Skocz do zawartości
Nerwica.com

Poznam ludzi, którzy utrzymują się SAMI.


Kiya

Rekomendowane odpowiedzi

Mushroom, owszem, na opłaty, na naprawę dachu, na wywóz szamba, itp. Przecież nie mówię np. o funduszu na wakacje dla rodziców :P

Napisałam wcześniej DO rodziców, nie DLA rodziców.

 

Candy14, ja z kolei byłam krytykowana za to, że nie chciałam iść do pracy w wieku 15 lat. Bardziej przez znajomych ("przecież można sobie zarobić!"), mniej przez rodzinę. Ale ja zawsze powtarzałam, że nie będę poświęcała kilku ostatnich wakacji na coś, co będę robiła do końca życia... I nie żałuję. Teraz nawet nie mam czasu jechać latam na plażę, a mam 30 minut od mieszkania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja teoretycznie chwilowo mieszkam sama i na chwilę bieżącą mogłabym utrzymać się sama, ale moi rodzice są na tyle kochani, że sami chcą mnie jeszcze dofinansowywać.

Za to jak w przyszłym roku nie dostanę stypendium to będę w kompletnej d*pie, bo nie mam praktycznie żadnej możliwości, żeby pracować :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Candy14, prawdę mówiąc mnie coś takiego właśnie się podoba. Uważam np., że jeżeli dziecko mieszka z rodzicami i pracuje, to nawet i pół pensji powinno pójść do rodziców. A nie odwrotnie. Ale takie mamy rozpieszczone czasy... :?

No, ale nawet te pół pensji na własne wydatki to ogromna ilość pieniędzy w porównaniu do tego co ma ktoś kto sam się utrzymuje za minimalną. A co do rozpieszczonych czasów. Raczej są rozpieszczone czasy dla pracobiorców którzy mają pracowników sponsorowanych przez rodziców.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dużo bogatszych od nasz Włoszech też dzieci zwłaszcza faceci żyją z rodzicami do 30-35 tki mimo że pieniędzy by im starczyło na życie samemu ale jest im tak wygodniej i taniej. To też kwestia mentalności ludzi, kultury obowiązującej w danym społeczeństwie w Anglii często 16-18 latki żyją już na własny rachunek bo taka jest tam mentalność ludzi no i dużo słabsze więzy rodzinne niż np. w krajach katolickich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Candy14, prawdę mówiąc mnie coś takiego właśnie się podoba. Uważam np., że jeżeli dziecko mieszka z rodzicami i pracuje, to nawet i pół pensji powinno pójść do rodziców. A nie odwrotnie. Ale takie mamy rozpieszczone czasy... :?

No, ale nawet te pół pensji na własne wydatki to ogromna ilość pieniędzy w porównaniu do tego co ma ktoś kto sam się utrzymuje za minimalną.

Dokładnie...

A co do rozpieszczonych czasów. Raczej są rozpieszczone czasy dla pracobiorców którzy mają pracowników sponsorowanych przez rodziców.

Co też bardzo boleśnie doświadczam na sobie... Bo taki dzieciak mieszkający z rodzicami za minimalną krajową spokojnie się utrzyma, więc jest w pracy o wiele bardziej mile widziany niż taka ja... Nawet w przypadku głupiego urlopu... Zaproponowano mi w zeszłym roku dwa tygodnie urlopu - bezpłatnego. Gdybym mieszkała z rodzicami, to pewnie bym skorzystała. W mojej sytuacji nie było takiej opcji...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiya większość ludzi w takiej sytuacji i z taką pracą jak Ty wyemigrowałaby za granicę bo tam nawet za najniższą krajową można godnie żyć.

Ale jak się tak mało zarabia jak Ty i nie ma pomocy od innych to trudno uzbierać jakieś pieniądze na wyjazd czy nawet żyć przez jakiś czas z oszczędności aby szukać intensywnie lepszej pracy w Polsce. Nie dziwię się że masz depresję itd zapieprzasz cały tydzień od rana do wieczora a pieniądze starczają ledwie na bardzo skromne życie, ja w takiej sytuacji spaliłbym się pod sejmem w ramach protestu przeciw biedzie w Polsce. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nom, ja od 17 roku życia pracowałam w wakacje, w domu nie było kasy i jeśli chciałam pojechać na wakacje musiałam sama na nie zarobić, tak samo jak na komputer, pierwszy kupiony z własnej pensji w wieku 19 lat :mrgreen:

Późnej jak poszłam do pracy po szkole średniej, oddawałam część wypłaty rodzicom - na opłaty.

Teraz staramy się utrzymać z partnerem sami, ale to bardzo ciężkie, wynajmem mieszkania, opłaty itd i wychodzi z tego 1500 zł ........ a ja mam tyle wypłaty..... brutto :roll: M na chwilę obecną szuka pracy ale stoi przed nami wizja wyprowadzki do rodziców, bo nie wiem na ile starczy oszczędności..... i to jest dołujące..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak czytam Wasze posty i co raz bardziej się przekonuje w tym, że mam brata debila. Otóż brat ma lat 28 i jest na utrzymaniu rodziców. A do tego wyłudza pieniądze. Mi jest obecnie bardzo głupio z tego powodu, ale brata to w żaden sposób nie rusza. Nawet gdy pracował to żadnych pieniędzy nie przeznaczał na dom, a przepierdzielal na alkohol.

 

Ja gdy miałam możliwość pracowałam. Wyjeżdzałam do Norwegii, pracowałam i studiowałam w salonie orange, a później jako telemarketer. Nie wiem czy poradziłabym sobie tak jak Kiya utrzymać się sama, ale od przyszłego roku to się okaże ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mushroom, chyba tylko wtedy kiedy ma osobna lodowke?

