Skocz do zawartości
Nerwica.com

Po zdradzie.. co robic.. Potrzebuje pomocy!!!!


Tamara123

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Chcialam na poczatku powiedziec ze moj post moze byc dlugi ale ja naprawde potrzebuje pomocy .. mecze sie wiele lat.. a od kilku miesiecy z nowym problemem. Nie wiem czy mam sie zglosic do psychologa czy moze wy mi cos doradzicie bo ja juz nie wiem co sie ze mna dzieje a cale moje zycie diametralnie sie zmienilo......PRZEPRASZAM ZA BLEDY ALE BARDZO SYZBKO PISZE BO CHCIALABYM DOSTAC JAK NAJSZYBCIEJ ODPOWIEDZI NAJMNIEJSZEJ RADY

 

Zaczne od poczatku. Mam na imie Karolina i mam 19 lat jestem z chlopakiem od 5 lat wiec jak widzicie od samego szczeniaka.. to byla milosc od pierwszego wejrzenia. Patryk nie byl spokojnym chlopcem i nie pochodzil z zamoznej rodziny wychowywala go i jego rodzenstwo babcia wraz z dziadkiem. Kiedy go poznalam nie chodzil do liceum a ze ja bardzo dobrze sie uczylam namowilam go i wlasnie teraz skonczyl liceum i chce isc na studia... praktycznie wyciagnelam go z dna w ktorym siedzial.. znajomi otoczenie zreszta jego rodzina tez zerowala na nim jako na funduszu materialnym.

Patryk jest osoba z bardzo duza wyobraznia a raczej bujna i nie potrafi przestac klamac..zraszta przez to ze nie mial latwego dzecinstwa przybiera tez maske cwaniaka ktorym tak naprawde nie jest gdy jestesmy sami. sam na sam calkiem inaczej sie zachowuje jest bezradny i czesto nie wie co zobic.

ja jestem osoba dominujaca od dziecka trzymalam sie zasad ktorerodzice mi wpajali przez lata... nie potrafie klamac jesli cos zrobie to sie przynzaje dlatego tez bylo wiele klutni z P. (patrykiem) gdy klamal.tak samo np. nie zdradzam choz mialam wiele okazji.

Nasze relacje popsuly sie 2 lata temu kiedy P. zaczal zadawac sie z mezczyzna o wiele lat starszym od siebie w wieku jego ojca zreszta ktory tez sie za niego podawal przy jego znajomych... Michal (ten wlasnie mezczyzna) byl rowniez jego kolega ze wzgledu na pieniadze i tez przez to P. popadl w bardzo duze dlugi .. Tak czy siak naleglam zeby sie z nim nie zadawal kiedy zwasze obiecywal ze juz sie z nnim nie zadaje widywalam ich razem... Michal buntowal rodzine patryka i samego mojego chlopka przeciwko mnie ..odgrazal sie mu ze jesli ze mna nie zerwie to popamieta itp albo ze gdy zerwie z nim osobiscie kontakt to te sie zle skonczy .. poczatkowo P. nie chcial zrywac z nim kontaktu bo mieli wspolne zainteresowania ale pozniej zaczlo go to nuzyc i widzidzialam ze chcialby zeby to znajomosc sie zakonczyla. Ta jadka trwala 1,5 roku ... doszlo do tego ze sledzilam patryka w drodze do pracy .. do domu w nocy koczowalam pod domem .. nasz zwiazek ulegl ochlodzeniu bo mu nie ufalam .. podejrzewam ze milam nawet depresje bo nie jadlam w szybkim czasie schudlam nie spalam i plakalam... wyobrazalam sobie rzeczy nie ufalam mu zbizkowalam calkowcie i robilam wszytsko aby zajac mu czas aby nie spotykal sie z michalem. w koncu samzrozumial i zglosil to do prokuratury a miachl dostal zakaz zblizania sie do mnie i do patryka dowodem byly grozby slowne i cielesne..

