Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

Ludzie kupują mleko, tankują samochody, a nawet wysyłają listy. I nikt nawet się nie domyśla, jak wielkie cierpienie ukrywają w swym wnętrzu. Czasem bycie normalnym i robienie rzeczy, które wydają się proste i powszednie, wymaga nadludzkiego wysiłku. Wszyscy są w tym tacy osamotnieni.

 

Tak mi się nasuneło i myślę ze adekwatne.

 

Ja dziś umowiłam się na spacer i się boję bo trzesę sięo d tej francowatej nerwicy tak że miałam klpot żeby sobie paznokcie wymalować.W koncu wybrałam lakier z brokatem bo nie widać ze sa pomalowane byle jak.

 

i kolejny dzień z lękiem ,,, nie intensywnym ale czającym się tam gdzieś na dnie umysłu...

 

Jak dzisiaj Kochani??? :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiepsko. Idąc do przychodni, miałam po prostu schizy. Na dodatek po przychodni postanowiłam iść sobie do jednego miłego szmateksu i nadziałam się na znajomą z byłej klasy. Oczywiście tzn "strach w oczach" (jakby ucisk na te okolice), mokre ręce, bijące serce i zesztywnienie całego ciała. Ale starałam się nie poddawać i po wymianie cześć poszłam do tego sklepu i starałam się wyluzować. Trochę przeszło, ale do teraz jestem w środku roztrzęsiona.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

u mnie tez kiepsko... od rana jakis taki dziwny lęk (tez nie intensywny, zaden atak ani nic, ale taki długofalowy i wszechobecny :-/ straszne to jest). Do pracy oczywiscie nie ide... cale szczescie, ze szefa ma nie byc przez te 2 dni, bo w sumie nie wiem jakbym tam dotarla nawet.

 

-- 04 wrz 2013, 12:34 --

 

a macie przewaznie taka ulge po ataku paniki? tzn. ze wtedy nie ma zadnego lęku?

Bo ja wlasnie tak mam, i ostatnio jak mam taki ten lęk uogólniony w ciagu dnia, to juz az chcialabym miec nagle jakis porzadny atak paniki, zeby potrwal z 10 minut, przeszedl i zebym miala spokoj na jakis czas z lękiem :-/

A tak, to ten "stały" tak cały czas.. i mam wrazenie, ze cos sie szykuje, ale to trwa godzinami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja teraz proboje nową technike :) tzw. white noise. Czyli po prostu taki szum. Czesto sie go stosuje, zeby sie skupic na czyms itd. (albo nawet przy zasypianiu) , a dzis wyczytalam, ze kilka osob chwalilo, ze sie lepiej czują pod wzgledem lękowym. No wiec odpalilam sobie (http://www.youtube.com/watch?v=1KaOrSuWZeM&feature=share), narazie mi sie poprawilo, ten lęk uogólniony przeszedł - chociaz nie jestem pewna czy od tego, czy po prostu samo się już skonczylo.

 

-- 04 wrz 2013, 13:40 --

 

juz się łapie wszystkich sposobów najrózniejszych :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie póki co bez ataków (odpukać) ale coś nie mogę się po tej doksepinie obudzić rano :roll: , w dodatku ciągle jestem zmęczona , nie wiem czy to wina leków czy może coś nie tak z krwią , muszę zrobić morfologie i zmierzyć się z moim odwiecznym lękiem pobraniem krwi :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ehhh, maciek, straszny ten ciagły lęk jest :-/

