Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, laveno napisał:

Mam glupie pytanie, ile trwa katar? U mnie juz 7 dzien, nos nie jest zatkany juz na 100%, ale jakby jeszcze przytkany tam wyzej. Wszystkim w domu juz przeszlo a mnie dalej trzyma i zaczynam juz panikowac powoli. Dzis jeszcze zobaczylam ranke na dziąsle jakaś i juz wiadomo co.

Czytam bo nie umie sie powstrzymac, jak nie przeczytam to az mnie nosi z nerwow 😕

Moja doktor rodzinna na nic nie zwraca uwagi. Kiedys mialam krotok z nosa kazala zrobic morfologie wyszlo ok i do domu wkoncu zapisalam sie do laryngologa i okazalo sie ze mam owrzodzenie na sluzowce. Wiec czekam na wizyte za miesiac u innego lekarza i przy okazji mu pokaże badania. 

Ja mam katar dlugo i kaszel tak samo, potrafię mieć i miesiąc po przeziębieniu, a w płucach czysciutko. 

2 godziny temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

Cukier mam powyżej normy. I TSH 3,2, a w moim wieku powinno być 1. 

A poza tym zrobiłam sobie tylko pełna morfologię, nie wiem, co wchodzi w jej skład, szczerze mówiąc. 

Mam cały rok katar 🙂.

 

zapisalam się na usg. Już się szykuję na śmiertelną diagnozę.

Ja mam wysoki cholesterol całkowity (ale tu bez paniki, bo mam wysoki hdl i trojglicerydy w normie) , reszta ok, ale jak wiemy, nawet idealne wyniki nie gwarantują nam spokoju 😂

Super, że zapisałas się na usg, jak wynik będzie super to nie będziesz miała po co wpadać na wątek! Trzymam za to kciuki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani, mieliscie może takie bóle kręgosłupa w okolicy lędźwiowej i tak na wysokości  nerek? Mnie ostatnio bola plecy i nie wiem czy to od nerek, czy trzustka a może gorzej...rak kości czy kręgosłupa...:( tyle się teraz słyszy jak to kogoś bolał kręgosłup albo noga a okazało się ze to rak kości. Jelita odstawiłam na razie w zapomnienie. Bardzo się martwie tym kręgosłupem :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, zestresowana1990 napisał:

Kochani, mieliscie może takie bóle kręgosłupa w okolicy lędźwiowej i tak na wysokości  nerek? Mnie ostatnio bola plecy i nie wiem czy to od nerek, czy trzustka a może gorzej...rak kości czy kręgosłupa...:( tyle się teraz słyszy jak to kogoś bolał kręgosłup albo noga a okazało się ze to rak kości. Jelita odstawiłam na razie w zapomnienie. Bardzo się martwie tym kręgosłupem :(

Może Cię przewialo? Mnie czasami bolą plecy w tym miejscu jak krzywo siedzę 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Aniko napisał:

Może Cię przewialo? Mnie czasami bolą plecy w tym miejscu jak krzywo siedzę 

Kurcze, sama nie wiem czy mnie przewiało czy to od tego ze często wychodzę z psem który juz co raz więcej wazy i strasznie ciągnie na spacerze wiec muszę się „zapierać” i może to mi obciąża kręgosłup...gdyby nie moje inne objawy z tymi jelitami to bym się tak nie martwiła. A w tej sytuacji myśle ze może to jakies przerzuty na kości czy coś 😮

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, zestresowana1990 napisał:

Kurcze, sama nie wiem czy mnie przewiało czy to od tego ze często wychodzę z psem który juz co raz więcej wazy i strasznie ciągnie na spacerze wiec muszę się „zapierać” i może to mi obciąża kręgosłup...gdyby nie moje inne objawy z tymi jelitami to bym się tak nie martwiła. A w tej sytuacji myśle ze może to jakies przerzuty na kości czy coś 😮

Uspokoj się, jaki rak jakie przerzuty 😵

Każdego codziennie coś boli, spróbuj chociaż jeden dzień olać wszystkie dolegliwosci

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Aniko napisał:

Uspokoj się, jaki rak jakie przerzuty 😵

Każdego codziennie coś boli, spróbuj chociaż jeden dzień olać wszystkie dolegliwosc

Chciałabym..ale jak jedno olewam to pojawia się coś innego. Wiesz, coś zaboli, zakłuje i w głowie juz myśl zostaje co to mogło być i od czego i juz nie mogę przestać o tym myśleć. Jest tyle różnych innych przyczyn tych dolegliwości ale ja (jak pewnie każdy tutaj) widze tylko raka. :( 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Aniko napisał:

Ja mam katar dlugo i kaszel tak samo, potrafię mieć i miesiąc po przeziębieniu, a w płucach czysciutko. 

Ja mam wysoki cholesterol całkowity (ale tu bez paniki, bo mam wysoki hdl i trojglicerydy w normie) , reszta ok, ale jak wiemy, nawet idealne wyniki nie gwarantują nam spokoju 😂

 Super, że zapisałas się na usg, jak wynik będzie super to nie będziesz miała po co wpadać na wątek! Trzymam za to kciuki

Akurat słyszałam, że z cholersterolem to jest duży mit. Nie od Zięby 😜 ale mam taką specyfikę pracy, że czasami obcuję z ludźmi nauki i specjalista od żywienia mówił, że ogólnie w cholesterolu nie ma nic złego, o ile ktoś nie ma miażdżycy czy innych chorób. 

Nie wiem, czy nie odwołam 😜 wiecie, jestem pewna TEJ diagnozy, a szczerze mówiąc, nawet wolałabym nie wiedzieć w takim przypadku, bo to nie jest uleczalne. Nie wiem, jaki inny narząd mógłby mi dawać tyle objawów na całym ciele. Ale nie martwcie się, nie będę Wam pisać wyniku, żeby Was nie straszyć 😜

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie, ja już mam czasami ochotę albo żeby to życie się skończyło, albo żeby to chore myślenie odeszło. Jestem taka monotematyczna, bojaźliwa, to jakaś masakra. Gadam tylko o chorobach, swoim cukrze, pieczeniu w żołądku, gdzie jestem osobą z tyloma pasjami, z talentem - jak pewnie wiele z Was - zabawną, inteligentną, ładną 😜. A zamknęłam się w jakimś kole swoich chorób - nie wiem, czy prawdziwych, czy fikcyjnych - i w sumie tyle mnie obchodzi, żeby legnąć w łóżku i jakoś przeżyć do tego następnego dnia, gdzie znowu najpierw budzę się ja, później żołądek, później jelita. Dobrze że się zmuszam, chodzę do tej roboty, na kurs językowy, na te ćwiczenia, że coś robię konstruktywnego. Ale i tak moim najczęściej wpisywanym hasłem jest "rak trzustki". 

Całe życie męczę się z nerwicą, ale ta hipochondria to najgorsze, co może być na całym świecie, nie życzę tego nikomu. Wystarczy, że w internecie przeczytam, że ktoś ma raka i już uruchamia mi się lawina myśli. Ciągle o tym myślę, w każdym momencie to gdzieś jest, nawet jak wykonuję inną czynność. W dodatku nie bałabym się aż tak zrobienia kolonoskopii i miałam już gastroskopię, a najbardziej za to przeraża mnie zrobienie tak gównianego badania, jakim jest USG. Masakra.  

 

Tak się pożalę. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@alicja_z_krainy_czarów To co teraz napisalas...dosłownie jakbym czytała o sobie. W stu procentach utożsamiam się z tym. Ja mam to samo. Każdy dzien to jest walka. O to żeby przetrwać od rana do wieczora a najlepszym momentem jest ten, w którym mogę iść spać i kiedy ta straszna nerwica zasypia ze mna :( tak jak piszesz, jesteśmy młodzi, mamy swoje hobby zainteresowania, jesteśmy fajnymi ludźmi którymi zawładnęła ta cholerna nerwica :( wiesz ze czasami tez mam takie mysli, ze byłoby łatwiej i mi i mojemu mężowi (który najbardziej cierpi na tym ze ciagle jestem nerwowa) żeby to życie juz się skończyło. Nie chodzi absolutnie o jakies mysli samobójcze czy coś 😮 tylko po prostu ogarnia mnie taka bezsensowność mojego życia. Ludzie jeżdżą, zwiedzają, cieszą się tym co maja i nie myślą o chorobach. A mój każdy dzien to jest wlasnie to samo: budzę się, toaleta, strach, ciagle jestem nerwowa, wszystko mnie irytuje i tylko wsłuchuję się co mnie dzis boli. W necie tylko czytam „rak jelita” „rak trzustki” „od czego boli kręgosłup” itp itd 

