Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wiara czyni cuda


ashley

Rekomendowane odpowiedzi

Siła Wyższa przemawia ciągle, pomaga w dokonywaniu codziennych wyborów i wyjaśnia wszechświat. Mówi poprzez to co człowieka spotyka, czasem może przemówić ustami koleżanki, czasem ustami pana Mietka spod budki z piwem. Czasem używa szyfru, a czasem nie chcę jej się z nami gadać. I tyle.

 

Czy są bardziej innowacyjni? Zależy od kościoła. Bo ja widziałam i taki, w którym kobiety noszą w czasie modlitwy chusty na głowie. Ogólnie bardzo mocno potrafią stawiać na uległość kobiet. Nawet formułka na ślubie zawiera "ślubuję ci być uległa". Upiorność a nie innowacyjność.

 

Miałem na myśli ich mocno nieortodoksyjną doktrynę. Nie wiedziałem, że obyczajowo są tak osobliwi. Dziękuje za wiedzę.

 

Grzech to szkodzenie sobie i innym. To czemu biblia jest przepełniona różnymi grzechami, które nikomu nie szkodzą, a prowadzą co najwyżej do hedonizmu :P

 

Coś co było łamaniem norm w starożytnej Judzie i Izraelu niekoniecznie musi być łamaniem norm teraz. Każda kultura musi form nakazanych dochowywać. Szaman który skrupulatnie robi to, czego nauczył go poprzednik robi dobrze, metafizyka mu w zamian darzy i pomaga być dobrym i skutecznym szamanem. Jeśli te same formy zacząłby praktykować pastor, ksiądz czy prawosławny batiuszka w kościele byłoby to już złamaniem sacrum, grzechem i pomyleniem swych życiowych ról.

 

Proszę o jakieś przykłady z Bliblii do podanego zdania. Hedonizm też jest szkodliwy. Człowiek poświęca się swemu nałogowi, traci umiar, brak umiarkowania szkodzi na zdrowie, wreszcie człowiek staje się niewolnikiem nałogu. Szkodzenie sobie poprzez brak umiaru to też grzech, błąd który zaszkodzi na zdrowie, swoje prywatne zakodowane oprogramowanie i swój mały świat.

 

Słuchanie muzyki rockowo-metalowej kogo krzywdzi?

 

Nie jestem zielonoświątkowcem, Biblia też na ten temat milczy. Natomiast słuchanie, oglądanie, czytanie treści przepełnionych nieuzasadnioną dawką przemocy ''just for fun'' przybliża te tematy do własnego życia. Niezależnie od tego czy to jakiś wyjątkowo głupi i bezmyślny zespół muzyczny czy gra ''Postal''. Osobiście nie przepadam za muzyką rockowo-metalową,, każdy ma swój gust.

 

Kogo się krzywdzi jeśli uprawia się seks przed ślubem i zabezpiecza? Albo jak ktoś się masturbuje i nie ma to jakiejś specjalnej władzy nad jego życiem?

 

Monopol kościoła na sakrament ślubu jest wydumany. Wiara swoją drogą, ziemskie interesy ziemskich instytucji nie zawsze i nie wszędzie są z nią zbieżne. Jeśli ktoś przyrzekł Opatrzności zawartej w drugiej osobie wierność, nie został wychowany w danej tradycji religijnej albo ma uzasadnione powody, by tej tradycji nie być wierny - to nie widzę powodu, dla którego ślub kościelny miałby mu być potrzebny by usankcjonować praktykę figlowania. Natomiast niewłaściwe praktyki seksualne, ergo: figlowanie z kim popadnie to psucie komuś przyszłych żon lub obecnych córek, wreszcie to komplikowanie swojej własnej życiowej drogi. Człowiek zbiera to, co zasiał. Jeśli ktoś woli cielesne przyjemności bez miłości od wytrwania i znalezienia brakującej części siebie to jego wybór. Nie ma tylko prawa potem narzekać, że wszystkie kobiety/faceci są niewierni, po prostu trafia na ludzi kompatybilnych do siebie.

