Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

Ja zauważyłam u siebie dwa rodzaje ataków, te na zewnątrz i w domu, wśród ludzi są krótkie, to polega właśnie na takim impulsie, że coś jest nie tak, kręci mi się w głowie, nie mogę oddychać i czuję że muszę uciekać, a w domu lęk jest taki obezwładniający, nie mam żadnych fizycznych objawów tylko poczucie, że muszę zostać, bo stanie się coś złego i to się potrafi ciągnąć tygodniami. Ktoś jeszcze tak ma? :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja podczas największego nasilenia nerwicy wpadam w panikę wszędzie, podczas rozregulowania mojego układu nerwowego jakikolwiek bodziec wywołuje atak. Nie mam wówczas miejsca, w którym czuje się bezpieczna, jest natomiast jedyna osoba przy której czuje się wtedy bezpieczna - to moja Mama, gdyby nie ona to chyba dawno już nie byłoby na tym świecie :) Problem polega na tym, że dzieli nas odległość 120 km :( Miałam w ostatni miesiącu tydzień - to chyba była kulminacja - że nie wiedziałam czy atak paniki w ogóle się u mnie kończy, to było straszne myślałam, że już po mnie, że wariuję i popadam w obłęd. Bo w trakcie ataku przeraża mnie fakt, że nie mam kontroli nad swoim umysłem, tak jakby on mną rządził i nie wiem do czego jeszcze jest zdolny, no i te wszystkie okropne odczucia fizyczne, które potęgują niesamowity strach, że zaraz umrę - takie błędne koło i to ciągłe nakręcanie się byle czym. Myślę, że po prostu trzeba znaleźć w sobie siłę żeby przeczekać ten gorszy okres i mieć nadzieję, że będzie lepiej, bo będzie, bo zawsze jest, nic nie trwa wiecznie, wszystko przemija - nawet cierpienie :) Najważniejsze jest to, że nie jesteśmy sami - mamy siebie i możemy wymieniać się swoimi doświadczeniami w tych zaburzeniach i wspierać się nawzajem :) Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mam troszke inaczej. Poczucie tego ze moje zycie jest bezwartosciowe (dla mnie) sprawia ten plus ze mam w dupie wlasne zdrowie. Zakezy mi jedynie na psychice. Jestem ciagle na tym swiecie dla rodzicow którzy bardzo mi pomagają. nigdy nie wiem kiedy znowu mnie zaatakuje atak. Ten już trwa 3 dni z małymi przerwami, powoli już się kończy i jutro jak się obudzę to zbierając się do pracy bede w glebokim dole, najgorsze jest to ze nie radze sobie z tym wszystkim. Chwila relaksu dla mnie (bez zartow) jest zapalenie papierosa wypicie kawy (wszystko to siedzac na kibelku) wtedy czuje sie wolny na chwile. tak samo jak sobie zapuszcze wehikuł czasu z dzemu z ryśkowym wokalem (Ave Rysiu), wtedy przemijaja mi wszystkie bledy ktore popelnilem, głównie ten że skreśliłem siebie u mojej miłości. Kochać skrycie przez 5 lat, po tym czasie jej to powiedziałem, niestety nie wyszło.

wszystko sie pierdoli

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to ja mam problem, bo np gdy widzę kogoś na ekranie i ten ktoś się dusi, mdleje, albo zaczyna się dziać cokolwiek iinego złego, dostaję lekkiego lęku i cholernie niekomfortowego uczucia.

 

Ostatnio w tv oglądałęm to

musiałem przełączyć w połowie, bo kiedy Gąsowski śpiewał swoją partię robiło mi się źle. To nie żart i nie mam nic przeciwko panu Gąsowskiemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kornelia_lilia, bardzo często, po dwóch, trzech godzinach snu z poczuciem, że "coś jest nie tak", a już jak słyszę jakiś hałas to nie ma bata, puls 200 i latarka w rękę :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kornelia_lilia, poprzedni taki cykl miałam jakieś 3 lata temu, mój obecny trwa od lipca. Też mam to praktycznie codziennie, albo w ogóle nie mogę zasnąć, bo się boję lub mam jakieś paranoje, albo śpię jedną, dwie godziny i mój mózg uważa, że na więcej nie może sobie pozwolić :roll: nadrabiam w dzień, czasem nie idę do szkoły, czasem po szkole.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

idle, ja teraz siedzę w domu, ale później jak to się zmieni to nie wiem czy sobie poradzę. Też bym musiała się zdrzemnąć w ciągu dnia, ale tego nie robię. Współczuję... lekcje w szkole, nauka w domu... trzeba się skupić a o to trudno kiedy organizm nie jest w pełni wypoczęty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kornelia_lilia, najgorsze są zaległości :( moje leki podobno mają regulować sen, mam nadzieję, że do matury będę już podchodzić wypoczęta, Tobie też życzę przespanych nocy :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja jak mam pogorszenie to z dnia na dzień czuje coraz wiekszy niepokoj, zazynaja się delikatne ataki pózniej coraz mocniejsze aż non stop płacze dopóki nie zaczne brać leków bo juz nie moge żyć... nie moge sie na niczym skupic ciagle chce uciekac niewiadomo dokad az przychodzi poprawa i jest lepiej pozniej dobrze i odstawiam i do kolejnego pogorszeia..... moje pogorszenia trwaja okolo miesiąca czasem dłużej... pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to łączę się w bólu, mam niezłe załamanie po dzisiejszym ataku, a tydzień się dopiero zaczął. Czasami odczuwam to jako lawinę, tego przybicia się nie da zatrzymać, racjonalnie przemyśleć, to może mnie tylko przygniatać i zabijać powoli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam dzisiaj załamkę, źle się czuję, mam mega mdłości po seroxacie, z resztą mogłabym policzyć dni na palcach, w których nic mi nie było, nic mnie nie bolało, ciągle coś, jestem tym zmęczona :( Do tego po zwiększeniu dawki seroxatu nie mogę spać w nocy, w dzień chodzę jak zombi :( Kiedy przyjdą te lepsze dni ????? W pracy nakręciłam się tym, że mam mdłości i czuje derealizację, i oczywiście wpadłam w panikę, dobrze, że nie uciekłam :/ Czuję się jakbym miała 100 lat :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurde, nie wziąłem wczoraj tranxene bo miałem długą podróż a wieczorem wychodziłem z dziewczyną i wypiłem kila drinków. Dzisiaj odczuwam niepokój z lekka depresją od rana. Wypiłem kawę, depresja jakby odeszła ale niepokój pozostał. Mam zamiar pójść na siłownię i wziąć z tranxene, tylko czy to się nie gryzie? Tzn, czy warto brać relaksacyjny lek a potem iść na siłownię albo pić kawę? Bo to chyba nie idzie w parze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.Moje ataki wyglądają następująco:Czuje sie nagle nierealnie jakby inna rzeczywistosc,nie czuje ciała i panikuje ze to jakis stan psychotyczny i wgl.I mam pytanie czy to normalne w nerwicy ze nie czuje sie soba ? Gdzies czytałem ze moze byc to spowodowane derealizacja.Mam 13 lat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×