Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

Związek to nie złote remedium,znajomości same w sobie też nie,izolatka skrajna,czy wyparcie się potrzeby kontaktu z innymi - również niemożliwe (nie liczę coniektórych zaburzeń,które takową potrzebę eliminują),pierw własne towarzystwo polubić,potem innych.

Relacja często,może nawet jeszcze bardziej dobić jeśli była/jest toksyczna.

Makabra, próbowałaś,forowych zlotów,może ktoś ze szkoły/uczelni/pracy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie związek był czymś w rodzaju złotego remedium, w końcu ktoś, kto sam z siebie chciał ze mną być, mówił że kocha, całował, przytulał itp., po protu akceptował. Samoocenka podskoczyła, czułam się lepiej.

 

Chodzę jeszcze do szkoły, niestety. Poznanie tam kogokolwiek i zaprzyjaźnienie się utrudnia mi fakt, iż mam fobię szkolną, a przez to nauczanie indywidualne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bezwarunkowa akceptacja,czy ogólnie akceptacja,nie wiem czy to w ogóle w przypadku naszego gatunku możliwe,zawsze znajdzie się byle feler,który spowoduje,że ktoś/coś nas odrzuci.

Makabra, Może jacyś ludzie tu z foro,na jaki zlot lokalny albo cuś? Jeśli z normalsami się nie da?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak mi nikt w życiu nie pomoże z moimi problemami, nikt się nie zainteresuje moją sytuacją, to mnie czeka trudno los...

Bo ja sam zawsze staram sobie radzić, jak mogę, ale nie poradzę sobie z niektórymi sprawami, ponieważ jest to nierealne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też się zastanawiałam kiedyś nad tym kiedy tęsknota dobiega końca.

Chyba najważniejsza jest akceptacja faktu.

Wszystko się zmienia. Trzeba iść do przodu,choć czasem ciężko jest ale trzeba dla własnego dobra.

 

Wydaje mi się,że samotność w tym nie pomaga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Steviear, Makabra, w końcu to wszystko mija. Nie pomoże nawet oderwanie się od wszystkiego bo w końcu i to dopadnie. :bezradny:

 

Makabra, da się tego nauczyć bo sam już olewam opinie innych. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dar, nic sie nie powinno. Robisz to co chcesz i czego pragniesz.

 

No to np ja chcę kilka jeszcze spraw w tym życiu zrealizować i jakoś w sumie tak robię.

Jednak chce mieć m.in. przyjaciela, a tego nie mam :/ Nie zaszkodziłoby gdyby to była

przyjaciółka będącą moją dziewczyną.

Z drugiej strony potrafię nawet się tym nie przejmować, odrzucić potrzeby bycia z kimś.

Ale co mi po tym jak w długoterminowym życiu to się po prostu nie opłaca.

 

Tylko trzeba nauczyć się nie przejmować opinią innych i polubić samotność.

Wydaje mi się, że przejmowanie się opinią innych już trochę opanowałem. Samotność też polubiłem poza

chwilowymi wahaniami nastroju itp.

Niestety w pewnych momentach chyba człowiekowi powraca bezlitosna kalkulacja

a z niej wynik: powinienem z kimś być (w zamyśle z kimś odpowiednim) bo z czasem samemu

może być człowiekowi ciężko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×