Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

AddictGirl21, ja mialam 8 mieisecy zawroty glowy od szyjnego , sa specyficzne bo masz wrazenie jakbys byla na karuzeli i Cie znosilo na jedna strone a chwianie mam ale od nerwicy:********** mysle ze to od tego jest u Ciebie tez ale badanie zrob i jesli masz c\szyjny ciachniety to rehabilitacja izometryczna:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, Boże, ja chce się wyzbyć tego chwiania, cholernie upierdliwe uczucie...Ty też miałaś takie objawy a jeżeli nie to jakie???

 

 

no witam w klubie też jestem 8 latpo wypadku i też wieczne zawroty głowy jakby nie umiała zapanować na d sobą zrobiłam rezonas odcinka szyjnego i mam początki dyskopati , pani neurlog mówi że to własnie tego wina bo dysk uciska na nerwy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam dyskopatie dwoch kregow niestabilnosc 4 i do tego mam osteofity miedzy nimi , i zyje po dobrej diagnozie i rehabilitacji , teraz w kwietniu bede miala kolejna . Ale 8 miesiecy bylo okropne bo lekarze zlewali i przepisywali leki na blednik ktore sie zupelnie nie sprawdzaly .

 

-- 25 mar 2014, 18:42 --

 

Ellwe, :105::105::105::105::105::105::oops:

 

-- 25 mar 2014, 18:43 --

 

AddictGirl21, ale na prawa? bo to z napiecia jest przy nerwicy :) jak sie kreci przy kregoslupie to masz taka jakby karuzele ze Ci wiruje i ciezko isc i tak jakbys sie krecila na niej w jedna strone .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dora2701, AddictGirl21, Co do tego znoszenia, myślicie, że takie szarpnięcie w wyniku tego, że siedziałam w aucie na tylnym siedzeniu a ktoś nam uderzył z tyłu do samochodu mogło mi coś w szyi uszkodzić lekko ? Wtedy mnie trochę szyja bolała, ale nie miałam tego prześwietlanego...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AddictGirl21, ja mialam 8 mieisecy zawroty glowy od szyjnego , sa specyficzne bo masz wrazenie jakbys byla na karuzeli i Cie znosilo na jedna strone a chwianie mam ale od nerwicy:********** mysle ze to od tego jest u Ciebie tez ale badanie zrob i jesli masz c\szyjny ciachniety to rehabilitacja izometryczna:)

 

A możesz więcej napisać o tych zawrotach, jak to dokładnie odczuwasz? Są jakieś zachwiania przy tym? Sztywnienia nóg, szyi? Pojawia się to rano czy przy dłuższym chodzeniu? Jest gorzej w jakichś pozycjach? Ja za cholerę nie wiem co mam od kręgosłupa, a co od nerwicy :( Może ktoś ma jakieś pomysły jak to odróżnić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aneczkaaaa, jesli jestes w 100% pewna, to ja bym na Twoim miejscu nie siedziala na hipochondrii, tylko na jakichs forach o tej chorobie i tam sie dowiedziala co mozna jeszcze zrobic. Jak sie leczyc ewentualnie czy cos, albo chociaz polepszyc swoj stan jakos.

 

