Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

@zakazana88 ja wlasnie chyba tego znieczulenia ogolnego boje sie bardziej niż ewentualnego bólu. Troche kiepsko bo mam skierowanie na taką ze zneiczuleniem (a to podobno inne jest skierowanie na jedną i drugą), wiec musialabym isc jeszcze raz, zeby mi dala na bez znieczulenia.  Tylko z kolei slyszalam jeszcze opinie, ze jak ktos jest szczuply to wlasnie wtedy jest ciezko i bardziej boli ;) nie wiem w sumie dlaczego... i czy to prawda. 
A sluchaj, a na żywca totalnie nic nie dają? czy dają jakiegos glupiego jasia chociaz?

@zakazana88 Ty serio się tak nie przejmuj tym zgrubieniem (wiem, latwo powiedziec...), ale zobacz, tylu specjalistów już na to patrzylo. Mialas i USG i rezonans. Gdyby to byly komorki nowotworowe to lekarze na bank by to wychwycili. Nawet gdyby mieli minimalne podejrzenia. Bo przeciez czesciej sie zdarza, ze COS zauwazaja, wiec zlecaja dalsza diagnostyke a potm przewaznie wychodzi, ze to nic takiego (mi jak ginekolog sprawdzal torbiel, to tak samo patrzyl na ukrwienie itd. i mowil, ze takie zmiany wyrozniają sie róznymi cechami). Wiec jak Tobie na USG powiedzial, ze spoko, i teraz na rezonansie tez tego nawet nie opisali, czyli znaczy, ze tam zadnych nieprawidlowych tkanek nie ma.  I pewnie masz tego tłuszczaka, ktory oczywiscie Ci przeszkadza i bedzie przeszkadzal bo to jest zgrubienie, a dodatkowo jak zwracasz na to uwage, to odczuwasz 100 razy bardziej. Może tez jest w jakims niefortunnym miejscu i dodatkowo odczuwasz przy chodzeniu.
Teraz mi sie przypomnialo, ze moj ojciec mial cos takiego nad kolanem kilka lat temu, i jemu to poprostu odessali strzykawą.  I mysle, ze u Ciebie bedzie podobnie, powiedzą że to nic takiego, i albo może być jak nie przeszkadza, albo jak przeszkadza to Ci to odessą i tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzis moje samopoczucie jest kiepskie, do tego mam masakryczne bole glowy... pisalam wam wczoraj o bolach ramion. W nocy przez ten ból nie mogłam spac. Przewracalam sie z boku na bok, ale w zadnej pozycji nie mogłam usnąć. Skora w górnej czesci pleców bolała mnie tak, jakbym spaliła sie na słońcu... Mąż nasmarowal mnie na wieczór jakas mascia na ten bol plecow, wydaje mi sie, ze to bylo powodem wiekszego bolu w nocy. Znowu wrocily mysli o nowotworze pluc... mam juz dosc... ale przynajmniej szybciej odstawilam juz wszelkie fajki. Patrzylam na statyski i dopiero w przedziale 35-39 lat u kobiet moga zaczac pojawiac sie nowotwory pluc. Uspokoilo mnie to na chwilę, ale te uporczywe mysli ciagle wracają. W sumie nie mam jakiegos kaszlu (pamietam jak dziadek przy raku pluc kaszlal - to byl taki dlugi, napadowy kaszel z flegma), tylko takie pojedyncze kaszlniecie w ciagu dnia, nie chudne, nie pluje krwia, ostatnio czesciej boli mnie w klatce no i ten bol skory na gorze plecow... nic mi sie przez to nie chce, nic jeszcze nie zrobilam w domu, ani siebie nie doprowadzilam do porzadku... tylko leze i czytam statystki, objawy i fora onkologiczne...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Doriis napisał:

