Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

Książka potęga podświadomości to u mnie obowiazkowa pozycja, skoro potrafimy wkrecac sobie różne niemiłe rzeczy i źle się czuć to musimy nauczyć się pozytywnych myśli :) ja teraz czuje że jestem gotowa na psychoterapie tylko muszę coś znaleźć konkretnego.

 

Tez ją czytam :mrgreen:

 

Da sie ja gdzies wypozyczyc czy trzeba z netu zamowic ;D ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Adrianwej wszyscy mamy tu podobne objawy więc wszyscy musielibyśmy mieć stwardnienie :D piekace plecy mam stale, mnie piecze jeszcze lewa ręką i lewy policzek i boli lewe oko, jak już to zaczynam czuć to wiem że zaraz coś się będZie dziać. To są tzw parestezje, czyli uczucia palenia. Każdy z nas osobiście odczuwa że to właśnie on ma najgorzej i że to właśnie już tego nie wytrzyma a że u innych to tak strasZnie nie wygląda :D mam rację robaczki?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Adrianwej wszyscy mamy tu podobne objawy więc wszyscy musielibyśmy mieć stwardnienie :D piekace plecy mam stale, mnie piecze jeszcze lewa ręką i lewy policzek i boli lewe oko, jak już to zaczynam czuć to wiem że zaraz coś się będZie dziać. To są tzw parestezje, czyli uczucia palenia. Każdy z nas osobiście odczuwa że to właśnie on ma najgorzej i że to właśnie już tego nie wytrzyma a że u innych to tak strasZnie nie wygląda :D mam rację robaczki?

 

pika 30 Ty to umiesz podniesc czlowieka na duchu,wszyscy mamy to samo to fakt i kazdy z nas mysli ze to on jeden jest ciepriacy to sie zgadza ;D.kurde mi tak w lewym poliku skakalo przed chwila i w lewej skroni takie bulgotki mialem.to nie bolalo tylko taki dziwny objaw.w nogach to co chwile mam takiestrzaly ze szkoda slow.jesli chodze o plecy to mam swtioerdozna skolioze i jakas mala przpuline w kregach szyjncyh z ta nerwica to chyba podwojnie dziala.masakra :D.ale twoje slowa otuchy troche mnie uspokoily ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jeszcze apropos ataków. Pamietacie taki boysband - New Kids on The Block? :)

Niedawno się dowiedzailam, ze jeden z tych chlopakow - Jon - tez cierpi na ataki paniki.

I byl z nim wywiad u Oprah-y Winfrey (wlasnie na temat zaburzeń lękowych), podczas ktorego praktycznie caly czas odczuwal lęk i panike (az tak dziwnie sie ogladalo... wiedzialam co czuje dokladnie!)

 

http://www.youtube.com/watch?v=HmwayV91S8s

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

magnolia84, No bo chcialem tutaj pokazac jak pare czynników które zadzilaly jednocześnie i zrobily cos w rodzaju przekierowania

od nerwicy, po prostu zacząłem sie interesowac czymys innym niz nerwica co raz bardziej a robiłem to dlatego, ze dawalo mi to frajde. Uwaga od nerwicy byla odwracana i tak nie wiadomo kiedy zaczynałem zyć czymś innym. Mimo tego, ze objawy były to jakos niezauważalnie ustępowały. Nie wiedzialem ze to sie dzieje. Póżniej było po podrożowanie po Anglii, wyjazdy do Luksemburga na szkolenia. Myślę, ze wszytko dlatego, ze przestało sie dziac to co mnie mocno stresowało ta praca i jednoczenie doszly inne rzeczy ktore spwodowały, że życe stało się ciekawsze. Wszytko to bez żadnych leków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jeszcze apropos ataków. Pamietacie taki boysband - New Kids on The Block? :)

Niedawno się dowiedzailam, ze jeden z tych chlopakow - Jon - tez cierpi na ataki paniki.

I byl z nim wywiad u Oprah-y Winfrey (wlasnie na temat zaburzeń lękowych), podczas ktorego praktycznie caly czas odczuwal lęk i panike (az tak dziwnie sie ogladalo... wiedzialam co czuje dokladnie!)

 

http://www.youtube.com/watch?v=HmwayV91S8s

 

 

Dobre to jest , jak dał był w tv szacunek , dziś też rano godzinę musiałem leżeć i słychać chilooutu żeby się uspokoić i wyjść, jedne co wiadomo o lęku, to proces falowy gdy osiągnie zenit , trzeba pamiętać że, musi opaść

