Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

Ja nie miewam od dłuższego czasu napadów paniki, ale tak sobie pomyślałem ostatnio po rozmowie z koleżanką borykającą się z napadami paniki, że jeśli napad paniki powstaje bez udziału konkretnego bodźca z zewnątrz to dobrze jest pomyśleć sobie, że "to się dzieje tylko w mojej głowie i zaraz przejdzie". Kiedy napad paniki pojawia się niespodziewanie, to powinniśmy być w stanie odróżnić bodźce zewnętrzne od wewnętrznych i tym samym nie skupiać się zbyt mocno na tych wewnętrznych. Bo właśnie osoby z nerwicą charakteryzuje duża skłonność do koncentrowania się na bodźcach wewnętrznych. Myślę, że to odróżnienie było by tutaj kluczowe, bo wtedy uświadamiamy sobie dużo bardziej, że to tylko wytwór naszego własnego umysłu, a nie jakieś realne przeświadczenie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej chciałam się czymś z wami podzielić i zapytać czy tak mogą wyglądać ataki lęku i paniki.. 

pod koniec stycznia i cały luty w sumie męczyłam się z helicobacterem, miałam bardzo silne bóle żołądka, brak apetytu i takie tam. Mam wrażenie ze od tamtej pory moja nerwica się nasiliła.. poczuje lekki dyskomfort w żołądku, odbijanie i już zaczynam się bać czemu tak i czy bakteria nie powróciła i ogólnie co się dzieje.. przykładowo wróciłam wczoraj z kina i zasnęłam o 23, przebudziłam się o północy i czułam jakiś dyskomfort i się zaczęło.. szybkie bicie serca, uderzenia gorąca, jakby dreszcze, dziwne uczucie w nogach i rękach, trzęsienie rąk, nudności, dziwne uczucie w glowie oraz tysiąc tych najgorszych myśli typu: a jeśli to rak trzustki (przypominam sobie wtedy zbiórki kogoś chorego na ta chorobę i wszystkie objawy które tam wypisał), boje się wtedy ze wyląduje w szpitalu i ze będę musiała jechać na sor, ze tam stwierdza mi jakaś ciężka chorobę i nie będę mogła już być z moim chłopakiem i zwierzakami. Te myśli są po prostu okrojone.. odrazu czuje tez wtedy przelewanie w jelitach. Zasnęłam jakos po 40 minutach, po hydroksyzynie.. codziennie czuje niepokój i lęk, martwię się i przejmuje wszystkim od lat, mam koszmary, nieprzepracowane traumy. Choroby sobie wmawiam od małego, a mam 24 lata.. często nie mam chęci na nic. Brałam ssri od końca marca, jednak w czerwcu pomijałam dawki, byłam głupia i na nowo miałam skutki uboczne jak na początku brania. Teraz biorę od początku lipca,  nie pomijam dawek i pilnuje nawet żeby przyjmować je o równej godzinie. Czy ktoś może mi coś poradzić :( byłabym wdzięczna za wszelkie odpowiedzi. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej ☺️, wstałam dość późno długo leżałam czytając na necie przez półtorej godziny o węzłach, nakręciłam się. Wstałam zrobić sobie śniadanie i nagle zaczęło mnie mdlic i ciągnąć na wymioty (ale do nich nie doszło), oblały mnie poty wszędzie , zaczęło mi się kręcić w głowie, takie uczucie jak przed omdleniem, bolały mnie ręce i nogi (tak mam przy atakach paniki) nawet pojawiły sie szumy uszne. To bylo okropne i trwało może z 2 minuty.. od 4 dni tez biorę większa dawkę leków (asertin z 50 na 100mg)

Boje się ze to jakiś guz mózgu :( 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, jak sobie radzicie z czymś w gardle i takimi dziwnymi chwilowymi dusznościami? Doszło jeszcze u mnie jakby zatrzymywanie się pokarmu podczas połykania albo nie moc połknięcia. Jest to mega dokuczliwe i utrudniające funkcjonowanie. Biorę obecnie egzyste w dawce 450mg w dwóch dawkach   nie chciałabym już nic dokładać ale chyba nie dam rady z tym funkcjonować na dłuższą metę. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdy wychodze na zewnątrz, przebywam wsród ludzi i czekam na przykład, na przystanku autobusowym na przyjazd autobusu, mam wrażenie że za chwilę upadnę na ziemie, nagle zaczynam tracić równowagę i przy tym czuję silny lęk. Myślicie, że może to wynikać z nerwicy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.09.2023 o 11:47, Rita@ napisał(a):

