Skocz do zawartości
Nerwica.com

HALOPERYDOL(Decaldol, Haloperidol Unia/WZF)


milka24

Czy haloperidol pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

17 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy haloperidol pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      5
    • Nie
      5
    • Zaszkodził
      9


Rekomendowane odpowiedzi

Wątrobę mam, i nie trolluję Panowie :pirate: A dzś kolejna wizyta i prawdopodobnie Decaldol w tyłek. Dochtórka nie chce mi powiedzieć ile da miligramów, powiedziała, że w porównaniu do poprzedniego musi dać większą dawkę na 100 kilowego chłopa. :pirate:

 

powodzenia a rozważałeś elektrowstrząsy ??

 

zamiast do obiadu zjeść zupe , kłuj kłuj dupę :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wątrobę mam, i nie trolluję Panowie :pirate: A dzś kolejna wizyta i prawdopodobnie Decaldol w tyłek. Dochtórka nie chce mi powiedzieć ile da miligramów, powiedziała, że w porównaniu do poprzedniego musi dać większą dawkę na 100 kilowego chłopa. :pirate:

 

powodzenia a rozważałeś elektrowstrząsy ??

 

zamiast do obiadu zjeść zupe , kłuj kłuj dupę :)

 

W wielu przypadkach jestem odporny na dość sporą liczbę leków. Nie tyle co rozważałem, co ich się po prostu obawiałem, przypuszczam, że jeślibym kiedyś trafił do psychiatryka, to być może by stosowali. Moja dochtórka nienawidzi pobudliwości, wypomina mi, że przed ostatnim zastrzykiem powiedziałem głośno, że nie zgadzam się na Decaldol, że jako pacjent mam prawo odmówić pewnych rzeczy, ale cóż, ona powiedziała, że ten lek nie tylko w schizofreniach się stosuje :pirate:

 

-- 28 mar 2015, 13:50 --

 

I po bólu. Dostałem tylko jedną ampułkę, bo drugiej zabrakło. Za to za 2 tygodnie dostanę już 2, nie wiem ile mililitrów. Trudno powiedzieć, czy działa zawsze jak wracam od dochtórki, tak było i dzisiaj, zawsze mam atak fobii społecznej. Jednak z biegiem godzin coś widać, że się uspokajam. W końcu Decaldol jest chyba lekiem o przedłużonym uwalnianiu.

 

-- 28 mar 2015, 19:54 --

 

Lekka zamułka, drzemka i po bólu :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W wielu przypadkach jestem odporny na dość sporą liczbę leków. Nie tyle co rozważałem, co ich się po prostu obawiałem, przypuszczam, że jeślibym kiedyś trafił do psychiatryka, to być może by stosowali.

To tym bardziej bez sensu stosować leki, na które jesteś odporny !

 

Moja dochtórka nienawidzi pobudliwości

Ona se może nienawidzić, ale to jej nie upoważnia do takiego traktowania pacjenta, który ową pobudliwość przejawia. Etyka lekarska się kłania !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

benzowiec84, Arasha, ale na co go leczą taką ilością leków i neurolpetyków, na oporną schizofrenię? gdzieś nie doczytałem, jaką buszujacywtrawie, ma diagnożę

W ogóle jego psychiatra wie, który lek jak na niego działa i co daje? Przecież to jakaś paranoja jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

benzowiec84, Arasha, ale na co go leczą taką ilością leków i neurolpetyków, na oporną schizofrenię? gdzieś nie doczytałem, jaką buszujacywtrawie, ma diagnożę

W ogóle jego psychiatra wie, który lek jak na niego działa i co daje? Przecież to jakaś paranoja jest.

 

to jest masakra . moim zdaniem testują na nim leki . siedziałem w psychiatryku na odwyku[na oddziale psychiatrycznym mieszanym,shizole,nerwicowce,depresanci,alkoholicy] i widziałem totalnych czubów , co gadali do siebie,widzieli jakieś stwory i wogle , i nie dostawali tyle leków. on pisał że ma depresje urojeniową.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie najpierw rozpoznała "zespół depresyjno-urojeniowy"., potem była mowa o epizodzie ciężkiej depresji z epizodem psychotycznym - jednorazowym jak na czas od 2012 roku, potem babka gadała o zagrożeniu CHADEM i zagrożeniu manią; jest bardzo pamiętliwa, a ja zaś, jako wprawdzie humanista z wykształcenia, jestem jednak po biolchemie, i ta lista mnie przeraża. Już nawet nie wiem jak wygląda moja wątroba :mrgreen: No i babka gada, że diagnozy nie poda, żeby jej to zostawić a samemu się zająć łykaniem tabletek. Jak prawie 2 miesiące byłem bez leków, czułem się super, a do leków, do powrotu namówili mnie rodzice, bo byli przestraszeni tempem odstawiania. I wtedy zaczęły się myśli samobójcze, ale te mam do tej pory. W cuda nie wierzę, wiara mnie zawiodła, a oparcie się na autorytecie lekarki też nic nie wnosi. Pozostaje pokątnie szukać dobrego krakowskiego psychiatry. U mnie problem jest raczej natury psychologicznej, ale babka na razie nie chce dawać skierowania, na prywatną teraz mnie nie stać. A ta "prywatna" którą miałem od VII 2011 do VIIII 2012 roku zakończyła się 2 próbami samobójczymi. Sam nie wiem co mam robić :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patryk29, OK Patryk, wiem, i zdaniem babki lekarstwem na moje fobie ma być terapia poprzez ciężką pracę w polu lub gdzie indziej :szukam: Szkoda, że nie ma psychiatryka umieszczonego w kamieniołomach :pirate: Pewnie by mnie tam wysłała. Ja już do przyszpitalnej apteki boje sie chodzić, co ludzie tam pracujący widząc takie mixy o mnie se pomyślą :D