Dzis moje samopoczucie jest kiepskie, do tego mam masakryczne bole glowy... pisalam wam wczoraj o bolach ramion. W nocy przez ten ból nie mogłam spac. Przewracalam sie z boku na bok, ale w zadnej pozycji nie mogłam usnąć. Skora w górnej czesci pleców bolała mnie tak, jakbym spaliła sie na słońcu... Mąż nasmarowal mnie na wieczór jakas mascia na ten bol plecow, wydaje mi sie, ze to bylo powodem wiekszego bolu w nocy. Znowu wrocily mysli o nowotworze pluc... mam juz dosc... ale przynajmniej szybciej odstawilam juz wszelkie fajki. Patrzylam na statyski i dopiero w przedziale 35-39 lat u kobiet moga zaczac pojawiac sie nowotwory pluc. Uspokoilo mnie to na chwilę, ale te uporczywe mysli ciagle wracają. W sumie nie mam jakiegos kaszlu (pamietam jak dziadek przy raku pluc kaszlal - to byl taki dlugi, napadowy kaszel z flegma), tylko takie pojedyncze kaszlniecie w ciagu dnia, nie chudne, nie pluje krwia, ostatnio czesciej boli mnie w klatce no i ten bol skory na gorze plecow... nic mi sie przez to nie chce, nic jeszcze nie zrobilam w domu, ani siebie nie doprowadzilam do porzadku... tylko leze i czytam statystki, objawy i fora onkologiczne...

Ja mam ból pleców i drętwienie jednej z łopatek dokładnie to lewej. Tak jakbym nie czuł do końca skóry na łopatce i do tego boli, kłuje. W moim przypadku jestem wręcz pewien, że to problem braku ruchu, siedzącego trybu życia i nieprawidłowej postawy. Do tego doszły drętwienia rąk.

Bardzo pomogły mi ćwiczenia na nerwy rąk. W moim przypadku drętwienia dotyczyły małego palca i sąsiedniego. Wyguglałem poczytałem. Poszedłem do neurologa i potwierdził. Przez to, że jestem osobą bardzo szczupłą uciskam sobie nerw łokciowy. Zacząłem stosować ćwiczenia i pomogły. Ćwiczenia te również stosuje mój kolega po wypadku samochodowym. Miał uszkodzenie ręki.
 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, nerwa napisał:

@zakazana88 ja wlasnie chyba tego znieczulenia ogolnego boje sie bardziej niż ewentualnego bólu. Troche kiepsko bo mam skierowanie na taką ze zneiczuleniem (a to podobno inne jest skierowanie na jedną i drugą), wiec musialabym isc jeszcze raz, zeby mi dala na bez znieczulenia.  Tylko z kolei slyszalam jeszcze opinie, ze jak ktos jest szczuply to wlasnie wtedy jest ciezko i bardziej boli ;) nie wiem w sumie dlaczego... i czy to prawda. 
A sluchaj, a na żywca totalnie nic nie dają? czy dają jakiegos glupiego jasia chociaz?

@zakazana88 Ty serio się tak nie przejmuj tym zgrubieniem (wiem, latwo powiedziec...), ale zobacz, tylu specjalistów już na to patrzylo. Mialas i USG i rezonans. Gdyby to byly komorki nowotworowe to lekarze na bank by to wychwycili. Nawet gdyby mieli minimalne podejrzenia. Bo przeciez czesciej sie zdarza, ze COS zauwazaja, wiec zlecaja dalsza diagnostyke a potm przewaznie wychodzi, ze to nic takiego (mi jak ginekolog sprawdzal torbiel, to tak samo patrzyl na ukrwienie itd. i mowil, ze takie zmiany wyrozniają sie róznymi cechami). Wiec jak Tobie na USG powiedzial, ze spoko, i teraz na rezonansie tez tego nawet nie opisali, czyli znaczy, ze tam zadnych nieprawidlowych tkanek nie ma.  I pewnie masz tego tłuszczaka, ktory oczywiscie Ci przeszkadza i bedzie przeszkadzal bo to jest zgrubienie, a dodatkowo jak zwracasz na to uwage, to odczuwasz 100 razy bardziej. Może tez jest w jakims niefortunnym miejscu i dodatkowo odczuwasz przy chodzeniu.
Teraz mi sie przypomnialo, ze moj ojciec mial cos takiego nad kolanem kilka lat temu, i jemu to poprostu odessali strzykawą.  I mysle, ze u Ciebie bedzie podobnie, powiedzą że to nic takiego, i albo może być jak nie przeszkadza, albo jak przeszkadza to Ci to odessą i tyle.

Ja byłam wtedy bardzo szczupła, troszkę.oczywiscie czułam że mnie tam badają Ale nie było tak żebym nie mogła wytrzymać czy coś.

