Skocz do zawartości
Nerwica.com

jak z nim rozmawiać, jak mu pomóc?


kruszi

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, mam problem ze swoim partnerem. Otóż podejrzewam, .że cierpi na nerwicę ( tzn, jestem pewna, wiem, że swego czasu leczył się, ale przestał jeszcze zanim sie poznaliśmy). W gorszych mementach, w czasie kłótni, ma 'nawroty' jeśli tak moge to nazwać, tj bóle głowy, mdłości, brak apetytu, problemy ze snem. Do tego, nie wiem czy jest to związane z nerwicą, czy z jego ciężkim charakterem. Nie da sie z nim rozmawiać, obojętnie czy jestem to ja (kobieta która kocha), czy rodzeństwo. Wszystko odbiera jako atak, osąd, w jego mniemaniu jest 'zerem' w oczach wszystkich wkoło. Ciężko jest cokolwiek zdziałać, nie idzie sie z nim dogadać. Jest wspaniałym człowiekiem, ale porobiły mu sie jakieś 'blokady', nic do niego nie dociera. Nie ukrywam, sytuacja zaczyna mnie przerastać, do teo stopnia, że zakończyłam nasz związek. Jednakże nadal, jest mi bardzo bliski, chciałabym mu pomóc, i myslę, że jako przyjaciel więcej zdziałam niż partnerka. Tylko jak? jak rozmawiać? Staram namówić się go na terapię, ale nie bjest chętny, a przeciez nie ma sensu ciągnąć go na siłę, musi sam chcieć..... Bardzo prosze o radę.....

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może na samym początku porozmawiaj z nim na zasadzie 'luźnej rozumowy' tzn. co u Ciebie, jak leci, czy jest dobrze czy źle.

Nie wiem, może jeśli odpowie, że źle zapytaj czy nie chciałby zmienić swojego życia, jeśli odpowiedź będzie twierdząca, zaproponuj mu na sam początek rozmowę z psychologiem. Powiedz, że nic go to nie kosztuje a kto wie może pomóc...

Innej rady nie ma ja zwykła rozmowa. Tylko by nie wyglądała ona na tej zasadzie: ' jesteś nienormalny powinieneś się leczyć'

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie o czymś takim myślę, ale na razie dam mu odetchnąć po naszym rozstaniu..... Strasznie to przeżył, mimo, że zachowywał sie jakby mu w ogóle nie zależało, nie chciał rozmawiać itd, teraz chcę mu pomóc, ale boje się, że po prostu nie da sobie przegadać. Uważa, że jest totalnym zerem a jednocześnie nikogo nie słucha i robi wszystko po swojemu,a cokolwiek by mu sie nie powiedziało, traktuje jako atak albo próbę znieważenia, obrażenia jego osoby. prowadząc tym do samodestrukcji.... co do psychologa, moim zdaniem to byłoby najlepsze rozwiązanie dla niego, rozmowa z osobą całkowicie postronną, ale wiem, że sie na to nie zgodzi.... dlatego moje pytanie, jak z nim rozmawiać, żeby nie "przesadzić". Zależy mi na nim, i chcę mu pomóc, tym bardziej, że póki nie zacznie coś ze sobą robić to my się nigdy nie dogadamy:/ zresztą, jestem gotowa na to, że nie bedziemy razem, ale bardzo chce mu pomóc, bo się wykończy....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na to, ze Twój były chłopak ma kompleks niższości no i jak sama mówisz jest znerwicowany.

Wiem sama po sobie, że prędzej czy później złagodnieje, zacznie zauważać, że coś jest nie tak. Może na razie zaoferuj mu, 'że jeśli coś to zawsze może na Cibie liczyć' ? Tez mam podobne schorzenia co Twój eks, tak samo byłam przekorna, zła, zniszczyłam swój związek, zagubiłam się, no ale czasem człowiek zwyczajnie siada w fotelu i dosłownie 'otwierają' mu sie oczy. Zaczyna analizować wszystko i stara sie szukac pomocy.

Mam nadzieję, że jesli zaistniej owe olśnienie, które zazwyczaj następuje jak się wszystko traci. to skorzysta z Twojej pomocy, dobrze mieć świadomość tego, że nie jest się sam ze swoim problemem. Tak wiec radzę uświadamiać go jak najczęściej, że zawsze może na Ciebie liczyć.

Nic więcej nie możesz zrobić, jesli on sam nie zachce zmiany, bądź dobrej myśli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje za rade! Sama juz nie wiem, chcę z nim rozmawiać, chociaż SPRÓBOWAĆ mu pomóc, ale ma żal do mnie o to zerwanie,on nie rozumie tego zupełnie, nie potrafie mu tego wyjasnić, ale zrobię jak radzisz,raczej nie ma sensu ciągłe tłumaczenie, po prostu zapytam co u niego, jak sie czuje, i że zawsze go wysłucham:) dziekuje za pomoc, gdyby były jeszcze jakieś rady to jestem otwarta na propozycje...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kruszi, świetnie, że chcesz pomóc swojemu byłemu partnerowi i nakłonić go do leczenia nerwicy. :great: Pamiętaj jednak, że wsparcie osoby cierpiącej na zaburzenia lękowe jest też trudne dla samej osoby-wspieracza. Na pewno masz tego świadomość, skoro Wasz związek "posypał się" między innymi ze względu na problemy emocjonalne Twojego byłego partnera. Masz przedsmak tego, co Cię czeka. Moją intencją nie jest Cię zniechęcać, tylko zwrócić uwagę na to, co może Cię czekać i że mogą być to bardzo trudne doświadczenia. Trzymam jednak mocno kciuki i mocno Wam kibicuję! Najważniejsza dla osoby z nerwicą jest chyba świadomość, że może liczyć na wsparcie i pomoc ze strony kogoś bliskiego. Być może Twój były chłopak nigdy bezpośrednio nie da Ci do zrozumienia, że wiele dla niego zrobiłaś, ale w środku może być Ci niezmiernie wdzięczny. Wsparcie ze strony bliskich osób jest bardzo istotnym czynnikiem ułatwiającym powrót do zdrowia osobom cierpiącym na nerwicę. O tym, jak reagować na rozwój zaburzeń, jak pomóc osobie z nerwicą, jak ją wspierać i jak zachęcać do szukania pomocy, kiedy pacjent nie chce się leczyć, możesz przeczytać pod poniższym linkiem: http://portal.abczdrowie.pl/jak-pomoc-osobie-z-nerwica. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×