Co z tym zrobić? Nie wyobrazam sobie zebym całe życie miała w ten sposób funkcjonować. Jestem juz tym zmęczona...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja właśnie ciagle pisze, że jestem już zmęczona, czasem poprostu jestem mega szczesliwa jak jest noc i moge isc juz spac - niewiele mi do szzescia w obecnym stanie potrzeba, potem wstaje i zaczynaja sie kolejne przeboje. Ja przez to stracilam wiekszosc znajomosci, stałam sie takim gburem wiecznie czyms zmartwionym. 

A wczoraj dłubałam sobie wykałaczką przy zebie :P odkazilam potem patyczkiem z wodą utlenioną i nagle patrze zrobila mi sie biala plama, piekło. Poszlam spac a dzis mam jakby okrągła afte/owrzodzenie. Ehh mam nadzieje, ze sobie poprostu wypalilam niechcący ta woda utleniona a nie to jakis wrzod czy cos bo naczytalam sie jak to przy bialaczkach wychodzą rozne rzeczy w jamie ustnej. Dzis spedzilam dobry kawalek czasu z lusterkiem ogladajac z kazdej strony dziasla .... Ja to juz jakis 'level hard' hipochondri :P

ciesze sie, ze tez macie dluzej kater po przeziębieniu hehe :D najgorzej, ze mi splywa i przez to mam kaszel, ale moze przejdzie nie bede sie na to nakrecac.

Edytowane przez laveno

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie wczoraj lekko bolał kark po prawej stronie za uchem i jak rasowy hipochondryk cały czas macalam to miejsce. Chyba sobie zrobiłam siniaka, bo dziś boli przy dotyku. Dobrze, że na karku nie ma mózgu i nie mam czym sobie wytłumaczyć tego bólu oprócz tego, że śpię na brzuchu i mam wiecznie wykreconą szyję 😂

Chciałam w niedalekiej przyszłości zajść w ciążę, ale zastanawiam się jak to psychicznie zniosę. Zamartwianie się o zdrowie małego człowieka może mnie wykonczyc 😂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@alicja_z_krainy_czarów u mnie przy TSH 3.2  zalecili częstsze badania. I rzeczywiście wzrosło prawie do 5. Od kilku lat biorę leki na tarczycę, nieregularnie. Bo czasem nawet na to brakuje mi sił. Taki paradoks hipochondryka, nie leczę się na to na co naprawdę jestem chora. Uważam, że jesteś mądrą dziewczyną, która w końcu wyjdzie z tego dziadostwa.  I masz napisać wynik, bo NIE MASZ RAKA.

@zestresowana1990 Nieraz bolał mnie kręgosłup w okolicy nerek, nigdy nie przywiązywałam do tego wagi. Nie wiem czy Cię to pocieszy, ale słyszałam o osobie, która miała przerzuty na kręgosłup z innego narządu. I ten ból był nie do zniesienia nawet po lekach przeciwbólowych, chodzenie wyprostowanym było niemożliwe.