Hej, jak sobie radzicie z czymś w gardle i takimi dziwnymi chwilowymi dusznościami? Doszło jeszcze u mnie jakby zatrzymywanie się pokarmu podczas połykania albo nie moc połknięcia. Jest to mega dokuczliwe i utrudniające funkcjonowanie. Biorę obecnie egzyste w dawce 450mg w dwóch dawkach   nie chciałabym już nic dokładać ale chyba nie dam rady z tym funkcjonować na dłuższą metę. 

Afobam będzie lepszy..tylko doraźnie 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.08.2023 o 14:42, Ju467 napisał(a):

 

Hej ☺️, wstałam dość późno długo leżałam czytając na necie przez półtorej godziny o węzłach, nakręciłam się. Wstałam zrobić sobie śniadanie i nagle zaczęło mnie mdlic i ciągnąć na wymioty (ale do nich nie doszło), oblały mnie poty wszędzie , zaczęło mi się kręcić w głowie, takie uczucie jak przed omdleniem, bolały mnie ręce i nogi (tak mam przy atakach paniki) nawet pojawiły sie szumy uszne. To bylo okropne i trwało może z 2 minuty.. od 4 dni tez biorę większa dawkę leków (asertin z 50 na 100mg)

Boje się ze to jakiś guz mózgu :( 

Zaaplikuj sobie doraźnie Afobam 0,25 mg....objawy się uspokoją 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.04.2023 o 21:45, MarekWawka01 napisał(a):

Ja nie miewam od dłuższego czasu napadów paniki, ale tak sobie pomyślałem ostatnio po rozmowie z koleżanką borykającą się z napadami paniki, że jeśli napad paniki powstaje bez udziału konkretnego bodźca z zewnątrz to dobrze jest pomyśleć sobie, że "to się dzieje tylko w mojej głowie i zaraz przejdzie". Kiedy napad paniki pojawia się niespodziewanie, to powinniśmy być w stanie odróżnić bodźce zewnętrzne od wewnętrznych i tym samym nie skupiać się zbyt mocno na tych wewnętrznych. Bo właśnie osoby z nerwicą charakteryzuje duża skłonność do koncentrowania się na bodźcach wewnętrznych. Myślę, że to odróżnienie było by tutaj kluczowe, bo wtedy uświadamiamy sobie dużo bardziej, że to tylko wytwór naszego własnego umysłu, a nie jakieś realne przeświadczenie. 

Dokładnie zgadzam się z Tobą 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.07.2023 o 11:52, Ju467 napisał(a):

Hej chciałam się czymś z wami podzielić i zapytać czy tak mogą wyglądać ataki lęku i paniki.. 

pod koniec stycznia i cały luty w sumie męczyłam się z helicobacterem, miałam bardzo silne bóle żołądka, brak apetytu i takie tam. Mam wrażenie ze od tamtej pory moja nerwica się nasiliła.. poczuje lekki dyskomfort w żołądku, odbijanie i już zaczynam się bać czemu tak i czy bakteria nie powróciła i ogólnie co się dzieje.. przykładowo wróciłam wczoraj z kina i zasnęłam o 23, przebudziłam się o północy i czułam jakiś dyskomfort i się zaczęło.. szybkie bicie serca, uderzenia gorąca, jakby dreszcze, dziwne uczucie w nogach i rękach, trzęsienie rąk, nudności, dziwne uczucie w glowie oraz tysiąc tych najgorszych myśli typu: a jeśli to rak trzustki (przypominam sobie wtedy zbiórki kogoś chorego na ta chorobę i wszystkie objawy które tam wypisał), boje się wtedy ze wyląduje w szpitalu i ze będę musiała jechać na sor, ze tam stwierdza mi jakaś ciężka chorobę i nie będę mogła już być z moim chłopakiem i zwierzakami. Te myśli są po prostu okrojone.. odrazu czuje tez wtedy przelewanie w jelitach. Zasnęłam jakos po 40 minutach, po hydroksyzynie.. codziennie czuje niepokój i lęk, martwię się i przejmuje wszystkim od lat, mam koszmary, nieprzepracowane traumy. Choroby sobie wmawiam od małego, a mam 24 lata.. często nie mam chęci na nic. Brałam ssri od końca marca, jednak w czerwcu pomijałam dawki, byłam głupia i na nowo miałam skutki uboczne jak na początku brania. Teraz biorę od początku lipca,  nie pomijam dawek i pilnuje nawet żeby przyjmować je o równej godzinie. Czy ktoś może mi coś poradzić :( byłabym wdzięczna za wszelkie odpowiedzi. 