 

Co do praktyki masturbacji, nie umoralniam, bo kto bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem. Niemniej zapamiętałe figlowanie z samym sobą wypacza obraz seksu jako takiego, rzekomo utrudnia późniejsze pożycie, karmi się bezmyślnością młodych modelek i modeli i wysyła Opatrzności sygnał, że takie są ludzkie oczekiwania. Więcej człowiekowi nie trzeba, a skoro i nie trzeba, to i po co mu więcej dawać. Jest w dużej mierze po prostu szkodzeniem samemu sobie, więc to także grzech, bug, babol, wirus którego zaprasza się do swojego systemu operacyjnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co się tyczy zaś książek, muzyki i filmów, to Opatrzność podając je człowiekowi tak jakoś ''przypadkiem'' właśnie do niego przemawia, podaje mu rozwiązania jego problemów na teraz, radzi czego unikać, a czego warto się trzymać. Dla kogoś świętą księgą może być Biblia, dla kogoś święta może być jakaś pozycja beletrystyczna czy popularnonaukowa, którą przyciągnął w ważnej chwili swojego życia i coś mu ona wyjaśniła. Dla kogoś święte mogą być psalmy, ktoś inny wyczuwa sacrum i moc w dobrej muzyce niekoniecznie klasycznej i tyle. Sęk w tym, że metafizyka dostosowuje się do poziomu swego rozmówcy i przygotowuje mu też kompatybilne zagadnieniu w życiu do przerobienia i ludzi do spotkania. Jeśli ktoś lubi disco-polo, proszę bardzo. Słuchając czegoś mocno badziewnego będzie się tylko tą tandetę i kicz też do życia przyciągać. Jeśli ktoś czuje metafizykę w muzyce rockowej, jego Opatrzność ma gitarę i wzmacniacze, co w tym złego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozmawiam już 2 godziny na tsie z kolegą o informatyce, i czuję się że lepiej moja psychika funkcjonuje, tak że myślę nawet od odizolowania się od "zdrowotnych" stron już całkowicie.

 

Jednak asocjalizacja nie pomaga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Droga Prawda Życie Wtedy Pan Jezus Chrystus ochrania Ich. Zły Wąż nie ma do nich dostępu. Współżycie bez Świętego Sakramentu jest gwałtem. Zły Waż wtedy sieje zamęt i zniszczenie u takiej Pary, stąd tyle krzywd spotyka takie Pary. Co za tym idzie. Choroby psychiczne/fizyczne w różnej postaci. Ile mordów, samobójstw popełnianych jest wśród par ? Nie mówię już o chorobach, które się pokazały po gwałcie. Teraz dopiero widzę ile zła uczyniłem!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Droga Prawda Życie Wtedy Pan Jezus Chrystus ochrania Ich. Zły Wąż nie ma do nich dostępu. Współżycie bez Świętego Sakramentu jest gwałtem. Zły Waż wtedy sieje zamęt i zniszczenie u takiej Pary, stąd tyle krzywd spotyka takie Pary. Co za tym idzie. Choroby psychiczne/fizyczne w różnej postaci. Ile mordów, samobójstw popełnianych jest wśród par ? Nie mówię już o chorobach, które się pokazały po gwałcie. Teraz dopiero widzę ile zła uczyniłem!

 

No,no taka samokrytyka :D będzie Ci wybaczone.Będą z Ciebie ludzie :D

A do Częstochowy na klęczkach pójdziesz ?