Chciałam podziękować za ostatnie słowa pocieszenia. Węzeł mniej powiększony, ale jeszcze trochę boli. Przez weekend walczyłam z gorączką i przeziębieniem, obyło się bez leków. I już myślałam, że będzie spokojny tydzień, ale NIE. Wczoraj w nocy kładąc się do łóżka, wyczułam guza na czubku głowy (około 2cm). Prawie całą noc nie spałam, tylko czytałam internet. Podobno dobrze jak taki guz boli, ale mnie nie bolał, Teraz boli, bo naruszyłam to miejsce. Nie jest to kaszak ani krostka. Nie wiem co to jest. Martwiłam się, że to tętniak albo guz. W weekend czułam pulsujący ból głowy, ale w kilku miejscach. Słowem, dostaję świra. Znowu głowa :( Znowu myślę o TK, ale nikt nie chciał mi dać skierowania.  Nie mam żadnego racjonalnego wytłumaczenia na to zgrubienie. Do tego usłyszałam dziś od matki, że jak tak ciągle będę czegoś szukać to w końcu przywołam sobie chorobę. Bardzo mnie to pocieszyło -.-

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do tarczycy, ja 3 lata temu miałam tsh 2,6 i rodzinna stwierdziła, że ok, a ginekolog, że trzeba się jej przyglądać, bo do 30-35 roku życia kobiety powinny mieć tsh do Max. 2,0. A najlepiej tak do 1. Z tym, że na kolejnych badaniach miałam już 1,5 a potem 0,8, wiec spoko. 

 

@alicja_z_krainy_czarów jak czytałam Twój wcześniejszy post, to też mogę rzec, że czytam o sobie...  

Co prawda, już jest trochę lepiej, niż rok temu, ale ten lęk przed jakąś katastrofą zdrowotną nadal w sobie mam i nadal bacznie obserwuje swój organizm. Każde odstępstwo od normy to istna tragedia. 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Roza00 napisał:

Co do tarczycy, ja 3 lata temu miałam tsh 2,6 i rodzinna stwierdziła, że ok, a ginekolog, że trzeba się jej przyglądać, bo do 30-35 roku życia kobiety powinny mieć tsh do Max. 2,0. A najlepiej tak do 1. Z tym, że na kolejnych badaniach miałam już 1,5 a potem 0,8, wiec spoko. 

To mi tez wlasnie wyszła tarczyca 2.59 i w sumie czytałam w necie ze wlasnie kobiety które nie rodziły lub starają się o dziecko to zdecydowanie powinny zbić ta tarczyce. Ale nie byłam z tym u lekarza wiec nie wiem...akurat tarczyca mnie NA RAZIE nie obchodzi 😂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co...ja dzis coś kiepsko się czuje. Tzn ja się w ogóle mało kiedy czuje dobrze 😂 ale dzis mam takie objawy jakby mnie jakaś grypa brała czy coś. Głowa mnie boli, raz mi goraco raz zimno, boli mnie trochę ten kręgosłup i mam 37 a jestem dosłownie dzien przed okresem. Nie wiem czy grypa mnie rozkłada czy to na okres albo gorzej....mam gorączkę bo mam jakies wewnętrzne zapalenie trzustki lub nerek (stad bol kręgosłupa) a może to jakaś białaczka? A wiadomo co tam we mnie siedzi. Mierze temperaturę co piec minut i ogarnął mnie strach 😮 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Roza00 napisał:

A pamiętasz, jak mnie uspokojalas, że taka temperatura to norma? 😂😂 Przecież jesteś przed okresem, więc 37 to akurat norma.... 

Pamietam pamietam...ale Ty jesteś zdrowa a ja nie wiem 😮 nie ma dnia żeby mnie coś nie bolało. Mam 29 lat tzn o ile dożyje do urodzin 😂 mąż jest na delegacji i kiedy do mnie dzwoni to nie ma dnia, żeby mnie coś nie bolało. A to brzuch, a to głowa, a to kręgosłup, innym razem mam zgagę no dosłownie obłęd. Ja czasem mu nawet nie mówię co mnie dzis boli bo ileż można tego słuchać 😮 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, zestresowana1990 napisał:

Pamietam pamietam...ale Ty jesteś zdrowa a ja nie wiem 😮 nie ma dnia żeby mnie coś nie bolało. Mam 29 lat tzn o ile dożyje do urodzin 😂 mąż jest na delegacji i kiedy do mnie dzwoni to nie ma dnia, żeby mnie coś nie bolało. A to brzuch, a to głowa, a to kręgosłup, innym razem mam zgagę no dosłownie obłęd. Ja czasem mu nawet nie mówię co mnie dzis boli bo ileż można tego słuchać 😮 