Jest takie specjalne urządzenie które nazywa się Healy,leczy na zasadzie zmian czestotliwosci mikroprądów  wytwarzanych w cewce kwantowej . To działa naprawdę...miałem takie stany lękowe i różne inne ,które cyklicznie powracały. 

Stosuje to urządzenie terapeutycznie.Pierwsze konkretne zmiany nastąpiły po dwóch miesiącach stosowania urzadzenia.

Póki co odpukac jest OK ...

Oczywiście działa także na szereg innych schorzeń działając wspomagająco.Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.09.2023 o 12:27, DziwnyTyp napisał(a):

Gdy wychodze na zewnątrz, przebywam wsród ludzi i czekam na przykład, na przystanku autobusowym na przyjazd autobusu, mam wrażenie że za chwilę upadnę na ziemie, nagle zaczynam tracić równowagę i przy tym czuję silny lęk. Myślicie, że może to wynikać z nerwicy?

Mam tak samo jak tylko muszę wyjść sklep itp. Kołatanie serca, nogi z waty, ścisk w gardle, płytki oddech, gonitwa myśli 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.09.2023 o 11:47, Rita@ napisał(a):

Hej, jak sobie radzicie z czymś w gardle i takimi dziwnymi chwilowymi dusznościami? Doszło jeszcze u mnie jakby zatrzymywanie się pokarmu podczas połykania albo nie moc połknięcia. Jest to mega dokuczliwe i utrudniające funkcjonowanie. Biorę obecnie egzyste w dawce 450mg w dwóch dawkach   nie chciałabym już nic dokładać ale chyba nie dam rady z tym funkcjonować na dłuższą metę. 

Na szczęście już mi to minęło. Czasami mam jeszcze tylko tak że coś mi się zatrzyma w gardle, np leki 😏 wiem jak cierpisz z tym, ja miałam taki czas że nawet wody nie mogłam pić 🤦 a gdy czuję takie duszności to staram się teraz nie panikować ( wcześniej było to nierealne), i powtarzam sobie że to tylko w mojej głowie jest. Robię wtedy sobie też melisę, myślę że po prostu mój mózg sobie wmówił że to mi pomoże🙆 

W dniu 12.09.2023 o 12:27, DziwnyTyp napisał(a):

Gdy wychodze na zewnątrz, przebywam wsród ludzi i czekam na przykład, na przystanku autobusowym na przyjazd autobusu, mam wrażenie że za chwilę upadnę na ziemie, nagle zaczynam tracić równowagę i przy tym czuję silny lęk. Myślicie, że może to wynikać z nerwicy?

Tak. Miałam / mam tak samo. To było najgorsze. Nie raz było tak że sobie szłam, wszystko było idealnie a w pewnym momencie traciłam wręcz grunt pod nogami, albo robił mi się ciemno przed oczami😏 straszne uczucie, bo od razu przy tym robiło mi się duszno i słabo. Robiono mi ekg, badania krwi, pomiar glukozy i wszystko było dobrze😏 bo kiedyś właśnie zrobiło mi się tak słabo niedaleko przychodni, więc weszłam tam i od razu podpięto mnie pod ekg i mierzono też cukier. 

