Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jestem dziwakiem?


Blutek

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, nie znalazłem odpowiedniejszego forum w google niż, to przepraszam z góry. Chodzi o to, że ja jestem raczej nie zbyt normalny... mam 16-lat, wiek dojrzewania... kumple starsi młodsi nie ważne, wszyscy jak tu jakąś dziewczynę przelecieć, a ja wręcz przeciwnie.. i to mnie martwi :? Czy ze mną jest wszystko okej? dajmy taką sytuacje. Odprowadziłem koleżankę podpitą do domu, była sama i kazała mi chwilę poczekać, po chwili wyszła z łazienki całkiem naga i powiedziała, że chce tego coś tam coś tam, a mi się włączyły jakieś klapki na oczach i zamiast jak większość to wykorzystać to wstałem, wziąłem koc i ją okryłem... czy to jest normalne ?!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Blutek, masz 16 lat, spokojnie, okres dojrzewania u każdego zaczyna sie w innym okresie itp. Rozumiem że podobają Ci się dziewczyny, tylko nie koniecznie masz ochotę od razu jakąś "przelecieć". Moim zdaniem to baaardzo dooobrze. Nie masz sie czym martwić

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowałem, się nie zakładać osobnego tematu.. i czytałem dużo o tym na forum, ale nigdzie nie znalazłem odpowiedzi jak pomóc. Chodzi o to, że moja przyjaciółka się samookalecza(ta co jest w pierwszym poście, co ją kocem okryłem). Tylko nie robi tego tak, że codziennie chlast żyletką.. robi to jak Sobie nie radzi z problemami.. ostatnio około miesiąca temu pocięła nożyczkami Sobie udo, tak, tak udo.. nie robi tego na rękach, co jest znakiem, że nie robi tego dla pokazu... Powiedzcie jak mogę jej uświadomić, żeby tego nie robiła... Pisałem, że jeśli ma jakieś problemy to ma mnie, innych przyjaciół, że zawsze przyjdę do niej itp. a Ona mi odpisała "Nie zrozumiesz tego" :? Jutro mam mecz ale postaram się pojechać do niej, ew. w pon. się będziemy widzieć, liczę na szybkie wskazówki :hide: Dopiero co się o tym dowiedziałem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowałem, się nie zakładać osobnego tematu.. i czytałem dużo o tym na forum, ale nigdzie nie znalazłem odpowiedzi jak pomóc. Chodzi o to, że moja przyjaciółka się samookalecza(ta co jest w pierwszym poście, co ją kocem okryłem). Tylko nie robi tego tak, że codziennie chlast żyletką.. robi to jak Sobie nie radzi z problemami.. ostatnio około miesiąca temu pocięła nożyczkami Sobie udo, tak, tak udo.. nie robi tego na rękach, co jest znakiem, że nie robi tego dla pokazu... Powiedzcie jak mogę jej uświadomić, żeby tego nie robiła... Pisałem, że jeśli ma jakieś problemy to ma mnie, innych przyjaciół, że zawsze przyjdę do niej itp. a Ona mi odpisała "Nie zrozumiesz tego" :? Jutro mam mecz ale postaram się pojechać do niej, ew. w pon. się będziemy widzieć, liczę na szybkie wskazówki :hide: Dopiero co się o tym dowiedziałem...

 

Looknij może kilka topiców niżej - jest w tym dziale cały temat o tym, może tam spytaj.

 

A ode mnie: jeśli ten temat nie jest prowokacją to.. działaj. Próbuj zrozumieć. Jeśli masz kontakt... Staraj się rozgryźć problem.. pomóc. Nie słyszałem, by ludzie cięli się na pokaz; chociaż jest to jakiś rodzaj krzyku do otoczenia. Natomiast z tym co się spotkałem - zwykle są to problemy z ogarnieciem rzeczywistości taką jaka jest, z widzeniem problemów nie do obejścia, które w zasadzie z perspektywy 3 osoby wcale takie nie są. I często jest to sygnał 'nie radzę sobie, nie wiem co zrobić, cierpię ale nie potrafię poprosić o pomoc/znaleźć rozwiązania'. Wiadomo, że cięcie się niczego nie rozwiązuje, bo to jak zatykanie rękoma uszu na hałas, podczas gdy rozwiązaniem jest wyłączenie źródła tego hałasu.. Ale osoba taka zwykle sama nie jest w stanie znaleźć takiego rozwiązania.. Jeśli faktycznie jesteś tak blisko z tą przyjaciółką - działaj. Być może ona tęskni za życiem, szaleństwem, szczęściem.

 

Powiem Ci, że kiedyś miałem podobną historię. Pewna dziewczyna cięła się po rękach, podbrzuszu.. Też słyszałem tłumaczenia 'kiedyś Ci powiem, nie zrozumiesz'. Owszem, udało mi się kiedyś "wynegocjować" tę żyletę. Nawet zawiniętą w kartkę z napisem krwią, ale.. nie na długo.. nie umiałem pomóc i męczy mnie do tej pory kiedy o tym myślę.

Na szczęście ta dziewczyna przeszła zmianę otoczenia i potem słyszałem, że jest ok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×