 

-- 28 mar 2015, 22:14 --

 

PS. Zrobiła ze mnie spaślaka, zakaz robienia doktoratu (bo bym rzekomo zwariował, zero kawy (!), i tylko ciężka praca fizyczna, tylko gdzie ja to pole znajdę :mrgreen: Moja siostra ma po rodzicach kawałeczek, obsiany jest jednak pszenicą, a pszenicy się nie plewi przecież (ale nawozy stosuje - tak) I te leki faktycznie nie działają, zolafrem, sertralina plus clon - to Patryku byłoby faktycznie optymalne. Pozdrawiam.

 

-- 28 mar 2015, 22:24 --

 

PS> Clon działa na 100%

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

buszujacywtrawie, ale na co ten haloperidol? czy zolafren nie wystarcza na urojenia? epizody depresyjne z urojeniami leczy się przeciwdepresantem i neuroleptykiem, ale nowej generacji np. ten setaloft+zolafren. , a nie neuroleptykami starej generacji, które działają depresjogennie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, że nie ma psychiatryka umieszczonego w kamieniołomach :pirate:

Dobre :lol:

 

Ja już do przyszpitalnej apteki boje sie chodzić, co ludzie tam pracujący widząc takie mixy o mnie se pomyślą :D

Pewnie nic, jeżeli wiedzą, że taka babka tam przyjmuje, to zapewne nie jeden wychodzisz od niej z plikiem recept.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj popołudniu dostałem tak silnych ataków lęku, że musiałem wziąć Clonazepam. Pomógł. Nie wiem jak to dalej będzie. O ile rano i w południe mam dobry nastrój, to popołudniem i wieczorem pojawiają się silne lęki. Już naprawdę nie wiem, co mam robić.

 

-- 31 mar 2015, 06:23 --

 

Chyba zaczął działać, jestem nieco spokojniejszy i dużo śpię :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brałem w dziećiństwie Haloperidol na tiki nerwowe,przez kilka lat.Strasznie ten lek otłumaniał,czułem się jakbym pływał w smole,odcięcie od rzeczywistości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich użytkowników i bardzo proszę o informację w sprawie leku haloperidol.

 

Wyszłem dobry miesiąc temu ze szpitala gdzie dostawalem Haloperidol przez 3 tygodnie.

po szpitalu odstawiłem go ponieważ czułem się bardzo żle, tzn. czulem otumanienie , bezsilność , stan depresyjny.

Minęło tyle tygodni a ja nie czuje się lepiej: dalej jestem" bez życia w sobie".

Czy ktoś może mi powiedzieć czy ten stan minie, a jeśli tak to kiedy?

Czy moze to trwale upośledzenie neuronów...

Proszę o pomoc!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elohim, skoro brałeś halo pod kontrolą lekarza, to nie powinno się nic złego stać. Zwłaszcza po tak krótkim okresie brania. Nie jest możliwe, aby po 3 tyg. doszło do upośledzenia neuronów ( musiałbyś brać jakieś końskie dawki ). Wiem, że jest to dość stary, rzadko przepisywany lek, ale kilka osób z tego forum go bierze i nic się im specjalnego nie dzieje :? Może to nie ma związku z samym lekiem, a z faktem nagłego odstawienia :bezradny: Czy zażywasz jeszcze jakieś inne leki? Najlepiej by było, jakbyś to poszedł skonsultować z jakimś lekarzem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mi się wydaje, że ci się po prostu pogorszyła twoja choroba po leku. To się często zdarza, że ktoś się zaczyna leczyć dostaje lek a potem jest gorzej i dopiero następny lek pomaga. To się zdarza, ja miałem tak samo nieśmiało zapukałem do drzwi psychiatry, powitał mnie z zadowolenie. Teraz są nowoczene leki rachu ciachu i postrachu się Pan nie obejrzysz a będziesz fruwał jak gucio. No i pofrunąłem na jego sulpirydzie... Też miałem takie myśli, że trwałe uszkodzenie, że już nie będę sobą i takie tam ale dostałem następne leki i już było okej. Nie ma co się przejmować, nie ty pierwszy nie ostatni

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×