Skocz do zawartości
Nerwica.com

Chce umrzeć!...?


PowerOnPL

Rekomendowane odpowiedzi

Wiolu rozumiem i nie dzielę, ale od tak wielu stojących za życiem słyszałem przykre słowa, iż po prostu nie do końca wierzę, że to, że Wy nas rozumiecie. Ja nie chcę śmierci tylko, że nie widzę już innej możliwości. Wiem, że winę za to w dużej mierze ponosi moja choroba (depresja) tylko, że tak wielu (zdrowych) nie rozumie tego... Nawet tych, którzy depresją mają już za sobą. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiolu rozumiem i nie dzielę, ale od tak wielu stojących za życiem słyszałem przykre słowa, iż po prostu nie do końca wierzę, że to, że Wy nas rozumiecie. Ja nie chcę śmierci tylko, że nie widzę już innej możliwości. Wiem, że winę za to w dużej mierze ponosi moja choroba (depresja) tylko, że tak wielu (zdrowych) nie rozumie tego... Nawet tych, którzy depresją mają już za sobą. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kobir, za to co napisałeś, masz racje. Mam tak samo...

Kapseicyna to nie ja mam rację, ale to my mamy rację. Może i jesteśmy w mniejszości, ale mamy to, co nas wyróżnia... wrażliwość a to świadczy o naszym człowieczeństwie. My po prostu walczymy na swój sposób o to, co już dawno umarło. Tylko czy my mamy jakiekolwiek szanse na zwycięstwo?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kobir, za to co napisałeś, masz racje. Mam tak samo...

Kapseicyna to nie ja mam rację, ale to my mamy rację. Może i jesteśmy w mniejszości, ale mamy to, co nas wyróżnia... wrażliwość a to świadczy o naszym człowieczeństwie. My po prostu walczymy na swój sposób o to, co już dawno umarło. Tylko czy my mamy jakiekolwiek szanse na zwycięstwo?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kobir a dlaczego Ty chciałbyś skończyć ze sobą?

Mam naprawdę wiele powodów depresja i inne to jedno, a... miłość to drugie. Nie jestem jednak nastolatkiem a raczej wapniakiem już, bo mam 41lat, więc tym bardziej nie rozumiem... zwłaszcza, że pchałem się od razu na głęboką wodę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kobir a dlaczego Ty chciałbyś skończyć ze sobą?

Mam naprawdę wiele powodów depresja i inne to jedno, a... miłość to drugie. Nie jestem jednak nastolatkiem a raczej wapniakiem już, bo mam 41lat, więc tym bardziej nie rozumiem... zwłaszcza, że pchałem się od razu na głęboką wodę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kobir, prowadzę rozmowę z Wiolą na PW i mówiłem jej, że ja już dawno umarłem. Co z tego, że chodzę, pije, jem, pracuje, robię zakupy? Jestem wrakiem człowieka pod względem emocjonalnym, nie potrafię budować zdrowych, normalnych relacji miedzy ludźmi, nie potrafię się zaadoptować w społeczeństwie, to nie jest życie, to niekończący się koszmar, codziennie doświadczam bólu, jakiego Nikt nie rozumie, a powiedz ile człowiek może znieść? ile w człowieku siły, czy są jakieś granice? Po wielu latach walki człowiek zaczyna nienawidzić samego siebie, zaczyna się obwiniać za wszystko co złe w jego życiu, nie potrafi nawet spojrzeć w lustro. Ludzie nie mają pojęcia jak cholerne to uczucie, jak To niszczy człowieka. To paradoks, walka z samym sobą. Walka gdzie nie ma zwycięstwa. Co pozostaje? alternatywa? dragi, alkohol, seks, a kiedy taka ucieczka nie pomaga? Śmierć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kobir, prowadzę rozmowę z Wiolą na PW i mówiłem jej, że ja już dawno umarłem. Co z tego, że chodzę, pije, jem, pracuje, robię zakupy? Jestem wrakiem człowieka pod względem emocjonalnym, nie potrafię budować zdrowych, normalnych relacji miedzy ludźmi, nie potrafię się zaadoptować w społeczeństwie, to nie jest życie, to niekończący się koszmar, codziennie doświadczam bólu, jakiego Nikt nie rozumie, a powiedz ile człowiek może znieść? ile w człowieku siły, czy są jakieś granice? Po wielu latach walki człowiek zaczyna nienawidzić samego siebie, zaczyna się obwiniać za wszystko co złe w jego życiu, nie potrafi nawet spojrzeć w lustro. Ludzie nie mają pojęcia jak cholerne to uczucie, jak To niszczy człowieka. To paradoks, walka z samym sobą. Walka gdzie nie ma zwycięstwa. Co pozostaje? alternatywa? dragi, alkohol, seks, a kiedy taka ucieczka nie pomaga? Śmierć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kobir, Ja naprawdę rozumiem, ale tak jak napisałam czuję się bezradna, Cokolwiek nie napiszę będzie banałem, niczego nie zmieni. Co ja do cholery mogę zrobić???

Wiolu nic... bądź po prostu sobą, bądź człowiekiem to wystarczy. Nie oceniaj, nie krytykuj a próbuj zrozumieć. Wiem, że pragnienie własnej śmierci jest trudno zrozumieć, ale próbuj aż do skutku. Ja też naprawdę dałbym wiele by inni nie myśleli w ten sposób, by chcieli żyć, ale nic nie mogę ofiarować więcej prócz tego, co mam a nie każdy chce żyć ot tak dla kogoś. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kobir, Ja naprawdę rozumiem, ale tak jak napisałam czuję się bezradna, Cokolwiek nie napiszę będzie banałem, niczego nie zmieni. Co ja do cholery mogę zrobić???

Wiolu nic... bądź po prostu sobą, bądź człowiekiem to wystarczy. Nie oceniaj, nie krytykuj a próbuj zrozumieć. Wiem, że pragnienie własnej śmierci jest trudno zrozumieć, ale próbuj aż do skutku. Ja też naprawdę dałbym wiele by inni nie myśleli w ten sposób, by chcieli żyć, ale nic nie mogę ofiarować więcej prócz tego, co mam a nie każdy chce żyć ot tak dla kogoś. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kobir, Nie krytykuję , ale tak jak już mówiłam czuję się bezradna,.

 

kapseicyna, Wiesz ,że prawie wszystko co napisałeś mogę równie dobrze odnieść do siebie?? Od ponad 20 lat biorę jakieś prochy, nie żyję "normalnie". To jest walka każdego dnia , z samą sobą z durnym strachem, którego nikt nie pojmuje, z niemocą , zmęczeniem i mogę jeszcze długo wymieniać .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kobir, Nie krytykuję , ale tak jak już mówiłam czuję się bezradna,.

 

kapseicyna, Wiesz ,że prawie wszystko co napisałeś mogę równie dobrze odnieść do siebie?? Od ponad 20 lat biorę jakieś prochy, nie żyję "normalnie". To jest walka każdego dnia , z samą sobą z durnym strachem, którego nikt nie pojmuje, z niemocą , zmęczeniem i mogę jeszcze długo wymieniać .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×