Nie,żebym się nabijał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Distorted_level68 Pan Bóg dał Nam wolną wolę ( w sumie nie pytał Nas o to czy tego chcemy ) Co do Księży. Po pierwsze dużo jest ich też bezpodstawnie oskarżanych na każdym kroku. Dwa. Owszem bywają Księża, którzy działają wbrew temu co mówił Pan Jezus Chrystus. Jedni robią okrucieństwa straszne, nawet tego nie wiedząc ( podczas akcji są opętani ) Inni wiedzą, ale nie umieją się temu oprzeć. Wiesz czemu Księża są tak nienawidzeni ? Bo są pośrednikami samego Pana Boga, Jezusa Chrystusa, Ducha Świętego. Co za tym idzie ? Księża są najbardziej nienawidzeni przez samego tego Złego Węża, którego imienia nie mam już zamiaru wymieniać, bo nie chcę mu robić przyjemności. Dlatego My w Kościele najbardziej się modlimy za Księży, żeby nie poddali się złym mocom. Tylko Pan Bóg może Nas osądzić. To się tyczy Księży i Innowierców itd itp. Pan Bóg dał ten przywilej Swojemu Synowi, Jezusowi Chrystusowi i to On będzie Nas sądził Żywych i Umarłych a Królestwa Jego Nie Będzie Końca. Zły Wąż nakręca ludzi na atakowanie Księży, tym samym odciąga ich od Kościoła. Jezus Chrystus Nas kocha i tak, ale nie może za Nas decydować. Jeszcze jedno. Choroby, wypadki i itd itp sprawka Złego Węża. On jest panem tego świata ten zły wąż. Trójca Święta rządzi w Niebie. Dlatego nie powinniśmy się tym światem zajmować. Wiem że to absurd jest. To jest ta Wiara. Musimy uwierzyć! Nie wiem czy dam radę. Jeszcze przede mną wiele, wiele mega ciężkiej pracy. Na samą myśl o śmierci, trzęsę się jak galaretka. Wielu z Nas tak ma. Uwierzmy!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiejski filozof też. I modle się za swych wrogów ( tutaj ich nie mam ) żebyśmy się nie spotkali, bo chcę spokoju Ducha :smile:

 

Nie chcę się z nimi spotykać, a jak już się spotkamy to chcę utrzymać nerwy na wodzy. Kiedy jest gorąco i przypomnę sobie o Panie, to wtedy jest znacznie raźniej pokonać ten gniew. To nie jest tak, że tylko w decydujących momentach sobie o Panie przypominam. Czasami jednak zapominam o Nim kiedy jest gorąca sytuacja. Jeszcze kilka lat temu wcale o Nim nie myślałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Carica Milica o tym 'Złym Wężu' możesz się śmiać z nazwy :P sam sobie go tak nazwałem :D co do nadstawiania policzka: wiem że, powinienem jak i powinienem wiele rzeczy. Staram się codziennie przepraszać Jezusa Chrystusa za to, że nie potrafię na razie tak jak On czynić. Żeby dał mi siłę abym mógł żyć według 10ciu Przykazać Bożych. Kto wiem, może kiedyś mi się uda. Na razie małe kroczki w przód. Nie wchodzę tam, gdzie może być gorąco. Jeżeli już tam wdepnę, to proszę Pana, żeby mnie od zła uchronił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja wiara jest to, że w wieku 10 lat wiedziałem, że mając 20 będę dokładnie w takiej samej sytuacji jak jestem teraz.

Bez pracy, bez niczego. Niezły ze mnie wróżbita, topkek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jesli nie ma sie wiary w nic, w nikogo, nawet siebie to co pozostalo? Marna egzystencja...zawieszenie na tym swiecie bez nadziei na cokolwiek innego i lepszego. Szukanie pozytywnych doznan przywracajacych choc na chwile sens zycia...rozkoszowanie tymi ulotnymi chwilami po tylko aby moc poczuc integracje z otaczajacym swiatem. Tak ma wygladac zycie? Zadne psychotopy tu nie pomoga. Wiara jak ja odzyskac...nie w Boga a w cokolwiek. Prosze niech ktos wystawi mi recepte.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jesli nie ma sie wiary w nic, w nikogo, nawet siebie to co pozostalo? Marna egzystencja...zawieszenie na tym swiecie bez nadziei na cokolwiek innego i lepszego. Szukanie pozytywnych doznan przywracajacych choc na chwile sens zycia...rozkoszowanie tymi ulotnymi chwilami po tylko aby moc poczuc integracje z otaczajacym swiatem. Tak ma wygladac zycie? Zadne psychotopy tu nie pomoga. Wiara jak ja odzyskac...nie w Boga a w cokolwiek. Prosze niech ktos wystawi mi recepte.

 

Może wiary w przyjaźń,dobry związek,super sex :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Normalnie funkcjonującym ludziom wiara nie jest do niczego potrzebna. Maja swoje popędy, obowiązki, przyjemności, błogą integrację z otoczeniem. Gdy coś przestaje trybić, wszyscy zaczynają myśleć o wierze i nadziei. Wygląda na to, że to pojęcia będące synonimem ostatniej deski ratunku. Albo ucieczki. Podobnej do tej w alkohol, hazard, narkotyki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×