Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

:zonk: Zmagam sie z nerwica od roku , myslalam ze gorzej byc nie moze , a jednak . Hipochondria nie daje mi spokojnie zyc . Zaczelo sie od sprawdzania kazdego bolu w internecie . Obawy o wlasne zycie nie pozwalaja normalnie funcjonowac . Przerobilam juz : raka piersi , raka jajnika , guza mozgu .. oczywiscie po zrobieniu badan wszystko jest ze mna w porzadku . Jednak strach nie minal Boje sie przeczytac o jakiejs chorobie badz o niej uslyszec bo wiem ze nerwica znow wmowi mi jej objawy . Czuje sie bez silna , chcialabym nornalnie funkcjinowac , poprostu nie myslec o tym ... Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zestresowana1990 jeżeli nie masz żadnych plamien między miesiączka i normalnie miesiączkujesz, to bardzo mało prawdopodobne, żeby to był guz.

 

Sama miałam w tamtym roku torbiel ciałka żółtego, bolało mnie w dole biodrowym po prawej Stronie, miałam stan podgorączkowy i podejrzewali zapalenie wyrostka. Crp miałam wtedy prawie 60 przy normie do 6! A okazało się, że to torbiel, zeszła po miesiącu. A torbiel krwotoczna to jedna z najprostszych torbieli, więc bez paniki :)

 

A co do wagi... Ja schudłam 8 kg :( i ciągle w dół, wszystkie ubrania że mnie spadają :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pholler przybij pione, mnie tez żadne wizyty nie uspokajają, wszak uważam, że internet jest niezaprzeczalnie mądrzejszy od wszystkich lekarzy, a wpisy ludzi z forum o chłoniakach to prawda najprawdziwsza, dowód niezbity, a lekarze to pewnie pół zajęć przespało, a zawodu uczą się na chybił trafił. Dlatego pomimo, że moje węzły widziało 8 radiologow, 4 chirurgów, hematolog i 3 internistów, to każdy siebie warty. Także współczuję Ci bardzo, bo kto ma nas uspokoić, skoro nie wierzymy lekarzom...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale lekarz coś Ci powiedział? W sensie, czy coś może być nie tak?

 

A co ma być nie tak u niej? :) Jedynie zapalenie odbytnicy, ale to ma połowa ludzkości, często nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Też mi to wykryli na kolonoskopii, ładowałem Ruscorex w dupsko, jak zapalenie wraca, to znowu wskakują czopki. Nieprzyjemne cholerstwo, ale niegroźne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aaa to super :) nie wiedziałam, co to oznacza, bo w tych jelitowych sprawach nie mam doświadczenia :) to świetnie :)

Wszyscy mówiliśmy, że to nie żaden rak! :) ale... Jak znam nasze zapędy to pewnie wcale jej to nie uspokoi, bo wycinek do badania itp. Itd. I się zacznie błędne koło, ALE mam nadzieję, że się mylę.

 

Fiona, typowe dla hipochondryka, sprawdzanie objawow, przypisywanie ich sobie... Ja to myślę, że w sumie gdyby nie te węzły to byłabym całkiem zdrowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć kochani. Dawno mnie tu nie było.. próbowałam tłumić swoje lęki, nie czytać i cieszyć się ostatnimi tygodniami ciąży ale chyba nic z tego.. :? czekam do czerwca jak urodzę maluszka i chyba położe się pod rezonans bo oszaleje. Najgorsze jest to że panicznie też martwię się o mojego narzeczonego który nie martwi się o swoje zdrowie, badania robi tylko kontrolne do pracy no i co dwa miesiące oddaje krew to przy okazji sprawdza sobie wyniki i cieszy się życiem! a ja? .. kur.wa mam takie jazdy i schizy że jak widzę na fejsie czy w telewizji że ktos walczy z choroba to mnie ścina z nóg.. :cry: i jak uchronić się przed rakiem? Mimo tego że staram się gotować zdrowiej, rzuciłam palenie (dzięki ciąży :smile: ) to i tak nie mam pewności że to gówno mnie nie złapie. To nie jest życie-to wegetacja. :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć kochani. Dawno mnie tu nie było.. próbowałam tłumić swoje lęki, nie czytać i cieszyć się ostatnimi tygodniami ciąży ale chyba nic z tego.. :? czekam do czerwca jak urodzę maluszka i chyba położe się pod rezonans bo oszaleje. Najgorsze jest to że panicznie też martwię się o mojego narzeczonego który nie martwi się o swoje zdrowie, badania robi tylko kontrolne do pracy no i co dwa miesiące oddaje krew to przy okazji sprawdza sobie wyniki i cieszy się życiem! a ja? .. kur.wa mam takie jazdy i schizy że jak widzę na fejsie czy w telewizji że ktos walczy z choroba to mnie ścina z nóg.. :cry: i jak uchronić się przed rakiem? Mimo tego że staram się gotować zdrowiej, rzuciłam palenie (dzięki ciąży :smile: ) to i tak nie mam pewności że to gówno mnie nie złapie. To nie jest życie-to wegetacja. :bezradny:

