Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

dominika92, ja w końcu dostałam okres, czuję się jak gówno, a jutro do pracyyyy jupiiii

po takiej przerwie i z takimi bólami i z miną pt. "wypierdalać ode mnie bo cierpię"

.. ja się w ogóle do bezpośredniego kontaktu z klientem nie nadaje, chyba pójdę pracować na jakąś taśmę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ewa3700, elektrowstrzasy są najlepsze na lekoodporna depresję. jak byłam teraz w szpitalu jedna młoda dziewczyna miała taka terapię, pomagały jej. Może porozmawiaj o tym z psychiatra. Wiem, ze brzmi to strasznie, ale to naprawde nie odbywa sie tak jak kiedys, teraz to humanitarne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiya, .. tyle że od samego początku pracuję mając bezpośredni kontakt z klientem

bleee, marzę o spokojnej pracy w biurze, przekładanie papierków.. albo zarządzanie pracownikami... daleka droga przede mną

mimo że raz miałam okazję zostać kierownikiem..odpuściłam sobie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiya, .. tyle że od samego początku pracuję mając bezpośredni kontakt z klientem

Jako i ja, dlatego nie mam za bardzo pomysłów jak zmienić branżę... Papierki odpadają, jestem abiurokratyczna... Musisz w takim razie dobrze udawać, że lubisz pracę z ludźmi, skoro miałaś zostać kierowniczką ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiya, nie widzę celu w uczeniu się norm na pamięć albo przepisów prawnych "słowo w słowo". Przecież wszystko jest ogólnie dostępne. Nie raz jest tak, że ten kto się uczy oblewa, a ktoś kto dobrze się wyspał dostaje pozytywną ocenę.

Ty nigdy nie kombinowałaś ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Transfuse, w podstawówce, po czym zdałam sobie sprawę, że oszukiwanie jest złe... Jakkolwiek by go nie tłumaczyć... Tak, wiem, że Ty na swoim podejściu lepiej w życiu wyjdziesz...

 

-- 10 sty 2012, 20:48 --

 

A nie, przepraszam, potem jeszcze zdarzało mi się ściągać wzory na fizyce i chemii. Ale byłam w klasie humanistycznej... Studia wybiera się samemu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Transfuse, a propos głębszego myślenia. Byłam swego czasu na filozofii. Pomyślałam sobie, że nawet może być ciekawie, lubię sobie tak porozmyślać o świecie. Byłam naprawdę pozytywnie nastawiona. Okazało się, że nawet tam liczy się wyłącznie trafienie w klucz odpowiedzi... :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

( Dean )^2, ja dzisiaj nie poszedłem na egzamin, miałem podkłady ale prof. podpisywała kartki :evil: ściągać się nie dało... obstawa. Niefajnie.

No tyle że ja naprawde umiałem ;)

To już nie pierwszy raz jak zdarza mi się umieć wszystko i napisać na nic albo prawie nic;/jak tylko na czymś się zatne to od razu panika i siada mi myślenie,zamiast rozwiązywać staram się ugasić emocje które mną telepią,jak sie uspokoje to już jest po czasie.

 

Ogólnie mam fatalny dzień dziś,nie tylko ta dwója,ale w ogóle cały czas słucham chyba najbardziej dołującej piosenki jaką znam,szklany człowiek myslovitza,to takie o mnie,piosenka na najgorsze momenty.Myślę o tym jak wiele mi w życiu brakuje,jakie kolosalne błędy popełniłem,jak wiele wciąż popełniam,boję się że nigdy sie nie zmienie i nigdy nie będę szczęśliwy.Czuję że cały ten ból to moja wina,gdybym był kims lepszym ,nie takim nieudacznikiem to byłbym szczęśliwy.