W dniu 12.09.2023 o 14:54, mariano10 napisał(a):

Witam wszystkich , słuchajcie mam takie pytanie : czy ktoś z was miał coś takiego jakby dreszcz i stawanie włosów na głowie ? Mi doszedł kolejny objaw i nie wiem czy to może być z powodu nerwicy czy do neurologa z tym iść.

Tak miałam, co ja mówię, nadal mam czasami 🙆 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie atak bardzo często wywołuje nadmierny hałas. Kiedy rozdzwoni się w pracy kilka telefonów, ktoś za głośno mówi, jednocześnie gdzieś trzasną drzwi, za oknem przejedzie kartka... Albo jak w zatłoczonym autobusie wszyscy dookoła głośno rozmawiają. W takich warunkach nietrudno u mnie o derealizację, robi mi się słabo, mam wrażenie omdlewania, uderzenia gorąca, duszności. Potem to napięcie w ciele, odliczanie czasu do końca pracy albo przystanków w drodze do domu. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że ja wiem, że nie zemdleję, bo tyle razy to przerabiałem i nigdy to się nie wydarzyło. Ale ta ciągła walka, to bicie się z myślami męczy mnie niemiłosiernie. Jestem zawsze tym wszystkim cholernie zmęczony. Jakbym wykonał nie wiadomo jaką pracę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ja jestem jedyną osobą, u której ataki paniki nie polegają na uczuciu jakbym miała zaraz zemdleć? 😅

Owszem, czasami zaczyna mi bić szybciej serce, robi mi się gorąco, ale nigdy to nie prowadzi u mnie do myśli pt. zaraz zemdleje. U mnie to się objawia bardziej tak jakby uczuciem znalezienia się w potrzasku. 

Zresztą ciężko w sumie opisać to, bo ja mam ultra krótkie ataki paniki jak już, max 2 min. i koniec. Nie zawsze takie miałam, ale tu dziękuję wszystkim psychiatrom, którzy kiedykolwiek mnie leczyli, którzy wychodzili z założenia, że atak paniki jest czymś przejściowym i krótkotrwałym i branie benzodiazepin jest bez sensu, bo szybciej sam minie niż benzo zacznie działać. Dzięki temu nauczyłam się je zduszać w zarodku.

Zresztą na dzień dzisiejszy to może mam 1-2 ataki paniki rocznie?!

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.11.2023 o 22:40, acherontia styx napisał(a):

Czy ja jestem jedyną osobą, u której ataki paniki nie polegają na uczuciu jakbym miała zaraz zemdleć? 😅

Owszem, czasami zaczyna mi bić szybciej serce, robi mi się gorąco, ale nigdy to nie prowadzi u mnie do myśli pt. zaraz zemdleje. U mnie to się objawia bardziej tak jakby uczuciem znalezienia się w potrzasku. 

Zresztą ciężko w sumie opisać to, bo ja mam ultra krótkie ataki paniki jak już, max 2 min. i koniec. Nie zawsze takie miałam, ale tu dziękuję wszystkim psychiatrom, którzy kiedykolwiek mnie leczyli, którzy wychodzili z założenia, że atak paniki jest czymś przejściowym i krótkotrwałym i branie benzodiazepin jest bez sensu, bo szybciej sam minie niż benzo zacznie działać. Dzięki temu nauczyłam się je zduszać w zarodku.

Zresztą na dzień dzisiejszy to może mam 1-2 ataki paniki rocznie?!

Gdybym miał 2 minutowe ataki paniki, raz lub dwa w roku, to luzik. Wtedy bym pewnie nie brał nawet SSRI, bo faktycznie można to przetrwać/przeczekać. Ale u mnie każdy atak to co najmniej pół godziny. I raczej codziennie a nawet kiedyś częściej 😅 

Uczucie omdlewania jest dość powszechne wydaje mi się. Niektórzy mają to pewnie od hiperwentylacji. Ja wcale nie muszę mieć problemów z oddychaniem. Wystarczy, że mam silne odrealnienie. Widocznie taka moja natura 🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, zew napisał(a):