Tylko,  że ja mam wrażenie że oni patrzą na moje kolano i je badają A nie to zgrubienie co jest obok. Bardzo się tym przejmuje Ale jakoś będę musiała wytrzymać do nowego roku. Postanowiłam, że pokaże to chirurgów, zobaczymy co ona powie. Może jeszcze ten rezonans pokaże jakiemuś radiologia jak takowego znajdę żeby.od zetknął. Chociaż u mnie w mieście radiolog od rezonansu to nie wiem czy znajdę.

Martwię się po prostu że może radiolog tak skupił się na kolanie, że przeoczyl to co jest w ramkach miekkich. Bo nawet nie wspomniał że może to być jakiś tluszczak choć na skierowaniu było napisane że ma.zwrocic uwagę na zgrubienie w tym miejscu A nie tylko na stawie kolanowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, WrazliwyP napisał:

Ja mam ból pleców i drętwienie jednej z łopatek dokładnie to lewej. Tak jakbym nie czuł do końca skóry na łopatce i do tego boli, kłuje. W moim przypadku jestem wręcz pewien, że to problem braku ruchu, siedzącego trybu życia i nieprawidłowej postawy. Do tego doszły drętwienia rąk.

Bardzo pomogły mi ćwiczenia na nerwy rąk. W moim przypadku drętwienia dotyczyły małego palca i sąsiedniego. Wyguglałem poczytałem. Poszedłem do neurologa i potwierdził. Przez to, że jestem osobą bardzo szczupłą uciskam sobie nerw łokciowy. Zacząłem stosować ćwiczenia i pomogły. Ćwiczenia te również stosuje mój kolega po wypadku samochodowym. Miał uszkodzenie ręki.
 

 

Dziękuję za rady :). Rzeczywiscie, mam siedzacy tryb życia. Po nowym roku zabieram sie do pracy nad sobą. Musze zrzucić min. 10kg... Przytyłam po stosowaniu parosketyny, a pozniej kilka kg przybyło mi w ciazy. Do tego mam wadę postawy, skolioza i lordoza szyjna - od dziecka bardzo sie garbie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@WrazliwyP dziękuję Ci bardzo za obszerną wypowiedź. Trochę się uspokoiłam na punkcie jelit po tym, co napisałeś - żołądkiem się nie martwię, bo chociaż mi doskwiera, to miałam gastroskopię. Dla mnie z kolei to badanie było arcynieprzyjemne, ale nie miałam na nie żadnego znieczulenia, trwało 3 minuty dosłownie. Jednak rozumiem, że Ty mogłeś mieć fobię z tym związaną. Dobrze że jesteś zdrowy - bo w sumie to, co Ci wyszło, szczególnie refluks, miało związek z nerwami - i że miałeś odwagę cywilną, żeby się przebadać. Co do Twoich opisów znieczulenia ogólnego, to ja jestem prawie pewna, że kolono chcę sobie zrobić na żywca. Martwi mnie jedynie, że to badanie jest dłuższe niż gastroskopia i że w trakcie lekarz mi powie, że mam raka ;p. 

Z dziadkiem mam tak samo jak Ty. Jednak tutaj ważny jest też wiek przodka, a nie sam fakt, że miał raka. Jeśli był po 60, to mały wpływ tutaj genetyki. Mój akurat miał 40 lat. 

@nerwa jak masz na znieczuleniu ogólnym, to ja na Twoim miejscu - jeśli nie masz lęku - zrobiłabym tak. W końcu każdy znosi to inaczej, a poza tym i tak ktoś Ci na kolono musi towarzyszyć, czy będziesz miała znieczulenie, czy nie. To wymóg wręcz konieczny, przynajmniej w moim mieście. 

Ja się z kolei boję znieczulenia ogólnego, więc to jest główny powód, dla którego nie chcę "odpłynąć" kompletnie. I nie ma co się pytać innych o wrażenia. Moja przyjaciółka mnie podirytowała, kiedy stwierdziła, że jej facet przeszedł to badanie obojętnie, więc nie boli. Są ludzie, których boli, są tacy, których nie boli. Regułą tutaj nie jest masa ciała wcale. Powiem Ci, że gdyby moja gastroskopia trwała z 15 minut - miałam to badanie nawet bez znieczulenia gardła - to byłoby dla mnie chyba nie do przeżycia, bo ja się dławiłam tą rurą. 