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wieslawpas, ja mialam troche podobnie. Zaczelam nowe studia, w ktore bylam bardzo zaangazowana. Wkrecilam sie w nowa tematyke, znalazlam sobie ciekawe zajecia. I mimo, ze na poczatku pamietam, ze tez troche sie obawialam zajec, ze ataki bede miala albo cos - to to myslenie zaczelo byc wypierane, przez normalne zycie, i przez rzeczy ktore sprawiają mi przyjemnosc. A zanim sie obejrzalam, to juz robilam co chcialam, nie mialam zadnych lęków ani nic i mijaly lata :) Mozna bylo sie spotykac z fajnymi ludzmi, chodzic na imprezy - nawet nie bylo czasu na myslenie o nerwicy - tyle super rzeczy działo się dookola.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

po prostu zacząłem sie interesowac czymys innym niz nerwica co raz bardziej a robiłem to dlatego, ze dawalo mi to frajde. Uwaga

 

Popieram to zupełności, zbytnie skupianie się na tym pogłębia objawy, a robienie innych rzeczy pokazuje człowiekowi, że może normalnie funkcjonować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwosol-men, dokladnie - i najwazniejsze, pamietac, ze ZAWSZE odpouszcza i nie trwa wiecznie (chociaz czasem podczas lęku wydaje się, ze tak juz bedzie zawsze). Mi to duzo dalo - taka swiadomosc, ze to chwilowe uczucie i tyle.

 

Dokładnie na przestrzeni czasu człowiek uczy się , jak sobie radzić z trudnymi sytuacjami, ja sobie mówię, że to tylko lęk i że przecież mnie to nie zbije więc po co mam panikować :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PJT, tak , nikt nie mógł do mnie podejść , ani sie odzywać , zaraz się dusiłam i drżały mi nogi...nigdzie nie wychodzilam, balam sie wszystkiego.

 

-- 17 lis 2013, 19:27 --

 

lekarz stwierdzil , ze nerwica lękowa , poniewaz nie bylam leczona wczesniej niczym..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hania33- bo myślisz o tym, że na pewno się pojawi lęk przed lękiem, trzeba myśl zastąpić czymś innym, zobaczcie na filmik co wkleiła nerwa,

młody chłopak, przystojny, wysportowany zupełnie tak jak ja :mrgreen: a jednak cierpi na ataki paniki, każdy człowiek się z czymś zmaga , każdy odczuwa lęk, a on pomimo tego stał przed milionami widzów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Serio, az tak dlugo? :-/ ehh

Ja jak mam taki atak paniki (np. w autobusie) to tak max 10-20min i spokoj.

Czasem zdarza mi sie taki lęk - ale nie panika - wtedy moze trwac nawet kilka godzin, ale to w pracy zdarzylo mi sie moze ze 2 razy.

I w domu jak mialam najgorszy stan, to moglam miec caly dzien lęk, ale to troche co innego chyba bylo niz panika. Takie bardziej uogólniony. Ale i tak zazwyczaj na wieczor mijalo zawsze.

Aha no i czesto mam takie cos "na granicy" - nie ma takiego wiekszego lęku, ale czuje się jakbym oscylowala na granicy wlasnie. Ze nie czuje sie spokojna, ale jednoczesnie nie czuje sie az tak zle. Taki lekki lęk może, ze w kazdej chwili moze sie zaczac wiekszy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PJT, Przeszlo , gdy mi zapisala jakis lek tam w Polsce ..mijało powolutku ..i zdarzało sie po 9 razy w ciągu dnia . Jechałam tutaj ponad 1000 km z tym dziadostwem bo bilety były już kupione ..i tutaj lekarz zapisał Mirte ..nie kazał brac paro , które miałam z Polski , pozniej gdy zle sie czulam po Mircie zmienil zdanie i kazal od razu brac paro..takie porypane to wszystko..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wieslawpas, ja mialam troche podobnie. Zaczelam nowe studia, w ktore bylam bardzo zaangazowana. Wkrecilam sie w nowa tematyke, znalazlam sobie ciekawe zajecia. I mimo, ze na poczatku pamietam, ze tez troche sie obawialam zajec, ze ataki bede miala albo cos - to to myslenie zaczelo byc wypierane, przez normalne zycie, i przez rzeczy ktore sprawiają mi przyjemnosc. A zanim sie obejrzalam, to juz robilam co chcialam, nie mialam zadnych lęków ani nic i mijaly lata :) Mozna bylo sie spotykac z fajnymi ludzmi, chodzic na imprezy - nawet nie bylo czasu na myslenie o nerwicy - tyle super rzeczy działo się dookola.

 

Ja krece, czyli to dziala tak samo, na innych, to jest takie powolne, następuje nie wiadomo kiedy. Zycie sie zmienia, zaczyna być co raz fajniej, co raz bardziej pochłaniają życiowe sprawy nerwica ustępuje. Teraz mi sie marzy taki megakocór Nissan 350z. http://www.youtube.com/watch?v=oIdLsnCreXY , ale w czarnm kolorze. Już sobie wyobrażam wycieczke do Kazimierza z jakaś fajna dziewczyna. Brakuje jakieś 10 tyś. Jak sie spręże to zarobie w 6 tygodni, ale sprężanie sie oznacza stres. A stres to nerwy, nerwy to nerwica. A wiec po co mi po :)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×