Gdybym miał 2 minutowe ataki paniki, raz lub dwa w roku, to luzik. Wtedy bym pewnie nie brał nawet SSRI, bo faktycznie można to przetrwać/przeczekać. Ale u mnie każdy atak to co najmniej pół godziny. I raczej codziennie a nawet kiedyś częściej 😅 

No u mnie pierwsze ataki paniki też trwały dłużej o wiele, ale właśnie wtedy lekarze nie dali benzo i siłą rzeczy musiałam nauczyć się sama je pacyfikować zanim się rozkręcą 😅

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.11.2023 o 22:40, acherontia styx napisał(a):

Czy ja jestem jedyną osobą, u której ataki paniki nie polegają na uczuciu jakbym miała zaraz zemdleć? 😅

Owszem, czasami zaczyna mi bić szybciej serce, robi mi się gorąco, ale nigdy to nie prowadzi u mnie do myśli pt. zaraz zemdleje. U mnie to się objawia bardziej tak jakby uczuciem znalezienia się w potrzasku. 

Zresztą ciężko w sumie opisać to, bo ja mam ultra krótkie ataki paniki jak już, max 2 min. i koniec. Nie zawsze takie miałam, ale tu dziękuję wszystkim psychiatrom, którzy kiedykolwiek mnie leczyli, którzy wychodzili z założenia, że atak paniki jest czymś przejściowym i krótkotrwałym i branie benzodiazepin jest bez sensu, bo szybciej sam minie niż benzo zacznie działać. Dzięki temu nauczyłam się je zduszać w zarodku.

Zresztą na dzień dzisiejszy to może mam 1-2 ataki paniki rocznie?!

Nie jesteś jedyną. ;) Również tak mam. Tylko, że takie ataki są częstsze niż raz na rok. Są one bardzo krótkie, acz intensywne. Staram się nie brać benzo bo wiem, że mi zaraz minie i również nauczyłam się zduszać je w zarodku. A poczucia omdlenia nie miałam nigdy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć, czy też tak macie że podczas ataku, nie możecie załapać powietrza, robi wam się duszno, i czujecie na klatce piersiowej uczucie pieczenia? 
 

Dodam że mam też inne objawy ataków, mianowicie bóle głowy, nie wiem czy migrenowe bo czasami boli mnie cała głowa, bóle w klatce piersiowej w różnych miejscach

kołatanie serca, ból mięśni i stawów, ból pleców w różnych miejscach, ból brzucha, czasami mam drętwienie kończyn, takie dziwne mrowienie, dodam że podczas silnych atakach strasznie się pocę, raz czuję ciepło raz zimno, i tak w kółko, są dni że jest dobrze i nic nie boli, ale są też takie dni że czuję się tak źle, że mam ochotę umrzeć. 
 

czy moje objawy są na tle nerwowym? 
 

A najgorsze w tym wszystkim jest to że te ataki przychodzą znienacka, pół dnia jest dobrze, a później jak walnie to wszystkie choroby świata się aktywują we mnie 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Grogu napisał(a):

Cześć, czy też tak macie że podczas ataku, nie możecie załapać powietrza, robi wam się duszno, i czujecie na klatce piersiowej uczucie pieczenia? 
 

Dodam że mam też inne objawy ataków, mianowicie bóle głowy, nie wiem czy migrenowe bo czasami boli mnie cała głowa, bóle w klatce piersiowej w różnych miejscach

kołatanie serca, ból mięśni i stawów, ból pleców w różnych miejscach, ból brzucha, czasami mam drętwienie kończyn, takie dziwne mrowienie, dodam że podczas silnych atakach strasznie się pocę, raz czuję ciepło raz zimno, i tak w kółko, są dni że jest dobrze i nic nie boli, ale są też takie dni że czuję się tak źle, że mam ochotę umrzeć. 
 

czy moje objawy są na tle nerwowym? 
 