@zakazana88 to, co napiszę, może nie będzie miłe, ale na początku powiem - rozumiem Cię. Sama mam różne lęki. Jednak proszę, nie wymyślaj sobie. Przecież nie skończyłaś medycyny, a Twoje zgrubienie widzieli lekarze. Rezonans obejmował również ten obszar, bo nie jest tak, że mogli Ci ominąć prześwietlenie tego konkretnego fragmentu ciała. Po prostu nic tam nie wykryli, to jest tkanka tłuszczowa - zapewne. Odwiedzisz 100 lekarzy i się nie uspokoisz. Pomyśl, że normalni ludzie przecież na początku idą na badania i ewentualnie jak im coś złego wyjdzie, to się martwią. A nie dokonują już absurdalnej diagnozy na samym początku. Przecież już odwiedziłaś ortopedę. 

Pisałaś o dzieciach, mężu. Ty też @Doriis. Pomyślcie dziewczyny, że za rok, dwa lata będziecie miały do siebie pretensje, że w czasie świąt myślałyście o fikcyjnych dolegliwościach, a nie o swoich bliskich. Warto chociaż dla nich się "ogarnąć", wstać z łóżka (leżenie w łóżku znam doskonale, ale to w niczym nie pomaga, wręcz przeciwnie), przygotować się do świąt. To, co napiszę, jest banałem, ale czasami trzeba poudawać szczęście - i w końcu udawanie może zmienić się w prawdziwą emocję. Nie wiem, co lubicie robić, ale po prostu zaangażujcie się w jakieś zajęcie, które Was pochłonie w 100% i postarajcie się być dla tej rodziny. Ja poszłam na zakupy, nawkurzałam się, teraz się muszę spakować- i oczywiście tak jak Wy, mam paniczne lęki o zdrowie, ale teraz są dalej ode mnie. Macie dla kogo żyć. Nie umrzecie przez te święta. Ba, nie umrzecie po nich. 

Tak jak Ty, @Doriis mam takie bóle przy łopatce, czasami drętwienie ręki. Chodziły mi po głowie płuca, ale moim zdaniem akurat nowotwór płuc daje inne objawy. To mogą być nerwobóle. Ja np. prowadzę bardzo aktywny tryb życia, a i tak mnie plecy pobolewają. Mam pracę siedzącą i wiem, że też to może być od złego siedzenia. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@alicja_z_krainy_czarów no ja mam wlasnie straszny lęk przed znieczleniem ogolnym. Od zawsze się tego panicznie balam, i zawsze jak mnie coś zakulo przy wyrosku to się balam ze bede musiala miec operacje. I nie bales sie zapelnia wyroska samego w sobie i cięcia, tylko tego ze bedzie usypanie :(  Bo ja wolalabym chyba na żywca :D 
Ale koniec konców w tym roku musialam miec znieczulenie ogolne (torbiel) i nei mialam wyboru. Jakos na szczescie przezylam, wiec wiem, ze to generalnie jest do przezycia i nie bylo tragedii (w sumie to po zmieczuleniu czulam się bardzo dobrze :D lepiej niz na codzien). Ale oczywiscie jak tylko moge, to wolalabym unikac. - bo to jest totalna utrata kontroli.
Lekarka mnie pytala czy chce skierowanie ze znieczuleniem czy bez, i powiedziala ze da mi takie,b o to badanie jest nieprzyjemne.

Zreszta wiesz.. ja tak naprawde nie wiem czy chce to robic. Jedyne co mam to czasem lekki dyskomfort w jelicie z lewej strony. Nie mam biegunek ani zaparc, nawet nie ogladam stolca ;) ale chyba jest calkiem spoko, że tak powiem :D  Nie denerwuej się też ze mam jakiegos raka itd. Wiec w zasadzie nie wiemc zy potrzebuje... Lekarka tez mi dala skierowanie, ale powiedziala ze to "do rozwazenia". 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@alicja_z_krainy_czarów a jakie twoim zdaniem mogą być objawy raka płuca ;p? Tak pytam, z czystej ciekawości. Póki co, jestem z siebie dumna, bo znalazłam siłę na podniesienie się z łóżka i upiekłam sernik. 

Kurcze, jeszcze pare dni temu strasznie sie cieszyłam na myśl o świętach i wspólnym spedzaniu czasu z rodziną. A dziś... jakbym znowu obudzila sie w jakims strasznym snie, chodze po domu jak zombie. I te natretne mysli o raku pluc... 