Wystarczy osobna półka.

 

Mushroom, owszem, na opłaty, na naprawę dachu, na wywóz szamba, itp. Przecież nie mówię np. o funduszu na wakacje dla rodziców :P

Napisałam wcześniej DO rodziców, nie DLA rodziców.

Czyli pisaliśmy o tym samym tylko się nie zrozumieliśmy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka, przynajmniej macie dokąd się przeprowadzać. Jesli Wasze relacje z rodzicami są w miarę dobre, to uważam, że to rozsądna decyzja. Prawie wszyscy moi znajomi, którzy są w stałych związkach, mieszkają u rodziców z którejś strony. To też staje się w Polsce coraz powszechniejszym rozwiązaniem.

 

A co do tej pracy w wakacje - ja akurat nie miałam żadnych materialnych potrzeb, jedynie tyle, żeby czasem pojechać do Warszawy albo Łodzi, gdzie miałam przyjaciół. Ale wtedy miałam 16 lat, a że nie dostawałam kieszonkowego (bo i z czego?) to chociaż tyle dla mnie rodzice robili, żeby mi ostatnie lata dzieciństwa umilić :)

 

slow motion, tak, masz brata debila ;) Wow, nie wiedziałam, że byłaś w Norwegii... Ja nie miałabym tyle odwagi.

 

carlosbueno, dokładnie tak jak mówisz. Niektórzy dziwią mi się, że nie wyjechałam za granicę. Ale po pierwsze: wolę żyć bardzo skromnie, a czuć się chociaż trochę jak u siebie; po drugie - nie miałabym nic na start, nawet na bilet byłoby ciężko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiya, to już zapomniałaś o mnie? ;)

 

Zgłaszam się.

 

Również pochodzę z biednej i patologicznej rodziny.

 

Co prawda ojciec ma dom, ale drugi raz się ożenił. Teraz to jego druga żona zarządza majątkiem.

 

Sam utrzymuję się od ukończenia studiów. Od tamtej pory nie otrzymałem od ojca żadnego wsparcia, po czym zdegradowałem go do miana ojca tylko biologicznego (oczywiście nie chodziło tylko o wsparcie finansowe, ale o całokształt jego przedmiotowego podejścia do mnie).

 

Wiem jak trudno samemu się utrzymać, tym bardzej jak się jest psychicznie chorym. Doznałem głodu, poniżenia, wyszydzania (z biedakiem nikt się nie liczy, a do tego jak jest psychicznie chory to już w ogóle).

 

Korzystałem i dalej od czasu do czasu korzystam z jadłodajni dla bezdomnych i magazynów odzieży.

 

Najgorsze jest to, że nie mam żadnego punktu zaczepienia. Za stancję płacę 700 zł (samodzielny pokój), więc na życie pozostaje 500 lub 700 ( w zależności od miesiąca).

 

Aha, jestem po trzydziestce, w dodatku szczerbaty (niestety) i chory psychicznie, no ale Twoje główne wymaganie chyba spełniam ;)

 

I na koniec pytanie i wskazówka:

Po co szukasz kogoś kto sam się utrzymuje? Szukaj bogatego, a nie biedaka ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

petra, no niby się znamy, ale nigdy nie mówiłaś nic więcej na swój temat :P Teraz też za bardzo się nie rozpisałaś :P

 

DddMan, to Ty zapomniałeś o mnie :twisted: Co do "pytania i wskazówki" - tutaj szukam znajomych, z którymi można porozmawiać bez ciągłego poczucia BIEDY, a nie męża :P Choć nawet gdyby - dwie biedne osoby w jednym mieszkaniu będą automatycznie mniej biedne :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiya,

 

Jak pierwszy raz napisałaś do mnie, to skakałem pod sufit, że ktoś się mną zainteresował (naprawdę).

Od razu na gorąco zaproponowałem spotkanie, to się trochę wystraszyłaś i zdystansowałaś. No cóż, trudno.

I uwierz, że wówczas nawet mógłbym przyjechać do Trójmiasta (teraz gorzej z pieniążkami, tym bardziej, że rozważam wyjazd na zlot, ale chyba nic z tego, bo nie za bardzo się czuję).

 

I analogicznie, tak jak Ty szukasz znajomych, z którymi mogłabyś porozmawiać bez poczucia biedy i bez męża, tak ja szukam kogoś, z kim mógłbym porozmawiać nie tylko bez poczucia biedy, ale w ogóle poznać kogoś kto mnie zrozumie, a raczej by wzajemnie się rozumieć bez poczucia jakiegoś dyskomfortu, czy to psychicznego czy materialnego.

 

I to jest odpowiedź na moje ówczesne szalone zaoferowanie Ci spotkania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wstęp tu powinni mieć tylko tzw. zaradni inaczej ;)

Średnia miesięczna do max. 1500 zł, chorzy psychicznie lub na skraju i bez żadnych optymistycznych wizji na przyszłość.

 

Sądzę, że niestety wygrałbym ten niechlubny ranking, bo jestem na skraju 100% bezdomności, ale wzbraniam się przed tym jak mogę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiya,

 

Ale zdajesz sobie sprawę, że zdroworozsądkową dla nas alternatywą jest: "poznam bogatego/bogatą materialnie" ;)

 

I niech tu nikt nie waży się pisać, że pieniądze szczęścia nie dają. One mu na pewno pomagają.

 

Choć jak się rozmarzyłem "gdybym był milionerem" to chyba też nie byłbym szczęśliwy.

Wg mojego myślenia: szczęśliwy DddMan, to martwy DddMan. I takie myślenie mam od dziecka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×