A najgorsze w tym wszystkim jest to że te ataki przychodzą znienacka, pół dnia jest dobrze, a później jak walnie to wszystkie choroby świata się aktywują we mnie 

Ja kiedy miałam ataki to czułam się dokładnie tak samo. Według mnie to objawy na tle nerwowym. Do teraz jak się zdenerwuje czymś to strasznie boli mnie brzuch, o kręgosłupie nie wspominając bo jak mnie tam sieknie to koszmar 🙈, kołatania serca, pogorszenie wzroku i mam wrażenie że ręce i nogi zaczynają mi lekko sztywnieć. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie. Byłam już na forum w marcu tego roku. Miałam wtedy pierwszy atak paniki. Co ja wtedy przeżyłam to brak słów, zresztą sami wiecie najlepiej....Żegnałam się z życiem. W szpitalu na SOR zrobili mi podstawowe badania krwi plus ddimery i TSH. Wszystko wyszło dobrze, a ja czułam się nadal źle. Bolał mnie bardzo kręgosłup ledzwiowy, czułam w nim ciągle napięcie. Do tego brak sił, zaburzenia gastryczne (gazy, uczucie pełnego brzucha). W okolicach maja poczułam się dobrze. Funkcjonowałam normalnie. Pół roku spokoju. Do wczoraj. Wczoraj o 5.40 rano doznałam kolejnego ataku paniki. Był krotszy i lżejszy alei tak strach pozostał. Od tamtej pory znów bolą mnie plecy w części lędźwiowej. Nie moge sie w nocy przekrecic na drugi bok bez bólu. Mam bolesne gazy, brak energii. Zdiagnozowałam już sobie raka jajników, szyjki macicy lub jelita .... Ale do rzeczy. Tu pojawia się moje pytanie: czy ktoś z was miał taką historię, że nerwica pojawia się zawsze w tym samym miejscu i taki sam sposób (ból krzyża w parze z zaburzeniami gastrycznymi). Czuje jeszcze takie jakby drgawki, uczucie zimna. Mam cały czas napięte pośladki, jakbym spinała całe ciało...To jest okropne uczucie. A najgorsze to wmawianie sobie chorób. Na nic nie mam siły... Będę wdzięczna za informację czy ktoś z Was miał takie objawy (bol krzyża, gazy, uczucie zimna, senność) Dziękuję z góry za jakąkolwiek pomoc 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, ewa.119 napisał(a):

Witajcie. Byłam już na forum w marcu tego roku. Miałam wtedy pierwszy atak paniki. Co ja wtedy przeżyłam to brak słów, zresztą sami wiecie najlepiej....Żegnałam się z życiem. W szpitalu na SOR zrobili mi podstawowe badania krwi plus ddimery i TSH. Wszystko wyszło dobrze, a ja czułam się nadal źle. Bolał mnie bardzo kręgosłup ledzwiowy, czułam w nim ciągle napięcie. Do tego brak sił, zaburzenia gastryczne (gazy, uczucie pełnego brzucha). W okolicach maja poczułam się dobrze. Funkcjonowałam normalnie. Pół roku spokoju. Do wczoraj. Wczoraj o 5.40 rano doznałam kolejnego ataku paniki. Był krotszy i lżejszy alei tak strach pozostał. Od tamtej pory znów bolą mnie plecy w części lędźwiowej. Nie moge sie w nocy przekrecic na drugi bok bez bólu. Mam bolesne gazy, brak energii. Zdiagnozowałam już sobie raka jajników, szyjki macicy lub jelita .... Ale do rzeczy. Tu pojawia się moje pytanie: czy ktoś z was miał taką historię, że nerwica pojawia się zawsze w tym samym miejscu i taki sam sposób (ból krzyża w parze z zaburzeniami gastrycznymi). Czuje jeszcze takie jakby drgawki, uczucie zimna. Mam cały czas napięte pośladki, jakbym spinała całe ciało...To jest okropne uczucie. A najgorsze to wmawianie sobie chorób. Na nic nie mam siły... Będę wdzięczna za informację czy ktoś z Was miał takie objawy (bol krzyża, gazy, uczucie zimna, senność) Dziękuję z góry za jakąkolwiek pomoc 🙂

Z tego co wymieniłaś to ja mam zawsze przy silniejszym lęku mocny ból krzyża. I to zawsze dzieje się tak nagle, takie uderzenie mocnego bólu ale trwa dość krótko. Po tym jeszcze zwykle trzęsą mi się ręce. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×