Po nowym roku zamierzam zrobic bardziej szczegółowe badania związane z głową. Od jakichs 2-tygodni przed snem "telepie mnie". Tzn. juz zasypiam i nagle mnie zrywa... i tak praktycznie codziennie. Wszyscy mówią, ze to stres. Chce w to wierzyć, ale czasem mam głupie myśli, ze może to juz przerzuty z płuc do mózgu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@nerwa to co Ci w ogóle lekarz wpisał we wskazaniach do badania? Przecież musiał coś tam zanotować, a kłucie z lewej strony nie wydaje się sensownym powodem, żeby robić tak inwazyjne badanie, jakim jest kolonoskopia.

Mnie chirurg dał po tym, co powiedziała o krwi, natomiast teraz już wiem, że to były buraki. W sumie z perspektywy czasu bawi mnie to, jak drżącym głosem mówiłam o tym interniście.  Jednak ja z innych powodów chcę zrobić kolono. 

@Doriis moim zdaniem też w nerwicy jest ważne, żeby coś robić - a więc bez ironii, brawo, że nawet wstałaś i zrobiłaś ten sernik. Ja czasami nie mogłam się zmotywować do zrobienia najmniejszej pierdoły. Trzeba działać i nie myśleć. Najgorsze, co można zrobić, to popaść w marazm i oddać się lękowi. 

Czy ma to znaczenie, co uznaję za objawy raka płuc =D? Nie jestem lekarzem. Natomiast sądzę, że kaszel, długi, utrzymujący się bez infekcji to taki sygnalizujący objaw, że coś nie tak z naszym systemem oddechowym. A nawet to nie musi być, chorób płuc jest więcej niż tylko raczysko. Natomiast wszelki ból, który raz się pojawia, a raz znika, kłucie itd. to często są nerwobóle. Mnie czasami kuje w absurdalnych miejscach. Ogólnie rak płuc raczej nie boli, wiele raków podobno nie boli, dlatego nie tak łatwo się je wykrywa ;p. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@alicja_z_krainy_czarów na skierowaniu mam "bole podbrzusza od kilku miesiecy". I tyle. W sumie jak poszlam, to zbadala mnie dotykowo (nic mnie nie bolalo), dala skierowanie na morfologie + krew w kale - wszystko wyszło ok. Wiec powiedziala, ze z badań nic złego nei wychodzi, wiec jesli dalej mam te pobolewania, to jedyna opcja żeby sprawdzic czy na pewno wszystko jest ok z jelitami to kolonoskopia (bo na USG podobno nie widac problemów z jelitami).
Wiec teraz tak sobie mysle, ze skoro nie mam zadnych dodatkowych objawow jelitowych, i czasem tylko czuje lekki dyskomfort w jelicie (bo czesto to nie jest nawet ból, bardziej może ucisk), to w sumie może nie ma co się męczyc z tą kolonskopią... 
Z drugiej strony oczywiscie czasem wpada do glowy, ze jednak COŚ tam czuje, wiec moze lepiej zbadac dla swietego spokoju ;) 
Ale tez mysle sobie, ze my jestesmy bardzo wyczuleni na odczucia z ciala. I pewnie w tkaich jelitach wiadomo, ze co i raz cos sie przemieszcza, czasem powietrze, czasem jedzenie, no i mamy prawo COŚ odczuwac, i nie jest to zaraz powod do pa niki...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

 

@zakazana88 to, co napiszę, może nie będzie miłe, ale na początku powiem - rozumiem Cię. Sama mam różne lęki. Jednak proszę, nie wymyślaj sobie. Przecież nie skończyłaś medycyny, a Twoje zgrubienie widzieli lekarze. Rezonans obejmował również ten obszar, bo nie jest tak, że mogli Ci ominąć prześwietlenie tego konkretnego fragmentu ciała. Po prostu nic tam nie wykryli, to jest tkanka tłuszczowa - zapewne. Odwiedzisz 100 lekarzy i się nie uspokoisz. Pomyśl, że normalni ludzie przecież na początku idą na badania i ewentualnie jak im coś złego wyjdzie, to się martwią. A nie dokonują już absurdalnej diagnozy na samym początku. Przecież już odwiedziłaś ortopedę. 