Powiedz mi, czy Ty jesteś w ogóle przemyślałaś to co napisałaś? Bo odnoszę wrażenie, że niekoniecznie. aneczkaaaa była u OŚMIU różnych neurologów(w tym u dwóch ze stopniem doktora), miała wykonywane MRI, EMG- i NIC nie potwierdziło tej choroby, a podobne objawy daje co najmniej 30 innych jednostek chorobowych. Pomylić może się 1-2 lekarzy, ale nie 8. W ogóle twierdzi, że sama sobie "wywołała" u siebie tę chorobę(zwykle uwarunkowaną genetycznie, której zachorowalność wynosi ~0,0001 promila w populacji) swoim czarnowidztwem i "toksynami" z marihuany, co jest kompletną bzdurą. Podczas gdy wiadomo, że to hipochondria i wszyscy próbują to aneczceeee wyperswadować, namówić żeby odwiedziła psychiatrę, zaczęła przyjmować(tym bardziej, że ma malutkie dziecko) to Ty utwierdzasz ją w hipochondrycznych wkrętach, że być może jednak jest chora na wyimaginowaną, niezwykle rzadką, nieuleczalną chorobę, w której przeżywalność od momentu diagnozy wynosi 3-5 lat i żeby poszła sobie czytać fora internetowe poświęcone tej chorobie i jeszcze bardziej się nakręcać. Świetna rada dla hipochondryka. Gratuluję. Gwarantuję, że aneczkaaaa nie ma żadnego SLA, będzie żyć jeszcze dłuuuugo, o ile wcześniej nie strzeli samobója przez tak idiotyczne porady.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi też wszystko strzela.. fazę na boreliozę miałam przed wizytą u endokrynologa, która zasugerowała, że moje bujania przy chodzeniu mogą być od kręgosłupa szyjnego i od tego czasu amen, myślę tylko o tym, że mam tak poważnie chory kręgosłup, że będę miała operację. NIe jestem w stanie normalnie chodzić. Wczoraj jak wracałam do domu to ze łzami w oczach tak mi nogi zesztywniały.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dark Passenger, nie wiem czy czytasz wszystkie wypowiedzi w tym wątku czy nie? Obawiam się, ze nie.

A wiec w skrocie - od kilku dni wszyscy probujemy ją przekonać, ze to zadne SLA! JA tez pisalam kilkakrotnie, ze wkreca sobie wszystko, ze jesli tylu lekarzy jej mowi, to ze NA BANK nic jej nie dolega, a wszystko to hipochondria (i nie bez przyczyny jest na tym wątku).

Czytalam twoja wypowiedz i nawet tez pomysallam, ze dobrze napisane i ze sie pod tym podpisuje.

 

No ale sluchaj, jak dziewczyna na zapewnienia WSZYSTKICH, lekarzy, forumowiczow, od kilku dni - ciagle pisze to samo.... no to co poradzic?

Ja tez jestem w 100% pewna, no ale co mozemy wiecej dla niej zrobic? W pewnym momencie forum nie pomoze... moze pomoc psychiatra, ale to tylko od niej zalezy, czy sie zdecyduje na taką pomoc. No sorry... ale taka jest prawda.

 

A juz pomijajac to wszystko, to jest tez cos takiego jak "terapia prowokatywna" - poczytaj sobie. Wiec nie zawsze mowienie czegos takiego jest złe, moze wplynac tak, ze czlowiek pojdzie po rozum do glowy.

Ale jak wspomnialam wczesniej, ja pisalam zawsze, ze nic jej nie jest i dalej tak uwazam. Ale jak ona jest w 100% pewna, i NIC, zadne zapewnienia lekarzy, badania itd. potwierdzenia forumowiczow ze maja podobne objawy, NIC nie daje ją przekonac, no to k***wa co ja na to poradze?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spoko, nie unoś się, uważam tak samo.

 

aneczkaaaa, Na tym właśnie polega HIPOCHONDRIA. Już nie chciałem wrzucać definicji, ale chyba nie mam innego wyjścia-

 

"Hipochondria (zaburzenie hipochondryczne) - zaburzenie somatoformiczne, którego dominującą cechą jest stałe nieuzasadnione przekonanie o istnieniu przynajmniej jednej poważnej, postępującej choroby somatycznej.

 

Osoba cierpiąca na hipochondrię ujawnia uporczywe skargi somatyczne lub stale skupia uwagę na ich fizycznej naturze. Normalne czy banalne doznania lub przejawy są często interpretowane jako nienormalne i świadczące o chorobie, a uwaga skupiona jest zwykle na jednym czy dwóch narządach albo układach ciała".