Ja swojemu mężowi już nic nie mówię na temat mojego samopoczucia 😂 on wie, że zawsze mnie coś boli, więc też nie zaczyna tematu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Roza00 napisał:

Kurde, wyprowadziłas mnie z równowagii tym postem p temperaturze 😂 ja mam taką, albo i wyższa od ponad roku..... Czyli we mnie też musi coś siedzieć 🙈🙈

Matko....przepraszam za te głupie teksty. Nie powinnam pisać takich rzeczy. Oczywiście ze to nie jest problem ta temperatura tylko spanikowałam bo boli mnie ten kręgosłup i po prostu jakoś tak skojarzyłam jedno z drugim. Mam ostatnio  jakaś obsesje na punkcie tego ze coś mi jest. Juz nawet tematu jelit nie wałkuje teraz mam inne zmartwienia. Może to przez okresem to dziwne samopoczucie, oczywiście serce mi wali i czuje takie wewnętrzne poddenerwowanie co może tez takie objwy powodować? Ehh :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Aniko napisał:

Ja swojemu mężowi już nic nie mówię na temat mojego samopoczucia 😂 on wie, że zawsze mnie coś boli, więc też nie zaczyna tematu

To masz to samo co ja i pewnie większość z Nas😀 nasze „drugie połówki” to maja z Nami przechlapane🙉 ja sama ledwo ze sobą wytrzymuje wiec tym bardziej podziwiam swojego męża 😂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przez bardzo wiele lat żyłem sam ze swoimi problemami , nadszedł jednak kiedyś ten moment , że musiałem to wykrzyczeć swojej ukochanej osobie , inaczej bym chyba naprawdę zwariował . Nie było łatwo ale teraz wie że kiedy bywają dni kiedy "krzyczę" to nie jest krzyk złość na nią ,tylko krzyk  mojej choroby. Naprawdę bałem się wielu dolegliwości ..zwroty głowy , wiadomo jakiś tętniak , uderzenia gorąca i ścisk jak w imadle klatki piersiowej , na bank zawał . Uczucie przystawiania rozżarzonych węgli do ciała , też pewnie jakiś rak.  Badania profilaktyczne nie zaszkodzą , na pewno pozwolą na większy dystans  do naszych " dolegliwości" Najgorsze to kiedy zawężają się nasze bezpieczne strefy do domu lub  samochodu bo tylko tam czujemy się bezpiecznie .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, zestresowana1990 napisał:

Co z tym zrobić? Nie wyobrazam sobie zebym całe życie miała w ten sposób funkcjonować. Jestem juz tym zmęczona...

Ja też nie. Nie wiem po prostu, co mam zrobić ze swoją zrąbaną psychiką. 

6 godzin temu, effie napisał:

@alicja_z_krainy_czarów u mnie przy TSH 3.2  zalecili częstsze badania. I rzeczywiście wzrosło prawie do 5. Od kilku lat biorę leki na tarczycę, nieregularnie. Bo czasem nawet na to brakuje mi sił. Taki paradoks hipochondryka, nie leczę się na to na co naprawdę jestem chora. Uważam, że jesteś mądrą dziewczyną, która w końcu wyjdzie z tego dziadostwa.  I masz napisać wynik, bo NIE MASZ RAKA.

 

Internista to olał, ale on wszystko olewa 😜 ale wiem, przebadałam sobie jeszcze te dwa hormony tarczycy i oczywiście samozdiagnozowałam się w necie 😜, że jak są na jakimś tam poziomie, to niedoczynności nie ma. Ale jak pójdę do gina, to od razu powiem coś o hormonach. 

A masz jakieś przykre objawy ze strony tarczycy? Zmęczenie, wypadanie włosów? Ja się sama zastanawiam, czy może mam jednak problemy z tarczycą i od tego lęki czy może odwrotnie. 