Pisałaś o dzieciach, mężu. Ty też @Doriis. Pomyślcie dziewczyny, że za rok, dwa lata będziecie miały do siebie pretensje, że w czasie świąt myślałyście o fikcyjnych dolegliwościach, a nie o swoich bliskich. Warto chociaż dla nich się "ogarnąć", wstać z łóżka (leżenie w łóżku znam doskonale, ale to w niczym nie pomaga, wręcz przeciwnie), przygotować się do świąt. To, co napiszę, jest banałem, ale czasami trzeba poudawać szczęście - i w końcu udawanie może zmienić się w prawdziwą emocję. Nie wiem, co lubicie robić, ale po prostu zaangażujcie się w jakieś zajęcie, które Was pochłonie w 100% i postarajcie się być dla tej rodziny. Ja poszłam na zakupy, nawkurzałam się, teraz się muszę spakować- i oczywiście tak jak Wy, mam paniczne lęki o zdrowie, ale teraz są dalej ode mnie. Macie dla kogo żyć. Nie umrzecie przez te święta. Ba, nie umrzecie po nich. 

Tak jak Ty, @Doriis mam takie bóle przy łopatce, czasami drętwienie ręki. Chodziły mi po głowie płuca, ale moim zdaniem akurat nowotwór płuc daje inne objawy. To mogą być nerwobóle. Ja np. prowadzę bardzo aktywny tryb życia, a i tak mnie plecy pobolewają. Mam pracę siedzącą i wiem, że też to może być od złego siedzenia. 

Tak zgodzę się z Tobą, że u normalnych ludzi najpierw jest diagnoza A potem zamartwianie Ale.ja już po prostu tyle wyczytałam że jestem niemal pewna. I myślę.ze.gdyby to był.tluszczak.to również byłby widoczny na rezonansie i powinna to Pani radiolog opisac.

Tak byłam u ortopedy i u radiolog na usg. Ale nie uspokoiło mnie właśnie.

Ja już mam.so ie za źle, że nie spędzam czasu tak z dziećmi jak powinnam ,że się uzalam itp A nawet jeszcze swiat nie ma.

Ale po prostu Ja nie chce żeby coś zostało przeoczone w końcu od tego zależy moje życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, mloda_hipochondryczka napisał:

Nie wiem, babcia mowi ze to kość, myslicie ze kosc moze tak wystawać z jednej strony?

Mozliwe, patrzylam u siebie i tez mam takie bardziej wystajace kostki za uszami, ale nie chce za mocno sobie macać, bo znowu cos wymyślę... 

Ja juz nie wiem co mam o sobie myslec... raz wydaje mi sie, ze jestem za młoda na raka płuc, a za chwilę boli mnie w klatce i plecach, więc lęki narastają na nowo. Do tego po kąpieli kilka razy kaszlnelam i odkrztuszalam taka delikatnie zielonkawa flegme z takimi brazowymi kropeczkami, przypominającymi kawałki jedzenia (strasznie sie wystraszylam i od tamtej pory czuje bole w klatce, plecach i pod zebrami). Często tez muszę odchrzakiwac flegme, nie wiem jak to wytłumaczyć... czuje jakby w gardle cos mi sie zbieralo i musze to odchrzaknac. Tez tak macie? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O matko w zyciu nie wybiore sie chyba na kolanoskopie .... Znieczulenie odpada, wole byc "obecna i wszystko kontrolowac. Gastro widze tez nie lepsza ... Najlepiej chyba zrobie sobie tomograf jamy brzusznej jak bedzie guz gdzies to wyjdzie z tym ze polipy na jelitach chyba nie ...

A dzis mnie cos krzyże bola czyzby trzustka? Jeszcze wyczuwam gule jak leze na lewym boku bardziej na brzuchu i tak mysle ze pewnie to jakis guz na trzusce a moze tylko zebro ehh Srednie te swieta beda. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedna znajomo mowila ze strasznie ją bolała kolano a czytalam na forach, ze ludzie pisali, ze calkiem spoko. Pewnie zalezy od osoby ... Ja miałam kiedys tylko rektoskopie nie bolalo z tym, ze nie przyjemne jest to pompowanie powietrza. Przeraza troche, ze te jelita sa takie dlugie i troche to badanie pewnie trwa ....:P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@zakazana88 mnie tez badania nie uspokoiły bo ba USG trzustka nie wyszla cala. Taki chyba nasz urok, zawsze coś znajdziemy, ze jest nie tak ... A to pewbie lekarz przeoczyl itd. No, ale jak nie widzial całej trzustki to nie widzial i sie zaczyna. A tobie zrobili USG tego zgrubienia? Ale jak mialas rezonans to nie ma czyms sie przejmowac, to najdokładniejsze badanie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, zakazana88 napisał:

Tak zgodzę się z Tobą, że u normalnych ludzi najpierw jest diagnoza A potem zamartwianie Ale.ja już po prostu tyle wyczytałam że jestem niemal pewna. I myślę.ze.gdyby to był.tluszczak.to również byłby widoczny na rezonansie i powinna to Pani radiolog opisac.

Tak byłam u ortopedy i u radiolog na usg. Ale nie uspokoiło mnie właśnie.

Ja już mam.so ie za źle, że nie spędzam czasu tak z dziećmi jak powinnam ,że się uzalam itp A nawet jeszcze swiat nie ma.

Ale po prostu Ja nie chce żeby coś zostało przeoczone w końcu od tego zależy moje życie.

1. "Pani radiolog powinna opisać" - ale nie opisała, więc z punktu widzenia DIAGNOSTYCZNEGO to jest zupełnie nieistotne? Oni ZOBACZYLI tę tkankę, nie ma szans, żeby jej nie widzieli na rezonansie. Po protu nawet jej nie przyszło do głowy, żeby ją opisać, bo tam NIC nie ma. Lekarz na gastroskopii nie opisał mi np. motylicy, fikcyjnego narządu, który właśnie wymyśliłam, ponieważ nie istnieje. Tak samo Twój mięsak. To co lekarz mógł opisywać? 

2. Uważasz, że w Google informacje są bardziej rzetelne niż u ludzi, którzy skończyli studia medyczne, zdali niezliczoną liczbę cholernie trudnych  egzaminów, staż? Skoro oni Cię nie uspokoili, to do kogo chciałabyś się wybrać? Do dr House'a, bo oni nie potrafili powiązać dwucentymetrowej wypukliny z rakiem?

3. Nie mówię, że jesteś złą matką, jeśli tak odebrałaś moją wypowiedź. Absolutnie. Po prostu sądzę, że jak mamy dzieci, to warto się skupić na nich, bo dzieci czują, widzą więcej niż dorośli - wiem po sobie w dzieciństwie, jak wyczuwałam przeróżne nastroje. Jakbym miała dziecko, to po prostu byłoby dla mnie ważniejsze niż ja. Ale no, może łatwo mi się wypowiadać, bo nie mam dzieci i pewnie nigdy nie będę mogła sobie pozwolić na posiadanie ich. 

4. "Ja nie chce żeby coś zostało przeoczone w końcu od tego zależy moje życie." - dlatego umów się do dobrego terapeuty :). Jak nie ma u Ciebie w mieście, to dojeżdżaj. Posłuchaj sobie nagrań z tego "innego" forum. Twoje życie zależy od wypukliny na kolanie? Od tego zależy? I tak nie uwierzysz, że nic tam nie ma, nawet jak Ci powie wybitny specjalista. A jak uwierzysz, to znajdziesz inną atrakcję.  

Jeszcze będziesz się śmiać z tego i tego Ci życzę. Szkoda życia na to wszystko. Ja teraz żałuję, że nie spałam tyle nocy przez pieczenie żołądka, bo bałam się, że przecież mi wrzody pękną. Wrzody, których nie miałam nigdi nie mam. Przecież i tak któregoś dnia umrzemy, niezależnie od tego, czy się będziemy stresować czy nie. 

@mloda_hipochondryczka tak, to normalne, że coś Ci tam gdzieś na ciele wystaje. 

@Doriis palisz elektronika, to możesz kaszleć, wypluwać flegmę. Bez sensu się pytać ludzi, którzy nie palą o takie rzeczy, a większość osób w tym wątku prowadzi pewnie żywot godny mnichów 😜.

Ja np. jeszcze nie kaszlę dużo i nie pluję flegmą, ale mój wujek już tak i raczej nie ma raka płuc, choć jego płuca nie są w idealnym stanie, no bo jara fajki, pakę dziennie, od 30 lat. A może masz po prostu infekcję? Może jedzenie Ci zaszło? Powodów może być bilion trylion. 