 

Ja mam to samo z moim mężem, to jest totalny luzak. Ja jak usłyszę, ze ktoś jest chory na raka lub umarł itp itd jestem zalamana. Doslownie tak jak to napisalas, scina mnie z nóg. A mój mąż ciągle mowi...spokojnie, nie myśl o tym, nas to nie dopadnie, ciesz sie życiem...ale ja nie potrafie. Ciagle, z tylu glowy mam wizje, ze ja lub ktos mi bliski zachoruje na tą okropna chorobe :(( tez sie tego panicznie boje. Lęk przed rakiem jest straszny, nie do opanowania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zestresowana1990 Ty oprócz jelita/jajnika masz jeszcze jakieś inne historie przebytych chorób? :lol:

 

Tak, w gimnazjum miałam guza mózgu. Głowa mi pękala i juz wtedy mialam pierwsze wkręty nerwicowe chociaz wtedy jeszcze nie do końca zdawalam sobie z tego sprawę. Okazało się, ze bóle glowy mam do dzis od...zatok:D mam krzywą przegrode nosowa i alergie stąd moje boleści :D ale dwa lata temu wyladowalam w szpitalu z kamieniem na nerce. Potworny ból...najwiekszemu wrogowi nie życzę przeżywać ataku kolki nerkowej..wtedy zrobili mi badania krwi i tam mialam za dużo białych krwinek, za malo czerwonych czy jakoś tak. I zaczela się na dobre moja hipochondria. Ja bylam pewna, ze mam białaczkę. Caly czas plakalam, ze jestem chora, ze czegos nie wykryli. Czulam się słaba, nawet siniaki mi wychodzily!!!! Do dzis boje się chodzic na badania krwi chociaz bylam od tamtej pory nie raz i mialam dobre wyniki:) w miedzy czasie właśnie rak trzustki (po śmierci Anny Przybylskiej ) rak piersi w grudniu (za tydzien ide na usg) mialam juz chłoniaka i tez mialam etap ''macania sie'' :D teraz problem z jelitami/jajnikiem i ciągły strach przed rakiem. Do tego serce mi wiecznie wali, schudlam i generalnie wszystkiego się boje...ehh mam 28-lat a czuje się jak stara babcia :) myślisz, ze kiedyś sie z tego wyleczymy?? Ty juz dlugo masz nerwice/hipochondrie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem mistrzem... Znalazłam guza w... Policzku. I boję się, że to powiększony węzeł twarzowy, bo po drugiej stronie tego nie mam.

 

Ja nerwice mam od 2015, ale wtedy nie poszukiwałam namiętnie chorób, nie macalam się. Najgorzej jest w zasadzie od października.

 

 

I teraz jeszcze to coś w policzku, to na bank nie mój wkręt, czuć tam wyraźnie gule, twarda, której nie mam po drugiej stronie w tym samym miejscu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem mistrzem... Znalazłam guza w... Policzku. I boję się, że to powiększony węzeł twarzowy, bo po drugiej stronie tego nie mam.

 

Ja nerwice mam od 2015, ale wtedy nie poszukiwałam namiętnie chorób, nie macalam się. Najgorzej jest w zasadzie od października.

 

 

I teraz jeszcze to coś w policzku, to na bank nie mój wkręt, czuć tam wyraźnie gule, twarda, której nie mam po drugiej stronie w tym samym miejscu.

 

Aż sprawdzilam w necie czy w ogóle na twarzy są węzły :D a nie bolał Cie ostatnio ząb czy cos??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bolal mnie, ale tylko chwilę. Ale żeby od tego zrobił guz w policzku? No nie wierzę... Nawet nie szukałam, po prostu podparlam głowę o rękę i nagle czuje pod palcem jakąś gule, sprawdzam po drugiej stronie - nie ma. Wiecie co.... To mi się już naprawdę nie podoba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No witojcie.

Chyba wkroczyłem w jakiś nowy etap hipochondrii - poszedłem do lekarza, dowiedziałem się , że wszystko ok i nie poczułem ani sekundy ulgi, automatycznie założyłem, że to jakaś melepeta, a nie lekarz, co on tam może wiedzieć, i co on tam w ogóle rozumie z tego co czyta w karcie.

 

Kolejny stopien hipochondrycznego zaawansowania :lol: Po tym przychodzi paniczny lek przed badaniami i lekarzami :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×