Nawet po tym gdy juz wszystko ucichlo nie moglam jeszcze dojsc do siebie przez wiele miesiecy jeszcze pilnowalam sprawdzalam czy aby napewno sie nie zadaja .. i znow bylo wiele klutni doszlo nawet do tego... wstyd sie przyznac ale to wlasnie od tamtego momentu stalam sie bardzo agresywna... raz wpadlam w taki atakt furi ze pobilam mojego chlopaka... bo mi jedynie chodzilo o to ze o nmnie nie rozumie co ja czulam jaki mialam bol na duszy .. z nerwow bolala mnie glowa nogi serce wszytsko....

Po roku wszytsko sie uspokoilo tak myslalam...

p. zaczal czesciej mowic prawde poczatkowo wierzylam..ale wystarczyla jedna noc kiedy to przysnilo mi sie ze on znowu sie z nim zadaje i od tamtej pory nawet glupie nieodebranie telefonu wylaczony telefon wpadalam w furie setki smsow szukanie go po calym miescie nie odzywanie sie zrywanie... lek...

potem znowu sie uspokoilo ale bylam nerwowa obserwowalam kazdy jego ruch zachowanie slowa ... i wtedy kiedy wszytsko wrocilo do normy pomijam fakt ze zaczynalam mu ufac i czulam sama w sobie ze wrcaja mi sily po tych 3 latach nerwowych ktore naprawde uwierzcie mi byly horrorem P. mnie zdradzil o 7 lat starsza niby lesbijka.. bylo to w grudniu gdy wyjechlam za granice na 10 dni. Marta byla przyjaciolka jego matki u ktorej on wowczas mieszkal... ona nic specjalnego powiedzilabym nawet paskudstwo ... pryszczta uciekla od meza zostawila dziecko matce na drugim koncu polski i przeprowadzila sie wlasnie do naszego miasta. tutaj mialam zaczac nowe zycie byla na 5 odwykach gdyz zazywala amfetamine i zwiazala sie z taka dziewczyna byla z nia 2 lata i sie rozstaly i zaczely sie problemy ..nagle wielka przyjaciolka patryka duzo czasu spedzali razem ona mu niby doradzala on jej tylko ze ona tak mu doradzalaze zawsze nas sklucala ze soba a mi przed tym radzila zebym sie z nnim rozstala bo on i tak chyba leci na nia. w grudniu gdy mialam wrocic mieslismy sie zareczyc.. tego samego dnia gdy mialam wylatywac do norwegii ona spr czy jestem jeszcze w polsce o 4 nad ranem gdy odebrlam nie odezwala sie a ja nie wiedzilm kto to jest . wiec dalam sobie na luz. gdy bylam tam tydzien wiedzilam ze cos jest nie tak bo P. nie wyraznie wygladal co sie pozniej okazalo cpal razem z nia na imprezach.. i wlasnie wtedy kiedy wracali z jednej imprezy przespali sie ze soba... nie wiedzilam nic o tym gdy wrocilam..ale przez to ze wygrazalam mi sie juz wiele miesiecy wczesniej doszlo do szarpaniny po moim powrocie.

O wszytskim dowiedzilam sie dopiero w polowie marca... on powiedzial o tym uwczesnej parterce marty a ta powiedziala mi...potem sam mi sie przyznal.. ale twierdzi ze nie bylo w tym nic przyjemnego ze byl nacpany a ona ciagle gadala o sexie. zreszta zapomnialam powiedziec ze ta marta rowniez dawala uslugi za pieniadze w swoim mieszkaniu zeby dorobic przespala sie z patryka ojczymem jego przyrodnim bratem no i ... nim...

 

gdy sie wszytskie dowiedzilam oni juz ze soba nie rozmawiaja ona nie chce sie przyznac do tego ze sie z nim przespala ze wzhgledu na swoja partnerke bo ta jest czysa lesbijka i nie zaakceptowala by tego ze ta spala z P.i innymi facetami za pieniadze.

