Skocz do zawartości
Nerwica.com

Blutek

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Blutek

  1. Witam!, nazywam się Fabian zaniedługo skończę 17 lat, pisałem na forum o problemach mojej przyjaciółki (obecnie dziewczyny) na wakacjach. Sprawa przybiera niesłychanie dziwnego tempa. Obecnie moja dziewczyna ma skończone 18-ście lat, jej ojciec i brat starszy piją tak porządnie zawsze w weekend, ona tego nie znosi, ma chyba depresje... wyrywa Sobie czasem włosy w łazience, płacze co wieczór, myśli o samobójstwie, nie ma ochoty do życia... mówi, że nawet ja jej już nie mogę pomóc, co bardzo boli... Mama wyjeżdża co 2 miesiące na 2 miesiące do niemiec czyli... 2 miesiące w niemczech > 2 polsce itd. Ja już nie wiem jak mam do niej mówić, nie słucha mnie, ma napady płaczu, ostatnio weszła do łazienki usiadła na podłodze wydarła Sobie garść włosów i się rozpłakała patrząc Się na Siebie w lustrze, mówiąc przy tym, że jest do niczego. Proszę was pomóżcie mi, bo nie wiem co mam robić
  2. Dziękuje Ci true za odpowiedź, postaram się z nią pójść do psychologa ; ) jakies konkretne rady na temat rozmowy z nią? tak żeby zrozumiała, że się o nią martwię i żeby zrozumiała, że życie ma sens. Ona ma 17 lat, 18 w styczniu
  3. Witam, mam 16 lat i jestem chłopakiem, imię jest chyba zbędne. Mam wielki problem ze swoją koleżanką. Znamy się od roku, tak bliżej to pewnie gdzieś od czerwca tego roku, przejdę od razu do rzeczy. Dziewczyna nie ma w ogóle ochoty do życia, ciągle chodzi smutna i płacze. Jest to związane z tym, że jej ojciec nadużywa alkoholu, matka jeździ za granice do pracy a gdy przyjeżdża to nie okazuje jej ani miłości, ani wyrozumienia, non stop na nią krzyczy i bije po twarzy. Dzisiejszej nocy pisałem z nią (koleżanką) bo czułem, że nie jest za dobrze, powiedziała mi, że długo już płacze i że ma drgawki od tego, po chwili jeszcze dostałem wiadomość od niej typu szybko skojarzyłem fakty, wiadomo ostre narzędzie poszło w ruch. Wtedy coś we mnie pękło, wstałem szybko z łóżka, ubrałem się i poszedłem do niej (mieszka ode mnie 30-35 minut drogi). Z racji takiej, że było dziś zimno w nocy jak cholera no i godzina 3 nad ranem, nie miałem nawet nadziei, że wyjdzie, chciałem żeby chociaż otworzyła okno i pogadała. Gdy jej napisałem, że jestem u niej pod blokiem, otrzymałem wiadomość od niej typu Przed chwilką dostałem taką wiadomość.. Co mam jej teraz odpisać? bo naprawdę zależy mi na tym, żeby było u niej dobrze, żeby nie płakała tylko żeby był uśmiech na jej twarzy. Czego oczekuje od was drodzy forumowicze? Proszę o jakieś wskazówki dotyczące tego jak jej pomóc, aby uwierzyła w Siebie, jak ją wspierać i co zrobić, żeby przestała się samo-okaleczać. Pozdrawiam, Blutek.
  4. Blutek

    Jestem dziwakiem?

    Zdecydowałem, się nie zakładać osobnego tematu.. i czytałem dużo o tym na forum, ale nigdzie nie znalazłem odpowiedzi jak pomóc. Chodzi o to, że moja przyjaciółka się samookalecza(ta co jest w pierwszym poście, co ją kocem okryłem). Tylko nie robi tego tak, że codziennie chlast żyletką.. robi to jak Sobie nie radzi z problemami.. ostatnio około miesiąca temu pocięła nożyczkami Sobie udo, tak, tak udo.. nie robi tego na rękach, co jest znakiem, że nie robi tego dla pokazu... Powiedzcie jak mogę jej uświadomić, żeby tego nie robiła... Pisałem, że jeśli ma jakieś problemy to ma mnie, innych przyjaciół, że zawsze przyjdę do niej itp. a Ona mi odpisała "Nie zrozumiesz tego" Jutro mam mecz ale postaram się pojechać do niej, ew. w pon. się będziemy widzieć, liczę na szybkie wskazówki Dopiero co się o tym dowiedziałem...
  5. Blutek

    Jestem dziwakiem?

    Właśnie widzi Pani, mam 16 lat, a to okres dojrzewania prawda? więc powinno mnie to kręcić i to bardzo! tak jak moich kumpli... na pewno nie ma w tym nic niepokojącego ?
  6. Blutek

    Jestem dziwakiem?

    Witam, nie znalazłem odpowiedniejszego forum w google niż, to przepraszam z góry. Chodzi o to, że ja jestem raczej nie zbyt normalny... mam 16-lat, wiek dojrzewania... kumple starsi młodsi nie ważne, wszyscy jak tu jakąś dziewczynę przelecieć, a ja wręcz przeciwnie.. i to mnie martwi Czy ze mną jest wszystko okej? dajmy taką sytuacje. Odprowadziłem koleżankę podpitą do domu, była sama i kazała mi chwilę poczekać, po chwili wyszła z łazienki całkiem naga i powiedziała, że chce tego coś tam coś tam, a mi się włączyły jakieś klapki na oczach i zamiast jak większość to wykorzystać to wstałem, wziąłem koc i ją okryłem... czy to jest normalne ?!
×