Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mieliscie mysli samobójcze? i co o tym myslicie


marny93

Rekomendowane odpowiedzi

Witam trochę dziwny temat, ale ostatnio moja znajoma popełniła samobójstwo

i tak się zastanawiam jak to jest i co człowiek musi mieć w głowię, wiem ze ja sam, bym takiego czegoś nie umiał wykonać, za bardo szanuje życie, raczej jestem z tych co wola uciec gdzieś jak najdalej i mieć totalnie wszystko głęboko ...

a wy?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałam,mam i chyba już się ich nie pozbędę.Wiem,że nie chcę tego a wręcz pragnę żyć i sobie polepszyć ,ale te poj...myśli mnie nie opuszczają i co raz bardziej zaczynam się bać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zależy, jak na to spojrzeć, ja miałem tak, że nie chciało mi się żyć, wszystko było bez sensu i chciałem, żeby po prostu przestać istnieć, fantazjowałem wtedy też, że popełniam samobójstwo, ale naprawdę nie zamierzałem sam się zabijać. 2 razy tak miałem, najpierw w wieku 14 lat, później w wieku 16 lat. Obecnie nie mam myśli, że chcę przestać istnieć, ale gdybym sobie ot tak bez żadnych cierpień po prostu zniknął ze świata, to nie miał bym o to dużych pretensji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marny93, ponoć zawsze da się rozwiązać problem... tyle, że mniejszym/większym kosztem. zawsze jest jakieś ALE. niestety

 

ja tam mam myśli samobójcze, próbowałam mieć "wszystko głęboko", ale tak się nie da, wtedy jest chyba jeszcze gorzej - bo emocje się kumulują i bach - poważna nerwica.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Candy14, Trochę bardzo mi się ostatnio poprawiło ,muszę się tym nacieszyć wreszcie gdy wyszedłem z błędnego koła lęków chcę odpocząć, dać mózgowi trochę odsapnąć bo ile można się martwić.Zwoje mi się wreszcie przepalą.Na tą chwilę tak czuję. I stąd gadanie ,że to czy tamto mam głęboko.Chęć utrwalenia lepszego stanu żeby najgorsze nie wróciło.A myśli samobójcze przerabiałem nie raz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Candy14, Dzięki. ;)

Jak było ze mną źle to byłem w 100% absolutnie przekonany że moja konstrukcja psychiczna nigdy nie pozwoli na nic lepszego-po prostu nie ma na to szans!.To niebezpieczne złudzenie ,które może skończyć się tragicznie.Szkoda by było zostać wykończonym przez złudzenie.To obezwładniająca negatywna projekcja przyszłości.Myślenie potrafi jednak zaskakiwać pozytywnie i nagle pojawia się w głowie coś nowego.Leki i terapia pomagają.Czas i cierpliwość są ważne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnimi czasy fantazjuje duzo o samobójstwie i o smierci. Dziwi mnie to bo wydaje mi sie, ze pokonalam nerwice, ktora towarzyszyla mi od dziecka. Niby czauje sie jako tak o, ale te mysli nasilaja sie szcegolnie wieczorem i nie daja mi spokoju. Nie mam odwagi zeby podjac ten ostateczny krok, ale marze zeby mnie np. przejechal samochod albo zebym umarla w czasie snu. Poza tym boje sie sama popelnic samoboja bo gdyby sie nie udalo to wyszlabym na mieczaka, ktory probuje tylko zwrocic na siebie uwage. Nie wiem czy isc z tym do psychiatry (?) w sumie to co on mi moze pomoc - da kolejne leki od ktorych mnie zgłuszy i dostane skutkow ubocznych. Na terapie mnie nie stac a skierowania na nfz nie dostane. A moze takie fantazje sa niegrozne?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×