Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ciekawe spostrzeżenie


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie,

 

Od dawna nie udzielałem się na forum. Postanowiłem w końcu poukładać sobie kilka spraw w moim życiu (co zresztą nadal czynię ;)). Ostatnio znalazłem nową pracę i wszystko zmierza w dobrym kierunku. Jaka to praca? Sprzedaż elektronicznych papierosów. Ten temat adresowany jest głównie do palaczy tytoniu :)

 

Nie zamierzam lokować w nim żadnych produktów, nie zdradzę nikomu w jakiej firmie pracuję i nie zajmuje się reklamą czegokolwiek. Nie prowadzę również handlu internetowego. Proszę nie pisać do mnie w sprawie zakupu e-fajek bądź akcesoriów do nich.

 

Paliłem tytoń 15-stego roku życia. Początkowo dla szpanu w gimnazjum (ta szkoła psuje ludzi). Później już nałogowo, paczkę dziennie. W wyniku swojej głupoty przepaliłem kilka, może nawet kilkanaście tysięcy złotych. W każdym razie...

 

Od tygodnia już nie palę. Mam na myśli palenie klasycznych petów. W tej chwili, pisząc te słowa zaciągam się mieszanką wody, nikotyny, gliceryny i glikolu propylenowego. Wyeliminowałem z organizmu i komórek nerwowych mózgu dwutlenek węgla oraz szereg substancji smolistych. W sumie ponad 4 tys. związków rakotwórczych. I muszę przyznać, że poza zauważalnym wpływem na płuca (oddycham głębiej i swobodniej), ta zmiana wywarła duży wpływ na umysł.

 

Słyszeliście może kiedyś o określeniu "brain fog"? http://en.wikipedia.org/wiki/Clouding_of_consciousness Mgła umysłu objawia się trudnościami w zapamiętywaniu, problemami z koncentracją, rozkojarzeniem i uczuciem "brudu" (przynajmniej ja to tak określam), spowijającego nasz mózg. Brain fog mógłbym porównać do stanu bardzo łagodnego kaca lub odczuć po średnio-słabo przespanej nocy. To uczucie towarzyszyło mi przez bardzo długi okres czasu. Nasilało się wraz z nasileniem objawów nerwicy. I minęło, po odstawieniu papierosów. Do czego zmierzam?

 

Nie wydaje mi się, aby nikotyna sama w sobie działała destrukcyjnie na mózg. Nie twierdzę, że nie jest nieszkodliwa, w wysokich dawkach jest bowiem trująca. Jednak odnoszę wrażenie, że głównym winowajcą zmian samopoczucia u palaczy jest wysokie stężenie dwutlenku węgla w mózgu i wszystkich substancji, będących produktami spalania tytoniu. Nie dysponuję niestety odpowiednimi badaniami klinicznymi, aby to potwierdzić (chociaż na dniach mam zamiar przeszukać bazę Medline).

 

W tej chwili czuje się bardziej wypoczęty i czuję również, że mam jaśniejszy umysł. Co ciekawi mnie najbardziej, podobnie się czułem podczas przyjmowania niskich-średnich dawek Noopeptu, rosyjskiego leku z grupy środków nootropowych. Noopept wykazuje działanie neuroprotekcyjne. W zamyśle lek ten poprawia pamięć i koncentrację. A także działa przeciwlękowo. Badania wykazały, że związek ten stymuluje ekspresję NGF oraz BDNF (czynniki wzrostu komórek) w ludzkim hipokampie. Dlaczego odczuwam podobieństwo między zażyciem noopeptu a odstawieniem dwutlenku węgla i substancji smolistych - nie mam pojęcia, może mnie ktoś oświeci :) Na dniach rozpocznę dalsze testy z noopeptem, znanym również jako GVS-111.

 

Dlatego też, drodzy palacze tytoniu... Nie namawiam Was do rzucenia papierosów, ponieważ doskonale wiem, że nie odniesie to żadnego skutku. Ale proponuję Wam czasowo odstawić papierosy na rzecz chociażby gum do żucia, lub czegokolwiek zawierającego w sobie nikotynę i pozbawionego innych substancji szkodliwych. Być może poczujecie się lepiej nie tyle w ciele, lecz również na umyśle ;)

 

Serdecznie pozdrawiam

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×