 

IWLSNIE TU ZACZYNA SIE MOJ PROBLEM.

Teraz wyjechali z P. do norwegii jestesmy tu dwa miesiace i niby nie mam sie o co martwic bo tutaj problemow nie ma....ale znowu nerwy sa...codziennie przypomina mi sie jak mogli to robic wyobrazam sobie rozne glupoty nie chca tego..mysle o tym naokraglo szczegolnie w nocy gdy sie kapie a nawet gdy sie maluje i przebieram szukam w sobie rzeczy nieidelanej ktora mogla miec marta. znow nie mam do niego zaufania w ogole.. wrocil ten sam lek nerwy stres co 3 lata temu .. gdy tylko klucimy sie o jakas glupote wciaz nawiazuje do marty i zdrady .. sypiam z p. ale tez nie jest tak jak wczesniej podczas stusunku nie moge sie skoncentrowac ani zrelaksowac wciaz mysle ze jest mu dobrze czy moze ona byla lepsza..nie mowie mu ze go kocham o kilku miesiecy bo boje sie powiedziec a potem znowu mialby mnie zranic.. on mi mowi ze mnie kocha ja jedynie ze go lubie..choc tak naprawde sama wiem ze bardzo bardzo go kocham..ale nie moze mi to jakos przejsc przez gardlo .. kiedys myslalam o slubie i w ogole..a teraz zerwalam zareczyny nie hcce slubu nie chce dzieci.. boje sie ze po slubie bedzie jeszcze gorzej .. bo podobno faceci pokazuja jacy sa naprawde wlasnie po slubie...a dzieci nie chce miec bo co bedzie jesli bedzie jeszcze gorzej a nie rozstane sie ze wzgledu na dziecko..

Bardzo bym chciala zeby ten moj lek znikl i w ogole zebym byla taka jak kiedys pogodna usmiechnieta martwiaca sie rzeczami i sprawami ktore sa teraz a nie te ktore byly kiedys.. juz jstem zmeczona.. naprawde mam dosc tego zycia... widze to ze jestem mloda a juz jestem tak zniszczona psychicznie... mimo wszytsko nie chce odchodzic od niego...bo wiem ze gdy nie bylismy razem 3 miesiace bylo jeszcze gorzej.. nie wychodzilam z domu i tylko mysllam co orbi i plakalam... bo chcialam byc przy nim...

Nie wiem czy mam zglosic sie do psychologa..Bo Patryk tez jest zmeczony juz ta cala sytuacja ciagle zarzuty podejrzenia awantury .. chcialabym sie zmienic ale boje sie ze ja sie zmienie a potem on znowu to zniszczy czy on tez powinnien pojsc do psychologa?? czy moze powinnismy pojsc do poradni malzenskiej albo jakiejs poodbnej bo malzenstwem nie jestesmy przeciez... ja juz nie chce tak zyc.. i nie wiem dlaczego tak jest ze nie moge zpaomniec.. czy to o to chodzi ze ywvbaczylam a nie moge zapomniec..czy moze nie wybaczylam a zapomnialam... nie wiem nie wiem... pewnie dzisiaj nzowu mam noc nie przespana i myslami tam wtedy w ta noc gdy to robili...

POMOZCIE co mam zorbic jak mam sobie z tym poradzic co mamy oboje zorbic... czekam jak najszybciej......:(:(

DZIEKUJE CZEKAM NA ODPOWIEDZ :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzieki ze chociaz ty odpowiedzialas sadzis ze mialabym pojsc z nim czy sama.. bo co bedzie jesli ja sie zmienie apotem to znowu poworci bo on znowu cos zrobi.. nie hcce zbey to wracalo czy te wszytsie moje zachowania mogla byc objawami wlasnie tej nerwicy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×