 

Przeczytaj też o dysmorfofobii- zaburzeniu z grupy zaburzeń hipochondrycznych, w którym pojawia się przekonanie o deformacji, niewłaściwej/nieestetycznej budowie własnego ciała albo raczej pewnej/pewnych jego części(np. chudsza noga). Przekonanie o deformacji jest tak dotkliwe, że może popychać ludzi do samobójstwa, a wkręty dysmorfobiczne dotyczące nóg przejawia 18% ludzi cierpiących na to zaburzenie.

 

Z jednej strony myślisz o swoim dziecku- jak to lekarz zmienił leki w czasie ciąży, jak teraz karmisz piersią i leki mogą przeniknąć do mleka itp. A nie bierzesz pod uwagę jakie konsekwencje będzie miało nieleczenie tego zaburzenia i jak Twoje dziecko będzie od rana do świt wysłuchiwało, że jego mama cierpi na rzadką, nieuleczalną, śmiertelną chorobę(a tak naprawdę nie) i że za 3-5 lat dokona żywota. To dziecko za parenaście lat wyląduje na tym forum z pier.dolcem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

evvelinka, a masz tak ze jak lezysz w spoczynku mrowia ci rece i nogi :(? ja mam tak.....

Myslicie ze to prawda ze ludzie nie mieli/widzieli u siebie kleszczy a maja bolerioze ????? :(((( jak to tak...

 

Ręce nie, ale nogi ciągle.. zwłaszcza jak je trochę ugnę w kolanach. Kilka dni temu obudziłam się z całkowicie zdrętwiałą prawą nogą od pośladków w dół. Czucie mi wróciło jak ją wyprostowałam. Czytam sobie teraz o problemach z kręgosłupem lędźwiowym.. ktoś pisał o niedowładzie pośladków.. ja nie wiem czy ja też czegoś takiego nie mam. Już kilka razy jak stałam w autobusie czy tramwaju i potem zaczęłam iść to jakbym nie czuła właśnie dołu pleców, w okolicy lędźwi. Ostatnio jak wysiadłam to aż się przestraszyłam i sobie tam zaczęłam dotykać i się zastanawiać co jest. Z raz to nie wiem czy mi się nie zdarzyło też takie zmniejszone czucie w pośladkach.

 

księżniczka ja myślę, że to mało prawdopodobne, ale ja tam jak nic nie wykaże mi mri idę na western blot tak czy siak. Mam dość, muszę się zdiagnozować. Jeszcze jest trochę badań, których nie robiłam i jak wyjdą w porządku idę na terapię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

evvelinka, od kregoslupa zawroty zaczynaly mi sie zazwyczaj noca i trwaly do poznego popoludnia a wygladalo to tak jakby mi pokoj wirowal jakbym zeszla z karuzeli , ciagly kolowrotek w jedna strone ---lewa. Ciezko bylo mi glowe do tylu odchylic bo sie zawroty nasilaly , przy obracaniu w boki tak samo.Ratowal mnie konierz ortopedyczny i vicebrol , pozniej jak trafilam na madrego lekarza cwiczenia izometryczne i manualne nastawianie.

Od nerwicy sa zawroty ale sa inne jest jakby wrazenie takiego umykania spod stop chodnika i znoszenie na prawa strone .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i prawda wyszła na jaw. Matka ukrywała przede mną wyniki rezonansu. Pół godziny temu dowiedziałam się, że mam stwardnienie rozsiane. Lekarze wszystko zwalali na nerwicę a tu O! Niespodzianka. Czy jestem załamana? Sama nie wiem. Teraz przynajmniej jestem świadoma skąd biorą się moje wszystkie dręczące objawy :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no ja biegam po krzakach itp.... ale nie mialam nigdy kleszcza.....:((((( wbitego :((((

Ja mam obu albo jednej , czesciej nog jak rąk, takie mega mrowienie , jakby kosci z przodu, az boli..... i to w spoczynku się pojawia..... i trwa do rana... ( nie codziennie raz na jakis czas) i jak rozchodze przechodzi :((( no ale te strzelania;/??? moze wszedzie maz stawowa znaikac -.-?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×