Ale myślę, żeby pójść do endokrynologa, jak już trochę się uspokoję. Mam takiego na oku, co się od razu cukrem zajmuje. 

Słyszałam też, że stres może zaburzyć gospodarkę hormonalną, cukrową... Chciałabym się jakoś uspokoić i wtedy przebadać, żeby mieć obiektywnie wszystko. 

Ech, tak się obawiam tego USG, że masakra. 

A co do tego, to nie możesz mieć guza mózgu wyrastającego z głowy 😜 ja akurat wczoraj byłam z tym u lekarza, bo chcę wyciąć to dziadostwo i mam na skierowaniu napisane nowotwory NIEZŁOŚLIWE, a więc widzicie, jednak jakiś nowotwór mam! To na Twojej głowie to gruczolak albo tłuszczak, pierwszy boli, z tego co mówił lekarz. 

2 godziny temu, zestresowana1990 napisał:

akurat tarczyca mnie NA RAZIE nie obchodzi 😂

Ta, mam to samo. W końcu w głowie "poważniejsze schorzenia". 

 

Jestem przerażona tym nadchodzącym USG. Mam we wtorek, a myślę o tym już teraz. Chore, po prostu chore. Jeszcze przyjaciółka mi powiedziała, że lekarz na głos dyktuje pielęgniarce, co ma zapisać. Ja po prostu mam ochotę im powiedzieć, że jestem nienormalna przed tym badaniem i żeby na to zważali. Mam ochotę je odwołać. Ech. W sumie i tak wolę chyba nie wiedzieć. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, zestresowana1990 napisał:

Matko....przepraszam za te głupie teksty. Nie powinnam pisać takich rzeczy. Oczywiście ze to nie jest problem ta temperatura tylko spanikowałam bo boli mnie ten kręgosłup i po prostu jakoś tak skojarzyłam jedno z drugim. Mam ostatnio  jakaś obsesje na punkcie tego ze coś mi jest. Juz nawet tematu jelit nie wałkuje teraz mam inne zmartwienia. Może to przez okresem to dziwne samopoczucie, oczywiście serce mi wali i czuje takie wewnętrzne poddenerwowanie co może tez takie objwy powodować? Ehh :(

To wewnętrzne poddenerwowanie to typowa nerwica 😊przy nerwicy każdy objaw jest możliwy.

Pamiętam jak miałam pierwszy atak paniki, obudziłam się w nocy cała spocona, brakowało mi tchu, kręcilo mi się w głowie, puls wystrzelił w kosmos, zdretwial mi język, zaczęło mnie kłuć w okolicy serca, cała się telepalam. Na pogotowiu dali mi hydroksyzyne, wszystkie objawy minęły w 10 minut. Boziu, jak ja się wtedy bałam, że umieram na zawał. 

Minął ponad rok a ja nadal żyję 😂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do tarczycy, to tez ostatnio się nad nią zastanawiam. W ciagu ostatnich kilku lat badalam ze 2 razy THS (raz od rodzinnego raz od gina). Wychodzilo ok. Natomiast bylam ostatnio w aptece i nawiazala sie rozmowa o tym, ze ciagle mi zimno. Farmaceutka powiedziala, zeby zbadac tarczyce, i ze THS to jest NIC. bo to moze byc w normie. I ze trzeba Ft3 i FT4 sprawdzic koniecznie. A najlepiej to w ogole USG zrobic bo moze byc np Hashimoto. No i troche mnie nastraszyla tym wszystkim, bo tarczyce to akurat olewalam, skoro wychodzila dobrze...

@alicja_z_krainy_czarów a Ty masz USG jamy brzusznej , tak? To jest super badanie bo od razu wiaodmo co i jak :) Mi to lekarz jak jezdzi po brzuchu to od razu mowi na co patrzy i ze ok :) I fajne jest to, ze mozna pogadac z lekarzem podczas baadana, powypytywac o rozne rzeczy ;) Tzn przynajmniej moj mowil, ze mozna rozmawiac w trakcie, i wtedy go wypytalam o te rozne badania kału i kolonoskopie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×