Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie...jestem tutaj częstym gościem, ale zazwyczaj czytam posty innych, nie zostawiając wiadomości. Wszyscy pewnie dobrze się tutaj znacie i mam wrażenie,że istnieje tutaj drugi świat-ten bez udawania, masek, świat, w którym możemy być sobą-ujawniając bez skrępowania swoje lęki czy najbardziej irracjonalne myśli. Czytam namiętnie wszystkie wpisy,żeby dodać sobie otuchy, bo wiem ,że do tego świata też należę. Pomaga mi świadomość tego,że istnieją gdzieś tam inni, którzy mają podobne problemy...

Nadszedł znów moj gorszy czas, nerwica wróciła w swojej dobrze znanej mi postaci ( lęki, skurcz żołądka itp.) Właściwie jej nawrót męczy mnie od wakacji, kiedy to zaatakowała mnie swoim dziwnym objawem w postaci piekących rąk, problemow ze snem i depresyjnym stanem....

Mam 23 lata,a koszmar trwa już siedem....zawsze leki były moim ukojeniem, bo szybko niwelowały moje objawy...Ale tak bardzo chcę walczyć bez nich, chcę uwierzyć w siebie i siebie polubić,żebym mogła zwyczajnie cieszyć się życiem..Mam wielkie wsparcie, od niedawna mam świetnego chłopaka, który jest dla mnie największym szcześciem i wiem,że powinnam zawalczyć o siebie...ale tak często brakuje mi sił, brakuje mi wiary w to,że może kiedyś nadejdzie moment kiedy uśmiechnę się do siebie w lustrze i nerwica będzie już tylko przykrym wspomnieniem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie...jestem tutaj częstym gościem, ale zazwyczaj czytam posty innych, nie zostawiając wiadomości. Wszyscy pewnie dobrze się tutaj znacie i mam wrażenie,że istnieje tutaj drugi świat-ten bez udawania, masek, świat, w którym możemy być sobą-ujawniając bez skrępowania swoje lęki czy najbardziej irracjonalne myśli. Czytam namiętnie wszystkie wpisy,żeby dodać sobie otuchy, bo wiem ,że do tego świata też należę. Pomaga mi świadomość tego,że istnieją gdzieś tam inni, którzy mają podobne problemy...

Nadszedł znów moj gorszy czas, nerwica wróciła w swojej dobrze znanej mi postaci ( lęki, skurcz żołądka itp.) Właściwie jej nawrót męczy mnie od wakacji, kiedy to zaatakowała mnie swoim dziwnym objawem w postaci piekących rąk, problemow ze snem i depresyjnym stanem....

Mam 23 lata,a koszmar trwa już siedem....zawsze leki były moim ukojeniem, bo szybko niwelowały moje objawy...Ale tak bardzo chcę walczyć bez nich, chcę uwierzyć w siebie i siebie polubić,żebym mogła zwyczajnie cieszyć się życiem..Mam wielkie wsparcie, od niedawna mam świetnego chłopaka, który jest dla mnie największym szcześciem i wiem,że powinnam zawalczyć o siebie...ale tak często brakuje mi sił, brakuje mi wiary w to,że może kiedyś nadejdzie moment kiedy uśmiechnę się do siebie w lustrze i nerwica będzie już tylko przykrym wspomnieniem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×