Te wersy z myslovitza są jakby wyjęte z mojej głowy:"nie ma we mnie nic i nic nie jestem wart,a czerwień mojej krwi to tylko jakiś zart i zapominać chce tak często jak się da że nie ma we mnie nic i nic nie jestem wart''.Swoją drogą Rojek powinien się zacząć lczyć na depresje,bo niektóre jego piosenki są niebezpiecznie bliskie moim najbardziej depresyjnym myślom.Smutno mi bo nawet nie mam komu powiedzieć że jest mi tak źle,nic z tym nie zrobie,bede sam dalej pchał to marne życie do przodu.Powiedziałbym że jak syzyf ale bardziej jak żuk kupę gnoju to bardziej adekwatny opis.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie martw się, ja też tak miałam. Stres potrafi zniszczyć wszystko.

 

Wiem,tylko że to nie pierwszy raz jak mi się coś takiego zdarza,naprawde jestem tym załamany,tracę wiarę w siebie.

 

Ogólnie mam kolejny naprawde straszny dzień.Jestem samotny,biedny,nie mam przyjaciół za to mam depresje,ucze się bardzo dużo a mam słabe stopnie i do tego po prostu łysieje.Na prawde żyć się odechciewa.Jestem już zmęczony tym wszystkim.Mam dość.Jeszcze....możecie powiedzieć że jestem zazdrosny bo tak jestem cholernie zazdrosny.Mieszkam teraz z kumplem z lo,studiujemy razem teraz.I jak patrze na jego zycie a potem na moje....boże.On ma dziewczyne,paczkę przyjaciół,jest bogaty,nie łysieje,mam dobre stopnie,częśc przepisanych z pokrewnego kierunku,nie musi się niczym martwić,ma życie jakiego ja nigdy nie będę miał.

Boże gdy dwa lata temu się roztawaliśmy nie myślełem że kiedyś będę tak żałosny w stosunku do niego.

 

Leki pomagają i tak dalej,ale nie zmienią jednego,jestem wadliwy,jestem nieudacznikiem i tyle.Dokładnie jak mój ojciec,na każdym polu ponosze klęskę.Za równo w nauce jak i w związkach z ludzmi jestem po prostu beznadziejny.Tak bardzo bym chciał zrozumieć czemu mi nic nie wychodzi a wszyskim innym tak.Co jest we mnie złego,w czym popełniam ciągle błąd.

 

Wspaniałą ilustracją tego jak żałosny jestem jest to że zamiast żalić się przyjacielowi czy dziewczynie,żalę się na forum,na którym nikogo mój los nie obchodzi i w sumie mało kto czyta takie przydługie posty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bellatrix, u mnie bywa podobnie z tą różnicą,że ja na sesji nie płaczę,duszę w sobie łzy.Myślę,że to dobrze,że potrafisz płakać na sesji,komuś na tyle zaufać....

Myślisz,że to bez sensu?Ja tak nie myślę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

\

Wspaniałą ilustracją tego jak żałosny jestem jest to że zamiast żalić się przyjacielowi czy dziewczynie,żalę się na forum,na którym nikogo mój los nie obchodzi i w sumie mało kto czyta takie przydługie posty.

 

 

przeczytałam...

tez sie zalę tylko tutaj

tylko tu moge choc chwile nie udawac

 

a nastrój mój jest negatywem....

cały czas smutna zgaszona zdołowana bez nadziei na cokolwiek

czasami na moment cos mnie wytrąci z tego stanu

na sekunde

zaśmieje sie i przestraszam tym sama siebie

znów zapadam sie w siebie w swój dół i ból

i tez pytam...dlaczego ja....przeciez nawet nie mam zadnej traumy...

 

jakby mnie coś rozrywało od środka...

na terapii dobrnęłam do pewnego momentu i koniec...rozryczałam się...siedziałam tam i wyłam ponad połowę sesji...nie dałam rady kompletnie nic więcej powiedzieć...zaczęłam się bujać i nie było ze mną kontaktu...słyszałam,co moja terapeutka do mnie mówi,ale nie byłam w stanie się odezwać...dopiero pod koniec ledwo udało mi się na nią spojrzeć,bo o to prosiła...bez sensu...

 

Bosz....ja tez sie tak bujam kiedy sie zatrzaskuje :(

rzadko płaczę przy ludziach...bujam sie jak chora....

Kochanie sciskam cie mocno i całuje

bedzie dobrze, jeszcze bedzie, zobaczysz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×