Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Przyszłam pojęczeć w eter... fatalnie się czuje ostatnio. Zarówno fizycznie i psychicznie. Rozłożyła mnie choroba, w sumie wszystkich w domu, i tak egzystujemy byle przetrwać. 

Psychicznie kiepsko, jak co roku w podobnym okresie spadek. Jedyny plus to świadomość co się dzieje. Natomiast nie bardzo wiem, gdzie szukać wsparcia. Nie mam obecnie zasobów na terapię, ostatnia mnie sponiewierała. Niewłaściwa osoba dla mnie... myślałam o interwencji kryzysowej, jednak to też nie jest takie łatwe. Najpierw musiałabym opowiedzieć historie życia, a to wymaga zaufania, które muszę zbudować... I tak źle i tak niedobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiepski czas na chorobę w tak piękny letni czas, mam nadzieję że poczujesz się lepiej ❤️

 

Raczej nie jestem odpowiednią osobą, z racji na to, o czym pisałam choć możesz pisać, gdyby co, na pewno bym się postarał pomóc. 

 

Jesteś bardzo sympatyczną osobą tak w ogóle, dobrym administratorem. 

 

 

Edytowane przez You know nothing, Jon Snow

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem cała w nerwach. Jechałam autem, chciałam skręcić w lewo na podwójnej ciągłej, ludzie na mnie trąbili, mąż krzyczał z tylnego siedzenia. A po chwili mieliśmy awarię auta, musiałam zjechać na przystanek. Do tego mąż mnie namawia na szukanie pracy dorywczej, ale mnie to strasznie stresuje, mam syndrom oszusta. Chyba poszukam pracy na wakacje przy roznoszeniu ulotek, taka praca nie stresuje prawie wcale.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, mienta napisał(a):

Jestem cała w nerwach. Jechałam autem, chciałam skręcić w lewo na podwójnej ciągłej

Dlaczego?

13 godzin temu, mienta napisał(a):

Do tego mąż mnie namawia na szukanie pracy dorywczej, ale mnie to strasznie stresuje, mam syndrom oszusta. Chyba poszukam pracy na wakacje przy roznoszeniu ulotek, taka praca nie stresuje prawie wcale.

To jakie sobie ustalicie odnośnie pracy jest waszą prywatną sprawą, ale czy próbowałaś coś zrobić w celu pozbycia się tego syndromu?  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jęczenie czy nie wszystko jedno 

Siedzę na wygodnym fotelu ,emocje opadają powoli.Cos tam podniosło cisnienie. Nie uniknę stresorów, nie jest to możliwe.W wielu sytuacjach przetrwałeś i I nic się nie stało czytam w jednym tekście.Przetrwasz i teraz.

Tyle rzeczy ostatnio zrobiłam pęd życia ale w dobrym kierunku.

Robiłam sobie  rozeznanie co zrobię teraz a co dalej.Wszystko zostawiam jakie jest ,co mogę zmieniam ,a co nie zostawiam.

W sumie wszystkie moje lęki wyobrażenia nie mają żadnych postaw i tak naprawdę nic nie musze ,ale mogę ,bo chcę.

 

 

 

Jeszcze o pogodzie ,nie jest najgorzej ale zimno jak dla mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, bei napisał(a):

To jakie sobie ustalicie odnośnie pracy jest waszą prywatną sprawą, ale czy próbowałaś coś zrobić w celu pozbycia się tego syndromu?

A co można zrobić z syndromem oszusta? Zwłaszcza, że zawsze byłam beznadziejna i jako grafik 2D, i jako level designer. Jedyny zawód, który mi dobrze wychodził, to dziennikarz. Ale do tego już nie wrócę, za bardzo absorbujący przy małym dziecku, a i zasady pracy bardzo się zmieniły przez lata.

5 godzin temu, Cień latającej wiewiórki napisał(a):

Ach to wsparcie w związku… :(

Mąż mnie wspiera, tylko musiał szybko reagować, żeby nie spowodowała kolizji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, mienta napisał(a):

A co można zrobić z syndromem oszusta? Zwłaszcza, że zawsze byłam beznadziejna i jako grafik 2D, i jako level designer. Jedyny zawód, który mi dobrze wychodził, to dziennikarz. Ale do tego już nie wrócę, za bardzo absorbujący przy małym dziecku, a i zasady pracy bardzo się zmieniły przez lata.

Może pracodawcy wystarczy to jakim wedlug ciebie jesteś beznadziejnym grafikiem i level designerem (tylko jakby co to lepiej nie dziel sie z nimi opinią na swój temat 😉). Może to jest kwestia poczucia wartości? Nie myślałaś o tym, że problemem nie jest to jakim grafikiem jesteś, tylko jak o sobie myslisz? Przecież zawsze można probować rozwijać swoje umiejętności jakby co. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×