W tym wieku rak jest agresywny. Mnie też bolą plecy, klatka piersiowa, czasami mi promieniuje do lewej ręki. Ale ja się całkiem serio zastanawiam, czy nie mam jakiegoś problemu - błahego, ale jednak - z sercem w bardzo dużym wysiłku. 

@nerwa wiesz co, moim zdaniem normalny, dbający o zdrowie człowiek po prostu dostaje skierowanie od lekarza i idzie na badanie. Nie podejmuje sam decyzji w tym zakresie, czy ma to sens, czy nie. Moim zdaniem powody do robienia kolonoskopii są błahe, ale jeśli się nie boisz panicznie badań, to bym je zrobiła. W końcu dała skierowanie. 

Ja się po prostu panicznie boję każdego badania, dlatego tak zwlekam. 

Bóle podbrzusza kojarzą mi się z fazami cyklu. 

Edytowane przez alicja_z_krainy_czarów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co...przeczytałam Wasze posty ale dzis jest Wigilia. Potem święta taki fajny czas...dzis wyjątkowo nie będę marudzić jak się czuje i co mi dolega choć nic w tej kwestii się nie zmieniło. Dzięki temu forum zawsze mogłam się wygadac, wyrzalic a Wy mnie pocieszaliscie. Do tych tematów wróćmy po świętach a teraz zycze Wam wesołych świat i przede wszystkim duuuuuuzo zdrowia i spokoju. Spróbujmy w te święta chociaż na chwile zapomnieć o tym czego się boimy, co Nas boli, bo zdałam sobie sprawę ze ten cały rok straciłam na użalaniu się i zamartwianiu. Zobaczcie ile czasu juz jesteśmy na tym forum, żalimy się, martwimy a jednak żyjemy i w gruncie rzeczy Nasz stan zdrowia pozwala nam normalnie żyć. Gorzej z nasza psychika ale życzę wam i sobie tez 😂 duzo spokoju. Żebyśmy chociaż na te trzy dni zapomnieli o tych wszystkich negatywnych sprawach... bo ja żałuje ze cały ten rok przeleciał mi przez palce i niczym nie potrafiłam się cieszyć. Zmarnowałam ten czas i chce chociaż w święta się wyluzować. Trzymajcie kciuki żeby się udało a ja trzymam kciuki za Was. I w gruncie rzeczy wierze, ze wszyscy jesteśmy zdrowi. Wesołych świat 😘

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie u mnie dramat!  Wczoraj mało co jadlam, ale za to sporooooo wypiłam (dodam, że pijam alkohol rzadko). No i dzisiaj po wstaniu biegunka kacowa! Oczywiście atak paniki i do internetu - a tam ludzie piszą, że to może być od chorej trzustki!!!!

 

Czy Waszym zdaniem to jest objaw raka trzustki albo jej niewydolności? 

Mam zepsuty cały dzień :(

Edytowane przez fuzzystone

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O widzę, ze trzustka się zrobila ostatnio na naszym forum popularna. Ja tez o tej trzustce :(o biegunce kacowej nie czytałam i nic nie wiem. Trzustka to raczej nie trawienie tluszczow ... Ja mam jakies tluszcze/smugi w stolcu, boje sie, ze to ostatnie juz święta....

 

Tez Wam życzę wesołych Świąt chociaz dzis nie bede narzekac i sie nakrecac na choroby choc mysli w takich chwilach i swietach sa najgorsze :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znajomy rodziców wlasnie umiera na raka trzustki i uwierzcie mi nie macie pojecia o czym piszecie i na pewno tego nie macie ! 🙂

U mnie teraz nakrecanie sie na zespol serotoninowy,ale chyba dawka 50 mg sertagenu nie jest w stanie wywolac tego? 

Równiez zycze Wam wszystkich ZDROWYCH wesolych swiat i zebysmy na chwile chociaz sobie odpuscili te panikowanie i spedzili ten czas w rodzinnym gronie 😊

Edytowane przez kapi1845

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tez miałam nie narzekać i zostawić to w spokoju ale dzisiaj zauwazylam asymetrię piersi, jakby z wewnętrznej strony jest cos w rodzaju wgniecenia, co prawda prawie niezauważalne, ale juz łzy w oczach mam... pocieszam sie tylko ze moze piersi nie musza byc symetryczne... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×