Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

Serdecznie pozdrawiam wszyskich samotnych!

 

Dawno mnie tu nie było ale chciałem się "pochwalić" tym, że nie mam już myśłi samobójczych, mam już licencjat i chyba awansują mnie w pracy mimo iż niedawno byłem wrakiem człowieka. Nadal doskwiera mi samotność i piszę o swoich sukcesach tutaj bo nie bardzo mam się z kim tym podzielić. Mam jednak nadzieję, że i na samotność coś zaradzę... :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje ostatnie niespełna dwa miesiące (dokładnie od ostatniego dnia listopada) były tak zupełnie inne niż wcześniejsze życie. Skończyłam staż. W tym samym czasie zepsuł mi się komputer (tragedia, co nie? ;)). I tego samego dnia poznałam kogoś kto wypełnił pustkę. Przestałam pić... no, przynajmniej samotnie. Spotkania, koncerty, ludzie, ciągle gdzieś coś się działo.

 

A teraz znowu jestem sama i dopiero teraz tak dotkliwie to czuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SmutnaTęcza

mark123, też tak mam. Chociaż nie - nawet jak stoję wśród tych ludzi, to czuję się odrzucona, bo nikt ze mną nie gada, nawet jeśli ja gadam do nich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co prawda w obecnej chwili nie czuję jakiejś bardzo dotkliwej fali uczucia samotności, ale znajomy chyba jednak też ma mnie gdzieś - w sumie wiedziałem, że tak będzie .. że to udawane zainteresowanie wspólnym pisaniem :P Cóż.. pouczę się trochę, a później obejrzę mecz. Będzie dobrze... byle do przodu. Jak zacznę coś ze sobą robić, to będę ciekawszą osobą, z lepszym nastawieniem do ludzi. Znajomości internetowe - chyba jednak nie warto sobie zaprzątać nimi głowy na dłuższą metę, jeśli na spotkanie trzeba czekać parę miesięcy. :bezradny: Kolejna osoba na liście zerwanych znajomości jednak. Uh, trudno. Przeżyję, jeszcze dużo przede mną. Limit pecha musi się w końcu wyczerpać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

izaa, może i pół biedy, ale jak przez miesiąc z kimś rozmawiasz na poważne tematy, otwierasz się przed kimś, ale i się wspólnie śmiejesz to jednak trochę szkoda :roll: Ale w sumie, nie pierwszy raz - już jestem zahartowany w takich 'bojach' i znajomościach, które się fajnie zapowiadały. Kiedyś to mocno przeżywałem. Teraz już nie, choć przykro trochę. Jednak mnie posłuchał, kiedy mówiłem żeby sobie szukał znajomych z wyższych sfer i super wykształconych a nie z plebsu, takiego jak ja. Oj, przeżyję to... teraz musze się dużo uczyć, udowodnić sobie, że coś potrafię. Hah.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

izaa, cieszę się. I w sumie lepiej, że nie będzie spotkania :smile: Ta znajomość i tak miałaby pewnie swój koniec za jakiś czas, a jednak łatwiej 'przegryźć' urwany kontakt, jak się kogoś nie widziało/nie spotkało na żywo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Saraid, Zdarzyło się. Ale ja sama jestem nienormalna, więc takie znajomości długo nie trwają.

Ale jeszcze tylko tydzień ..

Poza tym za bardzo nie wiem skąd wytrzasnąć tych znajomych :D Nie mam aż tak bujnej wyobraźni ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio..przelazła przez łeb rozkmina,goowno z niej wyniknęło ale podziele się D:

Mianowicie..głównie problem w tym że nie wiem czego chcę,czy "ja" w izolacji chcę z niej wyjść,czy to raczej te badziewiaste instynkty pod kopułą tego chcą.

Nie wiem czego oczekuje od samego siebie w relacjach,nie wiem czego oczekiwać od innych,relacje z innymi są mi tylko trochę znane od strony teoretycznej,czasem towarzyszy też zbyt wyidealizowane spojrzenie na relacje z innymi,takie rzeczy często rzeczywistość brutalnie weryfikuje .

Ale pal licho z tym.

Tak jakbym "dusił się" swobodą i wolnością które mam,ale też nie chcę z niej rezygnować..no właśnie - absurd,niezdecydowanie .

Jak tu tworzyć relacje,jak się nie wie czego człek chcę?

Toć izolatka lepsza,choć nie denerwuje siebie i innych niezdecydowaniem.

Tylko zaś..no właśnie,czasem każdy potrzebuje z izolacji wyjść i doopa D:.

Błędne posrone koło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo chyba nie tylko ja miałem takie aluzje co do samotności. Kiedy trafiałem na kobiety najogólniej mówiąc nieodpowiednie marzyłem o izolacji tym bardziej że w moim przypadku izolacja od kobiet pociągnęła za sobą izolację od rodziny i analogicznie od znajomych.Życie na jakimś zadupiu nie oczekiwałoby ode mnie pamięci o tym ale w mieście gdzie każdy Ci wytyka że jesteś singlem i że nie jesteś gotowy na związki nie jest komfortowe. Właściwie czuję się prześladowany jak żyd za holokaustu.Teraz od jakiegoś roku coraz bardziej zastanawiam się nad zmianą w tym kierunku ale albo myślę że jest za późno albo że musiałbym zaczynać wszystko od początku chociaż napawa mnie strachem to że mam zaległości właściwie od gimnazjum:/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×