 

another_memory, ja to sie dzisiaj zaczelam zastanawiac czy przypadkiem bez benzo atak i tak by nie przeszedl po jakims czasie (chyba by przeszedl, nawet moze po podobnym czasie). A ja z kolei zawsze mam stresa, ze.. moze TYM RAZEM benzo nie zadzialaja ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w sobotę jadę do empiku kupić książki o nerwicy, bo te które wziełam z biblioteki sa do bani!!! ja się naucze tej nerwicy tak jak ona mnie. Franca wie kiedy mnie zaatakować, a ja naucze się jak atakować ją. Nie bedę siedziała bezczynnie i czekała na ataki, lęki i strachy...bo to cholera nie minie nigdy!!! Leków brać nie będę- bo co? bo się oczywiście boje! założe się że po weekendzie ataków będzie o sto wiecej, w koncu wojna to wojna! I pozbędę się tych zakichanych duszności, oj nie bedzie mi jakas psychiczna czesc mozgu zycia odbierac! basta! kochałam zawsze góry- jeju ile szlaków w pocie czoła pokonałam, ile własnych słabości, ostatnio w zakopanym, bałam się spacerować po Krupówkach !!! a moja psiapsióła zdobyła Dolomity!!! zakochiwałyśmy się w skałach razem, ona idzie dalej, a ja boje się straganów!!! No to są kpiny, chciałabym chociaż Morskie Oko kiedyś jeszcze zobaczyć, a póki co Gubałówka jest dla mnie SZLAKIEM LĘKU I STRACHU !!!

 

A tak poza tym....ale mi się we łbie kręci !!! no, mistrzostwo świata!

 

-- 04 wrz 2013, 21:28 --

 

o i teraz kuje po lewej stronie klatki piersiowej... super :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w sobotę jadę do empiku kupić książki o nerwicy, bo te które wziełam z biblioteki sa do bani!!! ja się naucze tej nerwicy tak jak ona mnie. Franca wie kiedy mnie zaatakować, a ja naucze się jak atakować ją. Nie bedę siedziała bezczynnie i czekała na ataki, lęki i strachy...bo to cholera nie minie nigdy!!! Leków brać nie będę- bo co? bo się oczywiście boje! założe się że po weekendzie ataków będzie o sto wiecej, w koncu wojna to wojna! I pozbędę się tych zakichanych duszności, oj nie bedzie mi jakas psychiczna czesc mozgu zycia odbierac! basta! kochałam zawsze góry- jeju ile szlaków w pocie czoła pokonałam, ile własnych słabości, ostatnio w zakopanym, bałam się spacerować po Krupówkach !!! a moja psiapsióła zdobyła Dolomity!!! zakochiwałyśmy się w skałach razem, ona idzie dalej, a ja boje się straganów!!! No to są kpiny, chciałabym chociaż Morskie Oko kiedyś jeszcze zobaczyć, a póki co Gubałówka jest dla mnie SZLAKIEM LĘKU I STRACHU !!!

 

dusznomi ! Dobrze gadasz!!!! Co to ma byc do cholery?! Najlepsze lata tracimy, tyle by mozna przezyć, marzenia realizować !

Jeszcze zeby to bylo cos takiego "realnego" (w sensie fizycznego), co nam to uniemozliwa, a to kurde glupie lęki, wytwory naszej głowy, nasze dziwne obawy przed nie wiaodmo czym.... ehhh nie no, serio - nie mozemy pozwolić, żeby to wszystko zostało nam odebrane!

 

Mi sie juz udalo jako tako ogarnac fizyczne dolegliwosci z tym zwiazane i juz sie ich nie boje (ale dusznosci przyznaje się - nie mialam :-/), za to w ogole nie moge sobie poradzic z samym uczuciem lęku :-/ niby sobie mowie - to tylko uczucie, niech sobie bedzie, ja żyje dalej i olewam, ale ciezko idzie poki co...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanko.Czy u Was też coś takiego się pojawia?

 

U mnie raz,dwa w tygodniu zdarza się jak położę się do łóżka,że robi mi się strasznie zimno,dostaję tików ciała i w pewnym momencie jak zamykam oczy nie wiem czy już śpię czy nie śpię mam dziwne uczucie, że zabrakło mi powietrza i muszę wziąć oddech.Nie jest to zakrztuszenie.Potrafi się powtórzyć ze dwa razy.Po tym już nie mogę zasnąć.Przełykam nerwowo ślinę,boję się,robi mi się gorąco i serducho zaczyna szybciej bić.Meczę się z takim niepokojem przez jakiś czas,nie mogę już zasnąć,póki nie wezmę sobie czegoś uspokajającego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×