i zawsze wspanialej aparycji wzgledem ludzi, ktorych sie spotyka, w swiecie, ktorym rzadzi chaos i rachunek prawdopodobienstwa.

Jak leczyc ten szajs? Beta bloker i wsciekle postanowienie zglebienia tajemnic zycia, jakimi sa urzedy, okienka, ZusySrusy, rozmowy kwalifikacyjne, gadanie do ludzi na ulicy... raz, drugi, trzydziesty i lecisz juz naturalnie :mrgreen: .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zawsze sie boje, kiedy mam do zalatwienia wazne sprawy, a ostatnio mam ich bardzo duzo na glowie i sa dalekie od kupowania szynki.

na koncu okazuje sie, ze wybrnelam i ogarnelam wiecej niz starsi ode mnie, wiec nie tyle co podnosze sobie samoocene, ale mam takie potwierdzenie, ze jakby co dam sobie rade.

w Twoim wypadku raczej nie ma innej rady niż próbowac, co już ci rzetelnie wytlumaczyl NieznanySprawca

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oj mialem tak, mialem, jak bylem malym gimbem.

teraz jestem duzym gimbem, i leje na to grubo :105:

 

milady, zauwazylas, ze czlowiek, ktory robi to spokojnie, bez stresu, i nie odnosi tego do siebie, ze cos nie idzie (np. skad mialem wiedziec, jaka tu jest organizacja, jestem pierwszy raz!) rzadziej popelnia...

irracjonalne błędy
...bo nie marnuje mocy obliczeniowej mozgu na stresowa reakcje, tylko wykorzystuje go do zalatwienia sprawy? Wtedy tez nie dochodzi do efektu, w ktorym...
moja samoocena szybuje jeszcze bardziej w dół.

...bo nie ma sensu wymagac od siebie perfekcyjnej sprawnosci i zawsze wspanialej aparycji wzgledem ludzi, ktorych sie spotyka, w swiecie, ktorym rzadzi chaos i rachunek prawdopodobienstwa.

Jak leczyc ten szajs? Beta bloker i wsciekle postanowienie zglebienia tajemnic zycia, jakimi sa urzedy, okienka, ZusySrusy, rozmowy kwalifikacyjne, gadanie do ludzi na ulicy... raz, drugi, trzydziesty i lecisz juz naturalnie :mrgreen: .

 

Pewnie, że to zauważyłam. To jest chyba taki dosyć hm, popularny czynnik - przez myśli coś nie wypala, ty to mylnie interpretujesz (miałam rację, jestem do niczego!) reakcja się utrwala i baj.

Jasne, poznawczo najlepiej, bo z wyobrażenia sobie happy endu wiele nie przyjdzie, ale mam wrażenie że ja się wolniutko uczę. Wkopuję się w schemat i za rzadko nie umiem minimalnie inaczej nawet jak bardziej wrzucam na luz.

Za BB dzięki, ale nie :x.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×