Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

lęk przed porażką i jej przewidywanie paralizuje....

moze lepiej nie podejmowac prób

i tkwic w złudzeniu .....

ze....moznaby....

Tak...

 

"- Ona nie chce być szczęśliwa.

- Wszyscy chcą być szczęśliwi.

- Nie chorzy na depresję. Wolą być nieszczęśliwi, żeby potwierdzić swoją depresję. Gdyby byli szczęśliwi, to nie mogliby już być w depresji, musieliby wziąć się w garść i żyć, a to prowadzi do depresji."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie daję rady już fizycznie. Załamałem się po raz kolejny, nie dam rady, wiem to...

 

Może i silnie radzę sobie psychicznie, ale fizycznie przegrałem. Nie będę siebe okłamywał, jest gorzej - co prawda poradziłem sobie dobrze z większością psychicznych objawów, ale fizycznie z miesiąca na miesiąc jestem coraz słabszy, koncentracja mi drastycznie spada, już nawet na prostym zdaniu nie potrafię się skoncentrować. Nie uda mi się przebić, nie w tym skurwysyńskim (bo jak inaczej nazwać?) kraju. Cierpię strasznie, choć potrafię to wytrzymać, ale co mi po tym, prędzej czy później wszystko runie doszczętnie.

 

:cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

BłękitnaAbstrakcja, myslalem ze wzrok stracilem dune...nie strasz mnie bardziej... :(

 

-- 26 gru 2011, 19:25 --

 

L:), wiem....

 

-- 26 gru 2011, 19:27 --

 

wszak mam leb rozwalona i leze pod kroplowka :lol::hide:L:),

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kumpel był mam złe wyniki...musze sie polożyc....przebadaja mnie..dokladnie bo tak dluzej nie pociagne... :(

 

-- 26 gru 2011, 20:31 --

 

dlatego wspolnik w ekstaze wpadnie :shock: jak sie dowie choleryk z niego...

 

-- 26 gru 2011, 20:32 --

 

jak umre przyjdziecie na pogrzeb :lol: zapraszam....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Boję się zmian. Boję się, że rozpadnie się mój mały światek, który nawet teraz ledwo się trzyma. Z trudem, ale jestem w stanie pogodzić się z tym, co może się zmienić bez mojego wpływu. Ale jeżeli to ja mam być tą siłą, która wprowadzi wszystko w ruch... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×