Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wszystkiego po trochu


akson

Rekomendowane odpowiedzi

Mój przypadek jest dziwny. Otóż, z pozoru wiodę bardzo szczęśliwe życie: od wielu lat mam jedną, wspaniałą dziewczynę; radzę sobie finansowo, bo mam dobrze płatną pracę i generalnie jest OK.

 

Z drugiej strony, mam poważne problemy z mobilizacją i koncentracją na jednym zadaniu. Zaczynam 5 zadań, w trakcie jednego z nich przychodzi mi 5 kolejnych pomysłów... i nie mogę się już skupić na żadnym z pozostałych, bo muszę to coś sprawdzić czy zrealizować. (coś jakby nerwica natręctw?) Ale też czasem dotyka mnie prokrastynacja, bo zanim zabiorę się do pracy to muszę posprzątać biurko, poukładać książki i ... no nie zacznę, bo wszystko mi przeszkadza.

 

Gdy dodamy do tego kawę, to czasami dochodzi mi delikatny lęk przed ludźmi: źle się czuję w miejscach, gdzie jest dużo ludzi. Swoją drogą, gdy tej kawy wypiję więcej (= więcej stresu, może też mniej magnezu?) to zaczyna mi się roić w głowie. Wydaje mi się, że moja dziewczyna mnie zdradza, albo kombinuje coś na boku. (coś jakby schizofrenia?)

 

Mam dni, gdy jestem uśmiechnięty, myślę jasno i jestem ostry jak brzytwa ;) a są dni kiedy wszystko jest złe i nic mi się nie chce (choroba dwubiegunowa?).

 

Zresztą, z reguły źle reaguję na stres. Nawet proste zdarzenia są dla mnie stresujące (np. rozmowa z szefem, czy kiedyś chodzenie na studia, odzywanie się w klasie). Ze względów zawodowych i generalnie przymusu utrzymania się mam codziennie sporo stresu. W pewnym kulminacyjnym momencie, gdy stresu jest zbyt wiele, wszystko zaczyna mi się sypać. Wypadam z rytmu, zaczynam gorzej spać, zasypiam, przestaję ćwiczyć na siłowni, staję się niemiły, odrzucam większość spraw, bo uważam je za zbędne...

 

Gdy dbam o higienę psychiczną: dobrze jem, wysypiam się, ćwiczę to jest OK, z reguły.

Co to może być? Niemożliwe, żebym miał wszystkiego po trochę. Chciałbym się pozbyć tego cholerstwa, bo strasznie mi komplikuje życie.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wybierz się do psychologa i powiedz co ci jest. Jak na moje oko to przeholowałeś z tymi diagnozami. To zupełnie inny kaliber (może oprócz prokrastynacji). Dla mnie to o czym piszesz jest jeszcze na granicy normalności. Może też wybierz się na jakąś sesję/warsztaty jak radzić sobie z emocjami czy ze stresem. No i odpoczywać. Chyba masz za mało odpoczynku. To co mi się nasunęło na myśl to może masz słaby kontakt ze swoimi emocjami i nie rozpoznajesz kiedy jesteś przepracowany, albo kiedy coś cię złości.

Jeszcze raz odsyłam do psychologa, bo to tylko forum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×