Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Gość SmutnaTęcza
Aurora92 - jak Ci idą egzaminy?

Na razie tak sobie - jeden egzamin zdany na 5 (głupi ma szczęście), drugi, gorszy, mam w poniedziałek. Jedno kolokwium niezdane i czuję, że będzie ciężko, bo dziad jest upierdliwy i ma swoje określone wizje odpowiedzi. :x

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja powód znam doskonale. Takie stany rodzą się u mnie przez to, że czuję się odrzucony. Słowo klucz to zawsze było u mnie odrzucenie. I zawsze obwiniam się za powodu zakończenia. Nawet teraz, gdy miałem sytuację w której nie czuję się winnym. Zostałem bardzo brzydko potraktowany, nie potrafię tego zrozumieć i zaakceptować. Logicznym wyjściem z tej sytuacji byłoby powiedzieć "walić to, tak chciałaś, to spadaj". Ja niestety nie potrafię tak zacząć myśleć. Zadręczam się tym i zatracam jednocześnie. Lekarz podpowiada, że przydałaby mi się jakiegoś rodzaju terapia. Jestem sceptycznie do tego nastawiony. Miałem okres w którym chodziłem na terapię, ale nie widziałem żadnych pozytywnych efektów. Tylko siedzenie i wymuszanie na sobie, aby coś o sobie powiedzieć.

 

Mówisz partnerkom o tych stanach? Mówisz, że boisz się odrzucenia?

Może powinieneś, wtedy uniknął byś wielu nieudanych związków. Partnerka określiłaby się, czy widzi przyszłość z Tobą ,czy nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

( Dean )^2, mnie też. Sesja mnie dobija. Po avku już Cię lubię dean ;)

 

Decevante, do mnie też się czepia. Czekam na dzień, kiedy znajdę pracę i będę celebrować wyprowadzkę z domu, jak świętują katolicy BN i Wielkanoc.

 

Aurora92, na forum czy.... ?

Aurora, czy tylko ja mam wrażenie, że próbujesz zwrócić na siebie uwagę? W jakim celu? Jesteś jedynaczką?

Widać, jak mocno potrzebujesz czyjejś aprobaty. Tylko jeszcze nie jestem w stanie pojąć po co

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ewelka91, mi się wydaje, że Aurora nie chce zwrócić na siebie uwagi w stylu ''jestem pępkiem świata, patrzcie na mnie!'', tylko żeby ktoś w końcu się nią zainteresował, chociaż trochę uwagi okazał. Też się tak ciągle czuję. Jak mam się tym nie przejmować, skoro w trakcie zdania człowiek potrafi się do mnie tyłkiem odwrócić i w taki oto sposób skończyć konwersację? ;/ naprawdę nie oczekuję, żeby ktoś koło mnie przysłowiowo skakał/po głowie głaskał/pocieszał, ja tylko pragnę rozmowy, gdzie będę traktowana jak człowiek, a nie przedmiot. I jak człowiek ma nie czuć się jak gówno, będąc tak traktowanym, jeżeli już jesteśmy w temacie?

 

20 dni do wizyty u psychiatry. Jestem głupia. Łudzę się, że:

a) wejdę tak i usłyszę, że jestem zdrowa i nic mi nie jest,

LUB

b) dostanę magiczne tabletki po których moje wszystkie problemy znikną, po prostu wrócę do domu pływającą chmurką na drodze z tęczy, otoczona jednorożcami.

Przepraszam za tą ironię, ale już na nic innego mnie ostatnimi czasy nie stać...

Chyba nie dociera do mnie, że po tej wizycie będzie jeszcze gorzej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znam zarówno cudownych jedynaków, jak i super rozpieszczonych :). Często sie mówi że najmłodsze dzieci też są rozpieszczane.

To z samotnosci szukamy towarzystwa innych ludzi...

Aurora ciesz sie, że ktos na twoją oferowaną pomoc nie fuka i nie stęka. Chyba to jeszcze gorsze niż "niesłuchanie"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie wiele osób zanim nie wyjawię że mam rodzeństwo uważa za jedynaka, jedna osoba przez kilka lat tak myślała mimo że chyba gdzieś mu wspominałem że mam rodzeństwo, po prostu jestem tak egoistyzny i rozpieszczony niczym jedynak mimo że środkowy jestem z 3-ki rodzeństwa. Tylko moja siostra na normalną i zaradną wyrosła( ale niestety mocno chorowita) brat zdolny ale skrajnie leniwy a ja głupi i leniwy jednocześnie, najgorszy egzemplarz z całej licznej rodziny od strony ojca i matki, aż strach gdzieś się udać do tej rodziny żeby się nie kompromitować sobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie kazdy jedynak to egoista. Mam normalnych w swoim otoczeniu. Bardziej egoistyczne sa osoby z rodzin wielodzietnych, gdzie kazdy musial walczyc o wlasny kat i w ogole cokolwiek wlasnego...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi sie wydaje, że zależy jakie problemy sie ma. Czasem na myśl o jakiejśc błahostce sie wzruszamy, a nie umiemy płakać w wyniku jakiegos poważnego problemu. Ja np płaczę przez ludzi, a nie wzrusza mnie brak gotówki czy spierolone doswiadczenie i tydzien w tył automatycznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Peter88, ja z wiekiem przestaje się angażować.

 

Po co na to? Facet myśli tylko fiutem, więc i do tego się nadaje.

tzn. do czego? oj, jesteś nieobjektywna.

 

 

Obiektywna. Przepraszam, takie zboczenie :/

I z koleżanką się zgodzę. To nie jest tak, że się zmówiłyśmy albo coś. Po prostu...każde moje doświadczenie z facetami doprowadza mnie do wniosku wysnutego przez Ewelkę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

po prostu jestem tak egoistyzny i rozpieszczony niczym jedynak mimo że środkowy jestem z 3-ki rodzeństwa.

Ja jestem rozpieszczony pod kątem życiowym, a pod kątem moralnym, społecznym nie.

 

najgorszy egzemplarz z całej licznej rodziny od strony ojca i matki

Ja tak samo.

 

-- 30 sty 2014, 21:40 --

 

Ja w ogóle mam straszne opory żeby płakać chyba jak każdy facet ale pamiętam z najgorszych czasów najgłębszej depresji że jak sie pare razy pobeczałem to mi ulżyło,ale może jeszcze za mało sie nazbierało tego wszystkiego..

Mnie się czasem chce płakać, ale się powstrzymuję wtedy; wstydzę się łez w oczach nawet, gdy jestem sam w pomieszczeniu; wstydzę się też ziewać, bo mi wtedy łzy do oczu idą. Ale przy moim poziomie przewrażliwienia emocjonalnego, nie mam wielu możliwości w powstrzymywaniu płaczu i myślę, że wystarczyłoby, żeby ktoś mnie średnio krytykował przez kilka minut, to mimo prób powstrzymywania, prawdopodobnie bym się rozbeczał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×